Ciekawy pomysł z historią Boczka, niezłe teksty. Jednak rola P. Gąsowskiego (jako redaktora) zupełnie nie przypadła mi do gustu, choć na uwagę zasługuje świetna aluzja do wypowiedzi (już niemal legendarnej) K. Durczoka - postać, w którą wcielił się P. Gąsowski przywołała "klasyka". Na marginesie - sądzę, iż zdecydowanie najzabawniejsze, najbardziej groteskowe kreacje, spośród wszystkich aktorów występujących gościnnie, tworzy fantastyczny Krzysztof Dracz. Ryszard Kotys jak zwykle rewelacyjny! Moim zdaniem najsłabszą stroną odcinka było zakończenie; szkoda, że nie kontynuowano wątku kanibalistycznych zapędów Arnolda na tajemniczej wyspie "Zielonego Świątka".