Ten odcinek mnie rozśmieszył bo na pierwszy rzut oka był głupi(Buty sterowane, gadający telewizor, chodząca gitara pralka i odkurzacz oraz wciągnięcie puszki po Mocnym Fullu i beretu Paździocha przez odkurzacz Ferdka) Z drugiej strony był to w rzeczywistości ukryty dramat gdyż pokazano w prze kolorowany sposób wpadnięcie Ferdka, Paździocha i Boczka w sidła komsupcji. Potem na koniec zanim zaśpiewano na koniec Białego Misia to Ferdek, Paździoch i Boczek postanowili umrzeć jako konsumenci a nie jako dłużnicy(tym bardziej że byli zadłużeni). Z kolei Ferdek powiedział niezwykle mądre słowa że są dwie rzeczy na świecie psujący człowieka, nędza i konsumpcja. Co prawda przekoloryzowane ale spójrzcie uważniej na życie czy tak nie jest.
Ten odcinek to samo życie bo konsumować to każden jeden z drugim by chciał na kredyt ale robić to ni ma komu.