Pamiętam jedynie taką scenę.
Ferdek (wraz z Haliną) siedzą przy stole w kuchni. Ferdek zajada się jajkiem na twardo i
mówi, że jest to symbol i tradycja Polski... bla bla bla Prawdopodobnie po jakiejś wymianie
zdań z Haliną, Ferdek wkurzony zmienia zdanie i ubolewa nad tym, ze nie ma nic innego do
jedzenia tylko ciągle musi jajka wpier..ać.
nie, nie
bo (z tego co ja pamiętam) to Ferdek się wkurzył dlatego że Mariola chciała 1400 zł na Pikadele, a to właśnie było w ''Sylwestrze bez granic''
Pamiętne "jajeczko, to jest jajeczko" :) - Sylwester bez granic. Bardzo podobny przypadek był w odc. Bilans kwartalny, w którym Ferdek mówił do jajka "oto owoc brutalnie przerwanego życia".