Obejrzałem ostatnio 20 odcinków ŚWK od początku. Jak kończył się jeden musiałem włączyć następny pomimo że większość kojarzyłem. Doskonała gra aktorów, ciekawe pomysły, prosty ale ciekawy humor i przede wszystkim cały czas coś się dzieje śmiesznego.
Jak pamiętam bardzo wysoki poziom ten serial trzymał dość długo. Napewno do odejścia nieodżałowanej babki.
Włączyłem później dla odmiany kilka nowych odcinków - tych ostatnich.
Co widzę - przepaść. Z serialu komediowego zrobiono jakiś straszliwy tasiemiec który powoli zamiast śmieszny zaczął się robić nadęty i spasiony jak grający rolę Ferdka Grabowski.
Głupota która kiedyś była śmieszna, ba nawet fascynująca teraz jest żałosna.
Nikomu w tym serialu nie chce się grać, sam Grabowski robi to chyba tylko dla pieniędzy.
Do tego co chwilę latają bluzgi, których przez pierwsze 20 odcinków nie było chyba w ogóle (!) a i później zdarzały się sporadycznie.
Smutne jak można spieprzyć świetny serial.
Jeszcze pragnę zauważyć fakt, iż Walduś był w miarę normalny (kretyn, ale normalny), a teraz w nowych odcinkach... jakby miał dałna.
Po prostu jego niedorozwój aż męczy.
Te nowe scenariusze i sam reżyser to jest TRAGEDIA.
Walduś to już szczegół. Dopasował się do poziomu.
Zastanawiam się czy w ogóle to ma jakieś scenariusze.
Stary SWK jest wyj6bany w kosmos. Nowy to dno, w ogóle nie jest śmieszny tylko żałosny.
Owszem stary był śmieszniejszy ale jeśli ktoś mógłby to zauwarzyć wyśmiewa się teraz z wszystkiego co jest pod ręka z wszystkiego z czego jest teraz moda wyśmiewania się z religii polityki i symbolów narodowych oraz jeszcze kilku rzeczy mniej oczywistych mimo tego że się trochę popsuł i tak jest to mój ulubiony serial