Ten kultowy serial zasługuje na średnią notę co najmniej 7.5.
Moje ulubione odcinki to :
-Kiepski prezydent
-Ferdynand i śmierć
-Dejwid Koperfilc
-Szara strefa
-Minister
I wiele ,wiele odcinków.
Wiesz, obecnie część ludzi ocenia serial przez pryzmat nowych, fatalnie słabych odcinków. Oceniają według obecnych odcinków. Sam miałem zmienic ocenę, ale było by to nie w porządku dla starych odcinków typu Wal magistra itp.
to jest właśnie zabawne, że ci, którzy odsądzają od czci i wiary nowe odcinki minusują Kiepskich za całokształt.
na złość mamie, odmrożę sobie uszy :]
żaden serial nie wygląda w 13 sezonie tak samo jak w 1 czy 2.
zawsze występuje czynnik sentymentalny, "panie, za moich czasów..."
Ja oglądam Kiepskich od dnia 1, od 1 odcinka i jestem w pelni zadowolony z tych zmian.
Więcej : uważam, ze tylko ktoś, kto nie oglądał Kiepskich since Day 1 może tak popisowo "tęsknić" za
"pradawnymi Kiepskimi". Serio. Każdy kto jest z tym serialem od początku, chce zmian, chce nowości, bo
ileż można taplać się w tej samej wodzie ? nawet najfajniejsza formuła, w któryms momencie potrzebuje
przewietrzenia, staje się nieświeża i nieinsipirująca.
Ten zalew krytycyzmu, ale takiego prostackiego, pozbawionego głębszych podstaw, w stosunku do nowych
odcinków pokazuje, że większośc tych krytkantów, to zapewne sa ludzie, ktorzy nie załapali się na pierwsze
sezony, więc chcą nadrobić swoje zaległości.
Odstawiają jakąs szopkę w stylu "obrońców krzyża", minusują nowe odcinki, chcą skrzywdzić fizycznie [ileż padło
tutaj gróźb karalnych] twórców nowych odcinków itd. TO zakrawa na jakąs patologię. I w imię czego ? Bo nie ma
rechotu Waldka i Boryska z jego peepshows pod pachą ? Nie róbmy z tych rzeczy jakichś cesarstw i królestw dobrego
humoru, bo wszystkim były,tylko nie tym.
Kto ma staż z Kiepskimi - ten zmian się nie boi. Stare odcinki są zamkniętą częścią i zawsze można sovbie do nich wrócić.
natomiast, żądanie 'powrotu do starej konwencji" jest absurdem. Nie będzie takiego powrotu i kto zdrów - ten sobie z tego
zdaje sprawe.
Nowe odcinki zaś, są krytykowane z jednego powodu zasadnicznego... bo są NOWE. Nie ma żadnych rzetelnych merytorycznych zarzutów. Gdyby ktoś zrobił kawał, trochę odmłodził komputerowo aktorów i nowe odcinki od początku puszczał np. pod hasłem "stare odcinki, które nigdy nie zostały wyemitowane", to zostało by to kupione i ci krytykanci uwielbiali by je :]
a prawda jest taka : Kiepscy się nie zmienili. To NIGDY NIE BYŁ serial "komediowy" stricte. Znaki szczególne Kiepskich, to zawsze była mniej lub bardziej ostra ironia, komentarz do rzeczywistości, obserwacja społeczno-kulturowa, a nie "jaja jak berety". I tych "jaj",po prawdzie, nigdy w tym serialu nie było. "jaj" można było szukać u Benny Hilla alo Jasia Fasoli. Tam nie chodziło o nic innego. Tutaj chodziło zawsze o coś więcej. Także dllatego ci wszyscy świetni aktorzy wzięli te role.
To tzw. krytycy nowych odcinków plotą, ze "Kiepskim się pogorszyło.
Wcale nie. Nie pogorszyło się. Jest równie dobrze, a czasami nawet lepiej niż kiedyś. Sceanriusze w drugiej połowie Kiepskich są lepsze niż w pierwszej. Nie zawsze i nie w 100 %, ale generalnie : są lepsze. I dotyczy to takzę odcinkow calkiem nowych. Zniknięcie Waldka i zmniejszenie roli babki, to taka cezura, od tamtego momentu wartość scenariuszy zaczęła rosnąć, dziwnym trafem.