Nudne już się stało tylko ciągle Ferdek, Paździoch i Boczek. Do tego Halina i od czasu do czasu
Helena z Mariolką. Kiedyś był jeszcze Walduś dla mnie najśmieszniejsza postać i wielka szkoda,
że odszedł. Babka i listonosz Edzio. Niestety Walduś odszedł, Babka zmarła, a Edzio grać nie
może. Kiedyś wprowadzili kuzyna (taki rudy) zamiast Waldusia, a teraz nic. Ciągle te same gęby
i coraz głupsze odcinki i zdecydowanie za dużo magii.
Po pierwsze - nowi aktorzy są coraz gorsi. I to w jakimkolwiek filmie. Polskie kino już od jakiegoś czasu schodzi na psy.
Po drugie - od czasu do czasu w Kiepskich pojawiają się aktorzy epizodyczni.
Po trzecie - swoim aktorstwem nie grzeszą i najczęściej tym zachowaniem rujnują dobrze zapowiadający się odcinek, który i tak okazuje się być chałą taką jak "poprzednio".
Po czwarte - ten serial już dawno się wyczerpał i jest tak samo jak z Pierwszą miłością. Na początku fajny, potem jeszcze dobry, ale teraz tragiczny. Albo jeszcze inny przykład. Miodowe lata - odcinki z Pilaszewską prześmieszne, po zmianie żony Karola i niektórych elementów dużo słabsze, a Całkiem nowe lata miodowe to nieporozumienie. Także warto porównać okres początkowy z tym obecnym. Różnica jest kolosalna.
Jest przecież Kozłowski, pijak(Bachura czy jakoś tak), Koszałkowski i baba z warzywniaka, ale poza Kozłowskim nie lubie tych postaci. Najlepszy był Borysek.