Jak w każdej kultowej produkcji, tu też trzeba zamieścic najlepsze teksty z tej bajki. Nie musiecie od razu. Jak wam się przypomni to zajrzyjcie tu i zapiszcie. :D
Ora: Więc Jeannie się wyprowadza...?
Ludwiczek: Yhy...
Ora: Wiem, że nikt nie zastąpi takiego przyjaciela, ale może znajdziemy ci nowego?
Ludwiczek: Gdzie?! W randce w ciemno?!
Powiem tyle: każdy tekst Andy'ego zaczynajacy sie od "kiedy byłem na wojnie..."
Albo pamietacie jak byly uodziny Andyego i Ora z Ludim i Tommym zakradli sie rano do niego do pokoju i zaczeli spiewac 100 lat, Andy sie obudzil, rzucil na nich, rozplaszczyl tort na scianie po czym
oni: Andy... to miala byc niespodzianka
Andy: taaaak.. tak samo jak Pearl Harbor!
Jak był odcinek z jeleniem
Tommy: Tato,ale on zgubił swoich rodziców ! A gdybyś ty tak zgubił całą swoją rodzinę?
Andy: Skakałbym z radości!
XD
Andy : wykąpałaś ją !? Przecież to ryba ?
Ora : Teraz to czysta ryba
Andy : swietnie, to teraz ją zjemy !
"Jak się czujesz, babciu? Mały wirus? Nie najlepsze samopoczucie? Proszę bardzo: tu jest zupa, chusteczki, trochę syropu przeciwkaszlowego. Hej! To jest duch! Od razu wyglądasz lepiej. Dobra, wynośmy się stąd."
Hah :D
albo
Ora Anderson: A co ty masz dla swojej matki?
Andy: Mam już na oku używany kaftan bezpieczeństwa. Z opaską na oczy i kneblem do kompletu.
albo
Ora: Andy, myślałam, że zabierzesz mnie na musical.
Andy: Bo tak jest. Zaczną gwizdać po wysadzeniu mostu.
Podczas powodzi:
Andy do Ludwiczka: Ile razy mówiłem ci, że nie budzi się śpiącego na sprężynującej desce do prasowania?!
Niesamowita bajka, najśmieszniejszy serial animowany, jaki widziałam :)
Andy próbuje napisać mowę pożegnalną po śmierci teściowej:
"Była... była... nigdy nie opuściła żadnego posiłku. Nie! Łatwiej byłoby mi napisać mowę pożegnalną dla Stalina!".
Nawiasem mówiąc, to był bardzo wzruszający odcinek.
Hmmm......jeszcze był dobry tekst jak Jen Glen leżała w szpitalu i Andersonowie przyszli do niej w odwiedziny, nagle do sali w chodzi lekarz i mówi: "O! jen Glen ma gości, chyba przegrałem zakład."
Ludwiczek nie chce ćwiczyć na w-fie. Napisał usprawiedliwienie i prosi mamę o podpis. Mama czyta:
"Proszę zwolnić Ludwiczka z lekcji w-fu, bo jest skonany jak zdechły pies" ;DD
-Anderson, wygrałem konkurs na przywoływanie świni!
-hej Yensen to działa! patrz, idzie twoja żona!
Jak Andy tłumaczył Ludwiczkowi skąd się biorą dzieci.. xD A potem seria niezliczonych pomyłek. Ten odcinek był jednym z moich ulubionych. :)
To było coś z serii: "Zieminiaki nacierają na kotlet i robi się puree itd." Nie pamiętam dokładnie, bo to było daaawno temu. xP
Pani Glen: Glen, Glen! Zostaw tego małego tłuściocha i chodź na obiad!
L: Ten makaron jest zielony.
A: W moich czasach wszystko było zielone. Makaron był zielony, sałata była zielona.
L: Ale sałata jest zielona tato.
A: My to zapoczątkowaliśmy. <lol2>
L <do Andy'ego>: Ty Brutusie!!!
Odcinek świąteczny :
Ora : Biedna pani Stillman, na święta została sama jak palec.
Andy : Szczęściara :D
Odcinek: Bezrobotny tata.
Ludwiczek : Ech! Tato!
Andy: co?!
Ludwiczek: *wskazuje palcem okna zamalowane farba*
Andy - Zrobilem to abys nie dostal udaru slonecznego.
Ludwiczek: Lepiej siebie pomaluj...
Andy: Ja wszystko slysze!
;D hahaha.
albo to,tez z tego odcinka:
Ludwiczek otworzyl budke z lemoniada.
Przychodzi Andy.
Andy: Daj lemoniadki,synu.
Ludwiczek: 5 centow.
Andy: Co?! wszystkie skladniki wziales z domu!
Ludwiczek: 5 centow!
Andy wyjmuje 5 centow,daje Ludwiczkowi. Ten nalewa mu i daje lemoniade. Andy wypija.
Andy: Doskonala Ludwiczku.. Ale do usuwania rdzy z Titanica ! xDD
Ludwiczek: Inni klienci nie narzekali !
Andy: zdradze Ci sekret. Marny towar wymaga dobrej reklamy. xDD
Przechodzi ulica pani Stillman.
Andy: Moze pysznej lemoniady pani Stillman? Dla tak uroczej damy tylko za 5 cencikow.
Pani Stillman: Coz...moze... *usmiecha sie*
Andy: Co to znaczy: moze?! Zar leje sie z nieba,spocila sie pani jak ruda mysz! XDD
Pani Stillman: Wpadne pozniej Ludwiczku,kiedy nie bedzie tloku... *odchodzi*
Ludwiczek: Dzieki tato... :(
Andy: Nie przejmuj sie,ja ja dobrze znam. Nie napilaby sie tej lemoniady ,nawet gdybys jej dawal za darmo.Ona tak jak wielblad pije raz na miesiac. xDD
Jen Glen: Jedna świnka zbudowała dom ze słomy. Co za idiota buduje dom ze słomy??!!
Ludi: Tato, widzisz jakas różnice?
Andy: Otworzyłeś drzwi i nie zapaliło się swiatło
Ludi: Nie! U mnie
Andy: Tak, nie pomagasz mi zbytnio
:)
Odcinek: dzika wycieczka.
Andy:Balon jest zbytnio obciążony musimy coś wyrzucić...Ludi?
Ludi:Co tato?
Andy:Ile tak mniej więcej ważysz?
Ludi:Nawet sobie o tym nie myśl.
hahaha
Miłośnik literatury - odcinek.
Jeannie- * o pannie Robertson - do Ludwiczka* az tak Ci sie podoba? Panie Pilny?
Ludi: Czemu tak sadzisz?
Jeannie- poniewaz... wlozyles swoje ksiazki do mojej szafki.
Ludi: byly samotne.
hahaha. xD
Albo tez tego odcinka:
Ludi: Złe sny dręczą noszących korony
Andy:To znaczy?
Ludi:To znaczy że masz mi odpuścić bo cię zdetronizuje! xD hahahah
Dobre bylo w odcinku Podziekowania.
Ludwiczek gadal do mrowek: babcia? dziekuje za sweter.
Czy Ty jestes babcia? dziekuje za sweter.
Glen Glen: hahahahaha. Rozmawia z robalami. Mysli,ze jest doktorem Dolittle. XDD hahaha.
Jeannie : szybko pani dyrektor. ! Ludwiczek naprawde wariuje.
Ludi: Uwazaj na ta gasienice. Uwazaj na tego slimaka. Babcia...
* Do slimaka Ludwiczek* - czy Ty jestes babcia?
dobre. xD
ojciec Glen Glena do syna: hej,ile razy mam ci powtarzac,bys nie wystawial glowy przez okno? ktos moze Ci ja uciac.
mama do Ludwiczka w sklepie:podaj mi torbe cukru tą 20 kg xD
Ludwiczek:wolałbym już zbierać puszki z pola
Moim ulubionym odcinkiem był ten z tornadem a ulubiony fragment tego odcinka to Andy próbujący wyciągnąc Ludwiczka z pokoju XD
Leciało +- tak:
//Andy wchodzi do pokoju Ludiego
L:oszczędź oddech tato, nie rozmawiam
A:Ludi, czy powiedziałem ci o najważniejszej rzeczy jakiej się nauczyłem na wojnie?
L:kaczka?
A:dużo ważniejszej niż to, nauczyłem się że strach to całkiem normalna rzecz, uczył nas tego osobiście gen. Paton
L:gen. Paton był tchórzem
A:no nie, jego nic nie przerażało, był jak skała ale uczył nas zapisywać wszystkie swoje lęki na kartce papieru
L:świetnie tato
A:spróbujmy, ja pierwszy, pomyślmy..tak, yyy boję się...ciemności, boję się szpinaku(//zapisuje cały czas to na kartce XD),
boję się węża ogrodowego który ożywa i dusi mnie we śnie, dobra teraz twoja kolej
L:nie wiem co napisać
A:pomogę ci, możesz zacząć od litery T
zobaczmy, boisz się TO TO TO TOTO...
L:toporka?
A:(//epicka muzyka w tle)NIE, TOR TOR...
L:tortelini?
A:pracuj nad tym, mam do ciebie zaufanie
XD bawi mnie to do łez nawet dzisiaj
z odcinka: Parszywa dwunastka .
Andy: Jajka,jajka,jajka! Przestancie juz z tymi jajkami! Gdybym chcial miec rodzine jajek ozenilbym sie z kura! :D
hehehe
z odcinka. Bez dachu nad glową.
Ora,ora,ora. Piekniejsza od majora,wkrotce nadejdzie pora,usciska swego indora.Raczej gladiatora. :D
Moja milosc nie przeminie jak dobre zarcie w oficerskim kasynie. :D
Moja milosc wyzej wzlata niz bombowce calego swiata.Ona potezniejsza niz armata :D
Ku cudnej Orze,plynie przez wielkie morze,wodz Andy. :D
Noc w noc,gdy spie w blocie marze o Tobie moj kocie. :D
Kochana Oro,jestes dla mnie tym czym dla strumienia wielkie jezioro. :D
Och,twoj usmiech jest jak slonce,oczy jak gwiazdy. Zyc bez Ciebie nie moge jak bez prawa jazdy. :D
Wyznam Ci skrycie,chce byc z Toba przez cale zycie.Cicho i bez rozglosu,o az do utraty wlosow. :D
Roze usychaja,a ma milosc nie.Tysiace caluskow Twoj wojak Ci sle. :D
Ora,Ora,Ora. Moja slodka Ora.Kiedy wojna sie skonczy a nas los polaczy.Ora,Ora,Ora. :D
Potrawka z indyka i pasztet z zajaca,wszystko co gotujesz moja gwiazdko lsniaca. Gniecione kartofle i rysz ze smietana. Wszystko mi smakuje,pani Newton kocham pania. :D
ach,slodkie. :F
odcinek: opus Ludwiczka.
- klawa historia mamo , niech pomyśle i ile razy sie wzruszyłem 1 2 3 wcale
- du dudu du dudu du
- aa dom wariatów
- Mama twierdzi, że to był 27 lutego...
- A skąd ona może wiedzieć?! Była tam, czy co?
odcinek : Lato mojej goryczy .
Glen Glen ssie kciuk i mamrocze:
Mamusia,koldra spadla i nie moge znalezc misia!
Ludwiczek: to beda moje koszmary przez najblizszy rok. Obudz sie juz Glen.
Glen Glen: co ? juz jest rano?
Ludwiczek: chodz poszukamy misia. :D
hahahahahaha.
z odcinka: Niezapomniany festyn .
Andy: w czasie wojny nie mielismy ładnych pojemników z woskiem do czołgów.Musielismy uzywac wosku z uszu.W tej rodzinie wosku w uszach nigdy nie brakowało.
Ludwiczek: mozemy byc dumni.
hahaha. :D
z odcinka: Niezapomniany festyn .
Andy { diabeł } dalej chłopcze przejedź sie. Co gorszego moze sie stac od tego,ze przelecisz sie do sasiedniego hrabstwa i wystraszysz pare krów?
Ora { anioł } Nie musisz jechac na tym Oddechu Smoka,możesz zostać ze mną na zawsze,naucze Cie robic dżem.
hahaha. ;D
albo to...
kobieta do Andyego:-dziękuje ocalił pan moje dziecko
Andy:-chyba od wstydu, to złe stoisko wystawa bydła odbywa się tam ;D mocne
z odcinka: Świąteczny obiad:
4 mies. temu 2
- (...)mamy czwórkę dzieci podziobanych przez indyka!
- Upadłem ..
- Jak teraz dzieci dowiedzą się o znaczeniu święta dziękczynienia?!
- Przeczytają ...
Mokry sąsiad w moim łóżku .
Andy:- kiedy przestaną rzempolić te kolendy ?! kiedy nareszcie będzie wiosna ?!
jak jeszcze raz usłysze kolende to odwale kite !
haha. :D
Jensen:-Badam przyczyny zgonów.
Andy:-He, obracasz sztywniaków, co? XD
Ora: -Andy to nasz sąsiad!
Andy:-Ale zajmuje sie truposzami!
Ora- Kazdy ma jakies hobby XD
Andy:-Widziałem kiedyś jak Bob Hope występował w obozie dla niemieckich jeńców wojennych. Ryczeli ze śmiechu,
CHOCIAŻ NIEMCY!! :DD
'Robisz ciasteczka czekoladowe, ale dostaje się do nich groszek. Być może ciasteczka czekoladowe z groszkiem są lepsze niż zwykłe ciasteczka. Ale czy należy mówić ludziom, że nie jedzą zwykłych ciasteczek? Wszystko sprowadza się do uczciwości i do odpowiedzialności'. ; ]
"-Znów nie możesz strawić pulpetów mamy, ha?
-Tataa?
-Rób to co ja Ludi - połykaj kawałki w całości jak pies, dzięki temu nie czuje się smaku...":D
Jeszcze jeden tekst tutaj nie padł ;)
Andy: W tym roku nie wieszamy lampek. Oszczędzamy energię.
Ludi: Twoją tato?
Gas: Hej Andy,właśnie wygrałem konkurs na przywoływanie świni! *wykonuje taniec radości*
zazdrosny Andy: Hej Gas! To naprawdę działa!Właśnie idzie tu twoja żona!"
Wooo, ale tego dużo :D
Ciężko wypisać kilka najlepszych momentów, gdyż było ich tam nie do zliczenia! :D
Takie co mi przychodzą na myśl, a możliwe że ich tutaj nie było to np.:
Wiersz Andy'ego: Twój uśmiech jest jak słońce, Twe oczy jak gwiazdy. Żyć bez Ciebie nie mogę, jak bez prawa jazdy xDDD
Martin Kazoo: Jakie ładne maleństwo
Matka: Dziękuję!
Martin Kazoo: Który koniec to głowa? xDDDD
Albo jak w chińskiej restauracji byli i Andy mówi do kelnera: 20 dolców za kurczaka, tyle że z orzechami! A jak zamówię kurczaka z orzechami bez orzechów, to co, opuścisz parę dolców? :D
Jak Ludi chciał się dowiedzieć jak się całuje i myślał, że w łazience jest jego siostra i mówi: (...) na koniec trzeba mlasnąć czy to wychodzi samo z siebie?
Andy wychodzi z łazienki: Znowu nie możesz strawić pulpetów mamy? Rób to co ja, połykaj kawałki w całości, wtedy nie czuć smaku xDDDD
Andy jak udawał księżniczkę, gdy Ludi ćwiczył rolę księcia:
Ludi: Mój pocałunek Cię obudzi panienko
Andy: Nie posuwaj się za daleko Romeo!
Ludi: Nie martw się, widziałem w życiu ładniejsze królewny śnieżki.
Andy: Czy wiesz mój chłopcze kto grał Joannę D'Arc w koszarach, kiedy nie było w pobliżu żadnych kobiet?
Nikt się nigdy nie skarżył! Kilku się nawet oświadczyło, ale nic z tego nie wyszło! buahahah!
Kocham Świat Według Ludwiczka, a zwłaszcza Andy'ego! :D
Mama Ludwiczka: A ostatnio na meczu zostawiłeś go tam samego!
Tata Ludwiczka: Samego? Tam było pełno ludzi
Nie pamietam dokładnie, najlepszy bajkowy serial jaki w zyciu widzialem;d
"pułapka to słowo dla pesymistów" ; "- tato a jakbyś tak ty zgubił całą swoją rodzinę? - skakałbym z radości!" ; "latałem na lotni bez lotni" ;
Ludwiczek : Tato .. kiedy powiesimy lampki na choince ?
Andy: EKHEM, za moich czasów nie wieszało się lampek .
Ludwiczek: Mamo, co tato mówi ?
Ora: Och, tatuś mówi, że powiesimy lampki w przyszły weekend :)
W odcinku o halloween.
Glen Glen powyrywał znaki z nazwami ulic w całej okolicy, a z eskorty więziennej uciekło trzech więźniów. Jako że dzieci już powychodziły zbierać cukierki, Andy i jego paczka (Gass, Grunewald i Jensen) wybrali się Rumblerem na patrol.
Scena przenosi się na skrzyżowanie, gdzie Andy ogląda mapę Cedrowej Górki, a reszta spekuluje nad tym na jakiej są ulicy i gdzie są znaki,
Andy nagle wybucha: "To szaleństwo, szaleństwo! Już nigdy nie zobaczymy naszych rodzin. Spędzimy resztę życia na skrzyżowaniu!" XD
teoretycznie to bajka, jednak duzo swietnych tekstow jest zrozumialych dopiero dla starszych.
- Kiedy Stacjonowaliśmy na froncie syberyjskim, walczyłem z Rosyjskimi niedzwiedziami za pieniądze, 5 rubli od niedzwiedziej skóry ! Miałem 25 rubli dziennie
nie bałeś się?
- żartujesz? Właśnie spędziłem 17 godzin z Twoją babcią!
Cud w Cedrowej Górce (1x10)
-"Dobra wiadomość to ta że nareszcie wiem o co chodzi w tym przytykaniu ucha do ziemi"
-"A zła wiadomość?"
-"Zbliża się do nas co najmniej setka myśliwych".
Na tropie jeleni (1x11)
=== Odcinek w którm Andy trenuje drużynę baseballową ("Grunt to dobry trener") - jedenz moich ulubionych. ===
[A] - Koledzy z pracy będą w sobotę oglądać jak ich synowie grają w baseball. No, a co ja będę robił?
[L] - To samo co zawsze. Wstaniesz późno, a potem będziesz drzemał.
[A] - Słyszałem to.
Karetka zabiera trenera Rockwella do szpitala po tym jak Ludwiczek niefortunnie przywalił mu piłką w głowę.
[L] - Trenerze, w porządku?
[R] - (bełkocze coś niezrozumiale)
[L] - Chciał mi coś powiedzieć.
[Grunewald] - Ja słyszałem trzy okrążenia.
[A] - Przede wszystkim, trzeba zmienić drużynie nazwę.
[L] - Co jest złego w oposach?
[A] - Wiesz co to jest opos? To mały szkodnik z kaprawymi oczkami, który daje się rozjeżdżać samochodom. Bardziej niż opos pasuje do niego nazwa ofiara szos. Hehehe, albo śmierdziel.
[A] - Dobra, kiedy byłem dziś rano w magazynie wojskowym, a bywam tam zawsze kiedy mają świeżą dostawę, przyszła mi do głowy genialna nazwa dla drużyny. (Andy rozkłada flagę).
[L] - Zabójcze Strzały?
[L] - Przez następny tydzień tata szlifował naszą formę. Czemu to miało służyć nie wiem do dziś.
[A] - Zmasowany atak jest najlepszą obroną! (Andy pokazuje na projektorze strzelający czołg).
Andy "instruuje" swoich zawodników:
[A] - Dobra, żołnierze, przygotować się do inwazji na front wschodnio-zachodni z uwzględnieniem przyczółków wroga na północy.
=== Odcinek "Zimowy karnawał w Cedrowej Górce".
Andy otwiera okno.
[L] - Zamknij, tato. Straszny mróz.
Andy odwraca się cały zasypany śniegiem.
[A] - I to ma być mróz?
[L] - A co, nie?
[A] - Na biegunie był mróz. Kiedy dryfowałem na górze lodowej to był taki mróz, że kiedyś zamarzła mi krew w żyłach. To rozumiem.
[L] - Szkoda, że nie usta.
Ludwiczek dostaje śnieżką w twarz od Glena.
[L] - Aaaa, to boli.
[G] - Po to się wali, żeby bolało, Ludwisiu.
Ojciec Glen Glenn naśmiewa się z Andy'ego:
[OGG] - Jak samopoczucie, Anderson? Walczysz w tym roku o nowy rekord - 15 przegranych pod rząd? Hahahah.
[A] - Bez wątpienia, sąsiedzie.
[Ora] - Andy, nie pozwól żeby naśmiewał się z ciebie.
[A] - Naśmiewa się sam z siebie. Nie wie matołek, że 15 raz pod rząd było w zeszłym roku.
=== Odcinek "Zimowe szaleństwo" ===
Andy kłóci się z ojcem Grunewalda.
[OG] - Gdybyś znał się na przekładniach, to może ty też byś kiedyś awansował.
[A] - Znam się na przekładniach lepiej niż ktokolwiek na świecie. Już jako berbeć zamiast smoczka wolałem trzymać przekładnię w łapie. Nawet wiem jaki przydomek nadzadzą mi historycy - wielki Andy 'Przekładnia' Anderson. Tak, przez duże P.
[OG] - Ciekawe czemu, czyżby przydomek 'szajba' był już zajęty?