Pierwsze odcinki oglądałam równo z premierą, tak mnie one odrzuciły, że dopiero niedawno zdecydowałam się dokończyć i jest to chyba najlepszy sezon według mnie, z odcinka na odcinek zaczęłam coraz bardziej kochać hotel, te postacie, ten klimat i ta muzyka, no mistrzostwo. :)
Miałem teraz podobnie. Do 8 odcinka na bieżąco oglądałem i dopiero teraz dokończyłem resztę. Scena z Liz i Iris strzelających do Hrabiny przyprawiła mnie o ciary. Szkoda że wtedy nie zabiły jej ostatecznie.
Mam nadzieję, że z obecnym sezonem będzie podobnie. 4 odcinki już za nami (oglądającymi na bieżąco), a dla mnie i wszystkich znajomych oglądających AHS ten sezon jest wyjątkowo słaby. Liczę na poprawę i obiecane przez twórców odrzucenie formy dokumentu po 5 odcinku.
Dokładnie, dla mnie jak na razie jest na poziomie Sabatu, ale mam nadzieję, że z odcinka na odcinek będzie coraz mniej przewidywalny. :P
Miałam tak samo, odrzuciło mnie na parę miesięcy po 5 odcinku, za dużo seksu w połączeniu z brutalnością ala Saw, a za mało fabuły, ale potem się przełamałam dla genialnej Kathy Bates i Evana Petresa, uwielbiam gomezowatego Marcha, a sama historia się rozkręciła, teraz stawiałabym ten sezon na 3 miejscu zaraz po Asylum i 1 serii ;)