Aż żal (...) ściska, że B-man nie przemówi swoim prawdziwym głosem w tym serialu. Ciekawe kogo wezmą zamiast Kevina Conroya?
I. Prawdziwy Batman to 6 filmów i 2 seriale:
* "Batman Beyond: Return Of The Joker"
* "Batman Forever"
* "Batman: Assault On Arkham"
* "Batman & Robin"
* "Batman" ('89)
* "Batman Returns"
* "Batman Beyond"
* "The New Batman Adventures". Całą resztę (seriale, kreskówki i filmy od Nolana wzwyż) można spłukać w sedesie.
II. Czemu do chuya w kółko mielą n-ty raz Bruce'a Wayne'a, zamiast kontynuować losy Terry'ego w przyszłości?!? Kurvva, ile można...
W dodatku mielą w najgorszy możliwy sposób przepisując połowę postaci, pingwin jest tłustą babą, Alfred ulańcem, Dent wali botox i jest dupkiem, Bullock wygląda jakby zjadł starego Bullocka z TAS (nie wiem jak on się w drzwiach mieści), Barbara i Gordon są teraz czarni, chyba nie ma wcale jokera ale to może lepiej bo boję się co by z nim zrobili, Bruce też jakiś niski i chuderlawy (szczególnie w stroju batmana)
Kobieta Pingwin to ciekawy zabieg, wydaje się najbardziej diaboliczną wersją tej postaci. Bullock się zgadza. Dent faktycznie trochę przejaskrawiony, ale rozumiem zamysł twórców. Gordon jest czarny jak w ostatnim filmie, ale nie to jest problem, tylko jego nijakość. Barbara to mulatka, co ma sens, bo posiada rude włosy, więc matka musiała być biała i ruda. Bruce jest drobniejszy, bo tak jest często przedstawiany w początkach swojej kariery (w serialu mało kto w niego wierzy). Dobrym przykładem jest kultowy komiks Rok Pierwszy, gdzie też nie jest potężnie zbudowany, lecz atletyczny. To są moje spostrzeżenia po pierwszym odcinku. Jak na dzisiejsze standardy, to nie ma tragedii, wybory postaci w większości da się uzasadnić. Jedynie ten ulany Alfred trochę gryzł mnie w oczy, choć głos ma świetny.
A w Roku Pierwszym Catwoman jest czarnoskóra.... takie zmiany są prawie od zawsze i nikt normalny nie ma z nimi problemów. Ludzie udają fanów, przywiązanie do postaci i oburzenie, a kto wie, że np. Ben Urich z serialu Daredevil w komiksach jest biały, a nie czarnoskóry? Praktycznie nikt to nikt o tym nie kwiczał. Serial był świetny, a ta zmiana nie wniosła nic złego.
Ta, tylko tutaj praktycznie każda coś znacząca postać jest jakąś mniejszością lub ulańcem, a biały zły lub skorumpowany oprócz Batmana
Niezłe urojenia xD Znaczące postacie białe (i szczupłe XDD) - Bruce Wayne, Selina Kyle, Harvey Dent, Natalia Night, Basil Carlo, Onomatopoeia, Tony Zito, Jim Corrigan, Greta. Jest więcej ale piszę z pamięci. BTW to Alfred przy kości to nawiązanie do Alfreda Beagla, ale pewnie nawet nie wiesz kto to. Co do złych postaci z mniejszości - Harley jest azjatką, skorumpowany glina, który się pojawia w wielu odcinkach Arnold Flass - czarny, jest też kilku "kolorowych" członków mafii, pojawia się Waylon Jones - czarny. Dobre postacie białe oprócz Batka - Leslie Thompson, Renee Montoya, Alfred, Dent odkupił swoje "winy", spora część policjantów, np, ten postrzelony młody. Po prostu przyznaj, że jesteś uprzedzony i zauważasz i skupiasz się tylko na tym co potwierdza Twoje poglądy, itp. ;)
Zawsze zastanawiali mnie "fani", którzy muszą mieć wszystko do linijki przełożone z oryginału. Tym bardziej komiksy superbohaterskie, w których to na porządku dziennym są małe lub większe zmiany, a w samym kanonie ciężko się połapać. Jasne, nie wszystkie zmiany pasują lub są logiczne, ale ile razy można oglądać te same motywy, te same postacie, te same historie prawie stu lat. Ale jeśli ktoś jest dogłębnie uprzedzony, to widzi same ataki na jego rasę, wiarę i orientację.
Zgadzam się ale to nawet nie chodzi o oryginał tylko zazwyczaj o wersję, z która się wychowali albo poznali jako pierwszą.
Najbardziej nie prują się fani komiksów tylko starych kreskówek o dc i marvelu
Bruce zawsze na początku jest nie wielki, dent zawsze był dupkiem. Tas to dobry serial ale to nie jest jedyny wygakd tych postaci