Czuć klimat oryginału za co plus. Gra na nostalgii, ale umiejętnie. Patrząc z perspektywy fana wychowanego na oryginale mi się podobało. Na pewno jest dużo lepiej niż wiele ostatnich produkcji ze stajni DC.
PS. Dei jest ale na tyle nienachalne, że nie przeszkadza w odbiorze. Choć widać, że akurat kobieta-pingwin wciśnięta na siłę, a przecież oryginał nie narzekał na brak silnych kobiecych postaci.
Jestem tego samego zdania. Cokolwiek statyczna czołówka, drętwy pierwszy odcinek, ale potem jest naprawdę dobrze i to już do samego końca! Nie była to strata czasu, co to, to nie.
Dokładnie bo szczerze to bardzo się obawiałem, że zrobią z tego papkę pokroju Velmy (a tego przez ogromny sentyment do oryginału bym nie przeżył ;) ). Bardzo pozytywne zaskoczenie. Oby tylko z czasem nie zepsuli tego jak Harley Quinn
Dziękujemy za tę nic nie wnoszącą do tematu wypowiedź :)
Jednocześnie cieszę się, że twoje statystyki komentarzy znów podskoczyły ;)
"Tupnę nóżką i nazwę go gównem bo mi się podoba" - no szczyt obiektywizmu (aż uważaj abyś z niego nie spadł) ;p
Tylko widzisz frustracie - ja nigdzie nie określam swojej oceny "obiektywną"... tylko TY się tak próbujesz dowartościować ;).
Każda ocena jest w jakimś stopniu subiektywna. Jednak dawanie "1" temu serialowi definiuje cię jednoznacznie ;)
Współczuję i żegnam :) Tupnąłeś już nóżką i wystarczy - teraz kompletuj wyprawkę do szkoły ;)
No, no... Świetnie dedukujesz. Zwłaszcza mój wiek. Jeżeli Filmweb ma 26 lat, a ja powinienem chociażby umieć się podpisać to trochę mi daleko do wyprawki. Chyba, że dla moich dzieci.
Cóż... to mamy dwie możliwości:
1) Powiedzmy, że jesteś "pełnoletni", ale z mentalnością sfrustrowanego gimnazjalisty - tym bardziej współczuję bo jako dzieciak miałbyś szansę z tego wyrosnąć ;)
2) Jak klasyczny napinacz internetowy w twoim wieku - po prostu kłamiesz ;)
Czyli jesteś efektem współczesnej edukacji i nie potrafisz dodać dwa do dwóch.
Za moich czasów matematyka była jeszcze na maturze - ty masz natomiast klasyczne samouwielbienie i przekonanie o nieomylności młodocianego umysłu ;)
Myślenie zero-jedynkowe raczej nie świadczy o bystrości umysłu. Uproszczenia są raczej domeną ludzi niedoedukowanych ;)
Ty wiesz co to jest matura? Dzięki za komplement dot. młodocianego umysłu. Mając pół wieku za sobą to raczej dobrze o mnie świadczy. Samouwielbienie jak najbardziej, bez tego ludzie są idiotami (jesteś dobrym przykładem), omylny jestem jak każdy i jeżeli kogoś potrafi argumentować wówczas potrafię przyznać się do błędu. Jak na razie to twoje wypociny świadczą tylko o tym, że wszelkie zarzuty pod moją osobą są twoimi kompleksami. Typowy Freud.
Czyli trafiłem punkt nr. 1
") Powiedzmy, że jesteś "pełnoletni", ale z mentalnością sfrustrowanego gimnazjalisty"
Twój "obiektywny argument":
"Oczywiście, że tak. Szamba i stu metrów mułu!"
... sam nie wiem czy trolujesz czy naprawdę nie znasz znaczenia słów, które wypowiadasz :)
PS. Samo odkopanie tego wątku po 2 miesiącach też świadczy o jakimś ataku frustracji ;)