Batman: Mroczny mściciel
powrót do forum 1 sezonu

Nawet te nowe głupotki mnie tak nie przeszkadzały, jak ukazanie relacji Batmana z najbliższą mu osobą czyli Alfredem, zawsze czy to w serialach czy w filmach poświęconych naszemu nietoperzowatemu bohaterowi :) Alfred był traktowany co najmniej jak przyjaciel, pierwsza osoba zaznajomiona z sekretem Batmana, a nawet współkreująca go. Natomiast w tej produkcji to nie mogę się na to patrzeć, w ostatnim odcinku niby ukazane jest, że w końcu Batman jakkolwiek zaczyna go traktować z szacunkiem... Co??? Przecież to głupie i nielogiczne. Chłop który od zastrzelenia Wayne'ów, praktycznie wychowuje Bruce'a, otrzymuje od niego taki chłód i niemal pogardę??? Nie klei mi się to zupełnie....
Aż dla równowagi psychicznej obejrzałam sobie stary klasyczny serial animowany, no tam to aż się serce raduje jak się patrzy na więź z Batmanem i Alfredem, wspólne śledztwa, wzajemne urocze uszczypliwości, tworzą taką specyficzną rodzinę, ale rodzinę, kochają się, martwią się o siebie, troszczą.