Rozumiem, rozrywka rozrywką, jednak serial ma bardzo niewiele wspólnego z realiami choroby psychicznej, faktami naukowymi i czymkolwiek
co jest osadzone w rzeczywistości. Ludzie będą oglądać bo jest kolorowy i z wartką akcją, jednak później właśnie powstają nieporozumienia,
przesądy i wypaczenia w rozumieniu chorób psychicznych czy innych schorzeń mózgu. Jak dla mnie odpada.
jeśli można to chciałabym wiedzieć co jest takiego nierealnego w tym serialu????
Ja się jedynie zastanawiam, czemu bohaterka ma jedynie ataki manii, a nie ma epizodów depresji..
Fakt, to nieco dziwne. Szczególnie, że bierze leki działające głównie przeciwmaniakalnie.
Ja nie na bieżąco, bo ciężko się skupić na ang napisach - żadnego dołka jeszcze nie miała, poza tym malutkim w 2 odcinku, co była w takich ciemnych okularach :P?
I dalej nie wiem, przy dwóch stabilizatorach i neuroleptyku, po cholerę jej jeszcze kwetiapina na sen :P I czemu jest taka chuda, skoro na olanzapinie się wygląda raczej jak tucznik na święta.
utuczona nie byłaby przyjemna dla oka. A nieprzyjemne dla oka nie jest dobre dla serialu :D
No i jak wrażenia po całości?
Po dwóch ostatnich odcinkach, gdzie zostało jasno powiedziane, że to ChAD typu I (co nie wiem czemu jej psychiatra uznała za lepszą opcję... polemizowałabym), się jednak ułożyło w spójną całość.
Dobrze pokazane, jak w pewnym momencie została sama ze sobą :)
Fajne zagwozdki na drugi sezon, którego nie będzie.
No mam wrażenie, że trochę lepiej, bo pojawiła się u niej jednak ta deprecha. Chociaż każdy normalny człowiek w takiej sytuacji wpadłby w dołek, a już z pewnością ja. No mam wrażenie, że trochę lepiej, bo pojawiła się u niej jednak ta deprecha. Chociaż każdy normalny człowiek w takiej sytuacji wpadłby w dołek, a już z pewnością ja. Mimo leków dziwi mnie, że ta kobieta tak świetnie funkcjonuje w pracy i nikt nie zauważył nic niepokojącego... (psychiatra z boxa w ogóle jest nieogarnięta.. zauważyła jedynie, że ona bierze leki no..)
Na pocieszenie napiszę, że serial chyba skasują po pierwszym sezonie. Chyba słusznie, bo z każdym odcinkiem jest gorzej, banalniej. A taką chorobę psychiczną, jak Ona ma to, aż chce się mieć. Wyjątkowość ponad normalność (vel. przeciętność).
100% racji. W dodatku fatalnie zagrane. Jedno tylko jest w sumie ok, ale chyba to wyszło przypadkiem - jej uwodzicielskość w fazie manii jest tak tandetna i irytująca, jak w realu.
Uaktualniam swój odbiór - jestem na 7 odcinku i serial traci na swoim irytującym aspekcie. Pewnie dlatego, że główna bohaterka przestaje odstawiać leki i Reilly się już tak nie zagrywa. Niestety mimo to nie zmieniam moje niskiej oceny tej aktorki, którą wcześniej miałam za przyzwoitą. W tym serialu zobaczyłam kres jej możliwości aktorskich. Tak na marginesie do powyższej listy braków scenariuszowych dorzucam kolejną niewiarygodność. Nie wierzę, żeby w USA - światowej stolicy psychoanalizy i psychoterapii, kraju w którym ma się jąza czynność niemal higieniczną czy edukacyjną, pomagającą w osiągnięciu well-being, niczym aktywność fizyczną i zdrowe odżywianie - sława neurobiologii nie poddawała się talk therapy. Tam wiedza - zwłaszcza, jeśli jest się WASP-em - na temat jej skuteczności jest powszechna i jest raczej obciachem, żeby człowiek z branży nie jej zastosował. Świadomość konieczności i skuteczności łączenia leczenia chemicznego z terapią jest już coraz częstsza nawet w Polsce. Praktykuje się ją dziś nawet w przypadku schizofrenii, behawioralno-poznawcza wyucza radzenia sobie z objawami wytwórczymi. Więc nie kupuję tej mielizny, bo takie zaniechanie to prowincjonalizm. To jakby pokazać nowojorskiego chirurga jak nie myje rąk przed zabiegiem.
Ona niby gada ze swoją terapeutką/psychiatrą. Zresztą ChAD to głównie farmakoterapia, psychoterapię stosuje się doraźnie w celu pomocy w zrozumieniu choroby. Kate, która dorastała z chadową mamą, nie potrzebuje takich wykładów.
I zgadzam się, że serial leci na łeb na szyję :( spodziewałam się czegoś więcej, jakiegoś wybuchu po kolacji u future in-laws, a tu nic. Dziś chyba obejrzę ósmy odcinek, może czymś mnie zaskoczy.
Ale baranek w lodówce był nieprzeciętny, przyznajcie :D