PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=430668}

Breaking Bad

2008 - 2013
8,8 324 tys. ocen
8,8 10 1 323913
9,1 62 krytyków
Breaking Bad
powrót do forum serialu Breaking Bad

Ten kto napisał, że Jesse może chcieć zniszczyć hajs Walta, może mieć rację

To'hajiilee is the name of a Navajo reservation in New Mexico. It was the site of Walt and Jesse's first cooking session ("Pilot"), as well as the burial place of Walt's money. ("Buried")

ocenił(a) serial na 9
milosz18

Tylko dlaczego nikt nie pokazał odznaki??!!!!

ocenił(a) serial na 10
viciu_080

W momencie gdyby wyciągali odznaki, mogliby zostać ostrzelani. Nie opuszcza się gardy, gdy celuje do Ciebie 6 uzbrojonych gości ;)

ocenił(a) serial na 10
Jellenio

Dokładnie, zauważ, że nawet jeśli pokazali im odznaki, to co? Ok panie władzo to my sobie pojedziemy do domu :) Chociaż faktycznie nie na rękę im by było zabijanie policjantów

ocenił(a) serial na 9
geesix

Nie musieli przecież oboje wyciągać tylko Hank który nadal trzymałby broń w ręku. Raczej gdyby zobaczyli odznaki mogliby się wycofać bo zabijając nie tyle policjantów ile agentów DEA będę mieli o wiele większy sajgon.

viciu_080

To nie są goście którzy wycofaliby się, no dajcie spokój:) Byli na pustyni, mogą ich zabić i nikt się o tym nie dowie. Chcieli żeby opuścili broń, chcieli czymś ich rozproszyć, chcieli-gdybym jakimś cudem wszystko widział jakiś zagubiony grzybiarz- mieć wymówkę, że nie wiedzieli do kogo strzelają bo przecież w końcu tej odznaki nikt nie pokazał.

ocenił(a) serial na 10
viciu_080

Myślę, że kiedy skończą im się naboje (Hank i Gomez), wtedy rzucą odznaki, żeby im pokazać.

ocenił(a) serial na 10
milosz18

Chwilę przed strzelaniną Jack mruży oczy i następnie przygląda się kto jest w którym samochodzie. Samochód w którym jest Walt zostaje ostrzelany. Wydaje mi się, że Jack postanowił wykorzystać jednak Pinkmana do gotowania.
Todd jest wyraźnie zakochany w Lydii. Wydaje mi się, że w następnych odcinka zostanie ona przeznaczona do odstrzału. Todd powiedział, że jego wujek może pomoc załagodzić sytuacje z klientami, czyli wmieszałby się w dystrybucję. Kucharza mają. Powiedział też wujkowi w jaki sposób zdobyli metyloaminę z pociągu. Czyli właściwie Lydia jest im zbędna. Może być tak, że Todd umożliwi ucieczkę Lydii przez co uda się też zbiec Waltowi.

ocenił(a) serial na 10
gtx777

Też mam wrażenie, że Todd to niejedną herbatkę by Lydii uparzył :) A skoro ona takie konkretne pija - może to jej Walt przyprawi coś rycyną?

milosz18

No cóż, w nowym promo specjalnie nie pokazano absolutnie nic z nowego odcinka, żeby trzymać widzów w niepewności, żeby nie było wiadomo kto zostanie odstrzelony. Moim zdaniem wymiana ognia jest tylko czasowa, zobaczcie, że wujki nie odstrzelili Hanka i Gomeza, a uwierzcie mi, że z tak niewielkiej odległości mogliby, chłopaki przez chwilę byli w zasięgu ostrzału. Amunicja im się niedługo skończy i oczywiście dojdzie do rozmowy. Nikt nie zwieje. Jak dla mnie to ktoś, albo może i wszyscy zostaną obezwładnieni i porwani. Walt nie chce śmierci Hanka, wujki nie chcą śmierci Walta, podejrzewam, że śmierć Pinkmana też nie jest prawdopodobna. Wszystko będzie toczyć się dalej, nikt nie zginie w tej strzelaninie. Może Gomez.
Zastanawiam się czy na te odcinki nie jest przygotowana jakaś przeokrutna rzeź. Poza tą sceną na pustyni została nam jeszcze Skyler, Marie, Andrea z Brockiem, Junior. Mam przeczucie, że skończy to się bardzo krwawo.
Przypominam też, że w którymś wątku ktoś doszedł do tego, że tytuł ostatniego odcinka "Felina", to podział na pierwiastki (Fe - żelazo, które jest jednym ze składników krwi), (Li - jeden ze składników mety), i (Na - sód, jeden ze składników łez).

I kto by pomyślał, że wszystko rozpieprzy się przez pociesznego, czarnego grubaska :D

Xt4l

Z tego co mowil Vince GIlligan w kilku wywaidach w tym sezonie trupów troche poleci. Zostały tylko trzy odcinki więc spokojnie trzeba przyjac że średnio 1/2 osoby na odcinek pójdą do piachu.

ocenił(a) serial na 9
milosz18

Będzie strzelanina, w której mało kto przeżyje, a Walt przy tej okazji sfinguje własną śmierć. Stąd reakcja sąsiadki Walta na widok, że ten żyje. Bo on się gdzieś ukryje, ktoś wybije mu rodzinę (bo przecież żona jest wtajemniczona i kilka osób o tym wie, w tym paranoiczna Lydia), potem wróci żeby się zemścić (prawdopodobnie na Jessim, który nakręcony przez Lydię tekstem w stylu "jak chcesz, żeby go naprawdę zabolało, to zabierz mu rodzinę" wybije mu dzieci a ich krwią napisze na ścianie Heisenberg. I cały serial będzie cudowną bajką z morałem, że dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane. Walt zawsze chciał dobrze.

milosz18

W tej strzelaninie widać wyraźnie że ekipa Todda nie chce zabić Hanka i Goomiego tylko ich nastraszyć.

Coś mi się zdaję że szykuję się coś większego niż tylko np.porwanie jessego(próba jego odbicia),zabicie Hanka(zemsta).

W 5x01 w reustauracji widać że walt ma kase(zapłacenie za posiłek,kupiona broń,podrobiony paszport) wieć DEA nie zgarneła Walta na pewno.

Pytanie co się musiało stać że Walt wraca po roku od tych wydarzeń zemścić się na kimś.

Moja teoria:

Coś się całkowicie *ojebało w następnym odcinku,tak bardzo że Hank puszcza Walta wolno i każe mu uciekać.

Koncówka - Walt wraca do miasta aby z kim walczyć ale nie jest sam-towarzyszą mu Hank i jesse;)

Bardzo chciałbym zobaczyć taką koncówkę tylko nie mam pojęcia co musiało by się stać aby Hank współpracował z Waltem.

ocenił(a) serial na 10
milosz18

Napisałem to już w innym temacie, ale w tym wydaje mi się że bardziej będzie można na ten temat porozmawiać :)

Ozymandias Zakładając ze ten odcinek prawdopodobnie wyjaśni nam dokładnie czemu Walter musi uciekać, zmieniać dane, kupić broń, to tu się pojawia moje teoria, na przyszły odcinek i ogólnie na całość finału"
Jak ktoś mądrze powiedział w obsadzie Ozymandias jest Krazy-8, Tuco, Gus i inni martwi już bohaterowie. Martwi, właśnie, więc według mnie mamy dwie opcje.
A: Retrospekcje (tylko poco?)
B: Halucynacje (Pytanie kogo? Obstawiał bym że waltera)
Więc odcinek zacznie się od strzelaniny w której ginie Gomie, Walter i tu popatrzcie on jest w środku ognia, siedzi w aucie za którym agenci się chowają. Według mnie Walt dostanie odłamkiem albo zagubionym pociskiem i zemdleje. Jessie chwyta za klamkę i zaczyna uciekać, dość prawdopodobne skoro wujkowie skupieni są na agentach DEA. Hank nie myśli trzeźwo po śmierci partnera, robi się nieostrożny - dostaje. (Wujkowie może i nie chcieli ich zabić na początku ale jak już padł jeden to drugiego trzeba się pozbyć - niepotrzebni świadkowie.)
Teraz sytuacja się uspokaja, znajdują zakrwawionego Walta, pojawia się pytanie co teraz? Nie mają kucharza, - ścigamy Pinkmana, Heisenberg i tak się wykrwawi. Udaje im się złapać Jessiego, ten zmuszany jest do gotowania. Jak? Bardzo prosto, Walter sam podał im namiary na Brocka i Andree. Gotuje pod groźbą że ich zabiją.
Walter nie umiera, postrzelonemu udaje się uciec, pustynia, upał, rana postrzałowa = halucynacje. (Po co? - dla tego żeby w pewnym sensie zobaczył co zrobił... załamie się), przy pomocy naszego ulubionego prawnika ucieknie, wyliże się i.... właśnie, będzie chciał wrócić po rodzinę.

Pytanie co z rodziną? Marie raczej nie była by zdolna do zabicia tak o kogoś, a teraz dowie się ze jej mąż nie żyje. Wściekła będzie chciała dopaść Waltera, ale walta już nie ma. Więc co zrobi? Pójdzie do DEA, opowie o wszystkim, każdy szczegół. W końcu co ma teraz do stracenia? Rodzinę której nienawidzi? Dzieci których nie ma? Męża który nie żyje? Stąd będzie wiadomo kto jest Heisenbergiem.

Walt wraca po rodzinę, ale rodzina albo jest w areszcie albo ukryła się gdzieś - myśląc że Walt nie żyje. Od Saul'a Walter dowiaduje się że jego dom już nie istnieje (na początku DEA zajmuję dom, potem po prostu staje się ruiną) a rodzina jest zaginiona. Obwinia wujków, czemu? Bo już nie myśli trzeźwo, może Jessie im coś powiedział? Może się teraz pracują razem z nim? Tak czy tak chce to zakończyć, wie jaki arsenał mają wujkowie po strzelaninie na pustyni.

Grand Finale: Poco rycyna? Bo jak znajdzie swoją rodzinę martwą, to poco dalej żyć? Rak go wykończy, ale poco umierać tak długo, do tego wydaje mi się że on wie że to samobójcza misja. Może ja wsiąść zanim wejdzie po odwet. Ona nie działa od razu. Odnośnie Jessiego moja teoria jest taka, pojedynek między nim a Waltem stał się głównym motywem napędowym, i jego zakończenie będzie zaskakujące, Jessie powie Mr. White'owi że wujkowie nigdy nie mieli jego rodziny, sam będąc już wrakiem człowieka strzeli sobie w głowę. A Walter? Oto wasze dobre dla niego zakończenie, dowie się że rodzina żyje, ale sam umrze od rycyny.
This is my design....

Chociaż opcja że zamiast tego że zostanie postrzelony to sam sfinguje śmierć jest bardzo ciekawa, i też pasuje :)

ocenił(a) serial na 10
Codaine

IMO, Walter będzie w najbliższych latach uciekał przed wujostwem właśnie, ponieważ u nich narobił sobie problemów tym, co się działo pod koniec tego odcinka, i tym, co będzie dalej. Wtedy już nie po dobroci będą chcieli, by dla nich gotował. Oni mu rozwalą chatę, wszyscy w okolicy jak pani Carol dowiedzą się, kim był itd, po czym pójdzie po tą fiolkę z rycyną pod kontaktem w domu, może by otruć, Jacka, Lydię?
Ciekawe

ocenił(a) serial na 10
karamuczo

Prawdopodobne, ale nie zapominajmy ze w to bagno na końcu oni sami się wkopali, Walter już przez telefon powiedział im żeby nie przyjeżdżali, a jak już przyjechali to żeby nic nie robili. Co prawda z nimi raczej nie da się negocjować bo oni swoje a on swoje, i to tu nic nie da, ale w takim razie opcja otrucia Jacka rycyną odpada, chyba że będzie się Walter bawił w KGB, a co w takim razie z Jessie'm, Marie, Skyler (boże jak ja jej nienawidze!) Lydia, hmm niby pomysł pasuje, ale według mnie po całej tej akcji to Lydia prędzej prześpi się z Toddem niż pójdzie dobrowolnie na spotkanie z wkurzonym Heisenbergiem :)

ocenił(a) serial na 10
Codaine

Ten motyw z pojawieniem się postaci które zginęły jest bardzo ciekawy. Skoro mają się pojawić Krazy-8, Mike, Gale, Tuco , Jane to według mnie będzie to jakiś rachunek sumienia tego co do tej pory uczynił Walt ( chociaż Tuca rozwalił Hank ). Z tym że mam nadzieję że się zaskoczę i będzie to zupełnie coś innego >:)

PAWELPOST

tylko "rachunek sumienia" czy jak zwał tak zwał. Będzie to taka retrospekcja pokazująca drogę Walta i wszystkie koszty jakie to pociągnęło ze sobą. Może będzie zrobione na zasadzie wyrzutów sumienia Walta, że tyle ludzi ma na sumieniu a i tak musi uciekać i w samotności umierać na raka. Więc niby miał wszystko a nie ma na końcu nic.

Codaine

Halucynacje z udziałem martwych osób, hm, coś za bardzo pachnie mi Dexterem, Walking Dead i ostatnim House'm. Oby zrobili to z wyczuciem, bo to rzadko wychodzi z sensem, bez popadania w infantylizm.

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

To, to, to! Takie halucynacje zawsze wychodzą infantylnie albo jakby wyrwane prosto z Mody Na Sukces. Ale na pewno będzie coś w stylu rachunku sumienia Mr. White'a. Zauważyłaś jak już 'ocieplają' jego wizerunek-te rozterki z Jesse'm, że jednak coś do niego czuje itd. I ja też czuję, że na końcu będę sobie myśleć "biedny Mr. White", a nie 'zgiń dziadzie!".

boogie_woogie

Mr. White taki dobry ostatnio, aż jego świnstefka gdzieś giną. A to spogląda dobrotliwie na syna, a to unosi się świętym oburzeniem na sugestie wysłania Jesse do Belize, a to jest pokazany jako ten dobry, ugodowy chłopina na tle neurotycznego piromana Jesse, przez co od razu ten ostatni jawi się jako brzydki sprzedawczyk, a to łezkę uroni, a to życzy A1 day...
W tym wszystkim ginie fakt, że w tym samym czasie wyszło na jaw, że otruł dziecko, okłamuje i manipuluje każdego, łącznie z synem, rozbija rodzinę, wystawia Hanka i wydaje wyrok śmierci na byłego ucznia i kolegę. Walt to jest teraz taki nie chcem, ale muszem.

No z tymi halucynacjami to może być różnie, podchodzę do pomysłu jak pies do jeża. A martwe postaci jako wyrzut sumienia, hmmmmm...... To fajnie wygląda, ale u E.A. Poe :) Wolałabym retrospekcje, wspominki, coś w tym stylu.

ocenił(a) serial na 9
boogie_woogie

I najgorsze jest to że ja się na to nabieram!
Ciągle mam mieszane odczucia co do Waltera, ale nie mogę się pozbyć tego, że gdzieś tam mimowolnie, jednak mu kibicuje :o

Codaine

będzie inaczej, logika jednak w tym serialu rządzi i tak jak niektórzy nie mogli przyjąć tydzień temu że Walt zleca zabicie Jessego tak i teraz będzie logicznie. Jak ?

W strzelaninie giną Hank i Gomie. Rozmowa Hanka z żoną jest klasycznym pożegnaniem postaci, normalka w takich serialach na zasadzie: wreszcie mi się udało, już jadę kochanie do domu, wszystko skończone i wreszcie mamy spokój - i bach: nagła śmierć wywracająca wszystko do góry nogami. Więc Hank padnie w przyszłym odcinku na pustyni, po prostu nie ma szans przeżyć w starciu z bandą. Innej opcji nie ma - z flashów od początku sezonu wiemy, że Walt jest wolny, nie siedzi - a Hank już go ma zakutego. Jedyna opcja że Walt ie idzie do paki to po prostu to, że odbijają go bandziory zabijając przy tym Hanka i Gomiego. Jesse pewnie się wywinie ale o to mniejsza, traci on na znaczeniu.

Walt zostanie uwolniony przez Jacka i bandę ale i tak będzie to dla niego szok, wstrząs itd. - nie chciał tego a tak czy inaczej doprowadził do śmierci Hanka, Gomieg0 - niewinnych ludzi. Oczywiście przeczuwa jaki to szok będzie dla Marie, Skyler, Flynna - jednym słowem rodzina w zgliszczach. I tu wg mnie zaczną się te retrospekcje Walta z Krazy8, Gusem i innymi - jako takie wspomnienie całej drogi, wszystkich kluczowych zdarzeń i ogromu poniesionych kosztów. Wszystkie trupy, krętactwa słowem cały brud którego Walt nie chciał a który spowodował swoją działalnością.
Zakładam, że rodzina się od niego odwróci bo śmierci Hanka więc on ucieknie daleko - i stąd Ozymandias. Czyli dawny król, który w sumie stracił wszystko i urodzinowe śniadanie je sam w podrzędnej knajpie w jakiejś pustyni.
Karabin kupuje bo być może Jack i banda porywają Skyler i dzieci żeby ściągnąć Walta z powrotem do miasta i gotowania - i Walt przyjeżdża aby rodzinę odbić i zakończyć ten dramat który spowodował.

I to będzie finał - rodzinę uratuje, zabije bandę, sam zginie. Taki przewrotny happy end o którym mówił Gilligan tzn. że Walt uzna zakończenie za świetne i zadowalające go a my będziemy w szoku na zasadzie że jak ono niby jest dla Walta dobre.

ocenił(a) serial na 10
mecenas17

To co napisałeś wiele się pokrywa z moją teorią, końcówka bardzo podobnie, jednak u mnie bardziej jest to kwestia domysłów Walta że oni mają jego rodzinę. Tak samo jak śmierć Hanka i Gomiego, nie zgadzam się jednak z tym jak luźno potraktowałeś Jessiego, w oryginalnym scenariuszu Jessie miał umrzeć zamiast No Doze'a na wysypisku pod koniec 1 sezonu, postać jednak tak spodobała się Autorowi jak i widzą że stał się głównym bohaterem (jednym z dwóch), dlatego według mnie NIEMA takiej możliwości żeby "stracił on na znaczeniu" Jessie odegra jakąś dużą rolę w tym wszystkim, to więcej niż pewne.
Co do halucynacji, nie chodzi mi o jakieś tandetne dziwne rzeczy gdzie np umierający bohater widzi swoją "martwą żonę" po czym słyszy - "musisz iść dalej... dalej... i... w sumie dalej." Bardziej chodzi mi że te halucynacje to będzie coś co widzi w swojej głowie i ma to przed oczami tylko toeretycznie, bliżej temu może do fatamorgany lub szoku pourazowego. No i Skyler (boże jak ja jej nienawidze!) coś się jej musi stać, no prosze was, za wszystkie te zachowania przez 5 sezonów... no musi.
Pozdrawiam :)

ocenił(a) serial na 10
milosz18

Odcinek wymiata znowu do początku do końca mają charakter .

użytkownik usunięty
FanHouse

Jak dla mnie najlepszy odcinek w całym serialu! I ja p.......e, chwile musze sie pozbierać, i oglądam drugi raz, emocje - masakra, najlepsze ze naprawde obserwujac akcje mozna bylo przewidziec co sie wydarzy, i to w połączeniu z muzyką było najlepsze/najgorsze

użytkownik usunięty

może przesadziłem, było kilka po których czułem się podobnie :) ale napewno top 5

ocenił(a) serial na 10

A mnie właśnie trafiło takie małe coś :D, pamiętacie kubek DEA który trzyma Jessie? I Robi to tak że wygląda jak Dead? Może to jest bardziej DEAd - DEA Dead, co tylko potwierdza że Hank and Gomie = Dead

Codaine

Akurat ten kubek miał być dla beki od scenarzystów. Jessie, współpracownik Walta, pije sobie kawusie w domu agenta Hanka w kubeczku DEA. Lubię taki humor ;)

bez przesady, była cała masa lepszych, mnie akurat raczej zawiódł bo końcówka - owszem super, ale reszta - trochę ciągnięta na siłę.

użytkownik usunięty
mecenas17

inaczej - ostatnie sekwencje - od wybiegnięcia z myjki, przez telefon od jessiego (świetny montaż, świetna muzyka, czysta psychodela), potem cisza w słuchawce po spowiedzi na tel - do przyjazdu na pustynie (noga już mi skakała pod stołem a to przecież jeszcze nie koniec) - no i koniec - trzymało mnie to wszystko za morde i nie puściło do napisów końcowych mimo że doskonale można było przewidzieć co się stanie, i jedynie modlić się w duchy żeby się nie stało (tak po cichu, bo gdyby sie nie stało to serial byłby dużo słabszy). Jasne BB to serial który ma pełno świetnych odcinków, ale to jakie na mnie wrażenie owe wyżej wymienione sekwencje zrobiły jest nie do przecienienia

ocenił(a) serial na 10
milosz18

Po tym, jak dostałam bejsbolem po kolanach po obejrzeniu odcinka, już nawet nie mam satysfakcji, że obstawiłam w dychę, że Jessie wyrwie Walta na kasę. Pisałam, że będzie chciał pozbawić atla pieniędzy ale nie mam pojęcia jak. :) I Gilligan mnie rzucił na kolana.
Ale to wszystko nic. Odcinek, można by rzec, przegadany, tylko na koniec rozpier*ucha.
Walt od wielu odcinkó był wreszcie prawdziwy - w samochodzie dokonał prawdziwej spowiedzi.
Jeszcze nie mogę ochłonąć.

ocenił(a) serial na 10
milosz18

wiecie co jest najgorsze? ze kompletnie nie mam pomyslu, jakie musi byc zakonczenie tak epickiego serialu, zeby mnie w pelni usatysfakcjonowalo. z jednej strony, kibicuje waltowi, wole zeby to hank zginal, ale z drugiej, nie wyobrazam sobie lepszego zakonczenia niz to, w ktorym walt ginie jak scareface. chyba ze...wszyscy dookola niego gina, a walt zostaje sam z pieniedzmi, to tez by bylo mega dramatyczne zakonczenie...

ocenił(a) serial na 10
checik1

Walt się dawno skończył: Jessie jest jak rodzina, więc ma umrzeć szybko i bezboleśnie. On już siebie nawet nie słyszy. Jessie, ten przygłupi ćpun walczy teraz o siebie i sprawiedliwość dla swoich bliskich. Jestem z nim a nie z Waltem i jego zdegenerowaną moralnie żoną.
A Hank miał mowę pożegnalną z żoną, to chyba oczywiste.

mistmist1

Nie wierzę , że tak się skończył ten odcinek :D

checik1

"wszyscy dookola niego gina, a walt zostaje sam z pieniedzmi" zastanawiałam się, jaki scenariusz by mnie najbardziej usatysfakcjonował i do tej pory myślałam o osamotnionym, znienawidzonym, pogardzanym Walcie w więzieniu, od którego odwrócili się wszyscy, a jego ukochany syn WIE i go NIENAWIDZI.
Ale twój scenariusz? Jest o NIEBO lepszy. Niech Walt ma tą kasę, niech się nią udławi! Ale niech poza nią nie ma nic i nikogo i to nie dlatego, że go opuścili, ale dlatego... że wszyscy nie żyją. A ich śmierci to pokłosie, wypadkowa tych wszystkich zdarzeń, które sam zaczął. Tak jak było z samolotem, z "niewinnym i bezpiecznym" niby otruciem Brocka, z wydaniem wyroku na Jesse... jak wszystko się pięknie kiełbasiło, jak jego idealne plany przyjmowały zaskakujący i całkowicie nieprzewidywalny obrót.

użytkownik usunięty
emo_waitress

no i pasowałoby do tego co pisał Giligham - zakończenie inspirowane ojcem chrzestnym. Weźmy ostatnią scenę ze starym Michealem Corleone nie mającym już nawet szans na odkupienie, ciało czekające na śmierć bo dusza umarła już dawno, a gdy to sie dzieje, umiera totalnie nieefektownie i nawet pies nie zaszczeka. Teraz postawmy na tym wysłużonym krześle Walta ukrywającego się gdzieś na zadupiu z dala od albaqurque (czy jak to sie pisze) i voila.
A wątek z samolotami z poprzednich sezonów (jak i sam patent że jakiś kontroler lotów w latach 80 spowodował podobny wypadek, a nazywał się Walther White) to ładna zapowiedź i metafora na to co ma nastąpić. Bardzo przemyślany serial.

milosz18

Cała ta strzelanina była nakręcona jakoś tak beznadziejnie. Strasznie słabo nakręcona, wszyscy prują jak na strzelnicy i w ogóle nikt nie przeładowuje. Do tego ten cliffhanger, już lepiej by było jakby zaczekali z tym wszystkim na następny odcinek(i lepszego reżysera), jak serial jest dobry to takiego czegoś nie potrzebuje.

ocenił(a) serial na 10
milosz18

a moze sie dogadaja tak, ze hank i gomi powiedza dla bandziorow ze tutaj jest kilka beczek wypelnionych kasa, bandziory biora kase i juz nie musza gotowac mety bo do konca zycia tego nie wydadza (albo jedna beczke zostawia dla hanka zeby mial dowody na walta), natomiast hank zabiera w zamian walta, i wszyscy sa happy ... no oprocz walta ;p

ocenił(a) serial na 10
Smigol

A mi się wydaje że ten serial nie popełnia takich błędów, serio po 5 sezonach nagle autor oglądając odcinek by pomyślał "hmm... to jest genialne, wybitne, nie widzę w tym nic złego" a nawet jeśli by tak pomyślał (uderzył się w głowę?) to ktoś z całej ekipy by powiedział "eee... ktoś powinien chyba dostać..." to nie jest amatorka tylko jeden z najgorętszych seriali o którym teraz wszyscy mówią (zwłaszcza jak skończył się sezon Gry o Tron) to ma jakiś cel, i według mnie najbardziej prawdopodobne jest to że... oni puki co nie chcą ich trafić:
- chcą przeczekać aż skończy się amunicja,
- chcą ich wystraszyć
- nawciągali się czegoś zanim przyjechali na "misje"
Dalej uważam że puki co nie chcą ich zabić, potem przypadkowo jakiś wybitny naukowiec nuklearny trafi, no i będzie trzeba zabić drugiego też, bo tak kiepsko jednego zostawić przy życiu i być całe życie ścigani listem gończym. :)

ocenił(a) serial na 10
Codaine

Zwróćcie uwagę na to jak Walt bronił Hanka i kazał nie przyjeżdżać wujkowi Todda może i stał się totalnym gnojem ale nadal rodzina jest dla niego najważniejsza.Walt od początku serialu ma jeden cel zabezpieczyć rodzinę przed swoją śmiercią BB jest najlepszym serialem od lat bez dwóch zdań niby tak opowieść o facecie który ma raka i zaczyna gotować metę a tak rozbudowali fabułę że oczu oderwać nie można.Czekając na kolejny odcinek czuję się jak narkoman na głodzie.Ten serial to poezja.

ocenił(a) serial na 10
skiwa2009

Prawda, jeszcze darł się w tym samochodzie do Hanka, żeby uciekał... Myślę, że Todd i spółka rzeczywiście nie chcieli ich postrzelić, tylko nastraszyć i poczekać, aż skończy się amunicja. Trochę dziwne, że Nazi nie chcieli upuścić trochę krwi :D ale na pewno mają w tym jakimś cel. W końcu chcą, żeby Walt dla nich pracował, a ten nie chciał krzywdzić rodziny, chodziło mu tylko o pozbycie się, "bezbolesne", Jessiego. Z drugiej strony nie widzę opcji, żeby wypuścili sobie Hanka, który zaraz pojedzie do DEA i będzie planował zemstę.

użytkownik usunięty
milosz18

Tekst Saula w myjni gdy wychodził "Don't drink and drive but if you do, call me" i śmiech Flynna na koniec. Sądząc po minie i wrzaskach Walta w obawie o Hanka widać że uświadamia co ze sobą zrobił, swojej rodzinie i reszcie ludzi. Dla mnie pewne jest że Hank zginie (należy mu się) i to właśnie przełamie Waltera. Jesse musi dostać kulą w łeb za to że stchórzył i wydał White'a ludziom z DEA myśląc że na tym zyska (dla Hanka byłoby to obojętne gdyby Pinkman zginął). Wg. mnie będzie tak. Hank i Gomez ginie, Walt gotuje dla wujaszków, ale tego nie chce więc wynajmuje kolesia od znikania. Potem wraca do domu i zbroi się by zlikwidować laboratorium w którym siedzi Jesse z racji braku Heisenberga pod groźbą rozstrzelania rodziny. Rycyna po to żeby umarł gdy już zlikwiduje laboratorium. Demony przeszłości do tego go zmuszą. Pewnie i tak zakończenie będzie inne. Brakuje mi tylko tego jedno-brwiowego byłego właściciela myjni, bo raczej też chce się odegrać za tego dolara :D

ocenił(a) serial na 9

Wszyscy mówią, że Walt będzie gotować, a czemu nie Jessie? Wujek Jack przed strzelaniną patrzy na jeden samochód, w którym siedzi Walt, potem na drugi, w którym jest Jessie, jakby się zastanawiając się nad dalszą opcją. Po czym prują w kierunku tego, gdzie siedzi Walt.

Może być tak, że Jessie będzie gotował dla nich jako Heisenberg, a Walt nieprzytomny śnić swoje halucynacje. Potem okaże się, że stracił nie tylko pieniądze i rodzinę, ale także swoją sławę. Ostateczna rozpierducha z M60 będzie miała na celu podbudowanie jego ego. Być może przy okazji odbije Jessiego, aby go potem otruć.

milosz18

Whatever you think is supposed to happen, (...) the exact, reverse opposite of that is going to happen

ocenił(a) serial na 10
kreatywna-demolka

Ooo tak te slowa wypowiedziane przez jessiego dokladnie oddaja fabule BB. Czy w takim razie kiedy wszyscy spodziewamy sie ze Hank zginie, tak naprawde przezyje?;>

ocenił(a) serial na 10
checik1

Ja myślę, że teraz to Hank zginie i Gomez możliwe, że też. Jessie zwieje tym samochodem i będzie wiał przed Waltem i ekipą Todda. Później Walt się wkurzy za to, że zabili Hanka i nie będzie chciał ich znać. Ekipa Todda znajdzie kasę Walta i ją zabierze i Walt zostanie z niczym, będzie szukał zemsty.Walt zemści się za zabicie Hanka bo jaki jest taki jest ale rodzina jest dla niego najważniejsza w końcu gotował metę żeby zabezpieczyć rodzinę na wypadek swojej śmierci.Na tym polega ten serial Walt robi sam złe rzeczy posuwa się do najgorszego a wszystko dla rodziny i w końcu gubi się w tym wszystkim.Wspaniały serial.

ocenił(a) serial na 10
checik1

Oby, bo uwielbiam Hanka i w najmniejszym stopniu nie zasłużył na śmierć :<

MartWa

zasłużył nie zasłużył - znalazł się w sytuacji z której żywy nie wyjdzie. Ta ekipa po prostu nie zostawia świadków.

ocenił(a) serial na 10
milosz18

Nadal nie zebrałem przysłowiowej szczęki z podłogi, a serducho dopiero przestaje mi walić - to bez wątpienia najlepszy odcinek BB w historii serialu! Majstersztyk, cudo, geniusz, po prostu brak mi słów by wyrazić mój zachwyt nad tym odcinkiem...
W kwestii ciągu dalszego - mam jednak nadzieję, że Hank i Gomez zginą, byłoby totalną głupotą gdyby przeżyli ostrzał ekipy Todda.
Ciężko spekulować co do dalszego ciągu, bo ani przez chwilę nie spodziewałem się takiego obrotu spraw, co tylko potwierdza zupełną wyjątkowość i nieprzewidywalność tego wspaniałego serialu!

ocenił(a) serial na 9
sw0rp

A moze po prostu wujkowie po zabiciu Hanka i Gomie skieruja lufy w Walta każąc mu dac cala kase jaka zakopal a do tego gotowac ten jeden raz, aby ich kucharz nauczyl sie od Walta?
Wydawalo mi sie dziwne, czemu Walt ich odwoluje. Pomyslalem, ze predzej niz bojac sie o Hanka, bardziej boi sie o swoj tylek, przeciez to jest miejsce gdzie jest kasa Walta, a bez kasy Walt traci calkowicie wladze- a jest tam wlasciwie sam, zdany na łaskę wujkow, zakladajac ze bez problemow zabija Gomie i Hanka.