Ta seria to ewidentnie jedno wielkie nieporozumienie. Aktorzy grają jakby mieli kołki w .... Serial praktycznie nie buduje żadnego klimatu. Nie wspomnę o tragicznej fabule. Ana Maria Orozco zagrała nieporównywalnie i w żaden sposób polska wersja nie jest w stanie jej dorównać.
Brzydula oryginalna to dla mnie też dno i tandeta. Nie podobał mi się klimat i romantyzowanie toksycznych relacji jak to zwykle w tych stronach mają w zwyczaju. Co nie zmienia faktu, że Brzydula 2 zamierza chyba dorównać Modzie na Sukces czy jakimś szmirom z ameryki łacińskiej pod wzgledem absurdów i fabularnych zapchajdziur. A szkoda. Żałuję, że ten sezon powstał. Brzydula 1 to była według mnie najlepsza adaptacja.
A masz coś na poparcie opinii, że to dno i tandeta? Bo subiektywny brak sympatii do dwóch elementów serialu chyba o niczym nie świadczy. A propos romantyzowania niby toksycznej relacji, rozumiem z Armandem, dwa ostatnie odcinki oraz Ecomoda pokazują, że Armando wydoroślał i zmienił się na lepsze, a jego relacja z Betty była daleka od toksycznej.