mam taką propozycję dla chętnych... napiszmy opowiadanie o csi miami ...
chodzi mi o to że np. ja zacznę a każdy będzie coś od siebie dopisywał :)
a więc:
Jest wcześnie rano promienie słońca budzą Horatia....
- kurczaczku no dobra pogadajmy
- ok to ty zapomnisz co się stało a my nie upieczemy cie na obiad
gdy przynieśli piwo, H. w akcie desperacji polał nim Call, która wnet zerwała się na równe nogi. zespół CSI postanowił oblać to cudowne wydarzenie, a jak wiadomo najlepiej pije się w laboratorium (gdzie Alexx ma zamelinowane niezłe zapasy spirytusu), więc cała ekipa zapakowała się do hummerów i po kilkunastu minutach zjawiła się pod drzwiami swojej bazy. Niestety, stał tam również...
Jake -stał to za dużo powiedziane . Odkrył zapasy spirytusu i walał się po chodniku przed laboratorium, wyśpiewując:
-daaaj miiii te no...ccc ...
Podszedł do niego Horacy i razem z Jake'm śpiewał dalej
- tee jednĄĄ NOC! - I tak rozpoczeła się impreza przed Laboratorium , Eric został wysłany do nocnego po ....
- hej ty albo przeprosisz tę panią albo inaczej pogadamy- rzekł Ryan
- do mnie mówisz?- Ryan wyglądał przy nim jak mrówka ale był pijany więc nie bał się za to dostał w oko
- nie zadzieraj z moimi ludźmi- wtedy założył swoje piękne okulary i odszedł tymczasem Call i Eric wracający z spirytusem
postanowili sami obalić flaszki i skręcili w brame .
Żul zdołowany okularami Horacego postanowił odejść , na pożegnanie Ryan chowający sie za Horacym rzucił w niego Tweetym , który...
wracał z obiadu więc był trochę ciężki
- ja latam, ja latam- krzyczał aż nie wdadł na Żula
Pan Żul upadł, przywalony miękkim, ale dużym ciężarem. Tweety dostał histerii i żądał pomocy, ale nikt nie ruszył mu na odsiecz, gdyż...
kiedy tak czekali i czekali przyjechała śieciarka i zabrała Tweetego. Poł dnia poźniej kiedy przypiekało słońce a ekipa leżała rozłożona plackiem na trawniku pojawił się Eric za którym biegła Call i wykrzykiwała
- Ty świnio niedomyta , ty krow...- potkęła się o krawęznik i zaryła o trawnik...
- Callie wszystko dobrze- spytał Eric
- nie- mówiła leżąc twarzą do trawy chciał jej pomóc wstać ale kiedy sie nachylił upadł na Call
- gorzko! gorzko! - zaczął drzeć się Jack. Pozostali wywalili na niego gały, gdyż nie był aż tak pijany, żeby zachęcać Call do całowania się z Ericiem. Alexx spojrzała na Jacke'a z troską i zapytała:
- skarbie, ...
czy ty się dobrze czujesz ????????????????????????????
- nigdy nie czułem sie lepiej po za tym wiem że nie zrobią tego
- stawiam dychę że tak- rzekła Alexx
- a ja że nie- odpowiedział Jake
-kurcze moja ostatnia dycha... bede musial zrezygnowac z tego taniego wina...
nagle...
Alexx zaczęła skakać i krzyczeć... "Ryan Ryan chodź na jabole chodź ja stawim" Ryan się zgodził... Tymczasem...
zjawił się ojciec Call i był trzeźwy, gdy zobaczył Call całującą się z Ericiem.....
wściekł się
- Calleigh natychmiast do domu- pociągnął ją za rękę. Eric zamierzał o nią walczyć
ale ojciec Call pogroził mu palcem i ten schował głowe w kolanach i zaczął się bujać. Call z trawą na twarzy upaplana ziemią była ciągnięta do ciągnika którym przyjechał jej ojciec ...
wtedy na odsiecz ruszyli Tweety i Pan Żul. obezwładnili ciągnik i rozebrali go na części a Pan Żul zaniósł co wartościowsze metalowe części do skupu. ojciec Call został bez środka lokomocji, co trochę ostudziło jego zapał do przeganiania chłopaków córki...
- tato no i jak ja mam kogoś znaleźć chłopaka, przez ciebie będę starą panną
- to idźcie do domu a nie tutaj
-ok- poszła z Ericiem do domu
Lecz gdy zamirzali robić Bara Bara Bara Riki Tiki Tak To zadzwonił telefon był to Tweety który stwierdził że Pan żul nazywa się Alfons i jest bezdomnym który zaprasza małolaty do domu...
- a co nam do tego sorry ale mamy z Call coś ważnego do roboty- rzekł Eric
- właśnie widzę- odpowiedział Tweety - ja widzę wszystko
- i co nam do tego, mamy z Call coś ważnego
- właśnie widzę
- jak?
- ja widzę wszystko
- Call masz w domu kamery!!!!!!!!!!!!!!!!!1
-mam , no przecież ;) lubie mieć wszystko na taśmie
- Call wiesz co chyba sie ciebie boje....
- ja bym się bała tego nagrania z kuchni
- co mam zrobić
- co ty na nagranie czegoś w mojej sypialni
on wziął ją na ręcę i rzucił ją na łóżko a potem chciał jej ściągnąc skarpety
- co ty robisz
- no a co można robić w łóżku
- myślałam że nagramy jak oszukiwać w pokera
- aha a ja mam ochotę na reklamę gumy do żucia
Gdy Call i Eric sprzeczali się, co chcą nagrać na taśmę, w kuchni szalała Natalia. Postanowiła zrehabilitować się za spalone ciasteczka. Jednak była jeszcze trochę pod wpływem (ach, te naleweczki z formaliny made by Alexx!) i zamiast nasypać cukru, sypnęła soli. nie popsuło jej to humoru, gdyż...
Call miała ukryte zapasy zioła w torebkach po herbacie i Natalia je sobie zaparzyła , lekko najaraną znalazł ją Ryan , rzucił sie na ciasteczka nie zwracając uwagi na sól, nagle Natalia się na niego rzuciła....
on się obraził i próbował uciec , ale Natalia była silniejsza. Tymczasem Eric nie mół dogadać sie z Call wieć zadzwonił poradzić się do Horacego...
- idźcie na tylne siedzenie do Hummera tam pewnie też są kamery
- ok- Calleigh dostała zaproszenie
- zapraszam pannę Calleigh Duquesne na tylne siedzenie w Hummerze w celu bliszego poznania- ona przyszła a Eric już na nią czekał
- zapraszam do środka- weszła a on włączył kamerkę
niestety, Eric był spryciarzem jeśli chodzi o nurkowanie i zbieranie śladów, ale z elektroniką sobie nie radził. zamiast włączyć nagrywanie, nacisnął guzik "odtwarzaj" i na ekranikach w zagłówkach ukazały się nagrania: jedno Call plus Jack'e, drugie Call plus Horatio. Eric mocno się speszył...
- co to ma być
- o tym nie wiedziałam
- nie wiedziałaś o kamerce
- nie, dlatego przychodziłam tutaj
- to po co ci kamery w domu
- to pomysł mojego taty on........
on boi sie ze moze mi sie cos stac lub co gorsza moze odwiedzic mnie jakas dziewczyna...
nagle rozległo się pukanie do drzwi...
to Jake sprawdzał czy jest wolne tylne siedzenie. calleigh mimo sprzeciwu Erica zaprosiła go do srodka...
- o hej Eric co tu robisz- spytał Jake
- spodziewałem sie większej inteligencji z twojej strony
- ja tylko po taśme, Call dasz mi
- jasne masz- dała mu i teraz ona zajęła się kamerką żeby mieć filmik z Ericiem po dlugich "rozmowach" Eric spytał
- czekaj ty chyba dałaś mu płytę z Horatiem
- o boshe................
tymczasem Jacke zdążył już obdzwonić kumpli i kupić piwo i chipsy. zasiadł przed tv a z nim Tripp, Speed, Saris i Stetler. Jake wyluzowany nacisnął "play" i oczom zgromadzonych facetów ukazały się okulary H. ...
- Jake nie- krzyczała Call
- co to jest
- dałam ci złą płytę
- aha
- czy wy tu urządacie kino
- być może......
- Jake!
-co
zrób miejsce obok siebie to Yelina I Horacy. I usiadła razem z facetami na kanape , wzięła piwo i oglądałą. TYmaczasem Eric stał na wycieraczce i czekał aż Call wyjdzie...
z nudów drapał po drzwiach po czym zadzwonił
- Jake'u Berkeley czy mógł byś przekazać mojej przyszłej żonie żeby wyszła
- aktualnie nie bo jest u kolegi na kolanach
- to niech zejdzie- po chwili lekko pijana Call stanęła w progu drzwi
- cześć- upadła na niego i zasnęła
ale szybko się obudziła i weszła z powrotem trzaskając drzwiami przed nosem Erica. Ten wkurzony postanowił spać na wycieraczce. Nagle zjawił się Tweety...
- ja chcę moją Calleigh
- pomogę ci- wszedł do środka i zabrał Call siłą po czym wsadził do samochodu
- jedź- krzyknął do Erica a sam poszedł do domu Jake'a i oglądał "zdarzyło się w Hummerze"
chłopaki jednak wykopali Tweetego bo nie był po pierwsze kobietą a po drugie śmierdział. Kiedy Eric myślał nad znalezieniem ustronnego miejsca dla niego i Call , uderzył go smród i zoabaczył obok siebie Tweetego , który się teleportował, Call wykorzystała moment i kazała się Ericowi zatrzymać ten nie myślac zatrzymał samochód a Call wywaliła jego i Tweetego na zewnątrz i powróciła do Jake'a na część 'zdarzyło się w Hummerze 2'. Eric i Tweety stali i przy szosie...