Prawie dwadzieścia lat temu widzowie TVN pokochali ten serial i przez krzywe zwierciadło zajrzeli za kulisy "korpożycia". A ono było gwarantem zabawnych wieczorów przed telewizorem. I nadal jest. Humor korporacyjny nigdy nie przestaje bawić, a wręcz przeciwnie – nabiera nowych kształtów i mocy! Szczególnie, kiedy jest na nowo parzony.... czytaj dalej
Nowe parzenie - nuda do kwadratu. Ciężko przebrnąć przez pierwszy odcinek mając z tyłu głowy Camera Cafe z 2004 i duet: Kot-Pręgowski oraz resztę. Wielka szkoda, że Player wyciął stary sitcom, bo bawi mnie do dziś - DVD i brak wszystkich odcinków.
Nie wiem, kto napisał scenariusz, ale bardziej nie wiem, kto go zatwierdził. Wersja sprzed 20 lat przewraca się w grobie. Ciarki żenady gonią ciarki żenady.
Dialogi się nie kleją, widać, że tłumaczone były z obcojęzycznego scenariusza jeden do jednego. Aktorzy to totalna amatorka, Sami nie wiedzą co mają grać. Nikogo charakterystycznego kto swoim komediowym talentem mógłby to uratować. Kot i Pregowski byli genialni. w pierwszej części, a tutaj sztuczność, drętwota,...
Łez ze śmiechu nie wylałem, ale poczucia żenady też nie ma. Przyjemnie się ogląda.
Bobik i Król nie kopiują duetu Kot&Pręgowski. I dobrze, choć trochę dziwnie się ich ogląda tuż po The Office 3.
Największy potencjał widzę na teraz w postaciach Jacka, Karoliny i Zosi. Ale zobaczymy co dalej, na razie nie wszyscy...