Camera Cafe. Nowe parzenie
Prawie dwadzieścia lat temu widzowie TVN pokochali ten serial i przez krzywe zwierciadło zajrzeli za kulisy "korpożycia". A ono było gwarantem zabawnych wieczorów przed telewizorem. I nadal jest. Humor korporacyjny nigdy nie przestaje bawić, a wręcz przeciwnie – nabiera nowych kształtów i mocy! Szczególnie, kiedy jest na nowo parzony. "Camera Cafe" to kultowy serial komediowy oparty na francuskim formacie. Polska wersja zabiera widzów za drzwi małej, lokalnej firmy. Niezmiennie centrum wydarzeń pozostaje automat do napojów ciepłych stojący w głównym holu firmy. Miejscu, w którym dzieje się prawdziwe biurowe życie. To swego rodzaju „konfesjonał”, w którym bohaterowie poruszają tematy i dopuszczają się wyznań, o których nie chcą mówić głośno– w open spasie. Kogo widok w pracy przyśpiesza bicie serca? Czy chorobę weneryczną można złapać tylko podczas seksu? Nikt tak nie wysłucha i doradzi, jak maszyna oraz kolega stojący obok! Automat to także punkt w firmie, gdzie można odreagować, odbyć niezobowiązujący small talk czy na chwilę odpiąć wrotki. Ale trzeba uważać, żeby nie przeholować! W końcu Wielki Brat – szef – patrzy! W firmie prym wiodą trzej panowie. Jacek (Mateusz Król) i Roman (Adam Bobik) – niekoniecznie pracownicy miesiąca, a do tego mężczyźni, którzy pozornie nadają na zupełnie różnych falach, a jednak są najlepszymi kumplami. Trio uzupełnia Jan (Michał Czernecki), czyli szef z wielkimi marzeniami, aspiracjami i jeszcze większym ego. Galerię osobowości małego przedsiębiorstwa dopełniają ich z pracy, jak również współpracownicy. To ekipa, przy której nuda nikomu nie zagrozi, a efektem ubocznym będzie tylko śmiech. I to w dużych dawkach!
źródło platforma vod
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

Nowe parzenie - nuda do kwadratu. Ciężko przebrnąć przez pierwszy odcinek mając z tyłu głowy Camera Cafe z 2004 i duet: Kot-Pręgowski oraz resztę. Wielka szkoda, że Player wyciął stary sitcom, bo bawi mnie do dziś - DVD i brak wszystkich odcinków.

Aż nie do wiary, że ktoś wyłożył na to pieniądze, nowe parzenie to policzek wymierzony w sezony z 2004 roku oraz groteskowy żart twórców. Z tamtego świetnego serialu pozostała tylko nazwa, reszta to jakaś nieudolna próba przeniesienia się w czasie o 20l lat wstecz.

Średni w porównaniu z The Office PL, Emigracją XD, czy 1670. Humor może nastawiony na starszego widza, a może na nikogo. Krótkie momenty śmiechu, ale przez większość czasu głównie nuda. Fabuła pierwszych odcinków również nie powala.

Camera Cafe. Nowe parzenie