Ma ktoś jakiś pomysł na fabułę 9 sezonu? Wydaje mi się, że sami scenarzyści już sie pogubili i będzie im ciężko wydusić z tego sezonu coś konkretnego...
Ciezko tym bardziej, ze Red zastrzelił morderce Keen , a mocodawca Townsend tez nie żyje. NIe ma sie na kim mścić.
A że Keen też nie żyje (swoją drogą mało ich już tam zostało ;) ), to wydaje się, że kolejny sezon będzie totalną klapą :(
Podejrzewam, że będzie się to kręciło wokół jego tożsamości, a potem jeśli będą chcieli zrobić z tego tasiemca na 15 sezonów to zrobią historię córki Keen. No bo tak naprawdę im nic więcej nie zostało.