Obejrzałem pierwszy odcinek i powiem że bardzo mi się podobał, jedynym mankamentem jest w sumie fakt że filozoficzne rozważania i próba wzbudzenia u widza refleksji kończy się w ¼ odcinka, reszta to czysty fun który był naprawdę zajebisty!
Widać masę budżetu i nie zdziwię się jeśli cały budżet poszedł na ten właśnie odcinek, co spowoduje że inne odcinki będą odbywać się w jednym pomieszczeniu nagrane czarno-białą kamerą xD
Pewnie sporo osób zarzuci że to już nie jest Black Mirror bla bla bla bla... Takie rzeczy to najgorszy bullshit, Black Mirror powstało jako serial w którym każdy odcinek jest czymś kompletnie innym więc mówienie że "to już nie jest Black mirror" to taki trochę paradoks. Oczywiście brak tu tej surowej, biednej i powolnej struktury poprzednich sezonów ale czy to stanowi jakikolwiek problem? Przecież serial musi iść do przodu oferując inną narrację i ton aby nadal pozostał wyjątkowy.