Ta dziewczyna tak dziwnie się zachowywała, jakby miała się popłakać nad tym robotem.Ktoś wyjaśni o co jej chodziło z tym dziwnym zachowaniem ?
To dowodzi jej chimeryczności i skłonności do dram, jej wyraźnie brakowało możliwości wejścia w konflikt, a robot nie miał programu - i słusznie - aby się z nią konfrontować . Choć pewnie pojawi się pretensjonalna teza, że robot był bezwolny, nie był autonomiczną jednostką, itp. a ona oczekiwała osoby (jakim cudem? przywiezionej w pudełku? To też by dowodziło absurdalności jej oczekiwań).