wspaniały, dający tyle do myślenia, ktoś kto wymyślił scenariusz to jest jakis fckg genius. nie wiem, jaka zakala mózgowa trzeba byc, żeby tego odcinka nie zrozumieć.
Ten odcinek jest jakimś błędem w systemie... Ja rozumiem wszechobecną miłość do lat 80, ale czy wystarczy wsadzić w serial muzykę z epoki, żeby przeżywać ekstazę...?
Takie niestety jest motto tego epizodu. Na szczęście komputerowe nerdy poprawiły po tym "wszechwiedzącym" i "wszechmocnym" partaczu i można w nieskończoność siedzieć w wymyślonym miasteczku, gdzie próbuje się - na przykład - poderwać laski z wyższej półki - czym zajmuje się nieszczęśnik z salonu gier ( w dwóch...
Oczekiwania na ciekawe przedstawienie, które skończyły się wypłaszczeniem... Jeden z najgorszych w całej serii.
Jak dla mnie najgorszy odcinek całego sezonu, jak i serialu. Jak dotąd w każdym odcinku napięcie, wyczekiwanie na ten BANG, coś co totalnie zaskoczy. Tutaj, o co w ogóle chodziło? Pogmatwanie z pomyleniem. 2/10
Wręcz odstrasza od oglądania. Może i końcówka ratuje trochę to badziewie, ale na więcej niż 3 gwiazdki (na 10) nie zasługuje.
Wstydź się, scenarzysto, za ten odcinek. Lepiej go ominąć .
Zapraszam krytyków do oblania mnie sosen poprawności obyczajowo-moralnej.
Spłynie to po mnie jak po lustrze