Niebo z serwerowni? Pomysł na konkurencję dla nieba od Boga byłby nawet ciekawy. Co by było, gdyby można było sobie życie po śmierci przetestować, doświadczyć? Umierać było by łatwiej. Ale... ta promocja elgiebete i eutanazji. Scenarzysta sobie umyślił, że jak konkurować z Bogiem to na całego i wszystko robimy odwrotnie, a oferta jest wspaniała. Problem w tym, że w takiej sytuacji to co potem, to się nazywa piekło. I czy będzie tak wyglądało, jak San Junipero? Są relacje, że nic z tych rzeczy.