"jak w ogóle przez smartfon ta firma/komputer jest w stanie rejestrować całe życie danej osoby 24/7" 
oni byli cały czas w rzeczywistości wygenerowanej przez komputer kwantowy, który na końcu zniszczyła prekursorka wszystkich granych przez nią postaci w serialach.
w rzeczywistości oryginalną postać prawdopodobnie coś śledziło i przesyłało obraz do komputera czego ona nie była świadoma, on z kolei zmieniał wszystko choć nieznacznie.
jeśli mieli komputer kwantowy to mogli mieć chociażby też drony stealth albo przykładowo skanowali wszystko przez sieć bezprzewodową, a na końcu dodawali tylko twarz zakupioną na licencji

no tak średnio to do mnie przemawia, ciężko byłoby mi uwierzyć że ludzie godziliby się na takie naruszanie prywatności o którym piszesz.. mimo to, dużo lepiej jakby przedstawili chociaż takie coś niż nic

sęk w tym, że nikt się świadomie nie godził. pierwowzór bohaterek wygenerowanych przez komputer seriali został poniekąd oszukany bo umowa TL;DR, a w dodatku pozamieniali twarze i zmienili dialogi więc według lewa wszystko było legalne.

To ty jesteś tą jedyną osobą, która przeczytała regulamin FB, Twittera, Gmaila od początku do końca?
Przecież ludzie klikają w "akceptuj" bez rzucenia okiem na jakiekolwiek zapisy regulaminów.
Skąd wiesz, że nie pozwoliłeś FB na pobranie organów po 10 latach od założenia konta? :) Albo czy wiesz, co jest zawarte w regulaminie Netflixa? Może już jest tam taki zapis :)
Film dzieje się gdzieś tam w nieodległej przyszłości. Deepfake już jest nieźle rozwinięte, AI wchodzi na pełnej, do tego analiza zachowań użytkowników itd.
Do wizji przedstawionej w tym odcinku nie jest tak daleko.
A protesty? Daj spokój - sam w tym odcinku widziałeś. Wybrali jedną osobę, reszta ją tylko hejtowała i oglądała serial. Skoro to ich nie dotyczyło, to po co mają protestować?

Koncept spoko, tyle że regulamin zawsze stoi poniżej prawa w danym regionie.
Taki zapis, jaki miał miejsce w odcinku w regulaminie streemberry, w naszym świecie nie miał, by mocy prawnej.

Jesli posiadasz Messengera to zgodziłes sie na podsłuchiwanie. Jesli posiadasz telefon z androidem i uzywasz "OK Google" lub podobnej funkcji z Siri na iOS to tez zgodziłes sie na podsłuchiwanie... Podobnych przykładów jest więcej... ;)

Ja niedawno kliknelam jakiś regulamin, powiedzmy sklepu internetowego, tak, oczywiście, nie czytałam. I okazało się, że wyrażam zgodę na włączenie mi usługi Gdzie Jest Dziecko. Uj tam, że nie mam dziecka. I firma, która jest moim operatorem nie widziała w tym nic złego, że nie przychodzi mi na mejla czy smsem żadne powiadomienie o włączeniu usługi itp. Gdybym nie kontrolowała faktur, to bym sobie to radośnie płaciła (mam dużo usług na jednej fakturze).

Niestety 100% te same odczucia i zawód. Koncepcja ciekawa, fabularnie dramat. Tak samo jak odcinek z Miley, który nie powinien nigdy powstał ten również kręcony komercyjnie pod idiotów. Dziwne, że nie odrobili lekcji... albo odrobili i rzeczywiście tego chce rynek. Jak tak to szkoda i powstaje wątpliwość czy jest sens oglądać kolejne. Kilka rzeczy fajne się zgadzało, natomiast fabuła, brak logiki zachowań, dwie główne aktorki i muzyka to sroga pomyłka w tym odcinku.

Dlaczego oceniłeś serial na 8?Ja więcej niż 2/10 nie mogę dać

ale ocenianie na dwie gwiazdki to gruba przesada. serial nie jest tylko kilkoma słabymi odcinkami, jest ich kilkanaście i wiele z nich pokazuje naprawdę ciekawą wizję.

dokładnie, ocena jest za cały serial i wystawiałem ją już dawno

Ja serial oceniam na 9, ale z zastrzeżeniem, że dotyczy to 3 pierwszych sezonów. 5 i 6 sezon to jakaś abominacja

zgadzam się! zakończenie równie infantylne. zepsuła super komputer i nagle wszystko wróciło do normy jest pięknie i wszyscy żyją szczęśliwie. no ciężko mi brać na poważnie sezon szósty. im dalej tym gorzej.

Bo to była wirtualna rzeczywistość, która po prostu zniknęła po zniszczeniu komputera w prawdziwym świecie.

Popieram wpis. Odkad netflix przejął inicjatywę nad serialem, zszedł on na psy. W ogole te dialogi. Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać. Nie ma co się rozpisywać nawet.

Dla mnie odcinek bardzo dobry, mocne 8+/10. Kwantowa Incepcja.
Twoje gdybania są totalnie bez sensu, 90% fabuły dzieje się w wirtualnej rzeczywistości, a serial jest gatunku sci-fi, oglądając Gwiezdne Wojny zastanawiasz się jak statki mogą latać z prędkością nadświetlną?

Science fiction właśnie musi być realistyczne, w odróżnieniu od fantasy, komedii czy akcyjniaka. W sf szczególną wagę należy przykładać do tzw. konsekwencji w budowaniu świata przedstawionego. Gdy przyjmujemy jakieś założenia, np. w temacie praw fizyki, to w sf musimy się tego kurczowo trzymać.
Odcinek też mi się podobał, ale z innych powodów. Nie doszukuję się tu niekonsekwencji w odniesieniu do technologii, bo od razu dano nam odczuć, że kwestie technologiczne są umowne, a konwencja będzie komediowa, ironizująca, parodystyczna etc. Skupiono się tu na warstwie psychologicznej i socjologicznych, z pewnym przerysowaniem postaci, jak to w komediach często bywa. Nie mam więc zastrzeżeń a odcinek uważam za udany.

Bzdura. Si-fi nie musi się trzymać żadnych realiów. Ma momenty realistyczne i kompletnie z czapy. Nie musi trzymać się żadnych założeń. W jednym odcinku prawa fizyki mogą być tak a w innym takie. Jeden film jest bliżej si a inny bliżej fi.

Jeżeli coś jest nazwane Sci-Fi to z grubsza musi być prawdopodobne w granicach "Sci". (https://pl.wikipedia.org/wiki/Fantastyka_naukowa). To co opisałeś to Fantasy które nie musi przestrzegać żadnych granic prawdopodobieństwa (i dlatego nigdy za nim nie przepadałem ;))

Wszechobecny infantylizm, słabe dialogi, kiepski humor. Jeśli ktoś bez oczekiwań i znajomości poprzednich sezonów obejrzy ten odcinek może i się bawić dobrze, ale w zestawieniu z dowolnym odcinkiem takiego 3 sezonu wybada wręcz karygodnie

Pierwszy odcinek ze wszystkich sezoow,ktory musialem momemtami przewijac.

To był ciekawy punkt wyjścia i pierwsze minuty intrygowały, ale wraz z tokiem fabuły i poziomem pokazywanego uproszczeń i idiotyzmów niestety odcinek osiadał na mieliźnie. Szkoda, bo kiedyś to był serial, który zmuszał do refleksji, ale był również bardzo dobrze zrobiony. Teraz zostają po tym takie popłuczyny.

Multi-kulti...

I facet w spódnicy!

Ten film zrobiony jest w konwencji komediowej, z całą masą tzw. umowności. Umawiamy się, że nie wnikamy w kwestie technologiczne, skupiamy się tylko na aspektach psychologicznych i socjologicznych. Podobał mi się bardzo.

Tylko te aspekty psychologiczne i socjologiczne też są mega naciągane, karykaturalne i cringowe. Czuję się zgwałcony intelektualnie po tym odcinku.

lepiej bym tego nie ujął

Nie dałem rady dotrwać do końca. Forma w jakiej jest to podane po prostu mi nie odpowiada. To nie jest to samo Black mirror co kiedyś, nie będę oglądał dalej, szkoda mi czasu

jak dałeś sobie spokój to polecam odcinek 3, nie jest idealny ale to jest prawdziwe black mirror

ale czego tu nie rozumiec. wszystko co sie dzialo w pierwszej wartwie "fabularnej" bylo calkowicie wirtualizowane bazujac na materiale zrodlowym z mala domieszka pikanterii/przeklamania pod mainstreamowy biznes. to wszystko przeciez bylo tlumaczone lopatologicznie w trakcie odcinka. a ze ludzie w prawdziwym swiecie robia w zasadzie dokladnie to samo i nie maja pojecia ze swoja ignorancja zgodzili sie na calkowita likwidacje prywatnosci w cyfrowym swiecie no to puszczaja im teraz zwieracze od dysonansu.

Akurat uważam, że pierwszy odcinek był całkiem spoko. Moim zdaniem na pierwszy plan było obnażenie faktu, że nikt normalny nie czyta tych durnych regulaminów podczas rejestracji konta, bo są one absurdalnie długie. No i na dobrą sprawę dookoła tego toczyła się cała fabuła. Czy to było poprowadzone jakoś super? No nie, ale jednak coś tam uzmysławia. Gorzej to było z połową odcinków tego sezonu, które był zwykłym absurdem.
Co do tego jak rejestruje, to mikrofony i kamery. Każdy kupuje, nie czyta regulaminu i tylko zaznacza i akceptuje przy rejestracji.
Co do realnego świata, to wiadomo, że to by jednak nie przeszło, bo by ludzie ogarnęli, ale to jednak pokazywało początki.
Moim zdaniem ten odcinek jedyne co miał pokazywać to fakt, że nikt nie czyta regulaminu, a tylko zaznacza, ze przeczytane i go akceptuje.

Odkąd Netflix przejął Black mirror oczywiście zszedł na psy. Jak wszystko czego dotknie.
Nielogiczny i głupi.
Wyrzucasz telefon i po odcinku.
Durne i aż wkurzające. Pieprzę tego Netflix a i to wciskanie lewackiego syfu w każdą ich produkcję.

Czytam komentarze jeszcze przed obejrzeniem tego odcinka, ale po ostatnim odcinku 5. sezonu miałem taką myśl, że jak Amerykanie się wzięli za robienie odcinków BM to powstaje typowo amerykański paździerz dla półdebili.

Nie wszystko w filmie musi być wytłumaczone a motyw że organizuje to sztuczna inteligencja jak dla mnie dużo wyjaśnia i uważam że jest to możliwe w przyszłości by AI było w stanie wygenerować jakiś ciąg prawny który uwiklal jakaś osobę w podobne wydarzenia.

E tam, jak dla mnie spoko. Netlix poddał się samokrytyce xD Te odcinki mają nas ostrzegać przed złym wykorzystaniem technologii w przyszłości. Aplikacja w serialu jest Netflixem. Czyli tak właściwie chcą nas ostrzec przed tym, że będą robić takie dziwne regulaminy aż całkowicie stracimy prawo do prywatności.

Mnie też rozczarował. Pomyśl naprawdę dobry , ale ta konwencja komediowa.... Czarne lustro miało w sobie niepokój, klimat , po obejrzeniu większości odcinków przychodziły jakieś refleksje, przemyślenia, a tu pośmiałam się i tyle