Po tragicznym poprzednim odcinku z wilkołakiem, to tutaj nawet ma to ręce i nogi. Chociaż znowu jest dodany wątek fantasy ale jednak da się zinterpretować go tak że dalej to głównym motywem będzie zagrożenia jakie niesie za sobą technologia. Czyli to o co chodzi w Black mirror.
Ja ten odcinek zrozumiałem tak że demona żadnego nie było. Główna bohaterka była po prostu chora psychicznie co jest nawet wspomniane w kontekście jej matki która też miała jakieś problemy z głową. Cała więc tak szopka z demonem i złożeniem ofiar jest tylko zwykłym tłem wojny atomowej.
To że demonem jest wymysłem zrozumiałem pod koniec gdy policjant powiedział że są przecież TRZY ofiary. W filmie jest powiedziane dlaczego ta jedna ofiara sie nie liczyła ale jest to już po fakcie tak jakby była to jakaś próba racjonalizacji głównej bohaterki.