Jestem świeżo po odcinku więc zakładam temat, podzielcie się swoimi opiniami, ja muszę ochłonąć i na spokojnie pomyśleć, bo twórcy nieco mnie zbili z tropu. ;)
Cóż tu wiele mówić, swego czasu ta scena jak wychodzi z toalety była hitem internetu. Trochę to krzywdzące względem Fassbendera, który za swoją rolę zasłużył przynajmniej na nominację do Oscara, ale cóż poradzić:-)
Fassbender i Hardy to takie dwa przypadki, co lubią się pokazywać nago. To samo Ewan McGregor. Kiedyś śmiałam się ze znajomym, że McGregor ma w każdym kontrakcie zapis, że musi mieć przynajmniej 2 sekundową scenę z nagim małym Ewanem.
Ja usłyszałam już nawet opinię, że jestem zboczona, bo podoba mi się Hardy.
Nie oglądałam filmu ale chyba wiem już co obejrzę w wolnym czasie:)
Dlatego,że podoba Ci się Hardy masz być zboczona? To ja też widocznie jestem;)
No, dyskusja pokroju tych - żałuj, jak nie czytałaś:-P
Śmiem twierdzić, że jest lepsza od samego odcinka finałowego. Bo w końcu jak można rozciągnąć dyskusję o penisie na 250 postów. Jest tam wzmianka o tym, że Eric nie jest obrzezany, że tego w Szwecji się nie robi, że Stany pod tym względem są lepsze, bo to higieniczne i inne hity.
Polecam:-)
Mały? Wcale nie był taki mały... Weźmy pod uwagę to, że Eric ma 194cm. Przy takim wzroście wszystko wydaje się małe. Poza tym nie był w gotowości. :P
No fakt, jest nawet jakiś fajny podział na to w języku angielskim. There are shower and grover. Umówmy się więc, że Eric jest zdecydowanie grower:-)
Oczywiście, że nie było. Aż sobie zastopowałam, żeby móc się nacieszyć tym widokiem. :D
ojj chyba muszę wymienić szkła w okularach i oczywiście zrobić sobie powtórkę z tym fragmentem odcinka ;D
Jak zimno, w końcu się opalał. Nie widziałaś jakie miał brązowe ramiona? Pewnie w ogóle nie zauważyłaś ramion z wrażenia:-P
ja zauważyłam ! oglądam tak swoje po upalnym dniu na plaży ;D ii dlaczego nie dostrzegłam małego haha
No proszę cię... Mi się naprawdę podobał. :P Nieważne czy duży, czy mały. Ważne, że Erica. :)
Musiałabym go widzieć bardzo z bliska,wtedy bym ostatecznie stwierdziła,czy mi sie podoba czy nie :P zresztą,to tylko jego przyrodzenie,dzięki Bogu nie musi paradować nago po ulicach;)
On to lubi. Widziałam jak w jakimś wywiadzie "nieśmiało" przyznał, że takie sceny mu wcale nie przeszkadzają.
On mówił w jakimś amerykańskim show, że u niego w rodzinie wszyscy chodzili nago, bo nie uznawali nagości za coś wstydliwego. Zażartował, że swojego ojca widział w spodniach pierwszy raz jak miał 12 lat.
na wszelki wypadek poinformowałam, ostatnio ostrożnie trzeba dobierać słowa na forum :)
Skopiowane z YT. ktoś też zadał to pytanie. Odpowiedź: Hjalmar Söderberg, "Den allvarsamma leken"
W anglojęzycznej wersji Wikipedii pojawiła się już wzmianka o scenie czytającego Erica ;)
en.wikipedia.org/wiki/The_Serious_Game
No i po co gapiłam się jak sroka w gnat w tą okładkę, żeby to rozszyfrować? Przecież wiki wie wszystko... ;)
Wow! Genialny odcinek, chyba najlepszy z tej serii :)
Moje podsumowanie:
+ Alcide i Sookie: odkąd Alcide pojawił się w serialu, chciałam, żeby on i Sookie byli razem. parę sezonów później, w końcu się doczekałam.
+ Alcide: zmiana fryzury na lepsze, zachowanie również. odkąd odszedł od watahy, powróciła moja sympatia do niego :)
+ Jason i Violet: Violet wydaje się być interesującą postacią (wampirzyca-katoliczka), mimo niemiłego początku. nie wiem czemu, ale podoba mi się para J. i V.
+ Tara!: nareszcie jakaś interesująca scena z nią i jej mamą. tęskniłam za taką Tarą, bo przez cały sezon była przeźroczysta ;/
+ Bill: no more Billith! powraca Bill, którego kiedyś tak uwielbiałam: (choć ma już trochę zmarszczek) piękny, dostojny (Bill-autor książki), dbający o Sookie (w 7 sezonie walka Alcide-Bill??)
+ Jessica: najpierw wspiera Billa, potem chce chronić Adeline (tak to się pisze?) i Andy'ego. Uwielbiam jej postać ;)
+ Eric: nagość! :D^^ zbyt krótko był w tym odcinku, ale za to jaki widok :). Eric nie umrze, nie ma szans :D
+ dziewczyna Sama w ciąży :) (jak ona się nazywała?)
+ Niall: wielki powrót - uwielbiam go!
+ Warlow: wiedziałam, że w końcu okaże się złym wampirem. był mega przystojny, ale jego postać niestety okazała się słaba. Dobrze, że zginął (choć liczyłam na coś bardziej efektownego)
- co to za akcja z tym kościołem? co ma z tym wspólnego Sam Merlotte?
- Willa: lubię jej postać, ale szkoda, że jest jej tak mało.
- czekanie do czerwca 2014 na kolejny sezon! wielki minus.
Odcinek finałowy rewelacja :)
- Mimo, że nie ma już Billith to i tak dalej nie trawię Billa, ma tupet pytając pod koniec odcinka Sookie czy może ją ochraniać.
- Trochę szkoda, że Warlow został uśmiercony :P
- Mam szczerą nadzieję, ze Eric nadal żyje i podróżuje razem z Pam po świecie. I obydwoje wrócą w kolejnym sezonie.
- Jessica i jej wyrzuty sumienia, lepiej późno niż wcale
- Sam burmistrzem lol :P
- Fajnie, że wrócił dziadek Jasona i Sookie :) Oby było go więcej w 7 sezonie.
- Bardzo mnie cieszy para Sookie i Alcide :D Pasują do siebie :)
- Polubiłam nawet Violet :P
- Podobała mi się rozmowa Tary z matką.
- Szykuje się atak zmutowanych wampirów?
- ciekawe gdzie podziała się Sarah?
I znowu trzeba czekać rok na nowe odcinki :P Mam nadzieję, że sezon 7 będzie miał 12 odcinków
Odcinek rewelacja, tyle się działo, że szok. Wszystko wyszło na plus:
- nie ma Billith
-nie ma Warlowa
- wrócił Nialla
- Violet okazała się fajną laską
- Sookie jest z kimś normalnym
- Bill nadal kocha Sookie
Cieszę się, że Eric zginął, nareszcie skończy się na forum pianie z zachwytu nad nim. Fajną zrobili mu scenę odejścia, bez zadęcia i patosu.
Nie, nie skończy się pianie z zachwytu:P I na pewno żyje, bo kto oglądałby to gdyby nie było Erica?:P
Wszyscy trzej? Jeżeli Eric nie żyje to serial skończy się po kolejnym sezonie, który będzie miał 5 odcinków.
Nie rozumiem kwestii wszyscy trzej.
Myślę, że twórcy wiedzą co robią. Eric nie jest jedyną postacią w tym serialu, są tam inne postacie poza nim i ludzie, którzy są ich fanami.
Jak dla mnie w serialu pojawiło się wiele nowych ciekawych postaci, jak chociażby Adylin, Violet (przedtem jej nie lubiłam, ale w finale była świetna), Niall, Willa, no i wreszcie Alcide wraca do łask,
Ciekawa jestem, jak sobie Sookie poradzi bez światełka i bez wampira-ochroniarza :)
To dlaczego nie mogła przywołać go (światła) w łazience? Co do Billa - pewnie będzie chciał ją ochraniać, ale da durna pinda będzie się stawiać.
A to już inna sprawa, choć nie dziwię jej się absolutnie. Ona naprawdę ma pod górkę z tymi wampirami i dobrze zrobiła, wiążąc się z kimś w miarę normalnym. A że wybrała go na zasadzie rosyjskiej ruletki - cóż-)
Mi się wydawało, że to kwestia tego, że Warlow ją wyssał z krwi i ona nie zdążyła się zregenerować.
W miarę normalnym? W odniesieniu do tego serialu, to brzmi nieco dziwnie :) Może i masz rację co do światełka, ale wolałabym, żeby je straciła :) Mogłoby być zabawnie :)
No wiadomo, że za 2 dni znowu ktoś jej skopie dupę, a ona rozstanie się z Alcidem.
Swoją drogą, jeżeli każdy sezon trwał po parę dni, a teraz był przeskok o 6 miesięcy, to ona z Alcide'm jest w najdłuższym związku (zakładając, że zeszła się z nim krótko po śmierci Warlowa).
A skąd wiadomo, że pomiędzy Warlowem i Alcidem nikogo nie było? Ona nie wie co zrobić z własną d... i zalicza wszystko, co się rusza.
No niestety od 6 sezonu tak to wygląda. Raczej nie było, bo ich gadka na cmentarzu (zanim wróciła do Warlowa) miała chyba zapowiadać to, co nastąpiło później.
6 sezonem zrobili Sookie wielką krzywdę. Ten wątek Warlowa był właściwie zupełnie niepotrzebny i oprócz więzi z Lilith kompletnie nic nowego nie wniósł.