Daredevil
powrót do forum 2 sezonu

Witajcie. W nocy skończyłam sezon 2, a że moja współlokatorka jest 10 odcinków za mną, a ja mam potrzebę dyskusji, piszę tu :) A więc... co myślicie na temat sezonu i poszczególnych wątków i postaci? Osobiście nie wiem jeszcze, co myśleć o Elektrze, z jednej strony jej postać spoko, ale z drugiej... trochę mnie irytowała. Ale zastanawia mnie, na czym ma polegać to jej bycie "Black Sky", w sensie jakie możliwości jej to może dać. Punisher mega, postać świetnie wykreowana. I serce me raduje to, że był Fisk i to więcej niż tylko cameo. Uwielbiam go, więc bardzo się cieszę, że nie zniknął na długo po sezonie 1 :) Poza tym, o co chodzi z wielką dziurą w środku miasta i z dzieciakami zombie? Czy ktoś jeszcze uważa, że Matt/Karen są tak bardzo niezręczni? I najważniejsze - GDZIE JEST PIES?! CO SIĘ Z NIM STAŁO?

majinus

Haha też czekałem kiedy Frank wyjdzie z jakimiś dwoma karabinami i położy kilkunastu wojowników na raz rzucając do Matta jakimś tekstem o jego dziwnych znajomych. Mimo wszystko dobrze że chociaż tyle wystąpił w finale, świetnie wyglądał ze swoją czaszką na piersi.

ocenił(a) serial na 9
Valdoraptor23

Jak to powiedział Frank "do zobaczenia czerwony kapturku"

ocenił(a) serial na 10
ola2523

Sezon 2 mega :) Teraz tylko czekam na kolejny sezon i oczywiście osobny serial o Punisherze :)

ocenił(a) serial na 10
ola2523

Świetny drugi sezon! Dużo bardziej podobał mi się niż pierwszy.
Przed premierą większość narzekała na maskę DD, ale spodziewałem się, że to nie jest jej ostateczny model i druga wyszła świetnie.

Punisher, no nie da się gościa nie lubić. Totalna rozwałka, świetny charakter. Przed premierą wybór aktora nie do końca przypadł mi do gustu, spodziewałem się, że zepsuje tę postać, a tu zaskoczenie, bo wypadł genialnie.
Za to Elektra kiepska. Strasznie irytująca, niezbyt dobrze pokazana i sama gra tej aktorki też na kolana nie powaliła, ale mają jeszcze
na nią czas, bo na pewno powróci w kolejnym sezonie.

Karen i Matt. Czekałem aż coś z nimi zrobią i dobrze było ich widzieć chociaż przez te kilka odcinków razem, ale mimo wszystko nie wyszło im to najlepiej. Od pierwszego odcinka czekałem, aż Matt jej wreszcie powie, że jest DD. Miał ku temu kilka okazji. Pierwsza nadarzyła się jakoś koło 8 odcinka, kiedy Karen pokłóciła się z Mattem o to, że miasto potrzebuje superbohatera (czy jakoś tak), myślałem, że pod koniec odcinka wpadnie do niej w kostiumie, potem myślałem, że jej powie, albo sama się domyśli (jakim cudem nie poznała go po głosie, albo nie rozpoznała go stojąc pół metra od niego?), kiedy Nobu wziął ją jako jednego z zakładników.
Ostatecznie powiedział jej w jednej z ostatnich scen, ale wyszło to trochę sztucznie. Wpada i ot tak wyciąga z torby maskę. Niezły cliffhanger, bo co będzie dalej dowiemy się chyba dopiero za rok, ale naciągane to było.

Takie mam pytanie o Karen - jak to było z nią w komiksie? Chodzi mi o to czy ostatecznie jest tam z Mattem w jakimś poważnym związku i co z jej rodziną? Matt wypytywał ją o brata i potem jej nowy szef, kiedy weszli do biura Bena, dał jej jakieś notatki, wycinki z gazet i się rozpłakała. Nie zauważyłem co tam było, ale domyślam się, że właśnie coś dotyczącego jej rodziny.
Rozwinęli jej postać, ale pozostawili mimo to jeszcze wiele znaków zapytania. O ile w pierwszym sezonie Karen mnie irytowała, tak w tym była jedną z moich ulubionych postaci i za to należy się ogromny plus.

Foggy i Matt to jak dla mnie odgrzewany kotlet. Raz są kumplami, potem się kłócą, decydują się zamknąć kancelarię i pójść w swoją stronę. To już było. Tym razem się rozstali, ale też raczej nie na zawsze.
Karen i Foggy mają nową fuchę, a co będzie robił Matt? To mnie zastanawia.

Spodziewałem się Fiska w tym sezonie, ale potem trochę mnie zbili z tropu i kiedy już ostatecznie się pojawił, opadła mi kopara. Czekam na obiecany pojedynek Punisher - Fisk, to będzie coś zajebistego.

Relacja Daredevil (Czerwony Kapturek :D) - Punisher. Świetne były ich wspólne sceny, szczególnie ta na cmentarzu. Liczę, że Punisher stanie się stałą postacią i będzie często współpracował z Mattem, albo nawet dostanie własny serial, bo ma ogromny potencjał.

Praca kamery, sceny walki, to był majstersztyk, do tego sporo scen, gdzie nie żałowano krwi, pokazane jak na Netflixa przystało. Fabuła momentami przeciągana, mogło się wydawać, że za dużo wątków chcieli opowiedzieć na raz, ale ja jestem zachwycony.
Ciekawe co będzie dalej z Mattem i Foggym i jaką rolę odegra on w JJ, bo w końcu będzie współpracował z dawną szefową Jessiki.

Azazel94

Karen i Matt to dość poważna sprawa była, ale niestety w pewnym momencie Karen zrobiła coś bardzo niefajnego i jestem bardzo ciekawa, czy ten wątek wprowadzą do serialu. Jeśliś ciekaw, co konkretnie, polecam cały ten artykuł (na który trafiłam ostatnio w sumie przypadkiem), ale że jest to artykuł opisujący ważne wydarzenia z komiksowego życia Matta, są tu potencjalne spoilery do serialu. Wolę ostrzec, niż żeby potem miał ktoś do mnie pretensje - tak jak dzisiaj jeden koleś zarzucił mi, że komentarzem na temat komiksowych losów jednego z Avengersów zaspoilerowałam mu Civil War, choć przecież komiks ten wyszedł 10 lat temu... Anyway, link tutaj: http://io9.gizmodo.com/the-most-depressing-days-in-daredevil-s-preposterously-16 97077920

użytkownik usunięty
ola2523

Dzięki za link.
Muszę przyznać, że Matt/Daredevil ma jedno z najbardziej przerąbanych żyć, o jakich słyszałem. Natomiast po przeczytaniu tego artykułu, naprawdę chciałbym podpalić Karen żywcem :-) Z resztą to, co się z nią stało, jest chyba wystarczającą "karą" - szkoda tylko, że wcześniej tak bardzo zaszkodziła DD.

W sumie to mam nadzieję, że w serialu ten wątek się faktycznie pojawi, bo byłaby nadzieja na pozbycie się jej na dłużej/zawsze ;P Mają świetną kobiecą postać, jaką jest Claire, po cholerę więc dają tak dużo Karen, a tak mało Claire, to ja nie wiem.

A co do życia Matta to zgadzam się - większość komiksowych bohaterów ma niełatwe życie, ale nie sposób nie przyznać, że on na serio miał wybitnie prze***ane :/

ocenił(a) serial na 10
ola2523

Dzięki za link. Jak tak zacząłem o tym czytać, przypomniałem sobie, że już gdzieś o tym kiedyś czytałem, ale zupełnie o tym zapomniałem.
Sporo fanów serialu jest uprzedzonych do postaci Karen, ale o ile w S1 jej nie trawiłem, tak po S2 zacząłem ją nawet lubić, więc mam nadzieje, że scenarzyści nie pójdą tą drogą i nie zrobią tego co w komiksie. Nie wszystko chyba czerpią z komiksów, więc może i to pominą, choć wydaje się to kluczowy wątek. Zobaczymy.
Co do Claire, to jej będzie chyba więcej w Luke Cage. Już ostatni odcinek JJ był małym intrem, teraz w S2 DD odeszła ze szpitala. Myślę, że upchną ją w Luke'u i pewnie sparują te dwie postacie. Zdaje mi się, że [SPOILER] [SPOILER] Luke kręcił z Claire, a na koniec skończył jako mąż Jessiki.

Azazel94

W komiksach Claire to lekarka i faktycznie przez jakiś czas jest z Cagem. Ale ta serialowa Claire to mix z Night Nurse, więc skoro "zmieszali" 2 bohaterki w jednej postaci, ciężko powiedzieć, jak może się jej los potoczyć ;)

ocenił(a) serial na 8
Azazel94

Jeśli w serialu los Karen Page poprowadzą jak w komiksie to smutne losy ją czekają.

ocenił(a) serial na 9

Akurat w samym komiksie to jest tak pokazane, że nie czujemy jakiejś szczególnej nienawiści. Po prostu tak ją zniszczyły narkotyki, że jest tylko kupką nieszczęsnego bytowania, bitą i poniżaną przez los i moralność przestała mieć dla niej znaczenia.

ocenił(a) serial na 9
Azazel94

Jeśli chodzi o te notatki to zatrzymywałem specjalnie film żeby przeczytać jak najwięcej. I generalnie to wygląda tak:
Po pierwsze jest na pierwszym planie wycinek z gazety z nagłówkiem: "Zagadkowy wypadek prowadzi do śmierci nastolatka" i poniżej jest opis, że 16-letni Kevin Page umarł w wypadku samochodowym na drodze takiej i takiej. Jego samochów z nieznanych przyczyn zjechał z drogi i wjechał w płot posiadłości leżącej przy drodze. Został znaleziony martwy w samochodzie i przewiedziony do szpitala gdzie stwierdzono zgon.
Reszta jest mega nieczytelna

Do tego jest jeszcz po prawej fragment chyba sylwetki Kevina. Po lewej natomiast jest jakiś strasznie dziwny tekst, który sam nie wiem jak interpretować przytocze orginał bo jest mocno nieczytelny i przycięty i zacyzna się słowami których nie mogę rozszyfrować:

"- sign to the man who was apt to doze over the grave always ready to dug to the seamen's hand-that fatal hour was then to come; and in the fore-ordaining soul of(tutaj kończy się linijka i zaczna następna przycięta) man, and (tutaj słowa których nie mogę rozszyfrować) avenger. For by a mysterious fatality, Heaven itself seems step in to take out of his (zasłonięte słowo) into its own damning (zasłonięte słowo) he would have done."
http://imgur.com/ZtF1urh tutaj zdjęcie tekstu.



ocenił(a) serial na 10
trab1

Dzięki, dobra robota :) Tak myślałem, że to coś na temat jej brata. To będzie ciekawy wątek w S3. Ciekawe czy po poznaniu tożsamości DD, Karen zrobi to samo, co w komiksie. Oby nie, bo zacząłem lubić tę postać.

ola2523

Myślę, że wiele powiedziano o drugim sezonie, ale cieszy mnie fakt, że w końcu Karren dowiedziała się kim jest diabełek. Dobrze, że chociaż odrobinkę znalazło się nawiązanie do Jessiki Jones. Co prawda spodziewałem się ciut innego podejścia, które byłoby bardziej nawiązujące, ale niech będzie coś takiego.
Jedna rzecz, która na pewno była drażniąca, to utrata poczucia czasu. Sezon na oko ciągnie się w czasie pół roku, ale ja jako widz nie czuję tych zmian. Powinno bardziej być to akcentowane. Dodatkowo za mało mafii - gdy już była, to jej członkowie szybko ginęli. No i Stick. Najpierw samotny jeździec znikąd, w drugim sezonie t praktycznie cała organizacja.

ola2523

Podsumowanie pierwszych 3 odcinków i trochę odwołań do komiksów

https://www.youtube.com/watch?v=sjCBQcGSoqo

ocenił(a) serial na 7
ola2523

Ja szczerze mówiąc jest zachwycony drugi sezonem.Jest mrocznej, zdecydowanie więcej scen walk oraz mniej niż w pierwszym sezonie spójna historia poprzez narzucenie zbyt dużej ilości wątków.Najlepszym z nich był zdecydowanie ten z Punisherem który w moim odczuciu w tym sezonie (tak jak w poprzednim Fisk) jest największym wygranym.Najdziwniejszy jest zdecydowania ten z "dziećmi zombie" czy jak ich tam nazywać.Rozbudził we mnie ten sezon taki apetyt ,że nie wiem jak wytrwam do trzeciego sezonu.Pod koniec byłem już zdezorientowany śmiercią Elektry (bo wiem ,że jej koniec był inny) na szczęście po samej końcówce wiadomo ,że powróci w trzecim sezonie.A skoro będzie Elektra, to mam ogromną nadziej na Bullseye'a ( i jestem w niemal 100% pewny ,że się pojawi, w przekonaniu utwierdziło mnie to ,że Fisk chciał teczkę Matta, nie będę tłumaczyć bo nie chcę psuć tym co nie czytali komiksu zabawy). Podsumowując moim zdaniem ten sezon był lepszy od pierwszego i zdecydowanie przyjemniej wg mnie się go oglądało.Pozdrawiam.

Qeen780301

Ja myślałem że ten Francuz nasłany na Elektrę okaże się Bullseyem ale byłem w błędzie :)

ocenił(a) serial na 7
Valdoraptor23

Powiem ci ,że ja też :D Ale gdy Elektra go zabiła to odczułem ulgę, bo to byłaby najgorsza adaptacja postaci z komiksu ever. Bullseye zasłużył na bycie jednym z głównym Villiansów w trzeciej serio.To jest postać która różni się zdecydowanie od Fiska i Punishera którzy mimo bycia świetnymi bohaterami (którzy zostali równie świetnie odegrani) to mówiąc kolokwialnie "mieli kij w dupie" (nie mówię że to było złe absolutnie) a Bullseye to typ gościa który ma ogromny luz co chwilę rzuca żartami i nie przejmuje się zbytnio niczym.Oczywiście jego komiksowa wersja nie pasuje zupełnie do świata serialu, ale byłby świetnym kontrastem do wiecznie poważnego Daredevila.Cóż miejmy nadzieje na jakieś newsy w sprawie Bullseyea bo na razie możemy nacieszyć się tylko tym kilkusekundowym easter eggiem z pierwszego sezonu :). https://youtu.be/uKlDM2VBZe0?t=228

Qeen780301

Faktycznie przydałby się serialowi taki "świr" w roli przeciwnika. Rozumiem o co Ci chodzi, sama konwencja serialu i ukazanej w nim walki ze złem jest dość poważna, humor ogranicza się najczęściej do dialogów Matta i Foggy'ego, więc tego typu postać żartująca sobie z ludzkiego cierpienia mogła by wnieść coś nowego do serialu i stanowić ciekawy kontrast dla opanowanego i stojącego twardo na ziemi Daredevila.

Wydaje mi się, że aktor grający tego zabójcę z lotniska gdzieś podświadomie skojarzył mi się z Colinem Farrelem i stąd ta myśl o Bullseye'u.

Wow, zapomniałem już o tym strzelcu :)

ola2523

Nie wiem czy macie podobne wrażenie, ale jak do tej pory w tych serialach Netflixa od głównych bohaterów znacznie bardziej interesująco są wykreowane postacie villainów i antybohaterów - Killgrave, Fisk czy Punisher. Myślę, że Bernthal poniósł 2 sezon na swoich barkach. Podobnie jak niektórzy użytkownicy miałem mieszane uczucia po usłyszeniu, kto zagra Punishera w MCU, lubiłem postać Shane'a w TWD ale z czasem zaczęła mnie irytować. Jednak przyznaję, że aktor zagrał tę kultową postać fenomenalnie, 3 i 4 odcinek to moje ulubione epizody w tym sezonie głównie z uwagi na jego występ. Świetny kontrast z DD i jego uporczywą ideologią wiary w życie - Matt czasem irytował, ale daleeeko mu do Morgana z 6 sezonu TWD. W serialu Franka pokazali jako twardego wojownika uzdolnionego zarówno w broni palnej jak i walce wręcz, do tego kochającego męża i ojca, jego przemowa na cmentarzu była poruszająca. Również liczę na osobny serial o dalszych krucjatach Franka, może nie w HK bo tam powoli robi się tłoczno, cieszę się że to nie Frank odpowiadał za te zabójstwa po jego ucieczce z więzienia, bo przez chwilę miałem obawy, że zamienią go w całkowitego psychola bez zahamowań i na koniec zostanie spacyfikowany.

Jeśli chodzi o samego DD, to podobał mi się jego kostium i nowa pałka. Jak wspomniałem wcześniej, jego rozterki bywały miejscami nużące, co innego nie dobić obezwładnionego złodzieja ale pozostawiać przy życiu hordę morderczych wojowników ninja... Śmieszne były te momenty gdy Matt nie miał wyboru i mentalnie wzruszał ramionami gdy Frank lub Elektra kogoś przy nim zabijali ratując mu skórę.

Wątek Ręki, Elektry i Sticka trochę zataczał koła, dziwne było to naprzemienne chronienie się, współpraca, groźby i walki na śmierć i życie. Nurtuje mnie kwestia dziury, dokopują się do jakiegoś Marvelowego Balroga? :D Komiksów nie znam, ale i bez tego nie wierzyłem, że ot tak uśmiercą Elektrę. Ciekawe czy to wskrzeszenie coś w niej zmieni, jeszcze się okaże Inhumanem albo coś w tym stylu.

Duży plus za rozwój postaci Foggy'ego, choć Karen i jej śledztwa mogłyby mieć mniej czasu ekranowego. Super, że posłali Nelsona do kancelarii Hogarth, może pojawi się w 2 sezonie JJ. Na plus oceniam też cameo odbudowującego swoją pozycję Fiska i występ Coulsona Netflixowego, czyli Claire. Dobrze że jej nie uśmiercili, choć ciekawe czym się zajmie po opuszczeniu szpitala.

Najlepszą sceną sezonu była według mnie walka na schodach z gangiem motocyklowym, no mistrzostwo.

Jeśli miałbym wytknąć co mi się nie podobało, to chyba nadmierny niedosyt wyjaśniania niektórych kwestii, typu nieśmiertelność Nobu, ewidentna konspiracja w szpitalu. Rozczarowało mnie również rozwiązanie tajemnicy Blacksmitha - miałem różne podejrzenia, ale serio, ten dowódca? Tego całego Blacksmitha szmuglującego tony narkotyków w nieznany nikomu sposób kreowano na jakiegoś drugiego Kingpina a okazał się żołnierzem z 20 ludzi i aż jednym statkiem (rzeczywiście magiczny transport nie do wykrycia xD). Nie trzymało się to dla mnie kupy.

Ogólnie sezon oceniam na bardzo dobry, Punisher był genialny, choć jako całokształ pierwszy był bardziej domknięty i jednolity, tu natomiast wyraźnie widać budowanie podstaw pod przyszłe wątki.

użytkownik usunięty
Valdoraptor23

"Duży plus za rozwój postaci Foggy'ego (...)"

Naprawdę? Ja właśnie nie dostrzegłem rozwoju tej postaci. No, chyba, że za "rozwój" uważasz fakt, że wygłosił mowę otwierającą proces Punishera oraz fakt, że postawił się Matowi, by w końcu przyjąć propozycję pracy w korporacji, o której (pracy) nie miał wcześniej (sezon pierwszy) dobrego zdania.
Jeżeli masz inne spostrzeżenia na temat tej postaci, proszę podziel się nimi.

Co do skrótów, które zastosowałeś, to rozumiej "JJ" (Jessica Jones). Natomiast nie wiem czym są "TWD" oraz "MCU". Gdy piszesz tak długi komentarz, mógłbyś użyć pełnej nazwy tak, by większa liczna osób wiedział, do czego konkretnie się odnosisz :-)

użytkownik usunięty

Foggy przełamał się w sądzie (czy też później, słysząc oceny jego działania), uwierzył w siebie, w to że może sobie poradzić sam, a jednocześnie nie odrzuca dotychczasowej przyjaźni (przynajmniej z Karen). "Korporacja" z kolei jest raczej nietypowa, a przynajmniej prowadzone przez nie sprawy. Też wolałem wątek Foggy'ego od Karen - ostrzelanie, ostrzelanie, ostrzelanie, porwanie, a w przerwach zabawa w dziennikarza tworzącego materiał bez konkretnego tematu - tak jak pisałem powinni ją zamknąć prewencyjnie.

TWD to The Walking Dead jak sądzę. a MCU Marvel Cinematic Universe. Oba wyskoczą jako pierwsze w google.

Zgodzę się z tym co napisał Mated, poza tym wreszcie wyciągnęli tę postać z roli typowego "sidekicka" głównego bohatera. Wystarczy porównać ile scen miał Foggy w 1 sezonie, w których nie byłby z Mattem i/lub Karen. Tam jego wątek ograniczał się do pomocy kobiecie z eksmitowanej kamienicy, a w 2 sezonie Foggy sam prowadzi sprawy, występuje w sądzie, chodzi do gangów, stawia się prokuratorom, słowem udowadnia że jest postacią z jajami, a nie tylko dodatkiem do Matta. W tym sezonie znacznie bardziej go polubiłem i byłem w stanie zrozumieć jego złość na przyjaciela, który co chwilę coś zawalał. Przykro że nikt się nie pofatygował odwiedzić go w szpitalu (oprócz tej blondynki).

Skróty również zostały poprawnie rozszyfrowane przez kolegę powyżej, myślałem że są one na tyle popularne na Filmwebie, że każdy zna ;P

Valdoraptor23

Mam dokładnie takie samo wrażenie - sezon pierwszy Daredevila uważam w ogóle za sezon o Fisku, przypadkowo pod innym tytułem :D

Ja akurat nie miałam obiekcji przed aktorem, bo widziałam go w innych produkcjach. Jako Szejn też dawał radę, choć go wkopali w trójkącik, co nikomu nigdy pod żądną szerokością geograficzną nie pomaga.
Tak jak sezon 1 był o Fisku, ten pociągnął w całości Frank. Niestety w przeciwieństwie do Waltera, Castle nie dostał tyle co on czasu antenowego, co odbiło się na jakości sezonu. Jednak uważam, że Matt nie ma tyle do zaoferowania, żeby samemu udźwignąć serial. Spójrz: Walter spokojnie mógłby mieć własny serial, jego osobista walka z mafią i to jeszcze BEZ Daredevilla była bardzo interesująca. Jego zmagania duszne były ciekawsze niż moralizowanie Matta. Zaiste, Matt jest dla mnie tego serialu Morganem, tylko mniej pukniętym w główkę :D

Matt jest hipokrytą: sprzedaje umoralniające gadki Punisherowi, który stracił rodzinę, ale kiedy sam traci Elektrę, to jakoś mu nie szarpie gulem, kiedy Punisher rozwala nindżów. Bo to dotyczy JEGO straty, to już jest ok. Szkoda, że zabrakło empatii wcześniej, szkoda, że nie postawił się w pozycji Franka zanim sam odczuł bolesną stratę bliskiej osoby.

Rozwój Nelsona? Był taki? :D To że się wykazał, kiedy wystawił go Matt to jedno, ale do rozwoju bym tego nie zaliczyła. On miał gadane i się stawiał Mattowi w pierwszym sezonie - tylko że wtedy Matt nie dawał dupy zostawiając Foggiego samego. Ale poza tym - Foggiego było w tym sezonie LEDWO CO. Więcej było Karen, co uważam za zniewagę, bo Foggy jest po prostu fajniejszy. Jest najfajnijeszy w całym serialu, ot co!

Racja. Mnie zdziwiły te pompowania baloników, żeby okazało się, że uszło z nich powietrze z pierdzącym odgłosem:
- z drzemki na oglądaniu straszliwie interesujących przygód dwóch pacanów w lycrze wybudziła mnie ogromna wykopana w ziemi dziura... i nic. Nic nie wyszło, nic nie weszło, dziura równie dobrze może być zaczątkiem nowej linii metra.
- wagony z "dirt" ... nie wyjaśnione
- Blacksmith, który nawet nastraszył madame Gao... żołnierz, z którego zeznań wynika, że raczej do najostrzejszego bagnetu w armii amerykańskiej nie należy, Jak ktoś, kto chciał być na świeczniku, zdobyć medal i się wykazać może później działać w tak głębokiej konspirze, że nikt nic o nim nie wie? Jak to jest logicznie i psychologicznie możliwe?
- pokazywany japoński dzbaneczek na sake. tzn. na demona, czego naumiało mnie choćby i anime Naruto :) byłam cały czas przekonana, że coś w tym dzbanku jest, że po to dziecioczki oddają krew, że coś tam karmią. a to chyba inkubator do nieśmiertelności. Albo kołyska dla Elektry, bo Hand przewidziało, że się Elektrze zemrze. Nuuudyyy..
- straszna broń "Braku Skaj"... hmmm. naprawdę twórcy DD powinni obejrzeć japońskie bajeczki, gdzie wątki ludzkich broni są jakieś pierdylion razy lepiej pokazane, niż tu. Choćby chodzący z takim samym dzbankiem z demonem Gaara i jego ściskająca za gardło historia
- nie zobaczyliśmy nikogo z organizacji Sticka, oprócz Sticka. Taka straszna, epicka walka miała być, przygotowywali się do niej od setek lat, NY miał przechlapane, takie dwie potężne organizacje.. okazało się, że po jednej stronie są jacyś złamasi, których mógłby wykosić oddział policji, a po drugiej stronie jest Elektra, wątpiący w istnienie SPISEGU Daredevil i pobity Stick.
Nie no bajki, bajki dla dzieci.
- przejęcie władzy w więzieniu przez Fiska miało masę dziur fabularnych.

Ja oceniam ten sezon jako słabiznę :P

emo_waitress

Hipokrytą bo zgodził się, żeby Punisher zabił ninja i wywalił Nobu ? Czekałem aż kogoś zabije i nie dziwię, że tak zareagował...Poza tym ty chyba inny serial oglądałeś, to nie była ta bitwa o której mówili cały czas, oni poszli do Hell's Kitchen po to aby dopaść Daredevila. Ziemia w wagonach to zapewne pułapka była, bo ninja byli już tam przygotowani. Co do Foggiego było go znacznie więcej niż w 1 sezonie...a tak wgl. to Willson Fisk nie Walter, dziury w jego wątku ? To było oczywiste dla kogoś kto oglądał sezon pierwszy, że Willson będzie trząsł więzieniem. PIszesz takie głupoty, że czytać się tego nie da...

ocenił(a) serial na 10
ola2523

Widać, że podeszli trochę inaczej do 2 sezonu, bardziej psychologicznie. Czy Punisher postępuje słusznie, Czy praca Daredevila ma sens, czy tacy ludzie jak Fisk zasługują na życie? Widz i bohaterowie muszą odpowiedzieć sobie na wiele pytań. Jednak na szczęście nie zabrakło też akcji. Punisher wymiata. Jego krwawe łaźnie idealnie odzwierciedliły postać. Aktor idealnie spisał się w tej roli. Elektra także idealnie przedstawiona. Skomplikowana, silna, morderczyni jednak zabiegająca o uczucia Matta. Aktorka także dała radę. Szkoda, że trochę słabo rozpisali Nobu. Postać miała ogromny potencjał. Niestety nie dał rady jako główny antagonista serii. Pojawienie się Fiska nie zawiodło. Jako władza nawet z więzienia, poddała pracę Dardevila w wątpliwości. Czy takie osoby zasługują na życie? Wątek Karen i Matta trochę sztuczny, nie pasują do siebie, słabo się ogladało ich sceny razem. Całkiem inaczej wyglądały momenty Matta i Elektry. Aż chciało się więcej, to napięcie między nimi było wspaniałe. Podsumowując, sezon minimalnie słabszy od poprzedniego, jednak jest najlepszym serialem o superbohaterze.

ola2523

Moje wrażenia są następujące:

Wszystko co najlepsze w tym sezonie dotyczyło Punishera - uważam, że Jon Bernthal doskonale go zagrał i uwielbiałem szczególnie jego konwersacje z Daredevilem na dachu oraz z Karen w knajpie. Aczkolwiek i tak sądzę, że to nie do końca jest TEN Punisher - w walce wręcz powinien być bardziej kompetentny, a także nie powinien raczej dać się zredukować do roli pionka Kingpina (Punisher z bandziorami się nie zadaje, a informacje przecież wcześniej pomagała mu zdobyć Karen i nie musiał specjalnie dać się wtrącić do paki). Co nie zmienia faktu, że BARDZO chciałbym obejrzeć osobny serial o Punisherze, a sposób, w jaki zakończono jego wątek pozwala mieć na to nadzieję - lub co najmniej na jego udział w trzecim sezonie.
Elektra za to była dla mnie słabym punktem - nienawidziłem tej kobiety. Nie dość, że przez nią Matt nie mógł zbyt wiele zrobić w sprawie Franka, to jeszcze to co zrobić mógł, zostało przez nią popsute.
Natomiast rzeczy, które mi najbardziej doskwierają to - brak psa po epizodzie czwartym (nie wiadomo co się z nim stało); jako że trupa poznać dziś można po uzębieniu, Frank nie może oficjalnie pozostać "martwy" na długo; nie wyjaśniono skąd Blacksmith (o ile to w końcu ten pułkownik nim był, a nie tylko pracował dla niego) miał dostęp do takiej ilości heroiny; udział Punishera w ostatniej walce mógł być nieco większy, a nie tylko wystrzelenie trzech pocisków.

ocenił(a) serial na 9
Midgardsorm

dobry sezon, końcówkę przekombinowali, z początku bardziej kibicowałem Punisherowi ale ostatni odcinek zostawili go w tyle, ale akcje w więzieniu i wstęp świetne ... elektrodzie z początku nie ufałem, ale z każdym odcinkiem rozkręcali jej postać, świetne retrospekcje, dobra mityczna faza ... natomiast denerwuje mnie Kelly Familly oraz ta blondyna, laska była w każdej zadymie od 8 odcinka ... zauważyliście że Daredevil zabił gościa zwalając z dachu, czyli przekroczył czerwoną linię? :)

mieszkoxxx

Nie sądzę, żeby do końca wierzył, że gościa który przeżył podpalenie zabije "zwykłe" zrzucenie z dachu ;) I w zasadzie tak się nie stało ale na miejscu Sticka obciął bym mu głowę, dla pewności :D

ocenił(a) serial na 9
Valdoraptor23

a ja sądze że to było w gniewie bo tamten zabił Elektrodę i diabeł sie wkurzył, zrzucił go z 20 piętra i myslał że tamten przezyje? wolne żarty, to było własnie to o czym mówił mu Punisher, żeby nie przekraczał czerwonej linii, poza tym w tej potyczce przy Diable Elektroda zabijała ninja, i on nie reagował nie próbował jej powstrzymywać jak w poprzednich częściach, więc zmieniło mu się troszkę podejście ... ja to tak odczytałem. Była jeszcze taka scena w 10 albo 11 epizodzie gdzie rozmawiał z punisherem i mu powiedział że dla Blacksmitha trzeba zrobić "wyjątek" czyli go zabić :)

mieszkoxxx

Tak, zgadzam się, że Matt w tym sezonie dostrzegł, że czasem trzeba zrobić wyjątek i nawet mi się to podobało, że nie trwał uparcie przy swoim. Myślę że oprócz tego o czym pisałeś także odwiedziny u Fiska dużo mu pokazały na temat działania zgodnie z prawem.

użytkownik usunięty
Midgardsorm

Pułkownik nie musi być punktem końcowym, ale pasował do układanki - osłona ze specjalistów lepszych niż chińska mafia (byli wojskowi), z doświadczeniem i pewnie kontaktami z Afganistanu, który jest potentatem w produkcji maku, a więc również i opium oraz heroiny.

No i na mój gust Punisher był wystarczająco co najmniej kompetentny w walce wręcz, to nie jest jego specjalność. Jakieś zdolności powinien w tym względzie mieć, ale znowu nie przesadzajmy, w wojsku była to raczej umiejętność drugo-, czy wręcz trzeciorzędna.

Dziwna ocena Elektry. Zgadzam się z tym co piszesz, ale to nie sprawia, że była słabym punktem.

Tak jak wspomniałem, to są moje osobiste wrażenia. Uważam ją za słaby punkt, bo po prostu jej nie lubiłem i cierpiałem podczas każdej sceny z jej udziałem - może nie dosłownie. A są przykłady postaci, których nie lubię, a tak na mnie nie działają. Obejrzałem na przykład ostatnio "Jessicę Jones" i Kilgrave taki właśnie był.
Wspomnę jeszcze o fakcie, że jej historia kompletnie nie miała sensu. Stick ją przygarnął pomimo tego, iż była tym całym Black Sky, a w pierwszym sezonie bez skrupułów ukatrupił inne dziecko będące Black Sky. Swoją drogą - w pierwszym sezonie Nobu tak się zdenerwował gdy stracił to Black Sky, które określił mianem "niezwykle rzadkich", a tutaj się okazuje, że to żaden problem, bo można je wskrzesić (co próbują robić na końcu z Elektrą). Oczywiście można stwierdzić, że być może Ninja się poddali i założyli "okay - następnego Black Sky nie znajdziemy, to może spróbujmy z tym nieboszczykiem", ale i tak moim zdaniem brak tu nieco konsekwencji.

użytkownik usunięty
Midgardsorm

"Aczkolwiek i tak sądzę, że to nie do końca jest TEN Punisher(...)"
Spokojnie, to dopiero początek :-) W komiksach też na początku nie był tak efektywny,/skuteczny jak później. Wielokrotnie pokazywano w komiksach, jak ćwiczy/pakował - w jednym z numerów nawet brał przez chwilę sterydy, ale zaczął mieć problemy psychiczne (wpadał w szał i robił ogromne rozpierduchy, czasami nie zważając, czy ktoś "niewinny" nie ucierpi) i je odstawił.

Co do "dania się zmanipulować" - no nie do końca - "wykorzystał" Fiska do własnych celów (a precyzyjniej: wzajemnie się wykorzystali) i jasno mu powiedział, że jak go następnym razem spotka, to tylko jeden z nich przeżyje. W serii komiksów też zawierał różne, tymczasowe "porozumienia", jeżeli pozwalało mu to na dotarcie do / zabicie "grubszej ryby".

Dodam, że gdy zobaczyłem wybranego aktora na Punishera przed premierą drugiego sezonu, miałem delikatnie pisząc mieszane uczucia. Jon Bernthal jednak bardzo pozytywnie mnie zaskoczył i bardzo dobrze sprostał zadaniu. Czapki z głów dla tego pana :-)

No to wlałeś we mnie trochę optymizmu i pozwoliłeś mi spojrzeć pod innym kątem na postać Punishera. Tak czy inaczej - liczę na to, że dostanie własny serial.

użytkownik usunięty
ola2523

Nie wiem jak wy ale jak zobaczyłem dzieciaki z których pompowana jest krew to tylko czekałem aż wpadnie Blade :D

Haha, świetne spostrzeżenie :D

użytkownik usunięty
ola2523

Szczerze to sukces 2 sezonu opiera się w 90% na Punisherze. Jeśli zrobią mu solowy serial, a nie pojawi się w 3 sezonie Daredevila, to twórcy będą musieli wyciągnąć jakąś bombę, by przynajmniej Frankowi dorównać.
No i jak dla mnie to jest właśnie "ten" Punisher. W końcu. O ile Jane i Stevenson nie byli tragiczni, tak ich filmy zbyt dobre nie były. O Lundgrenie nie mówiąc.

Elektra dziwnie mnie irytowała, ale z wpisów widzę, że nie jestem osamotniony.

Ja bym dała nawet 98% :D Gdyby nie Frankie nie dooglądałabym tego sezonu, tylko przeczytałabym opis na necie, szkoda czasu.

Elektra dla mnie również była irytująca.

ocenił(a) serial na 9
ola2523

Jon Bernthal najlepszym odtwórcą roli Punishera, z wszystkich dotychczasowych, mam nadzieję że dostanie swój własny serial.

ocenił(a) serial na 8
ola2523

Najgorsza postać - Karen, irytuje, nie pasuje do klimatu serialu, psuję większość scen, w których się pojawia a do tego wątki z nią związane, są nielogiczne, po prostu głupie. Miałem nadzieję, że ją skasują, ale ostatnia scena pokazuje, że niestety w trzecim sezonie, dalej będą znęcać się nad widzem jej postacią. Szkoda.

zuzgaa

Mam podobnie, od poczatku sezonu mialem ochote ja przewijac. Za to jak mniejszosc ludzi stad, jestem zachwycony Elektra.. i mam nadzieje ze w 3 sezonie wroci :>

zuzgaa

W tym sezonie dało się zauważyć, że wciąż przeżywa zabicie Wesleya, więc w dalszych losach to zostanie rozwinięte. Doprowadzić to może do tragedii i kto wie, może nawet jej uśmiercenia.

ocenił(a) serial na 8
ponczi88

Komiksowa posta Karen Page to postać tragiczna.

SPOILER
Po tym jak dowiaduje się kim jest Daredevil nie może znieść takie życia w ciągłym strachu o
życie ukochanego. Wyjeżdża do innego miasta, by zostać aktorką. Niestety kończy się to zostanie aktorką pornograficzną i uzależnieniem od narkotyków. Traci samą siebie i całą swoją moralność. Wszystko jej już jedno.
Nie wie co robi pod wpływem uzależnienia od prochów. Sprzedaje jakiemuś handlarzowi narkotyków informację kim jest Daredevil. Informacja dociera do Kingpina. Powraca pogodzić się z Mattem, który pomaga jej wyjść z uzależnienia od narkotyków. Umiera ratując Matta przed Bullseyem.

Nie mam pojęcia czy w serialu tak potoczą się jej losy w 3/4 sezonie.

ocenił(a) serial na 8
ola2523

Jestem zachwycony 2 sezonem od początku do końca był wyśmienicie poprowadzony, jedynie ostatni odcinek nie mógł się równać tym z 1 sezonu, jakoś walka daredevila z fiskiem bardziej mnie ciekawiła niż ta z drugiego sezonu.Punisher został super przedstawiony aż szkoda że nie będzie miał osobnego serialu, Elektra przyrównaniu do tej Elektry z filmu milion razy lepsza, nie tylko pod względem wyglądu którym idealnie pasował do wojowniczki ale ogólnie całą swoją kreacją kupuję mnie w całości.Też mnie cieszył nie krótki wątek z Fiskiem, a co do dziury obstawiam że to będzie wątek pod "The Defenders" który jest planowany chyba na 2017 rok.Teraz czekam na 3 sezon w którym mam nadzieje że ujrzymy nie tylko Fiska ale również Bullseye, jeśli oczywiście wyjdzie 3 sezon bo w planach mieli tylko 2 sezony Daredevila.

ocenił(a) serial na 9
ola2523

Ogólnie mam bardzo pozytywne odczucia związane z drugim sezonem, oczywiście nie obyło sie bez skaz ale zacznę od pozytywów.

Jest to dla mnie jeden z niewielu seriali, który potrafi stworzyć fajne postacie kobiece. Nie ma tu wojujących babochłopów(JJ, Agent Carter), mentalnych gimnazjalistek z problemami sercowymi(Daisy, Simmons) czy tępych dzid sprowadzających nieustanne kłopoty(Patsy, czy Andrea z Walking Dead). Jest genialna toksyczna, destrukcyjna i mega kobieca Elektra(do tego trochę przerysowana ale to jakoś fajnie się zgrało w tym serialu). Jest potrafiąca wsadzić kij w mrowisko i przy tym nie wołająca nieustannie o pomoc Karen, w poprzednim sezonie była genialna Vanessa, do tego jest też świetna Claire będąca tym bohaterskim zapleczem, który pomaga ratować świat, nie pchając sie przy tym na afisz, robiąc w zgodzie ze sobą swoje.
Świetny Punisher. Naprawdę ten wątek był genialnie napisany i świetnie zagrany i chyba najbardziej wciągający w całym serialu. Oskar za wszystko co w nim było i Oskar dla Foggiego za to, że jego postać ewoluowała z drugoplanowego śmieszka do niezależnego świetnego prawnika.
Do tego najwyższa jakość realizacji, mega fajna estetyka całego serialu i niesamowita kamera podczas pojedynków ;).

Co do skaz to taką poważną mam jedną, gdzieś w okolicach 8 i 9 odcinka wątki się jakoś totalnie rozjechały i pomnożyły. Było genialnie do momentu gdy Matt był prawnikiem za dnia i mścicielem w nocy ale nagle po rozpadzie Nelson&Murdock wszystko się rozeszło, Foggy swoje, Karen z Punisherem swoje, Daredevil z Elektrą swoje, Elektra ze Stickiem swoje, Karen w gazecie swoje, do tego pojawił się Kingpin, Hand, szpital i jeszcze miliard innych mniejszych rzeczy. Popsuło to moim zdaniem całą szeroko pojętą imersję. Brakowało jakoś tego spoiwa między wątkami.
Do tego brakowało mi jakiegoś takiego jednego przeciwnika, który by w ostatnim odcinku spróbował połączyć te wszystkie rozlazłe wątki i doprowadził do prawdziwego finału, w którym też Punisher odegrał by większą rolę niż takie trochę przypadkowe pojawienie się w finałowym starciu(213621735 pojedynku z Nobu).

Co do minusów to chyba tyle jak dla mnie. Aha, nienawidzę zakończenia strasznie byłem zły że Elektra umarła i została wskrzeszona(jakoś tak podświadomie po takim wykopaniu z grobu staje się potworem w moich oczach), że Nelson&Murdock się rozpadli, że mimo zwycięstwa wszystko co mi się najbardziej podobało w tym serialu zostało zaorane. Nie traktuje tego jako minusa serialu rzutującego na jego ocenę ale jako rzecz, która poszła wybitnie nie po mojej myśli i mnie zwyczajnie wkurzyła.
Nie mniej jednak czekam na 3 sezon bo mimo iż plany wskazywały na 2 sezony to nie wyobrażam sobie żeby tak genialny serial nie dostał ich co najmniej 4. Czekamy na wyjście Fiska, na Bullseye, na rozwinięcie wątku Elektry i rozwinięcie przeszłości Karen oraz tego jak zareaguje na poznanie drugiej twarzy Matta.

ocenił(a) serial na 8
trab1

Wszystko wskazuje na 4 sezony. Już sam wątek Karen, który wiadomo jak się zakończy po tym gdy dowiedziała się kim jest jej ukochany.

ocenił(a) serial na 9
returner

4 sezony mają sens ale na dziś tak na dobrą sprawę jeśli się publiczności nie znudzi to bez problemu wykombinują coś ciekawego na 5 czy 6 sezon.

ocenił(a) serial na 8
trab1

Pamiętaj, że teraz będzie:
2016 - Luke Cage wresień
2016 - Iron Fist listopad
2017 II sezon Jessica Jones
2017 pewnie też Defenders (Daredevil, Luke Cage, Iron Fust Jessica Jones razem)

3 sezon Daredevil pewnie koniec 2017 lub początek 2018
Nie wiadomo też czy nie powstaną seriale Punisher i Electra


Sama Karen Page ukochana Daredevila to akcja na 3 i 4 sezon
SPOILER
Po tym jak dowiaduje się kim jest Daredevil nie może z czasem znieść takiego życia w ciągłym strachu o
życie ukochanego. Wyjeżdża do innego miasta, by zostać aktorką. Niestety kończy się to zostanie aktorką pornograficzną i uzależnieniem od narkotyków. Traci samą siebie i całą swoją moralność. Wszystko jej już jedno.
Nie wie co robi pod wpływem uzależnienia od prochów. Sprzedaje jakiemuś handlarzowi narkotyków informację kim jest Daredevil. Informacja dociera do Kingpina. Powraca pogodzić się z Mattem, który pomaga jej wyjść z uzależnienia od narkotyków. Umiera ratując Matta przed Bullseyem.

Nie mam pojęcia czy w serialu tak potoczą się jej losy w 3/4 sezonie.

ocenił(a) serial na 9
returner

Elektra moim zdaniem nie powstanie. Myślę, że 3 sezon Diabła może powstać między Jessicą, a Defendersami. Nie zdziwię się też jeśli w 2017 w razie dobrych wyników seriali Marvelowskich w tym roku podkręcą licznik do 4 na rok czyli jednego na kwartał.

Na pewno jedna seria skupi się na wychodzącym z więzienia Kingpinie(pewnie z Bullseyem), a z drugą wróci Elektra i Hand. Jeśli będą chcieli to mają jeszcze w zanadrzu kilku villianów oderwanych od głównych serialowych przeciwników, których mogą wykorzystać. Samo wprowadzenie na scenę w poprzedniej serii DA i rozpad Nelson&Murdock daje kilka ciekawych możliwości.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones