Elektra rozbroiła mnie w scenie, gdy zabija młodego chłopaka w mieszkaniu Matta podcinając mu gardło i susząc zęby mówi: Nadal mnie chcesz? :D Irytująca postać. Fisk znowu mnie urzekł :) Scena gdy sobie kroi stek na drobne kawałki i popija wino z plastikowego kubka, bo kieliszków w więzieniu raczej nie ma :D Taki uroczy i nieporadny. Punisher świetny, prosta historia zemsty żołnierza za śmierć rodziny ale przedstawiona bardzo interesująco.

Zauważyłem że w sezonie 2 było o wiele więcej romansu. Polubiłem Daredevila w 1 sezonie za to że wątek miłosny tam praktycznie nie istnieje. Niby jest coś między Matt'em i Claire ale nic wielkiego z tego nie wynika. A 2 sezon? Daredevilek próbuje obracać dwie naraz i prawie mu to wychodzi!

Sezon pierwszy super, ale oczywiście wszystko musieli zepsuć wątkami dla debili typu, nadchodzi wojna z nieśmiertelnymi ninja... Punisher był chyba jedynym plusem drugiego sezonu.

Dokładnie to samo pytanie mnie nurtuje :D gdzie jest pies :D !

Właśnie skończyłem oglądać 2 sezon i wszedłem tu aby zmienić ocenę z 6 na 2. Nie mam jakichś wygórowanych wymagań ale ten serial stoczył się na samo dno. Drugiego sezonu bym nie obejrzał wcale gdyby nie Punisher. Fajnie też, że Fisk się pojawił. Z resztą prawie każdy tam nieźle gra poza głównym bohaterem i Electrą. Drewno jakich mało. Sceny walk też średnie, często widać markowane ciosy no i jest zdecydowanie za grzeczny. Nudny, przewidywalny, nie umiałem wytrzymać bez przewijania. Takie moje zdanie.

Według mnie drugi sezon dużo słabszy , jedyny duży plus to Punisher. A tak to ledwo dotrwałem do końca , głownie przez Elektrę i cały jej wątek. Strasznie irytująca postać. Poza tym te ninja itd, nie moje klimaty. Obniżam ocenę serialu o oczko w dól.

Dla mnie pierwszy sezon był lepszy, drugi o wiele bardziej komiksowy, co nie znaczy, że mi się nie podobał. Fakt, głupio brzmi fabuła z nieśmiertelnymi ninja, których marzeniem jest chyba dostać się do Australii ;). Świetny kontrast kiedy Punisher otworzył do nich ogień... Niezmiennie najbardziej irytującą mnie postacią był Matt, niby odpycha innych, ale nie do końca, nie zabija, ale Nobu to samozapłon zrobił, poza tym on i tak się nie liczy... Bierze ciężką sprawę i spóźnia się na mowę, jak dla mnie Foggy jest mistrzem, że tyle wytrzymał, dodatkowo wiedząc że Matt niczego Karen nie powiedział. Punisher na plus, Stick na jeszcze większy. Ale największe wrażenie zrobiła na mnie Elektra, niestabilna, szalona, skomplikowana, irytująca. Że łatwo zmieniała zdanie to tylko podkreślało jej charakter i dziecięce zachowanie:
-Nie dotykaj tego
-Dobrze
Po chwili:
-Ups

Idealnie oddaje rozmowę Matta i Elektry jak zabiła ninja w domu Matta. Takie przeciwieństwo dla Daredevila i myślę, że bardzo udane