No proszę państwa postarali się! Nie no ja jestem zauroczona. Już wszystko z takim happy ending'iem aż tu nagle.... No nie wierzę! A pojawienie się Elsy na koniec(!!!) normalnie szok. I ta akcja z Marion. No nie wierzyłam własnym oczom. Wiedziałam, że Emma nie powinna jej była zabierać, kto to teraz wie co Regina zrobi.
Jak dla mnie to oczywiście największą zaletą odcinka była ilość Haka na ekranie (nawet jednoczesna podwójna ilość hehe). Wygląda na to że w końcu się z Emmą spiknęli. Przyznam, że wyczekiwałam na ten moment już od baaardzo dawna.
Ta Elsa z Frozen? Królową śniegu bym jeszcze przeżył... ale jeżeli będzie to Elsa to idę rzygać. Kolejna zła ciapa.
Ja chcę ***** Jaffara! Lub innego psychopatę w tym stylu, który nie będzie miał dylematów moralnych, który nie będzie się wypłakiwał na ramieniu swego arcywroga. To już było, niech nie wróci więcej.
Zgadzam się co do Jafara.
Chciałabym przeniósł się on do Storybrooke, ktoś z mieszkańców znalazł i uwolnił go. Niech wykorzystają ten wątek, bo aż żal stracić taki potencjał!
W końcu mogłam sobie obejrzeć i powiem, że po prostu fenomenalnie im to zakończenie wyszło. Te sceny Emmy i Hooka po prostu eh... <3 Mam nadzieję, że w czwartym sezonie tego nie zepsują np. choćby powrotem Neala, bo chyba wygląda na to, że to Killian jest true love Emmy.
Szkoda mi Reginy. Tylko, żeby nie wróciła jej dawna osobowość i nie przeniosła swojego żalu na Emmę, bo to chyba byłaby już przesada, zważywszy na to, że prawdopodobnie głównym przeciwnikiem, będzie Królowa Śniegu (Elsa z Frozen?). Strasznie się cieszę bo od dawna miałam nadzieję zobaczyć właśnie KŚ w roli czarnego charakteru i oby w pełni wykorzystali potencjał tej postaci, a nie tak jak to było z Zeleną :)
Nie no chyba Neala nie wskrzeszą. Może w jakiś retrospekcjach będzie, ale tak to wątpię. Zresztą Neal był nudny od początku go nie lubiłam, a do Emmy lepiej pasuje Hook. Z początku ich dużo dzieliło, ale w gruncie rzeczy są do siebie podobni. Jak to Hook powiedział: Zawsze wiedziałem, że jest w Tobie mały pirat, Swan.
Taki psychopata podobny do Jaffara wniósł by dużo do serialu.
Ja też za nim nie przepadałam i szczerze, to ucieszyła mnie ta śmierć bo w moim mniemaniu, jego postać była po prostu nudna. A potem całkiem chyba bym go nie zniosła bo gdyby spiknęli go z Em, byłoby tragicznie. Pewnie nie mieliby potem pomysłów na tę parę.
Elsa = Królowa Śniegu, bo ta królowa jakoś za bardzo podobna do postaci z najnowszego filmu Disneya... to raczej nie przypadek :/
Ale ta Marion... łola boga, jaka mizeria, jakie kluchy... i dlaczego jest latino? oO To "ubarwianie" jest czerstwe.
właśnie nie wiem dlaczego wszyscy uważają że to Elsa. Wydaje mi się że to będzie Królowa Śniegu, to że wygląda jak elsa to może być wybieg żeby przyciągnąć widzów. Przecież Elsa nie była złą postacią więc to byłoby zupełnie bez sensu. To musi być Królowa Śniegu
Niekoniecznie. Hak z Piotrusia Pana był zły, a Piotruś raczej dobry. W serialu jest całkiem inaczej więc mogą podobnie zrobić z Elsą
wydaje mi się że mimo wszystko jest to zbyt świeża bajka, zwykle sięgali to klasyków i sądzę że Królowa Śniegu bardziej pasuje do tego schematu niż Elsa
Zgadzam się z Wami, pomysł z Elsą jest bardzo naciągany zważywszy na to, że wszystkie dotychczasowe historie z serialu bazują na zdecydowanie starszych opowieściach. Też obstawiam klasyczną Królową Śniegu, a jeśli tak będzie, to naprawdę będzie się działo, bo przecież ta postać była naprawdę bez serca
Oczywiscie lepiej byłoby gdyby to była klasyczna, andersenowska Krolowa Śniegu a nie jakis sztuczny twór powstały dwa lata temu w głowach scenarzystów Disneya. Nie zgadzam sie jednak ze Królowa Śniegu była zła do szpiku kosci. To przeciez jedna z bardziej skomplikowanych psychologicznie baśniowych postaci. Zupełnie nie czarno-biała.
Tylko żetwórcy w wywiadzie powiedzieli wyraźnie że to jest Elsa. Może w jakiś sposób połączą historię Królowej Śniegu Andersena z Elsą Disneya
Nie ma to większego znaczenia, bo wychodzi praktycznie na to samo... Ale, co do zasady, kandydatek jest sporo; White Witch, White Queen, Snow Queen, Elsa etc.
To tak jak czarny Lancelot... Co jest bez sensu, skoro rycerze Artura żyli w Anglii na długo przed czasami niewolnictwa
Jest takie pojecie jak "colour-blind casting" i w przypadku OUAT wlasnie ma to miejsce, wiec nie ma najmnieszego znaczenie czy w V wieku w Anglii byli czarnoskorzy, czy tez nie.
Finał piękny. Naprawdę, ślub i przysięga Belle i Rumpla strasznie wzruszająca, tak samo to, że wreszcie spiknęli Hooka i Emmę. Wzruszyłam się, a na dobre rozbeczałam, widząc szczęśliwych Robina i Reginę (ulubiona para, EQ moja ulubiona postać jakby kto pytał :P). Miałam zamiar już wyłączyć, bo znając mojego farta po prostu czułam, że się coś z R. spierdzieli na koniec. Wszystko wyszło takie piękne, cudowne romantyczne, szczęśliwe zakończenie, ale NIE. Musieli wszystko zepsuć. Cholera jasna, wkurzyła mnie ta Marion, nosz... A tak liczyłam na happy end dla mojej Reginy... Należało jej się, wreszcie.
Hook cudowny, Rumpek i Belle cudowni, no ale kurde...
Biedna Regina, ta to ma pecha.
A już taka dobra była. Ale bardziej ją wolę jak jest zła :D
A powiedzcie mi, co mówił Robin Hood wcześniej, że jak zmarła jego żona? Mnie się wydaje, że przy porodzie, i zdziwiłam się jak się pojawiła. Nie było wcześniej wzmianki o tym, że Marion została zabita, albo po prostu coś mi się pomieszało, wie ktoś?
chyba nie było w żaden sposób sprecyzowane, chociaż głowy nie daję. Ale scenarzyści OUAT dosyć dbają o to, żeby nie pojawiały się żadne nieścisłości w fabule
Nie było sprecyzowane, jak zginęła. Robin mówił tylko, że zginęła przez niego, z jego winy. Teoretycznie ciążę można "podciągnąć" pod współwinę mężczyzny ;), ale nie sądze, by akurat to miał na myśli :P
Jestem świeżo po finale, nie spodziewałam się, że kobieta którą uwolniła Em to Marion O.o
W 3 sezonie było mi tak żal Reginy, że liczyłam na jej HE z Robinem, a tu takie coś, niedaleko pada jabłko od jabłoni, choć Śnieżkę, zawsze będę uwielbiać, ona i Charming dodają tej historii słodkości, ale chciałabym żeby wrócili do Zaczarowanego Lasu, wolę ich o wiele bardziej w wersji z ZL :(
Kobiety z rodziny Cory mają przerąbane przez zbytnią naiwność i dobroć kobiet z królewskiego rodu :)
Z niecierpliwością czekam na 4 sezon, mam nadzieje, że twórcy nas zaskoczą, choć o to się nie boje, po zobaczeniu Elsy/KŚ