Biorąc pod uwagę autentyczność przedstawionych zdarzeń to dość osobliwa opinia...
Czemu osobliwa? Fakty pozostają faktami, ale sposób ich przedstawienia, słabe interakcje między postaciami (oprócz Desa czy Mastersa) sprawiają, że to nie jest najlepszy serial kryminalny. IMO chyba lepiej w tym wypadku sprawdziłaby się formuła dokumentu po prostu.
A moim zdaniem David Tennant tak rewelacyjnie zagrał postać mordercy a twórcy odtworzyli klimat oraz tamte wydarzenia że formuła dokumentu wcale mi nie jest potrzebna.
Ja to po prostu widzę inaczej. Interakcje między bohaterami uważam za bardzo dobre, sfera emocjonalna każdego z nich również została świetnie przedstawiona (może poprawiłabym jedynie niektóre dialogi), co jest zasługą bardzo dobrego aktorstwa, a nawet rewelacyjnego w przypadku Davida Tennanta, który niemal idealnie przedstawił pewnego rodzaju ambiwalencję osobowości Desa. Tennant jest po prostu magnetyczny. Na wspomnienie zasługują także scenografie wprost wyjęte żywcem z tamtego okresu, podobieństwo (charakteryzacja) do bohaterów prawdziwych wydarzeń (polecam dokumenty nt. Desa) także. Narracja ostatniego odcinka wyśmienicie ukazała inteligencję tytułowego bohatera. Zaskoczył mnie jedynie sposób prowadzonego śledztwa, czyli po prostu przepisy ówczesnego brytyjskiego prawa... mamy po prostu odmienne opinie, obydwoje mamy o tego prawo.
To poogladaj sobie youtuba lub "Twoja twarz brzmi znajomo". W kinie najwazniejsza jest historia, a nie charakteryzacja, scenografia czy to jak glowny bohater pieknie nasladuje oryginal bo takie rzeczy sa dobre ale na pojedyncza scene.