chyba jestem tu pierwsza ktora obejrzała odcinek. Ogólnie jak dla mnie był przynudnawy i paru
osobom mogła się spodobać końcówka - lepiej że się tak stało bo jak na razie Dex narobiłby
sobie jeszcze więcej kłopotów... odcinek 4/10
Dobry odcinek! Końcówka to piękny widok ^^, chociaż nie spodziewałem się takiego obrotu spraw. Maria węszy, Quinn będzie w tarapatach na pewno. Ciekawie, ciekawie
tak, było ok, trzyma w napięciu, co prawda bylam przekonana ze Dex zaije Hannah i za chwile Deb do niego na kom zadzwoni pytając: "Why did you frak up the blood report in Hannah case you frak? We gonna have to charge her..." a Dex,,, " Ooops..." (frak - wiadomo)
Aha... PYTANIE 4 all: Skąd do jasnej Kurki Isaak miał komórkę w areszcie?Skoro "polityka więzenia" pozwala na takie praktyki, to nie rozumiem sensu Wizyt. WTF???? (wystarczyło zeby George go odiwedził, to by było całkowicie naturalne, a tak moim zdaniem ten szczegół zje*ał).
Ale ogólnie na PLUS. :)
Ja też. Byłam pewna, że to jakaś broń, Isaak ją zauważył i postanowił zapobiec ewentualnemu atakowi. Ale w takim razie jestem ciekawa, skąd Kolumbijczyk miał komórkę w więzieniu? :P
No tak wziąl telefon od meksyka ale meksyk chyba nie miał numeru Georga w ulubionych wpisane bo Isaak wykonał jedno kliknięcie i dzwoni;-)
Komórkę zabrał podczas 'negocjacji' od swojego 'kolegi spod celi', a ten najwidoczniej dostał ją w jakiś nielegalny sposób, przemyconą w czymś.
I co z tego, ale to nie był telefon 'kolegi spod celi' Był to nóż owinięty czarną taśmą. Jak ten grozi mu, że bedzię krwawił jak zarzynana świnia, to jest od razu kamerka najechana na jego ręke, gdzie trzyma nóż.
A przyjrzyj się gdy zabrał ten przedmiot i gdy odchodził.
Wyraźnie widać kształt telefonu i charakterystyczną "antenkę".
Hehe, nie dogadamy się. jaka antenka? To jest ostrze noża, widac przeciez dokładnie. jak wyciąga juz domniemany telefon, to ma przy nim antenke? : ) to jest nóż...
Gdy wyciąga telefon rozkłada jego klapkę przez co antenki w trakcie rozmowy nie widać.
Ja tam widzę telefon.
Meksykaniec miał raczej nóż w jakąś skórę/skaję owinięty. Isaak tel. wyciągnął z koszuli jakby, a wziął go z dupy pewnie
Ludzie. Nie twórzcie na siłę absurdów (speed dial z cudzej komórki i podbijanie do szefa wrogiej mafii z telefonem w łapie). Meksykańcowi zabrał jakiś rylec, coś długiego, zaostrzonego, może kawałek metalu owinięty czarną taśmą, a komórkę - krótką, bez klapki - wyciągnął zza pazuchy tą samą ręką, w której trzymał to, co zabrał brązowemu (nie chce mi się robić screenów, spauzujcie sobie na 07:03, 08:10, 08:12). Przy wyciąganiu komórki widać przez ułamek sekundy ten ciemny przedmiot wystający dołem z dłoni Isaaka, potem przy wybieraniu numeru trzyma go pod kciukiem.
Jest wielką szychą, zapłacił komu trzeba i voila. Choć faktycznie to dość dziwne, patrząc przez pryzmat "nieugiętego wizerunku" wymiaru sprawiedliwości, jaki prezentuje serial.
Dobry odcinek. Dex teraz bedzie w powaznych tarapatach (Hannah, Isaak, ktory wychodzi z wiezienia oraz Laguerta i ten pisarz). Mam tylko nadzieje, ze scenarzysci sami nie zaplataja sie w ilosc watkow, ktore rozpoczeli i zgrabnie poprowadza rozgrywke do wielkiego finalu:)
PS mam nadzieje, ze Quinn dostanie kulke za to co zrobil. Wkurza mnie ten koles.
PS2 mam nadzieje, ze Batista kupi ta knajpke i razem z Quinnem znikna z serialu bo strasznie mnie oboje irytuja.
PS3 wiecej Masuki - dlaczego scenarzysci tak splycili ta postac?
kiedyś Angel był super, w pierwszych sezonach. Teraz to postać strasznie się zepsuła. niestety urok tego serialu, większa część fajnych postaci ginie ^^
Dokladnie. Quinn tez byl ok w 3i4 sezonie a co pozniej z nim zrobiono to jakas masakra! Z bezkompromisowego twardziela zrobili jakiegos lalusia! Brak slow.
Dla mnie całe to smęcenie Angela o emeryturze to podbudówka do tego, żeby go uśmiercić w którymś z kolejnych odcinków. I to pewnie z winy Quinna, który jakby nie patrzeć jest wciąż jego partnerem...
A ja mam odwrotne odczucia dot. bohaterów. Masuka nie bawi mnie od dawna - w końcu jak długo można eksploatować banalny IMO motyw śmiesznego, nieco nieporadnego i opętanego seksem Japończyka? Batista akurat też mnie męczy - jest zbyt idealny, "za fajny" if U know what I mean...
Natomiast Queen jest dla mnie świetny. Jakoś nigdy go nie lubiłem jako człowieka, ale z czasem staje się dla mnie coraz ciekawszą postacią. Właśnie fakt, że dał się zaszantażować czyni go najbardziej ludzkim i wiarygodnym ze wszystkich. Wy byście postąpili inaczej? Ja na pewno nie. Szczególnie, gdybym i w przeszłości nie stronił od łapówek, a stawką byłoby życie ukochanej.
Podjarał mnie ten odcinek, zapowiada się niezła rozgrywka, najbardziej oczywiście kręci mnie romans z panią ogrodnik.
Myślicie, że stworzą wraz z Debrą patologiczny trójkącik? Że Debra będzie zazdrosna? Przecież i ona zobaczyła koniec końców (choć z nieco innej perspektywy) - piękno zabijania. Czy zechce wybrać się kiedyś z D. na polowanie? Ja wiem, to mrzonki trochę; raczej nie sądzę, ale spodobałoby mi się. W ogóle, więcej motywów seksu (niekoniecznie scen łóżkowych, nie o to chodzi, o nie!). Przecież całe napięcie mordercy to napięcie seksualne de facto, a akt zabijania jest analogią / protezą / lepszą wersją tegoż!
Ale się zapędziłem!
JESTEM TROCHU P0PIERD0|_0NY!!?
Dobry odcinek, choć dość przewidywalny (poza planami kupienia restauracji).
W stronę Dextera zmierza wieeeeeeelka lawina gówna. Ale przynajmniej w końcu dobra laskę znalazł, z tego może się coś naprawdę ciekawego zrobić. Ogólnie jest masa dobrych wątków w tym sezonie - Hannah, Ukraińcy, depcząca po pietach LaGuerta i użeranie się z Debrą. Byleby tylko scenarzyści nie spartolili tego jak drugiej połowy poprzedniego sezonu, gdzie po świetnym początku skończyło się średnio.
NO TO SĄ JAKIEŚ JAJA! CO TO MIAŁO BYĆ?!
Zabił swojego brata, swojego przyjaciela, kochające się, zabójcze małżeństwo. Czarna wdowa też obiecywała, że zrobi mu dobrze... A jedyną osobą która ucieka z jego stołu jest jakaś ładniutka blondi, którą zaraz posuwa na tym stole. Dexter się starzeje, miękki się zrobił, wyrosły mu jakieś uczucia (których wcześniej nie miał). Dobrze, że już zapadła decyzja o zakończeniu serialu...
Co prawda od pierwszej sceny z Hanną domyślałem się, że ją wypuści, ale mimo wszystko jestem zawiedziony. Dobrze, że znowu mamy (po bardzo długim czasie) scenę łóżkową z samym Dexterem. Wkurzyłem się gdy wycieli ją w 6 sezonie (z tą sprzedawczynią na stacji benzynowej). Natomiast Punisher fajnie dalej wymiata w więzieniu :). Podobało mi się też, że znowu wracają wcześniejsze sezony. La Guerta słusznie się domyśla, że BHB zabił też Sherlocka Holmes'a :))). Tylko znowu się pytam - od kiedy ona taka bystra się zrobiła?? :). Wątek Quina ponury niestety a Batisty strasznie gupi. Jeszcze tylko kryzysu wieku średniego nie było w tym serialu.
a co to jest "klom"? O_o
sweet Jesus on the stick, have mercy, jak by rzekła Debra Morgan
Co? :D 8 kolego.
http://www.filmweb.pl/news/B%C4%99d%C4%85+jeszcze+dwa+sezony+%22Dextera%22-79696
Jeśli chodzi o link do newsa o możliwym 9 sezonie, który został podany w innym temacie to chyba nie spojrzeliście na datę tego newsa. To było jeszcze zanim ogłosili koniec serialu w 8 sezonie i liczba serii jeszcze się wahała.
Nie boj Ty sie, kryzys wieku średniego też nastąpi; po tym jak Dex się znudzi Hannah, przygrucha sobie starszą koleżankę Astor, która będzie dusić kocięta XD
Chociaż odcinek mi się podobał, bo generalnie był dobry, ze względu na "scenę stołową", muszę go uznać za najgorszy z epizodów bieżącego sezonu (nawet fakt, że owa scena była bardzo miła dla oka, nie zmiania faktu, że jestem wysoce zdegustowana).
Nna litość Pańską! Dexter napalony na ładną dupencję do tego stopnia, że pokazuje jej swoje prawdziwe oblicze, a następnie ją namiętnie chędoży wśród romantycznej scenerii ozdobionej sztucznym śniegiem? WTF?! Wolne żarty, scenarzysci zakpili sobie z głównego bohatera po całości.
[Powinien jeszcze wyznać prawdę La Guercie, a następnie zrobić jej minetkę stulecia, zapewniając sobie tym samym stuprocentową nietykalność z jej strony; ("Dexter kocham się w tobie od pierwszgo sezonu!") - i będziemy mieli telenowelę tysiąclecia.]
Miałam położyć się wcześniej, ale po obejrzeniu epizodziku musiałam dać upust swoim złym emocjom, żeby jutro kogoś nie skrzywdzić :)
No dokładnie,twórcy tego serialu cały czas sie pogrążają,coraz bardziej fabuła robi się naiwna....
taaaa jak ją zabrał na randkę od razu wiedziałam, że z takim czymś wyskoczą. Jak dla mnie idiotyzm w czystej formie. Przeca psychopaci myślą glową a nie przyrodzeniem.
Też mnie "scena stołowa" (podoba mi się to określenie :D) pierwotnie zdegustowała... Z drugiej strony - ludzi zbliża do siebie to, że mają ze sobą coś wspólnego. A już zwłaszcza, gdy czują się "inni" niż otoczenie. Dexter i Hannah, to oboje "mroczne dusze", oboje atrakcyjni - więc dobra, niech tam scenarzystom będzie...
Na plus można zaliczyć to, że chyba każdego ta scena zaskoczyła. Może i dobrze, bo wkrótce mogłyby się pojawiać znudzone głosy, że Dexter "znowu" kogoś zaciągnął na stół, "znowu" zabił i że to już było tyle razy...