PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=331618}

Dexter

2006 - 2013
8,2 203 tys. ocen
8,2 10 1 203148
7,2 26 krytyków
Dexter
powrót do forum serialu Dexter

Bez prawie żadnych spoiler'ów, powiem Wam tylko tyle, że po raz pierwszy w historii serialu
oceniłem jakiś odcinek dając zaledwie 2/10.

Z cyklu Absurd Absurdów - Hannah McKay i Debra Morgan jedzą wspólnie kolację przy piwku.
Resztę obejrzyjcie sami :)

PS: Po obejrzeniu promo kolejnego odcinka, a także extended promo z 3-ch ostatnich odcinków serialu,
jestem na 100% pewien, że zakończenie zmierza w DOKŁADNIE takim kierunku,
o jakim pisano w tych długich spoiler'ach krążących od jakiegoś czasu po sieci.
Wiecie, co to oznacza, prawda? Dexter Morgan wraz z Hanną i Harrison'em będzie żyć długo i szczęśliwie,
a za wszystko JAK ZWYKLE zapłaci jego siostra Debra, bo to ONA jest od początku do końca ofiarą w tym serialu, nie Dexter.
Mam nadzieję, że każdy, kto chciał Happy End'u dla Dextera, cieszy się z takiego obrotu spraw. Chociaż komuś spodoba się finał hehe :)
Bo jeśli o mnie chodzi, to nie wierzę, że mój drugi ukochany serial zamienił się w takie gówno.

R3Mi

Dawno się tak nie wynudziłem. Początek sezonu zapowiadał się całkiem nieźle. Liczyłem, że posta Hanny go ulepszy. A tu taki flaki. o boziu, czemu wszyscy w tym serialu stali się tacy głupi... kretyna kretynem kretyna pogania.

ocenił(a) serial na 9
R3Mi

Bez sensu, gdyby nie ostatnia scena z Vogel i Saxonem. W poprzednim odcinku, który wielu rozczarował, dużo się przynajmniej działo, a tu jakoś wszystko za prosto poszło.
Wiem, że to tylko serial i zbiegami okoliczności stoi, ale...
Dexter ot tak, niemal przypadkiem, znajduje w studio Zacha krew. Oczywiście, tę właściwą krew. Neurochirurg okazuje się być byłym facetem jego sąsiadki, a Vogel nagle sobie przypomina, że miałą syna-psychopatę (taki tam nieistotny drobiazg). Wszystko pięknie się kupy trzyma ;)
Hannah lubię, ale zaczynam miec coraz gorsze zdanie o jej intelekcie- bo, że Dexter w jej obecności myśli bynajmniej nie mózgiem, wiemy. Przefarbowałaby chociaż te cholerne włosy, ale nie, biega wszędzie z Dexterem. Scena z Arlene byłaby genialna, gdyby to Hannah odegrała Arlene. Trzyma w napięciu scena z Harrisonem i jego rysunkiem rodziny.
Niestety, czytałam spoilery i wszystko się sprawdza, dużo bardziej, niż oficjalne promo, które kieruje uwagę na jakieś poboczne wątki (Deb wracająca do MM vs. Deb ewentualnie rozważająca tę opcję). Szkoda, bo do sceny Quinn/Saxon nie przyszłoby mi do głowy podejrzewać tego drugiego (choć scena, gdzie Saxon pyta Cassie o Dextera daje do myślenia- w tym serialu raczej nie zdarzają się sceny bez znaczenia). W ogóle, Saxon jako finałowy przeciwnik Dextera jest jakoś słaby. Nawet, jesli zrobi to, co wg spoilerów ma zrobić.
Ciekawi mnie wątek związku Quinna, Jamie i Deb. Bo Nikki chyba spełniła już swoją rolę = Masuka przeżył szok, widząc własna córkę jako barmankę w miejscu, do jakiego zwykł chodzić.

ocenił(a) serial na 5
R3Mi

9 odcinek i kompletne nudy

scenarzyści nie wiedzą jak zapchać 50 minut, byle do końca

kompletny żal, fajna końcówka poprzedniego odcinka, i co mamy teraz? Dexter bawi się programem do postarzania osób, postać bodajże Daniela czy Saxona ujawniona tak imbecylnie żeby każde dziecko przed telewizorem i połowa Amerykanów była w zdanie nadążyć

Dexter śledzi Saxona i siedzi praktycznie na widoku,

Dexter z Hanną wychodzą z budynką z torbą pieniędzy a przecież ludzie szeryfa mogli siedzieć tuż obok i obserwować Dextera i wyjście z domu... masakra

fabuła zaczyna zjadać własny ogon, Saxon pojawia się w Miami, wycina ludziom mózgi, zabija Cassie, potem zabija Zaka, wie gdzie mieszka Dexter, ale jego oczywiście nie zabija, i po co to wszystko?

przecież wystarczyłby telefon do Vogel: mamo, może umówimy się na herbatkę?

DNO...

voltaire78

nie takie znowu nudy - akcja wyraźnie przyspiesza, wiemy już w zasadzie wszystko tzn. między kim rozegra się finał. Saxon jak przewidywaliśmy więc 0 zaskoczenia. Dex i Hannah również. Po prostu są jeszcze 3 odcinki i gładko się nam wyjaśni.

ocenił(a) serial na 9
R3Mi

Głupie pytanie mam, a nie chcę zakładać nowego wątku: czy Debra wie, że Harry był biologicznym ojcem Dextera ? W serii szóstej nie wiedziała, bo na terapii była mowa o zakochaniu się w bracie przyrodnim, a całą poprzednią rozdrapywali sobie rany.

koza1981

Biologicznym ojcem Dexa byl chyba jakiś inny koleś, którego zabił jego brat Brian w 1 sezonie.

ocenił(a) serial na 9
griet

Nie, w którejś serii wyszło, że Harry nie przygarnął obcego dzieciaka, tylko swoje "na boku"- Laura Moser była jego kochanką.
Nie wiem, czy to ma jakiekolwiek znaczenie, skoro wątek miłości niebraterskiej Debry do Dextera umarł śmiercią naturalną i Debra znowu kręci z Quinnem.

koza1981

Nie było nigdy żadnej wzmianki, że Dexter to syn Harry'ego.
W Sezonie 2-m Dex odkrywa, że jego biologiczna matka Laura Moser była informatorką Harry'ego i jednocześnie jedną z jego licznych kochanek, ale nigdy nie padło ani słowo, że którekolwiek z dzieci Laury jest dzieckiem Harry'ego.
W Sezonie 1-m (odcinek 9) jest wyraźnie powiedziane i potwierdzone, kto był biologicznym ojcem Dextera. Nazywał się Joe Driscoll i zginął najprawdopodobniej z rąk Brian'a.
Co więcej, gdyby to co mówisz było prawdą, scenarzyści nie mogliby wprowadzić w Sezonie 6-m wątku miłości Debry do brata.

ocenił(a) serial na 9
R3Mi

Przekopię net, ale jestem niemal absolutnie pewna i jak będzie trzeba, to odszczekam.

"Co więcej, gdyby to co mówisz było prawdą, scenarzyści nie mogliby wprowadzić w Sezonie 6-m wątku miłości Debry do brata" - niby dlaczego, zwłaszcza w dzisiejszych czasach? To by dodawało tylko pikanterii ;) Poza tym mi majaczy, że Debra o tym nie wie.
No i wtedy wątek z pierwszego sezonu byłby jeszcze bardziej pokopany.

koza1981

Ok jakby Ci się udało to znaleźć, to chętnie zobaczę, bo ja nie pamiętam nic takiego o Harry'm.

Co do wątku miłosnego - wg. mnie pikanterii to by dodało w takich serialach jak Nip/Tuck (BARDZO POLECAM!), który było nie było poruszał bardzo wiele tematów tabu, ale w serialu o mordercy taka miłość biologicznego rodzeństwa raczej by tylko narobiła więcej kwasu, tak przynajmniej myślę. Poza tym Dex i Debra zawsze mieli wyjątkową więź i takie uczucia tylko by ją zniszczyły (choć i tak już jest bardzo zniszczona) Jeśli chodzi o kwestie związane z Harry'm i Dexem Deb CHYBA wie już wszystko. A z takich ważnych kwestii to powinna się o Rudy'm dowiedzieć, że Dex go zabił, ale na to już nie mam nadziei hehe.

ocenił(a) serial na 9
koza1981

To możesz odszczekać, bo w pierwszym sezonie Dexter robił badania DNA Driscolla i wyszło mu, że to jego ojciec.

koza1981

Faktycznie było coś takiego, ale tak jak napisala osoba wyżej, w 1 sezonie ( a właśnie oglądam od początku ;d) był ten motyw z biolgicznym ojcem Dextera. Dex nawet zrobil badanie DNA żeby to potwierdzić.

ocenił(a) serial na 10
koza1981

Co prawda moja długoterminowa pamięć do najlepszych nie należy, ale również nie przypominam sobie, aby było powiedziane, że Dexter jest biologicznym synem Harry'ego. Jak się komuś chce to niech zweryfikuje tą informację, chętnie kiedyś przeczytam o tym. A jak się nikomu nie chce, to poczekajcie parę miesięcy, pewnie kiedyś zacznę oglądać Dextera drugi raz i Wam napiszę :)))

R3Mi

właśnie przez to, że zmierza w kierunku niby happy endu to można być pewnym że takiego nie będzie. Prawdopodobnie, jeśli nie zdecydowali się na podawany przeze mnie typ (dex od zawsze w psychiatryku, to co widzieliśmy to od początku omamy) to skończy się wielką rozpierduchą, Dex zostanie sam z synem i dopowiedzeniem, że ktoś taki jaki on skazany jest na zabijanie dalsze i życie w samotności czyli to co od 1 sezonu mówi mu Harry..

mecenas17

Obyś miał rację, bo jak zobaczę Dexa szczęśliwego z Hanną to nie zdzierżę. Niemniej strasznie przykro będzie patrzeć, jak się to wszystko odbywa kosztem mojej ulubionej postaci, Debry.
Tak jak to pięknie skwitował pod koniec 1-go Sezonu Rudy -> "Nie możesz być jednocześnie mordercą i bohaterem. Tak się nie da." :)

ocenił(a) serial na 8
R3Mi

Sezon trzyma pewien poziom, ale jest nieco gorzej niż w poprzednim odcinku. Tak jak mówiłem: Neurochirurg to syn Vogel. I dobrze, Yates był beznadziejny, a Saxon to dobrze obsadzona, ciekawa postać. Jedna z moich ulubionych scen to rozmowa Deb i Hannah przy kolacji: czekałem na coś takiego, szkoda, że nie była dłuższa. Motyw z piosenką to chyba najbardziej klimatyczna rzecz na jaką wpadli scenarzyści w tym sezonie i oby się jeszcze pojawiła. Odcinek w sumie niewiele ruszył akcję (jak chyba każdy w tej serii), ale po raz pierwszy uderzyło mnie, że to już koniec. Serial jest na ostatniej prostej i mówcie co chcecie, ale jestem bardzo ciekawy ostatnich trzech epizodów.

Ocena: 6/10

ocenił(a) serial na 9
MatiZ_3

Widzisz, a dla mnie Saxon jest zbyt "małą postacią", w sensie zbyt krótko obecną w serialu- zwłaszcza, jeśli ma zrobić to, o czym mówią spoilery. Po Brianie Moserze i po Trójkowym - taki, dosłownie wręcz, chłopaczek z sąsiedztwa? Oni zasługują na godniejszego przeciwnika.
A ta historia Vogel o synach, tragedii i Danielu w zakładzie, pożarze tegoż jakaś taka bez ładu i składu. Postać Vogel w ogóle do mnie nie przemawia- może, gdyby w poprzednich sezonach były jakieś wskazówki, że Harry nie działał sam...

R3Mi

Niech mi to ktoś wyjaśni, skąd u wielu ludzi taka niechęć do Dexa? Czemu tak wielu widzów odmawia mu szczęśliwego zakończenia a nawet oczekuje jego śmierci? Wydawało mi się że przez te 8 sezonów scenarzyści zrobili wystarczająco dużo, by Dextera dało się lubić (może nawet mu współczuć) i to pomimo jego mrocznej strony.
Tak szczerze, gdybym musiał wybierać, wolałbym posłać na krzesło Heisenberga z Breaking Bad'a niż "rudego". Początkowe motywacje Waltera wydają się całkiem słuszne, ale szybko objawia się jego prawdziwa natura. Dex robi co robi, bo taki się urodził. Ma swój sposób na przetrwanie i nic na to nie może poradzić (do wyboru ma jeszcze wariatkowo albo celę śmierci). A że usuwa ze świata złych gości, ciężko mieć mu to za złe. Walt z kolei jest po prostu złym człowiekiem! Chciwym, rządnym władzy, egoistycznym, podłym, zawistnym, ze skłonnościami do przemocy. Jest taki, bo idzie na łatwiznę, bo nie widzi w tym problemu, bo to lubi.

Także ponawiam prośbę. Napiszcie czemu nie lubicie Dextera??

ocenił(a) serial na 10
kronnos

Ja osobiście oczekuję finału, który mną wstrząśnie. A Dex wyjeżdżający z Hannah i Harrisonem do Argentyny, może nawet zabierający ze sobą Debrę, wstrząsającym zakończeniem być po prostu nie może.
Ja Dextera lubię, jasne że tak. Z drugiej strony mu współczuję. On nigdy nie będzie miał normalnego życia. Choćby nie wiem jak bardzo tego chciał.
Co do BB to dopiero kończę 3 sezon, ale już zdążyłam zauważyć, że Walt to niezły skurczybyk!!! Nie cierpię go tak, że aż miło się ogląda :))) Podsumowując - niech obaj umrą :] Niestety, takie drastyczne rozwiązania są bardzo często najlepsze. Np. do dziś pamiętam scenę śmierci Rity. Wydawało mi się to tak smutne, że do połowy pierwszego odcinka 5-tego sezonu myślałam, że to tylko zły sen. I że Rita wróci. Niestety, nie wróciła.

ocenił(a) serial na 8
Zuzhet88

A ja tam Heisenbergowi do konca kibicuję ale nie będę wściekły gdy źle skończy bo uwielbiam tragicznych bohaterów....

ocenił(a) serial na 10
aronn

Mi póki co ciężko stwierdzić, bo jeszcze mam ponad 20 odcinków do nadrobienia... :) Może do tego czasu coś się zmieni. Kto wie :P

ocenił(a) serial na 8
Zuzhet88

Nie no z kazdym kolejnym odcinkiem twórcy wtłaczają nam że Walter to zły człowiek ale ja tam go uwielbiam,bo człowiek często błądzi taka jego natura ;)

ocenił(a) serial na 10
aronn

Hehe to można powiedzieć, że w Dexterze jest odwrotnie. Im bliżej końca, tym więcej ludzkich cech nabiera.

Kurczę, te seriale są tak różne, że naprawdę kompletnie nie rozumiem tego ciągłego ich porównywania.

kronnos

Pod koniec 7-go Sezonu od scenarzystów padły słowa "Musieliśmy uwiarygodnić Dextera jako mordercę, a nie tylko bohatera." Gdyby Dex skończył z Happy End'em, to po co go uwiarygodniali jako zabójcę, skoro wystarczyło go wybielić do granic możliwości?

Powiem za siebie - dlaczego życzę mu śmierci? Głównie dlatego, że wszystkie jego czyny mają bardzo destrukcyjny wpływ na bliskie mu osoby. Jest bezpośrednio lub pośrednio odpowiedzialny za prawie wszystkie krzywdy, których doznali zarówno jego bliscy jak i współpracownicy Rita, Harrison, LaGuerta, Doakes, Angel i wielu innych, a PRZEDE wszystkim Debra. Lista przykrości, które Ją spotkały z winy Dextera jest bardzo długa, ale wymienię kilka najważniejszych:
- Rudy Cooper pojawia się w Miami chcąc zbliżyć się do Dexa. Ofiarą tego staje się Debra, w której trauma tak naprawdę zostaje już do końca. Jasne - możemy powiedzieć, że Dex Brian'a siłą nie zmuszał do przyjazdu do Miami, ale koniec końców Brian pojawił się ze względu na brata, więc to co spotkało Debrę jest przynajmniej pośrednio winą Dextera. Owszem, Dex ratuje siostrę z rąk Rudy'ego, ale to go nie rozgrzesza. Absolutnie.
- Debra odkrywa w sobie uczucia do brata i właśnie wtedy poznaje o nim prawdę - kolejna ogromna trauma, ZNOWU z winy Dextera. Gdyby nie jego niedbałość, mógł to nadal ukrywać, a Ona nie byłaby narażona.
- Debra jest zmuszona okłamywać najbliższych współpracowników, których ceni (patrz. Angel) tylko po to, żeby kryć dupę bratu. Dobra, ktoś powie, że przecież sama podjęła taką decyzję - ale bądźmy szczerzy, jaką inną mogła podjąć?
- wreszcie w finale Sezonu 7-go wszystkie priorytety i wartości Debry zostają zniszczone, bo musi zabić LaGuertę. I znów ktoś powie, że sama chciała - nie prawda. Debra podjęła decyzję jaką podjęłaby każda kochająca siostra, ale POŁOŻENIE, w jakim się znalazła to w 100% wina Dextera. Do tego te jego ostatnie słowa "Jesteś dobrym człowiekiem Rób co musisz" to była CZYSTA manipulacja, przynajmniej ja tak to odebrałem. Wiedział, że Debra go nie zabije.
- Pierwszy odcinek ostatniego Sezonu -> Debra niby pracuje jako tajniak, ale widać było, że dobrze czuła się z Briggs'em, przynajmniej odrobinę. I co robi Dexter? W napadzie furii likwiduje typa, byleby na siłę zabrać stamtąd Debrę. NIBY DLA JEJ DOBRA, ale jest w tym też jakaś samolubność. Jak dla mnie w tym serialu nie tyle Dex jest ofiarą traumy, co Debra ofiarą brata.
A na domiar złego, JEŚLI spoilery nie kłamią, Debra ma zapłacić najwyższą cenę za grzechy i lekkomyślność brata. ZNOWU Debra.
LaGuerta przez Dexa straciła byłego faceta i bliskiego przyjaciela Doakes'a. Zabiła go Lila, ale Dex pośrednio za to odpowiada.
Angel Batista traci przez Dextera żonę, którą kocha.
Harrison traci matkę, bo Dexter upatrzył sobie w drugim mordercy idola, od którego można się uczyć. To jest samolubność w najczystszej postaci. Zaryzykował rodzinę dla własnej potrzeby.

Ja naprawdę bardzo lubię Dextera jako postać i rozumiem czemu robi to co robi, ale nie można przy tym zapominać, jaki ma to wpływ na bliskich, którzy cierpią o wiele bardziej.

ocenił(a) serial na 10
R3Mi

Słusznie prawisz.. A pewnie wyjdzie na to, że Debra przepłaci to życiem, a Dex a nagrodę za to ile "śmieci wyczyścił" wyjedzie a raczej wypłynie ku zachodzącemu słońcu wraz z Hanką. Debra (o ile pozostanie żywa) zostanie z tym całym syfem, o którym nie będzie mogła nikomu powiedzieć.

ocenił(a) serial na 8
R3Mi

"Rudy Cooper pojawia się w Miami chcąc zbliżyć się do Dexa. Ofiarą tego staje się Debra, w której trauma tak naprawdę zostaje już do końca. Jasne - możemy powiedzieć, że Dex Brian'a siłą nie zmuszał do przyjazdu do Miami, ale koniec końców Brian pojawił się ze względu na brata, więc to co spotkało Debrę jest przynajmniej pośrednio winą Dextera. Owszem, Dex ratuje siostrę z rąk Rudy'ego, ale to go nie rozgrzesza. Absolutnie."

Czekaj, czekaj.
Jeżeli Dexter jest winien czynów swojego brata, bo wierzymy w potęgę rodziny, klany itd., to Debra też jest winna czynów swojego brata, bo są rodziną.
Jeżeli Dexter jest winien czynów swojego brata, bo Dexter był napędem Rudy'ego, to Debra też jest winna czynów swojego brata, bo Dexter iks złych rzeczy w swoim życiu zrobił dla Debry.
I owszem, Debra cierpi, ale to jej nie rozgrzesza. Absolutnie.

avisfolket

To powiem inaczej - oczywiście, masz rację, że tak naprawdę cała trójka (Dex, Rudy, Debra) dopuścili się złych rzeczy. Ja nie tyle chcę zrobić z Debry ŚWIĘTĄ, co po prostu podkreślić, że w tym całym zamieszaniu Ona najwięcej straciła. I uważam, że Jej ewentualna śmierć byłaby wielką niesprawiedliwością, bo to bardziej DLA NIEJ kara niż dla Dextera by była. JEMU zostanie jeszcze syn. Debra (już po odkryciu czym zajmuje się Dex) właściwie nie miała nikogo.
A Dexter naprawdę zasługuję na karę i to porządną. Poza tym, że jest mega sympatycznym mordercą "z sercem", jest też kawałem samolubnego s********a, który często świadomie naraża bliskich na konsekwencje własnych czynów.
Rudy musiał znaleźć jakiś sposób na zbliżenie się do brata i dla całej trójki efekt końcowy (Sezonu 1-go) był na pewno bolesny (Dex musiał sie pozbyć brata z żalem), ale koniec końców na tych braterskich rozgrywkach ucierpiała najmocniej Debra.

R3Mi

Dwie sprawy:

1. Dex ponosi winę tylko pośrednio. Problemy jakie inni mają przez niego, zazwyczaj wynikają z fatalnych zbiegów okoliczności (taka poetyka serialu, musi być napięcie). Nie przypominam sobie by Dex wprost chciał skrzywdzić kogoś mu bliskiego. Wręcz przeciwnie, często stara się pomagać (wiele razy wspomagał siostrę czy kolegów z pracy).

2. Nie wiem czy taki był celowy zabieg scenarzystów, ale ja Debry nie lubię. Głównie dlatego, że jest postacią strasznie "rozmamłaną" (obecnie, bo kilka sezonów temu było inaczej). Poczucie winy, wewnętrzne rozbicie i rozterki - to jest jej "motyw przewodni" odkąd poznała prawdę (czyli 2 sezony!). Niby ok, ale jak dla mnie strasznie źle to napisali i rozciągnęli w czasie. Trwa to zbyt długo i jest niesamowicie oklepane.
Podobne wrażenie odnoszę zresztą w związku z Pinkmanem z Breaking Bad. Jak gościa lubię (to chyba jedyna pozytywna postać z tych "złych") tak zaczyna mnie irytować... Rozumiem że jest wrażliwy i ma ludzkie odruchy (inaczej niż Walter), ale ile można użalać się nad sobą i tkwić w poczuciu winy. Jako człowiek to rozumiem, jako widź jestem tym już znudzony i zmęczony. Chcą dodać mu człowieczeństwa? Proszę bardzo, ale niech to się dzieje szybciej, ciekawiej, bardziej dynamicznie. Ile można patrzeć na młodego który cały czas jara z kumplami, ze spuszczoną głową snuje się po domu, wiecznie milczy i wygląda jakby się miał zaraz rozpłakać? 1-2 odcinki rozumiem, ale nie cały sezon!
Wybacz sporą dygresję, ale chciałem zobrazować co mam na myśli pisząc o Debrze. Ona w moim odczuciu jest dokładnie taka sama. Na początku było fajnie, ale teraz robi się to już nudne, postać się nie rozwija, nie ma niczego nowego do pokazania.

kronnos

1.Wiesz co, to już chyba kwestia indywidualnego punktu widzenia, ja bym się tak do końca nie zgodził ze zbiegami okoliczności. NIBY to się wszystko dzieje POZA nim, a jednak on się zawsze znajduje w centrum. Tak - on NIGDY nie chce krzywdzić. Ale zawsze krzywdzi, tak ja to widzę. I na pewno rozgrzeszanie go nie przyszłoby mi z łatwością. Dla mnie ten typ MUSI zaznać kary, już nawet nie tyle za samo zabijanie ludzi, ale za to, co się przez niego dzieje z bliskimi.

2.Co do Debry - pewnie w 1/10 nie patrzę na ten temat "na chłodno" bo to moja ulubiona postać (zaraz potem Rudy i Dexter) i będę Jej zawsze bronić rękami i nogami, ale mimo wszystko staram się trzeźwo sytuację oceniać i powiem Ci, że chciałbym po prostu RAZ jeden jedyny dla odmiany zobaczyć Ją szczęśliwą. Niestety od samego początku jest narażana na same traumy i dziwnym trafem zawsze to wszystko oscyluje wokół jej brata. Jakkolwiek Dex by nie był dobry, nikt mnie nigdy nie przekona, że wszystko złe co spotkało Debre to nie wina Dexa. Owszem wspierał Ją i pomagał, ale nikt Jej tylu ciosów nie zadał, co on.
Mówisz, że z Debry zrobili rozmemłaną postać - a ja się zastanawiam, czy ona przypadkiem nie była taka od początku, nie pamiętam dobrze, bo powtórka całego serialu wciąż jeszcze przede mną (zaplanowałem na tydzień przed finałem hehe), ale wydaje mi się, że zawsze miała wewnętrzne dylematy i rozterki, zawsze w poszukiwaniu czegoś nie do końca sprecyzowanego, zawsze w samym sercu kłopotów. Poza tym, mnie CHYBA aż tak bardzo nie dziwi, że to się ciągnie już kolejny Sezon. JAKA ona ma być mając brata mordercę, który naraił Jej tyle nieszczęść w życiu? Ja się dziwię, że Debra nie skończyła dotąd w kaftanie. Jest silna, ale podupada coraz bardziej. I znów się uczepię, że to wina Dexa Tu się nie dogadamy, bo Ty jej za to nie trawisz, a ja między innymi za to od początku uwielbiam. Odbieram Debre jako pannę, która potrafi być bardzo twarda, ale gdzieś tam w środku pod maską tych wszystkich przekleństw etc jest zagubiona i potrzebuje wsparcia. Dexter go udzielał, ale więcej zdołał krzywdy jej zrobić.

Co do BB się nie wypowiadam, bo mało z tego pamiętam a zbyt wielu odc też nie widziałem. Czekam na finał Dextera i Ray'a Donovana, wtedy nadrobię zaległości :)

A w ogóle miałem pomysł napisania Sezonu 8-go po swojemu (tak jak to fani zrobili z Twin Peaks), ale pewnie niewiele chętnych osób się do pomocy znajdzie, którzy by mieli czas i chęci, to więc zrezygnowałem hehe ;)

kronnos

Nie chodzi o nielubienie. Po prostu ludzie pragną krwi ;D Dramatyzmu. Wydaje mi się to normalne. Happy endy są nudne.

griet

Może i tak, ale to wydaje się przeczyć podstawowym odruchom ludzkim. Bo jeżeli kogoś lubisz, to życzysz mu jak najlepiej, czyż nie?

kronnos

Człowiek to skomplikowana istota. Poza tym, nie zapominajmy, że to serial. Ogląda się go dla emocji. No i większość z nas gdzieś w głębi ma jakąś niezdrową ciekawość do tego typu rzeczy. Lepiej 'realizować' to oglądając seriale niż faktycznie szlachtując kogoś maczetą ;p

griet

Oczywiście, ale mi chodzi o coś innego. W tego typu widowisku ważne jest manipulowanie emocjami. Tworzy się stronnictwa. Z jednej strony kogoś kogo widz może lubić, trzymać jego stronę, kibicować. Z drugiej wrogów, na których odbiorca skupia negatywne emocje. Dex w moim odczuciu jest "tym dobrym", protagonistą opowieści i to za niego widz powinien trzymać kciuki.

kronnos

Problem w tym, że Dexter nie jest 'norrmalnym bohaterem, jest mordercą ;p To może zaburzać osąd.
I myślę, że wiekszość ludzi pragnie złapania go z dwóch powodów. Po pierwsze, to logiczne, bo ile juz było sytuacji gdzie powinien wpaść, ale jakieś cuda się zdarzały. Ewidentne działanie na siłę. Mnie to niejednokrotnie frustrowało. Ten serial jednak nie nic wspólnego z logiką ;> A drugim powodem jest zwykła ciekawość. Jak by to pokazali, jakby w ogóle do tego doszło itp. Dexter jest taki nietykalny, to nudne i nieprawdziwe. Ale rozumiem konwencję serialu, więc trzeba na to przymknąć oko.

ocenił(a) serial na 10
R3Mi

Love story z Hanką - nawet zaczęłam lubić, gdy Dexter tak normalnie mówił jej, że ją kocha. Niestety Harrison chcący, aby była jego mamą - too much, czyli rzygam tęczą.

Całe ten syf z Saxonem (który pojawia się znikąd w sumie) i Vogel jako jego matką - tanio, tanio i jeszcze raz tanio. No tą są naprawdę tanie i żenujące rozwiązania - ktoś okazuje się być czyimś synem/matką/córką/kotkiem... Litości!

Dex nie domyśle się w ostatniej rozmowie z Vogel, że syn jest tuż obok? Przecież to nawet ja czułam. Dex stracił swoją intuicję? Za dużo endorfin w związku z Hanką zakłóca mu osąd? A i ostatnia scena Vogel ze swoją latoroślą - podrzędny horror. To jak położyła dotknęła jego dłoni... I to jak patrzyła na niego...

Cieszyłam się, gdy dowiedziałam, że ta aktorka będzie grać w Dexterze. Spodziewałam się porządnej, silnej postaci, a w gruncie rzeczy serwują nam rozmemłaną staruszkę, która ewidentnie nie ma dobrze pod kopułą. I nawet aktorka tej klasy nie ratuje tej postaci. Smutne.

Deb - jeśli kiedykolwiek pisałam coś złego na tę postać - proszę o wybaczenie! Ją jedyną mu się dobrze ogląda, jej jedynej kibicuje i koniec końców interesuje mnie jak z tego wszystkiego wyjdzie Deb. A i Quinn, który się ogarnął moim zdaniem idealnie do niej pasuje i życzę jej z nim szczęścia (czego bym nie powiedziała parę sezonów wcześniej, nawet gdyby mnie obdzierano ze skóry).

Podsumowując - zakończenie Dextera mnie nie ekscytuje. Owszem jestem ciekawa jak to wszystko się potoczy, ale póki co toczy się bardzo niemrawo, bez duszy, jeśli to można ująć.

jocisko

No jak Harrison wyskoczył "mogłaby być moją mamą" to padłem. Lubię Ją, zawsze lubiłem - ale takie coś? bez jaj.
Punkt 2 w pełni się zgadzam. SPIEPRZONO potencjał Vogel i Saxon'a.
Mnie też na dzień dzisiejszy głownie Debra interesuje, bo już w tej chwili Sezon naprawdę bardzo nisko upadł i nie ma zbytnio KIM się interesować. Typ od "Świętych z Bostonu" mógł mieć ciekawą postać, ale fabułę tego wątku zrypano.
Zostały 3 odcinki, a u mnie w sumie zero ekscytacji.
Koniec końców będę obstawać przy tym, co jakiś czas temu powiedziałem, że lepszy dla takiego serialu byłby PRZEWIDYWALNY ALE LOGICZNY koniec (śmierć Dextera), niż na przykład jego love story i ucieczka z Hanną.

R3Mi

A mnie się sezon podoba ;). Nie rozumiem tej fali narzekań, ludzie chyba przesadzają z oczekiwaniami.

ocenił(a) serial na 9
R3Mi

No z tym Harrisonem to pojechali. Kiedy on ją widziął ostatni raz? Rok temu? Przeżył z nią parę dni, może kilka tygodni. Więcej przebywała z Jamie. Hanna pojawiła się w jego zyciu chyba kilka razy, w tym raz na plaży, gdzie obserwowała ich z daleka... A tu nagle - to jest moja mama... Wow!

ocenił(a) serial na 9
Martin

Gdyby agent Clayton myślał, zapytałby małego o "ciocię" Arlene. Ale tam oczywiście nikt nie myśli.

ocenił(a) serial na 9
koza1981

Dobrze prawisz...

ocenił(a) serial na 10
koza1981

Haha :) Dokładnie.

ocenił(a) serial na 10
R3Mi

Mam podobne zdanie do was - ten sezon Dextera nie jest najlepszym sezonem, a być nim powinien. Odcinki są coraz to nudniejsze, jedynie ostatnie dwie minuty trzymają w napięciu.

Co do zakończenia, uważam ze happy end a także śmierć dextera byłyby zbyt przewidywalne i nudne. najlepszym zakończeniem byłby taki zwrot akcji, której nikt nie mógłby przewidzieć. ciekawe, co przygotowali scenarzyści.

co do kolejnego mordercy - saxona, nie zrobił on na mnie żadnego wrażenia. Pojawił się bardzo szybko pod koniec sezonu, nie wnosząc ani trochę strachu i napięcia - czego nie można zarzucić np. trójkowemu, który wg mnie był najlepszym wykreowanym mordercą w historii serialu. jestem trochę zawiedziony, bo takiej postaci oczekiwałem w ostatnim sezonie...

nie pozostaje nam nic jak czekać na kolejny odcinek. oby akcja zaczęła nabierać tempa.

ocenił(a) serial na 8
kamaj98

Oprócz dobrze wykreowanej postaci potrzeba jeszcze chyba ważniejszej rzeczy - dobrego aktora a John Lithgow to klasa sama w sobie....

ocenił(a) serial na 9
R3Mi

Po pierwsze.

WEŹCIE DO JASNEJ ANIELKI załóżcie osobny temat z tytułem DEXTER S08E10... I spoilerujcie tam! No nie ma nic gorszego niż wchodzenie na temat S08E09 i czytanie: "a w zapowiewiedzi kolejnego odcinka było tak i tak". Jak będę chciał przeczytać co będzie za tydzień to sobie tam wejdę, a tutaj chciałbym wymienić opinie z ludźmi, którzy dysponują taką samą wiedzą jak ja, czyli kończącą się na odcinku 9! Naprawdę żenujące sa wpisy, które zawierają: "... mylisz się bo w spoilerze było tak i siak". W dupie to mam!
Dziękuję, ze chociaż niektórzy ośmielają się pisać "SPOILER".

Po drugie wracając do DZIEWIĄTEGO odcinka:

Źle się dzieje. Moje najgorsze przewidywania się sprawdziły. Koniec Dextera, jakikolwiek będzie (nie! nie czytałem scenariusza, który ponoć wyciekł!) scenarzyści przewidzieli na 2-3 odcinki. Naprawdę szkoda!
Przyznam, ze nie czytałem wszystkich wypocin w tym temacie, ale widzę, że wszyscy są zdegustowani poziomem inteligencji w policji w Miami. Laska ucieka z więzienia a do poszukiwania jej przydzielony jest jeden szeryf... Powinni postawić całe MPD na nogi, obserwować wszystkie możliwe lokalizacje włącznie z chatą Dextera i Andrei. Ale co tam... Batista informuje, że Dexter miał z Hanną coś wspólnego i co? Ochronimy Twoje mieszkanie (po co?) i Harrisona a ty sobie chodź spokojnie po Miami. Możesz nawet wozić Hannę, nic nam do tego... WTF?
A potem co? Koleś objechał parę lokalizacji -> Hanny nie ma w mieście. Czyżby zapomnieli o kamerach? Ja wiem, ze to żmudna praca no ale sorry. Kobieta uciekła z więzienia!

Jestem również po obejrzeniu kolejnego odcinka Breaking Bad, gdzie wszystko jest dopasowane, dopieszczone, więc oglądając Dextera widzę tylko kolejne zbiegi okoliczności... Nie wiem czy w pierwszych sezonach też tak było, ale mam wrażenie, że w wydziale zabójstw siedzi banda baranów i tylko Dexter jest taki bystry, że potrafi kilkoma kliknięciami rozwiązywać kolejne sprawy.

Debra wspomina, że chce wrócić, tylko wspomina. Nie składa oficjalnych papierów, i co? Dostaje odznakę... Zasłużyła... Ale czym? Dobrze, że chociaż się waha.

Kolejny odcinek po którym czuję się jakbym zjadł kostkę mydła.

użytkownik usunięty
Martin

Hannah uciekła z więzieniu już jakiś czas temu - zdążyła w międzyczasie wyjść za mąż. Przypuszczam, że tuż po jej ucieczce szukano jej z wykorzystaniem policji - po pewnym czasie jednak - wystawiono list gończy i zajmują się tym "łowcy głów" - federalny przyjechał pod wpływem informacji, że Hannah może być w Miami. Dlaczego ochrona dla Dexa? Ponieważ z tego co Batista wie, Hannah może chcieć się zemścić na Dexie za wydanie jej policji.
Policja z Miami ma wiele innych spraw na głowie i nie może "ot, tak" przeznaczyć całego posterunku na szukanie jednej osoby, która "może być" akurat w mieście. To byłoby dopiero nierealne.

Co do Debry - wspomniała Batiscie wcześniej o tym, że czasami ma myśli, by wrócić. Reszta była inicjatywą Batisty.

Odcinek rzeczywiście średni w porównaniu do reszty - te "romanse" Dextera zaczynają być już irytujące (jego gadanie, że chciałby zostać w łóżku z Hanną "na zawsze"...to tak do niego nie pasuje...).

Breaking Bad też oglądam i serial jest fenomenalny :)

Martin

"Nie wiem czy w pierwszych sezonach też tak było, ale mam wrażenie, że w wydziale zabójstw siedzi banda baranów i tylko Dexter jest taki bystry, że potrafi kilkoma kliknięciami rozwiązywać kolejne sprawy."

Niestety było. Im dalej, tym więcej pojawiało się niesamowitych zbiegów okoliczności, a policja robiła się coraz głupsza. W ogóle w Dexterze niezbyt przywiązują wagę do takich 'szczegółów' jak logika itp. To chyba najsłabszy element tego serialu, bo robi z niego zwyczajaną bajeczkę.

ocenił(a) serial na 9
R3Mi

Ja niżej oceniłam poprzedni odcinek niż ten, ale dobrze nie jest. Spiknięcie Debry i Hannah to faktycznie zły pomysł, w ogóle cała ta sytuacja. Do tego Harrison, który mówi, że Hannah mogłaby być jego matką i te wyznania miłości na początku. :( Szkoda wielka, bo ogolnie serial zaczął się bardzo dobrze i byłam pewna, ze scenarzyści godnie zakończą ten serial, bo trochę tendencji spadkowej ostatnio, ale niestety... Ostatnie trzy odcinki to równia pochyła. :(

ocenił(a) serial na 9
R3Mi

Ja natomiast opinie o odcinku zachowam raczej dla siebie, każdy od serialu oczekuje czegoś innego i wszystkim dogodzić się po prostu nie ma.. zawsze znajdzie się ktoś za albo przeciw. Ja generalnie lubię Dextera i Hanne razem, więc jestem dość zadowolony, chociaż sezon oczywiście jest przeciętny i na próżno go porównywać to wyśmienitej jedynki np.
Co mnie jednak niemiłosiernie denerwuje ? Ludzie, którzy wchodzą na temat o odcinku 9 i piszą tutaj całą masę spojlerów odnośnie końca serialu, wszedłem tutaj żeby poznać opinię innych na temat tego odcinka, a natrafiłem na bezmyślnych głąbów, którzy niszczą przyjemność z oglądania serialu i wypalają mi element zaskoczenia. Jesteście cholernie żałośni.. a to, że nie macie w sobie na tyle cierpliwości i spokoju żeby poczekać na kolejny odcinek i czytać tysiące spojlerów, a tym samym psuć sobie serial .. nie znaczy, że musicie psuć go innym czytelnikom. Nie piszę tutaj oczywiście o tobie.. tylko odniosłem się do pierwszej wypowiedzi w temacie.

ocenił(a) serial na 7
R3Mi

Ostatnia scena będzie jak Dexter, Hannah i Harrison składają kwiaty na grobie Hitlera w Argentynie.

ocenił(a) serial na 9
R3Mi

Odcinek w 100 procentach rozczarowujący, od początku Oliver był na liście podejrzanych.... i się sprawdziło. Nie ma twistu na miare ITK.