Podobał się, trzyma w napięciu i faktycznie jest mroczniej niż w poprzednich sezonach, zmieniło się też sporo w życiu bohaterów przez te 6 miesięcy które dzielą finałowy odcinek 7 sezonu i pierwszy 8.

*spoilery*

Dexterowi "bez" siostry zaczynają puszczać nerwy i lepiej trzymać się od niego na bezpieczną odległość lub przynajmniej starać się go nie denerwować.
Debra która porzuciła pracę w policji zatrudniając się w prywatnej agencji detektywistycznej której szefa gra nowy "guest star" Sean Patrick Flanery, plus zabójstwo La Guerty które odbiło się na jej psychice, zmieniło całkiem jej postać, takiej panny Morgan jeszcze nie widzieliśmy.
Nowy Batista który stanął na czele wydziału, jest jakby poważniejszy, albo to śmierć jego dawnej miłości tak go zmieniła.
Siostra Batisty, Jamie wdała się w płomienny romans z Quinnem, ku memu zaskoczeniu zagrała nawet nago przed kamerą, mamy więc kolejną postać która uległa metamorfozie.
Całkiem nowa postać dr Evelyn Vogel grana przez Charlotte Rampling zapowiada się na jedną z ciekawszych gościnnych ról jaką mieliśmy okazję widzieć przez wszystkie sezony, jej dialogi z Dexterem wymiatają, jednak przyjdzie nam poczekać do drugiego odcinka gdzie będzie wyjaśnione jeszcze więcej z jej przeszłości którą łączy się z naszym bohaterem(w końcu to ona stworzyła kodeks z którego Dexter korzystał).
Warto jeszcze wspomnieć o Harrisonie który jest już "dużym" rozgadanym chłopcem sprawiającym pierwsze problemy;)

To tylko kilka rzeczy które rzuciły się w oczy po obejrzeniu pierwszego odcinka nowego sezonu, tymczasem pozostaje czekać tydzień na ciąg dalszy:(

Mi sie podobało

Bardzo dobry i mroczny odcinek, którego efekt został zniszczony przez teasery, przez co jego tajemniczość spadła o 99%

Generalnie tak, choć nie było dużo niespodzianek, zbyt wiele teaserów pokazano, i to tylko z jednego odcinka. Ntp. to, że Deb odeszła z policji w sumie wiadome było od jakiegoś czasu, ale ciekawa jestem, jak długo się utrzyma w tej swojej nowej pracy, czy przez tą przemianę nie wkręci się w takie tarapaty, z których wyjdzie bez głowy (zabójstwo Debry zamiast Dexa na koniec sezonu byłoby całkiem ciekawe, zwłaszcza, że ten zabójca przecież ją widział). Nie podoba mi się, iż nie wyjaśniono, jak dokładnie zginęła LaGuerta - przecież, do jasnej cholery, strzelono do niej z policyjnej broni, ze sporej odległości, dobry balista by wykrył, że to nie Estrada strzelał, były ślady prochu, krew na sukience Debry itd., itp. ... no może później to będą odkrywać przed widzami, jak to Debrze uszło na sucho.
Po obejrzeniu odcinka dochodzę do wniosku, iż psychiatrzy to jednak szuje są na ogół ;). Za to dobrze, że twórcy uniknęli banału typu - psychiatra rozgryzie Dextera, pracując z nim. W rzeczywistości sprawy się mają tak, iż psychopata czy socjopata (a jak wiadomo, nie każdy morderca nim jest) są praktycznie nie do zidentyfikowania dla samych psychiatrów i trudno postawić trafną diagnozę, gdyż na testach i wizytach są w stanie pozować na kogokolwiek, azaliż wiedzą, jak ,,powinni" myśleć i się zachowywać, by wyjść na określoną osobę - i to pomimo braku empatii. Tutaj wygląda na to, iż Dexter jako dziecko był jej pacjentem i po prostu babka wróciła na gotowe - okazję, by ,,odkryć" największego seryjnego mordercę Miami i zgarnąć laury - może największe w swojej karierze. Nie ma co, godny zaufania lekarz, ale przynajmniej nie został upozowany na boga czytającego w myślach, jak to nieraz portretują psychiatrów czy psychologów w filmach.
Co mnie zszokowało, to wycieczka Dexa z Harrisonem do Deb - i to, że nie powiedział jej, by streszczała się, bo nie miał z kim zostawić Harrisona i nie chce go narażać - to zadziałałoby prędzej, niż moralizatorskie mowy. Swoją drogą Debra zna czas i miejsce oraz odpowiednią głośność głosu na wyrzuty, robienie dramatów i przyznawanie się do zabójstwa kapitana swojego wydziału. :D

Dokładnie - wkurzyło mnie że pokazli wydarzenia pół roku po śmierci pani kapitan , nie pokazali śledztwa , teorii itd, wszystko poszło w niepamięć , została tylko ławka. Dexter dość nie typowo załatwił tego gościa w hotelu , poleciał z nim jak z dzieckiem . tamten był groźnym przestępcą z tego co słyszałem ? Czekałem na ten sezon sporo czasu i jakoś się rozczarowałem , spodziewałem się czego innego w lepszym scenariuszu ehh ale to moja ocena

Ja się spodziewałem, że to Matthews i Angel zatrudnili tą psycholożkę aby ta śledziła Dextera i go na koniec sezonu dopadła, a tu już rozczarowanie - ona już o nim wie. Czyli co - teraz będzie przez kolejne odcinki czekać na dowód, który go obciąży?

on nie chce go obciążyć tylko chce jego pomocy - zapewne była psychoterapełtką Harrego. jak odcinek się kończy jest taka opcja że pokazują co będzie w następnym...

znaczy ONA nie...

Nie, nie zawsze jest taka opcja. Przykładowo ja nie miałam jej - jakieś dwa dni po emisji pierwszego odcinka sezonu pojawiły się na Facebooku sneak peaki odnoszące się do następnego. Po napisach końcowych też niczego nie było odnośnie następnego odcinka. I w sumie jej intencje też nie są jasne i wcale nie jest powiedziane, iż relacja z Voegel wyjdzie Dexterowi na dobre.

nie, nie jest powiedziane, że wyjdzie mu to na dobre, ale jest powiedziane, ze będzie chciała go wykorzystać do tego co robi najlepiej...

No właśnie, a potem może zostać świadkiem/zebrać dowody i złapać największego seryjnego mordercę Miami, który na nią nie ma właściwie niczego. :) Tylko umocni swój status ,,zaklinacza psychopatów" i lepiej sprzeda książkę.

Tak, na pewno przyzna się do "stworzenia" Dextera, krycia go przez ponad 30 lat raz do innych, nielegalnych eksperymentów na pacjentach tylko po to, żeby sprzedać książkę. ;)

Ze smiercia Laguerty poszli na latwizne, nie ma slowa o sledztwie ktore w takim przypadku musialoby by byc niezwykle wnikliwie, tworcy darowali sobie ten watek bo po co sie meczyc a Laguerta zginela przeciez z broni sluzbowej Debry, napewno bylyby na to dowody i ekspertyzy, po drugie Laguerta przed smiercia mocno doczepila sie do Dextera,co powinno sciagnac na niego podejrzenia, oczywiscie gamoniom z Miami Metro Dex nawciskal kitu ze Estrada i Laguerta zabili sie nawzajem, Dexter napewno postaral sie o postrzal z broni Laguerty na jego ciele ale on mial przeciez wczesniej rane kluta ktora ekspert napewno by wykryl

Dokładnie tak , dextera powinni mieć na oku , nagle debra dostaje depresji ? przecież one się zbytnio nie lubiły z laguertą , dodatkowo debra jak i dex nie mieli alibi na ten wieczór bo tylko ich nie było na tej zabawie. Nie pokazali śledztwa , balistyki , NIC i to mnie wkurzyło ALE mam nadzieje że twóry serialu pokażą urywki owego śledztwa w późniejszych odcinkach i nie pójdą na łatwizne.... MAM nadzieje.....

Otóż właśnie. Poza tym LaGuerta nie jest pierwszą osobą, którą zabiła Deborah. No dobra, mogę uwierzyć w szok, wyrzuty sumienia, ale inna sprawa, iż sama chciała uratować brata. Jednak czy Debra kiedykolwiek była osobą wiedzącą, czego chce? Jak na mój gust to im dalej w serial, tym bardziej wydumane problemy miała - jakby je mieć chciała. ;) Tak czy siak dziwne, że w ciągu pół roku, będąc w takiej depresji, jeszcze się nie wygadała i kłamie z zimną krwią i bez zająknięcia się.
Co do samej śmierci LaGuerty - cholera, nawet jak pokażą coś wyjaśniającego szybkie zamknięcie śledztwa, to i tak będzie to niewiarygodne. Jak wspomniałam sama i parę osób jeszcze - zginął nie byle kto, bo kapitan wydziału zabójstw, są mocne dowody, określone rany Estrady, ślady krwi, prochu (a też w zależności od kierunku strzału różnie się układają - nieco podobnie jak z krwią z różnych ran), strzał oddany z policyjnej broni, z konkretnego modelu, używanego przez osobę o określonym wzroście (Debra jest znacznie wyższa od LaGuerty) i sile oraz technice, podejrzenia zemsty Dextera, dziwne odejście Debry z pracy, brak alibi... Szczerze mówiąc, to tuż po ostatnim odcinku obstawiałam, iż ten sezon będzie traktował o próbach ucieczki Dexa przed wymiarem sprawiedliwości - przy tak twardych dowodach... . :/

Ale uciekanie Dextera już było. I to w sumie nie raz. Ale najbardziej wtedy, kiedy był podejrzewany o bycie Rzeźnikiem z Zatoki. Po co więc powtórka? Widownia od razu spadłaby na łeb na szyję. Moim zdaniem zrobili dobrze. Upływ czasu i z problem z głowy. Aczkolwiek niewykluczone, że było zakładane to o czym piszesz. Bo dotychczas schemat był taki - Dexter ściga, ścigają Dextera. Sezon po sezonie. Zwykle jeden sezon zaczynał się od zbrodni Dextera i tak się one przewijały z odcinka na odcinek, a kolejny sezon to było podejrzewanie Dextera i "gorąco", które odczuwał na plecach. Niewykluczone zatem, że tym razem miało być tak samo - sezon 8 miał być szukaniem zabójcy LaGuerty i podejrzewaniem Dexa, a sezon 9 - znowu "normalny". A, że negocjacje stanęły na tym, że ma być już tylko 8 sezon, to się nie dziwmy, że nie ma tego, o czym piszesz.

No chyba kpisz. ,,Upływ czasu i problem z głowy"? Zabito nie byle kogo, a poszlaki wyraźnie prowadziły do Dextera i (a dowód do jego siostry), którzy nie mieli alibi. Sprawy takie też szybko się nie przedawniają. No i niby jak Dexter miał oszukać testy balistyczne - wygrzebać kulkę z flaków Marii i włożyć kulę z pistoletu Estrady? A co ze śladami prochu, jak miałby je przearanżować? To właśnie takie nieścisłości powodują spadek oglądalności serialu. Nie zmienię zdania, iż postąpiono bardzo głupio, bo zabójstwo kapitana policji mogło być świetnym ,,początkiem końca".
Kiedy Dexter miał postawione przez prokuratora zarzuty? Kiedy w serialu były na niego mocne dowody? Dexter nie był podejrzewany o bycie ,,rzeźnikiem" bardziej, niż reszta wydziału zabójstw. Jedynie Doakes miał do niego ciągle jakieś ,,ale", czego nigdy nie traktowano na poważnie (do 7go sezonu, kiedy jedna tylko LaGuerta się tym zajęła). Doakes zresztą banalnie mu się podstawił i ułatwił Dexterowi zrzucenie z siebie wszelakich podejrzeń. Nigdy nie musiał wiać przed wymiarem sprawiedliwości i tego nie robił właściwie. Także nie byłoby to powtórką. Uciekanie przed jakimś świrem czy mafią to zupełnie nie to samo, co ucieczka przed policją oraz federalnymi - nie mając właściwie żadnych porządnych znajomości z półświatka czy olbrzymich środków na koncie/do wydania.
O tym, że będzie ,,tylko" 8 sezonów, wiadomo było już podczas emisji szóstego, że sobie pozwolę wtrącić.

Chcesz ocenić cały sezon po tym jednym odcinku?

Jasne że nie , napisałem że ten odcinek mnie rozczarował

A to w takim razie zwracam honor :)

Masz rację, zachodzę w głowę, jak potoczyło się śledztwo ws. zaginięcia LaGuerty, napomknięto tylko, że "zniknęła". Nie wierzę, że cała Floryda nie zostałaby przetrząśnieta wzdłuż i wszerz w poszukiwaniu kapitana policji. Być może wątek zostanie poruszony w kolejnych odcinkach.
Jestem pozytywnie nastawiona na resztę sezonu. Pierwszy odcinek bardzo mi się spodobał.

Podobał, obszerniej się rozpisałam w pierwszym temacie o tym odcinku... Kilka naprawdę świetnych scen - początkowa do "Wonderful World", rozmowa Dexa z Evelyn, roztrzęsiona Debra wykrzykująca nieprzyjemne rzeczy, czy moja ulubiona w tym odcinku - kiedy Dexter przytula Harrisona, a ręce ma we krwi. Dużo przypadkowości, trzeba przyznać. Absurdem było dla mnie wzięcie Harrisona, serio, nie bezpieczniej byłoby zostawić go w domu? Albo przynajmniej zamknąć w samochodzie drzwi?

Zauważyliście, jak ładnie spięli ten odcinek? Na początku szczęśliwa zabawa ojca z synem, na koniec ta sama sceneria i samotny, przybity Dexter.

właśnie obejrzałam.

"You cant kill me. Cos i dont fit Harrys code' !!!!

Kopara mi opadła. Jestem w szoku. Ona wie. Wow.

Nie tylko Tobie, Dexter też nie wiedział co się właściwie stało. :D

jak to usłyszałem to myślałem że się przesłyszałem i bardziej mnie ta postać zaintrygowała.
Jestem ciekaw jaki ona będzie miała w tym wszystkim interes chociaż wydaje mi się że babka nie będzie chciała wydać Dexa a jedynie użyć go jako narzędzie.

Odcinek jest genialny, zapowiada się najlepszy sezon do tej pory, a końcówka odcinka niszczy system, jednak ciekawią mnie co to za rysunki :P Czyżby Briana czy co ? XD

Początkowo myślałam, że w ogóle... Harrisona i nawet się zaczęłam do siebie uśmiechać, bo rozmawiałam z kimś tu ostatnio o tym, czy jest możliwość, żeby przejął zainteresowania tatusia. A potem zrozumiałam, że one są chyba samego Dextera, nie? Przynajmniej tak mi się wydaje.

Były podpisane przez Dextera.

Ale równie dobrze ktoś mógł podpisać, że to na rysunku jest Dexter. Chociaż również uważam, że to rysunki Dextera, innej opcji nawet nie ma.

a teraz przemyślcie swoja rozkminę :)
- pani psycholog najpierw daje mu rysunki (podpisane zresztą Dexter), czyli che mu coś dać do zrozumienia,
- następnie informuje nieco oniemiałego bohatera, że nie pasuje do kodeksu kodeksu wg którego pan Morgan wybiera ofiary,
ale może narysowała je Debra i podpisała się "Dexter", żeby wrobić brata XD XD XD

Już parę razy w serialu pokazywano laurki robione przez Dextera i charakter pisma był ten sam. Podejrzewam, iż Dexter swój szczeniacki charakter pisma z pewnością by rozpoznał. Opcja sfałszowania jest więc mało prawdopodobna. :/ Poza tym jeżeli Harry miał podejrzenia odnośnie Dextera, mógł go zaprowadzić do psychiatry - a jak ktoś już wspomniał - standardem jest, iż każe się na pierwszych wizytach narysować drzewo, siebie, rodzinę, jakiś krajobraz, różne rzeczy w tym stylu. Ze względu na tajemnicę lekarską jedyną osobą, która mogła je mieć, był ktoś leczący Dextera - ergo - Voegel była jego lekarzem. Tak więc latte ma rację, iż innej opcji nie ma.

mój kochany borzeszumiącyzielonyiwogóle....
Ty ten tekst z podrobieniem wziełaś na poważnie?
nawet symbolik XD nie naprowadził Cię na rzeczywiste znaczenie mojego postu?

tłumaczę z polskiego na nasze: oczywiście, że były to rysunki Dextera i dlategota dyskusja wydała mi się nieco zabawa, nieco bezsensowna... teraz zrozumiałaś, czy nadal uwazasz, że wymyśliłam teorię spiskową, w której Debra "wrabia brata"?

ludzie, ludzie, ludzie, ogarnijcie się...

Na rysunkach był Harry żona Harrego, Debra a w oddali stał Dexter.

Okej tylko skąd te rusynki ona ma ?:D

Skoro stworzyła kodeks dla Dextera i znała jego przybranego ojca to logicznym jest, że miała do nich dostęp, najpewniej Harry dał jej te rysunki gdy widział, że coś nie tak dzieję się z psychiką małego Dexa.

A skąd wiadomo że tworzyła kodeks dla Dextera i znała Harrego ? O_O

Gdybyś czytał amerykańskie strony i wszelkie informacje podawane na nich przez twórców Dextera wtedy byś wiedział kim jest doktor Vogel i kto stworzył kodeks dla Dextera.

Myślę, że z takimi informacjami warto się wstrzymać, wszak to dyskusja o 1 odcinku(!) a nie o całym sezonie i spoilerach, które nie każdy czyta i chce wiedzieć aby nie psuć sobie zabawy.(ja należę do tych osób) Brzydko postąpiłeś :(

W którym to było odcinku?

To dopiero będzie wspomniane, być może już w najbliższym odcinku podczas rozmowy tej dwójki postaci, jak pokazywał zwiastun najbliższego odcinka.

uch zwiastunów nienawidzę

O, też staram się nie oglądać. Lubię, kiedy coś mnie zaskakuje i trochę żałuję, że zepsułam sobie trailerami pierwszy odcinek.

za późno wyłączyłam epizod number one i niestety połowę zapowiedzi udało mi się zobaczyć - wyznanie doktor Vogel wbiło mnie w fotel i zezłościłam się na siebie strasznie za brak refleksu - nie będę pisać, co to za słowa, bo kogoś wkurzę spojlerami, a wiem jak to boli! wrr....

no przecież prędzej czy później się o tym dowiesz, co za różnica :P?

różnica tkwi w tym, żeby nastąpiło to poźniej - podczas ogląania epizodu ;P

Przecież poniekąd jest to wyjaśnione on mieszkała w Miami gdy Dex między innymi mieli po paręnaście lat.

Musiała go leczyć jak był mały! Albo Harry prosił ją o pomoc ze 'specjalnym' dzieckiem. To większy clifhunger niż ten, kiedy Deb się dowiedziała.

No bo jak ją Batista przedstawiał to powiedział że pomaga ich wydziałowi od bardzo dawna i dodał że większość na sali sikała jeszcze w pieluchy jak ona już wydziałowi pomagała. Po drugie sama powiedziała że zna ojca Dexa wystarczy dokładnie oglądać a potem połączyć fakty;-)

Po co ten SPOILER draniu ?!?!