.. jakie wnioski, przemyslenia? :)
Jako samouk angielskiego polowe odcinka nie zrozumialam zatem poczekam na napisy..
W kazdym razie Hannah jest niezlym orzechem do zgryzienia...a pętla wokół szyi Dexa zaciska sie.. La Guerta, Isaak, Debra...
wiecej moze potem sie wypowiem :)
nie sądzę, żeby Dex był aż tak głupi, żeby tę psychopatkę dopuścić do Harrisona. Gdyby tylko poczuła, że więcej czasu poświęca synowi niż jej, to by małemu mleko podsypała;)
Napdawdę dobry odcinek, in plus wiele rzeczy:
-Wątek pisarz-Dexter-Hannah - myślałem, że pisarz odegra większą rolę i namiesza trochę w życiu Dexa (nie on jeden zresztą), ale scenarzyści ulitowali się już nad biednym Dexterem. Podobał mi się ten zwrot akcji, coś na miarę wątku z Louisem - rozkręcał się z sekundy na sekunde i nagle BAM, koniec.
-Izzak - wyszedł z więzienia, ale póki co nic nie może Morganowi zrobić. Teraz akcja będzie kręcić się wokół tego i dobrze. Najciekawszy wątek tego sezonu wg mnie.
-Quinn - nareszcie scenarzyści znaleźli pomysł na tego gościa. To że zdmuchnął dowód to raz, dwa że to nie koniec jego problemów z Koshką i nie mam pojęcia dokąd zmierzy ten wątek.
-Nie wiem co dokładnie, ale LaGuerta ma w końcu coś na Dexa. To zatrzymanie wzroku na jego nazwisku na liście zwiastuje przyspieszenie akcji.
-Hannah - zimna suka, ale podoba mi się ta postać (i nie chodzi wcale o wygląd ;p). Dex ma ciężki orzech do zgryzienia - zabić czy nie zabić. Ostatnia scena telefonu Deb jeszcze bardziej mu namieszała w głowie.
Negatywów póki co nie znalazłem, wieczorem obejrzę jeszcze z polskimi napisami i zobaczymy. Póki co jestem usatysfakcjonowany nie tylko tym odcinkiem, ale i całym sezonem.
W pełni podzielam twoje zdanie na temat odcinka i sezonu.
Co do LaGuerty - nazwisko na którym się zatrzymała sprawi, że będzie bardziej czujna w stosunku do Debry. BYć może albo ją jakoś przetestuje aby sprawdzić jej wiarygodność, albo po prostu ruszy ze śledztwem na własną rękę. Może nawet sprawdzi negatyw z tamtego wesela :)
mam nadzieję, że Dexter załatwi LaGuerte. Baba jest najbardziej irytującą postacią już od 1 sezonu
Sądząc po zapowiedzi następnego odcinka - Dex nie jest specjalnie chętny by zabić Hannę ; )
To z LaGuertą o zatrzymaniu wzroku na nazwisku Dextera na jakiejś liście, to chodziło o listę przystani, na których policja/policjanci trzymają swoje łodzie. Normalnie, już by Dextera namierzyła, ponieważ:
1. Podczas śledztwa Rzeźnika z Zatoki ustalono, że kamienie, którymi obciążał ciała, pochodziły gdzieś z okolic jego przystani.
2. Było już potwierdzone, że Rzeźnikiem z Zatoki był ktoś z wydziału.
Szkoda, że wszystko zaczyna się strasznie szybko wyjaśniać.
Tylko ja mam przeczucie, że Issac zabiję Hannę/ lub lub zabiją się nawzajem?
Ps. jedyna irytująca rzecz, to rozmowa issaca z dexterem pod okiem policjantów, którzy raportują wszystkie ruchy Issaca
W ogóle troche dziwne gadać o zabijaniu w miejscu publicznym, gdzie za plecami ktoś sobie je lunch
Deb powinna się dawno powiesic z kim nie ma styczności to zaraz ta osoba umiera
nie życzę sobie, żebyś mi ubliżał; nie potrafisz odpowiedzieć na ripostę w innym temacie, w którym popisałeś się nie lada elokwencją , to pieprzysz farmazony od rzeczy gdzie indziej. jeśli zżera cię frustracja, to odwiedz spoecjalistę, a nie wyzywaj mnie od szmat.
a przy okazji dobra rada : wyciśnij pryszcze, przeleć jakąś świnię (wcześniej możesz jej założyć kozaczki na racice i blond perukę) i nie wypowiadaj się na tematy, o których nie masz bladego pojęcia, ekspercie od "miłości".
to niezbyt dobry sposób na podwyższanie sobie samooceny.
proponuje ćwiczenie afirmacji przed lustrem, może to przyniesie lepsze efekty, bo na razie jest marnie.
afirmacja pierwsze "nie jestem trollem"
czas kończyć tę uprzejmą konwersację
zalecam przełknęcie (tudzież połknięcie) porażki i życzę udanej egzystencji w trollowie
bye, bye
Według mnie kolejny rewelacyjny odcinek, a tych kilka sekund zapowiedzi każe oczekiwać, że następny odcinek nie będzie gorszy.
A ja mam własną "teorię" co do tych pieniędzy które Angel ostał od Quinna ^^. Wg mnie może być tak, że Quinn będzie chciał się uratować trochę przez to. Dowody zniknęły, w wydziale jest kret. Angelowi brakowało pieniędzy do kupna restauracji. Nagle dostaje 10tys, które pokryją koszty jej zakupu. Wg mnie troszkę podejrzane. Jeszcze w trakcie Quinn może troszke pomoże i mamy winnego :P. Fakt, że trochę naciągane i sypie się w momencie w którym Angel powie, że dostał kasę od Quinna, ale kto wie co wymyślą twórcy ^^.
Nie wydaje mi się. Scenarzyści zrobili z Quinna miękką p***, w końcu zgodził się zabrać dowody ostatecznie tylko po to, aby ratować Nadię. Dał kasę Angelowi, bo ten je zwyczajnie potrzebuje i to nie na pierdoły, ale na spełnienie swojego marzenia i po prostu Quinn chciał zrobić "coś dobrego", dzięki tej kasie.
Dla mnie powód dla ktorego Quinn oddał pieniadze Angelowi jest wyjątkowo jasny i czytelny: on po prostu przygotowuje sie na smierć. Facet czuje ze juz długo nie pozyje bo sytuacja z mafia wymknela mu sie spod kontroli i zwyczajnie chce aby te pieniadze przyniosly pozytek komus kto ich potrzebuje.
Troszke bez sensu, gdyż na czeku widnieje nazwisko Quinna, czyli ewidetnie Angel dostał pieniądze od niego.
Moim zdaniem, Quinn oddał 10 tys. Batiście z prostego powodu-Batista zaczął go podejrzewać, że ma coś wspólnego z kradzieżą próbek. Quinn oczywiście zaprzeczył, ale nie wiadomo czy Angel do końca mu uwierzył. Quinn postanowił więc podarować mu kasę, przez co, Batista jest mu coś winien-nawet jeśli zaczął by wiązać fakty na temat winy Quinna- nie wrobi go.
Batista mówił że chce kupić restauracje i odejść z posterunku, więc Quinn raczej dał mu pieniądze by to przyspieszyć i pozbyć się Batisty który go podejrzewa o kradzież dowodu.
Mogli trochę bardziej rozciągnąć akcje z LaGuertą - znalazła jego nazwisko, ale coś więcej mogli nam podrzucić :-)
LaGuerta jest pewne, że Rzeźnik wciąż działa, i że nie był nim Doakes, to raz.
Wtajemnicza w swe śledztwo Debrę, ta jednak dziwnie, niepodobne to do niej, ucina spekulacje Marii i stara się je zakończyć, to dwa.
Z akt i notatek pozostawionych przez Lundiego wie, że ostatecznie wątpił on w winę Doaksa, i że Rzeźnik pracował na komisariacie. W tym odcinku wpadło jej w oko to, że Dexter posiada łódź. A Rzeźnik musiał takowej używać. Stąd tylko krok do tego, by przypomniała sobie (bo zapewne zapomniała, działo się to w końcu ładnych parę lat temu, i nie zwracała na to specjalnej uwagi), iż James pałał wyraźną niechęcią do Dextera. Jak złoży wszystkie kawałki w całość, dojdzie do tego w końcu, że familia Morganów jest tak naprawdę odpowiedzialna za te zabójstwa.
Przynajmniej do takich wniosków można dojść logicznie rozumując. Twórcy Dextera nieraz jednak mają z tym problem (zakończenie wątku Quinna i Liddiego? toż parodia to była), więc zobaczymy co z tego wyniknie.
Przy odrobinie szczęścia, Maria, która pozbyła się swego odwiecznego rywala Matthewsa, teraz wypleni połowę wydziału zabójstw, gdyby wyszło na jaw, że Dex zabija, Deb go kryje, Quinn współpracuje z Mafią, a Batista przymyka oczy na jego wybryki. Póki co, jedynie Vince wychodzi z tego z czystym sumieniem. Mało prawdopodobne, ale pomarzyć można ;)
Rozumiem doskonale Twój logiczny tok rozumowania, ( bez aluzji ) ale gdyby tak szybko dochodzili do wszystkich wniosków, sezony były by maksymalnie trzy, a tego raczej byśmy nie chcieli, prawda?
A vince też ma przysłowiowe trupy w szafie. A historia z ręką i zatuszowanie sprzedaży. Pozatym jest niezłym popaprańcem. ALE POZYTYWNYM, bardzo lubie jego postać.
Znowu odcinek na niezły poziomie. Ciekaw jestem jak rozegra się dalej wątek Issaca. Wątek blondi jakoś mniej mnie interesuje, może troche dlatego, że źle zaczęli ich romans- ze stołu do zabijania do łóżka?? Zawsze jak o tym myśle to mnie to irytuje. Troche dziwi, że Dexter nawet po tym jak zabiła Price nie chce jej zabić. Przecież w 100 % spełnia kodeks, teraz to już Dex ma pewność bo mu powiedziała. Chemia>zabijanie u Dextera? Jakoś mi to nie gra.
Wątek Laguerty zapowiada sie arcyciekawie, tak jak przewidywałem przed sezonem- pętla się będzie zaciskać. Ale na całkowite rozwinięcie tego watku poczekamy pewnie do ostatniego sezonu. Teraz pewnie się bardziej skupią na Hannie i Issaku.
no właśniemi to też nie gra... tak, jakby od momentu "wtajemniczenia" siostry coś mu się na stykach przepaliło...
alepożyjemy - zobaczymy, może jeszcze się to ładnie wyklaruje, bo mam dziwne wrażenie, że Hanna Montana chce naszego Dexa niecnie wykorzystać - świetnie zagrała rozklejenie się przed pisarzem, następnie wcielenie niewinności na komisariacie, a na końcu "true love" do anlityka krwi.
za to wątek Isaaka jest przedni, to chyba najlepszy czarny charakter w całej historii o Morgan, Morgan & Co
Issack jest duzo lepsza postacia niz brat Dexa, a na pewno niz ten starzec Trinity. Jego rozmowy z Dexem były super. Jest inteligentny i nie musi byc serial killerem ma swoich ludzi , którzy mogą po nim posprzątać. Ray Stevensonn zagrał kapitalnie zdecydowanie najlepszy aktor całego serialu.
Full support. Trójkowy to był stary dziwak. Rudy to jedyny czarny charakter, który mógłby zagrozić Izaakowi, ale mafiozo jest jednak bardziej charyzmatyczny i nieprzewidywalny.
Stary dziwak? tak określasz seryjnego morderca który pratkycznie był nie do wykrycia?,sposób w jaki zabijał,czyli pozorowanie samobójst to było genialne,w dodatku miał przejawy szaleńśtwa,także to on bardziej jest nieprzewidywalny od takiego zwyczajnego gangstera który kieruje sie zasadą oko za oko.
stary dziwak? dobre sobie. latami wodził policję za nosi w brutalny sposób pozbawił życia kilkadziesiąt osób. przerażajacy i nieobliczalny typ. brrr...
nie zmiania to jednak faktu, że postać Isaaca Sirko przemawia do mnie brardziej.
Czemu podkreśliłeś starzec?,czy to ma znaczenie wobec tego co robił?,zresztą o wiele lepsze były rozwmoy Dexa z Trójkowym,te jego podchody,można by rzec o nim że był mistrzem w swoim fachu,zwyczajny gangster nie będzie,i nie jest tutaj lepszy od świetnie wykreowanych seryjnych morderców którzy MAJĄ charyzmę,Issack nie wnosi nic nowego jako gangster.A argument że ma swoich ludzi słaby,czasem 1 człowiek potrafi być bardziej niebezpieczny,i chyba powinieneś to rozumieć skoro masz Kirę w avatarze...
Świetny trójkowy i brat Dextera bezpłciowi? ahahaha dobry żart,za to może Issack jak na gangstera baardzo się wyróżnia,chyba mało filmów o nich widziałeś,Issack pod tym względem wcale nie jest oryginalny...
Zgadzam się z Tobą. Trójkowy i Rudy sprawiali, że oglądałam serial z zapartym tchem, natomiast z Issackiem szału nie ma :)
'' czytac nie potrafisz pedale'' Tą wypowiedzią pokazałeś swój jakże wysoki poziom,normalnie myśli przekazać nie potrafisz dlatego konieczne jest użycie wulgaryzmu w celu obrażenia drugiej osoby choć ta nic ci nie zrobiła,wiesz takie zachowanie wpisuje sie dziś pod jakże sławne dzisiejszcze określenie pewnych ludzi,''gimbus''.