Jeżeli ktoś z was oglądał kiedyś Prison Break (jako prawilne 4 sezony) to poczuje się tak samo. "Dom z papieru" zaczyna się znakomicie i pomysłowo (1 sezonPB) by po kilku odcinkach spaść na bardzo fajny (2BP) następnie na słaby (3BP) a zakończyć jako 'kur..., nie wierzę w to co widzę" (4BP). Scenarzyści muszą mieć widzów za idiotów, poziom absurdów i deus ex machina rośnie lawinowo i nie nadążałem przecierać oczu ze zdumienia. Gdzieś tak od 8 odcinka pomyślałem, że dociągnę to do końca bo jestem ciekaw zakończenia. Niestety, zakończenia nie ma bo producenci stwierdzili, że widzowie to jednak idioci skoro dotarli do końca sezonu i porobią ich w bambuko jeszcze przez Bóg wie ile sezonów.
Kilka "kwiatków":
- niesamowity, wszystkowiedzący profesor, który wiele lat przygotowywał skok po czym zebrał grupę, w której połowa ludzi to debile. Na dodatek, do narratorki, w cudownie niewiadomy sposób dotarł w ostatnim dla niej momencie.
- 5 miesięcy szkolenia debili powoduje, że debile podejmują debilne decyzje ale to w sumie logiczne. Tylko po co mu byli debile? A może przez 5 m-cy zamiast szkolić się to tylko walili wino, obżerali się i bzykali? To by wiele tłumaczyło.
- starannie wyselekcjonowani debile jeszcze przed skokiem robią wszystko odwrotnie niż szkolił ich profesor. Podczas skoku też.
- podczas okupacji mennicy bandyci zachowują się jakby było ich ze 30 a nie 8 osób pilnujących 67 uwięzionych. Non stop występują w grupie albo odwrotnie - gdzieś znikają na długie godziny cholera wie co robiąc.
- romans bandyty o ksywie Denver z lalunią w ciąży to kuriozum. Lalunia też nie może zdecydować się bo raz jest w pierwszym m-cu ciąży a za chwilę w szóstym??? I nikogo to nie dziwi.
- wszechobecny deus ex machina: potrzebny telefon? jest w marynarce, potrzebne nożyczki? chwila i są, potrzebne narzędzia? to idź i sobie weź, potrzebna płyta żeby zatarasować wyłom który zrobili uciekinierzy? myk i jest, nawet prawie idealnie docięta
- pani negocjatorka z policji w cudowny sposób staje się głównodowodzącą
- profesor w cudowny sposób wiedział, że spotka w barze głównodowodzącą, pewnie romans nawet przewidział
- profesor w cudowny sposób wiedział, że z lekarzami przyjdzie policjant któremu oczywiście podłożą mikrofon w okulary. Ciekawe jakby nie miał okularów. Mikrofon wielkości połowy tiktaka oczywiście ma 1500 metrów zasięgu :)
- akcja na złomowisku to kpina z widza
- akcja z radiowozem i nastraszeniem ciecia to kpina z widza ale do kwadratu
- akcja z kradzieżą w ostatniej chwili danych z apteki to kolejna kpina
- wiele lat współpracy z zastępcą głównodowodzącej idzie w pi... z powodu podsłuchu. Inteligentna niby kobieta sądzi, że zastępca jest idiotą i donosi bandytom, mimo że jest jedyną po za nią osobą z taką wiedzą? No bez jaj, nawet debil wziąłby pod uwagę możliwość podsłuchu.
- dla scenariusza wygodnie pozbyć się zastępcy, który już wie kim jest profesor więc zastępca okazuje się idiotą chlejącym ostro wódę podczas prowadzenia samochodu i oczywiście powodującym z tego powodu wypadek, przez co kończy w śpiączce (klasyczny deus ex machina)
- w telefonie zastępcy pada bateria a skrzynka poczty głosowej głównodowodzącej się zapełnia (kolejny dem)
- kumulacja akcji z uciekinierami a głównodowodząca i profesor właśnie się bzykają :) :)
- profesor jedzie zabić matkę głównodowodzącej z powodu jej wiedzy po czym okazuje się, że nie trzeba bo matka ma Alzheimera :)
- profesor, który niczym superkomputer przewidział wszystko (w jaki sposób?) nie przewidział, że do hacjendy gdzie chlali wino przez 5 m-cy trafi policja i z tego powodu nie wyczyścili domu z wszelkich śladów. Pozostawienie wszelkich planów i zdjęć na ścianach to kpina z widza, przecież nawet przypadkowy złodziej mógł wszystko zniweczyć.
Takich "kwiatków" jest znaaacznie więcej, to tylko tak na szybko z głowy.
Ale aby uhonorować Twój upór, przeczytałem końcówkę postu:
"- profesor, który niczym superkomputer przewidział wszystko (w jaki sposób?) nie przewidział, że do hacjendy gdzie chlali wino przez 5 m-cy trafi policja i z tego powodu nie wyczyścili domu z wszelkich śladów. Pozostawienie wszelkich planów i zdjęć na ścianach to kpina z widza, przecież nawet przypadkowy złodziej mógł wszystko zniweczyć."
Profesor również i to przewidział, dowody były spreparowane.
Czy to wystarczy, aby nasycić Twoją upierdliwość (sorki, ale te określenie pasuje do Twojego zachowania)? Jeżeli potrzebujesz więcej, to obejrzyj serial jeszcze raz i porównaj z jego punktami. Pewnie jeszcze kilka takich kwiatków się znajdzie.
Ten serial poza Berlinem jest pozbawiony ciekawych postaci. Wszyscy praktycznie irytują na czele z Tokyo i Rio plus zakładnik Arturro. Doszedłem do pierwszego odcinka drugiego sezonu i starczy. Serial jest nudny.
Powiem jedno: to nie jest błyskotliwe kino, ale jakby nie patrzeć wywołuje emocje. Horrory też są raczej idiotyczne, ale produkują adrenalinę, której ludzie pragną. Wiedziałam, że po takim serialu trudno spodziewać się logiki i spójności od samego początku, ale przyznać mu trzeba, że trzyma w napięciu, czyli... Spełnia swoją rolę.
Oj, cieszę się, że nie tylko ja widzę te absurdy, bo jest ich tyle, że już myślałam, że ze mną jest coś nie tak, że nie rozumiem tego serialu:)
Dom z papieru jest doskonaly i opinia kilku nie powiem kogo nie zmieni tego kazdy serial ma niedociagniecia w fabule a dom z papieru nie jest dla krytyka tylko dla relaksu itp jest doskonaly nie zmienisz tego i nie wiem po co sie wysilasz piszac ten szjas skoro miliony ludzi i tak kochaja tem serial wiec nie odradzaj tego nikomu kretynie
Kretyn to cię stworzył smyku, wracaj pod kamień spod którego wypełzłeś pełen jadu.
Ale zdajesz sobie sprawę, że większość z tego jest logicznie wytłumaczone w scenariuszu? Widać, że nie oglądałeś(aś) ponad 8 odcinków i przede wszystkim nie oglądałeś(aś) uważnie.
A czego nie zrozumiałeś kiedy napisałem, że przygodę z tym chłamem skończyłem na pierwszym sezonie?
Chodzi o to, że nie powinno się wytykać błędów w fabule serialowi, którego nie skończyło się nawet ORYGINALNEGO pierwszego sezonu, gdzie wszystko (no, prawie) jest składnie zamknięte do kupy. Pytasz - jak to "oryginalnego" pierwszego sezonu? Otóż w oryginale, w Hiszpańskiej telewizji wszystkie 18 odcinków zostało wydane jako jeden sezon, ale zostało podzielone na 10 godzinnych odcinków. Netflix po prostu podzielił je na standardową dla nich długość odcinków a potem na 2 sezony odpowiednio po 10 i 8 odcinków. W takim wypadku, jak pisałem wcześniej nie powinno się wytykać fabularnych dziur, które zostały wyjaśnione w następnych odcinkach oryginalnie TEGO SAMEGO SEZONU. To jak by wytykać filmowi błędy fabularne... Ale po obejrzeniu tylko połowy.
Tak ale obejrzałem w życiu pierdyliard seriali i każdy sezon zamykał jakiś etap. Wyjątkami są seriale na podstawie książek, gdzie z góry wiadomo, że to tylko część.
Seriale generalnie kręci się sezonami bo nie wiadomo czy serial"chwyci", w tym przypadku nie mieliśmy żadnej informacji że będzie kontynuacja albo że to część sezonu.
Dobra Panie zajebiście w oooy inteligentny, zmiażdżę Cię, zjem i wysram jednym zdaniem, bo na więcej nie zasługujesz- to jest KUR_A SERIAL, a nie j*b_na rzeczywistość, więc nie oczekuj, że wszystko będzie się idealnie pokrywać z rzeczywistością i wyjmij tego ogromnego kija z dupy czasem, Panie "przypi*rdalam się bo mam nudne życie". Elo
Odradzam wszystkim czytanie twoich wypocin......Idiotyczne. Nie słuchajcie frustrata szukającego Hamleta w każdym serialu. Serial świetny śmiało oglądajcie.
Chciałem coś odpowiedzieć ale, po namyśle, stwierdziłem że nie jesteś tego warty.
generalnie serial dla słabo rozgarniętej gimbazy, nawet oglądając na poważnie podczas robienia czegoś innego ciężko przetrawić szwy, bzdury i inne idiotyzmy scenariusza, przeciągające serial o kolejne sezony. chyba, że ogląda się to dla jaj żeby przekonać jak się jak jeszcze bardziej można zepsuć dobrze zapowiadający sie serial. druga połowa 5 sezonu już bije rekordy absurdu, że aż wygląda to komediowo. dawno się tak nie ubawiłem.
Masz rację, dawno się tak nie nudziłam. Tylko, że ja dobrnęłam do pogadanki o pigułce wczesnoporonnej i dalej nie dałam rady. Już nawet nie jestem ciekawa jak to się skończy, bo żeby to zobaczyć musiałabym wysłuchać tych wszystkich przemów, które nazywają dialogami.
W całej mennicy jest jeden kibel, gdzie prowadzają wszystkich zakładników, nawet tych z piwnicy ;-) No i jak gość przykleja sobie taśmą narzędzia, to stojący tuż za drzwiami Helsinki (czy tam Oslo) niczego nie słyszy. Każdy, kto używał takiej taśmy wie, że nie da jej się po cichu odwinąć. Oczywiście takich rzeczy były setki, a największą chyba bzdurą było to, że policja nie odcięła im prądu, jak tylko się zorientowali, że produkują pieniądze. Nawet ich o to nie zapytała ani razu. Czemu?
Oczywiście w mennicy są UPSy i generatory, ale nie na dwa tygodnie pracy wszystkich maszyn.
Ciężko się nie zgodzić z niektórymi wadami dotyczącymi tej serii, ale ciężko brać na poważnie komentarz kogoś kto nie ogląda uważnie ani nie potrafi słuchać ze zrozumieniem, po pierwsze profesor szukał nie geniuszu, ludzi którzy nie mają nic do stracenia co było już w pierwszym odcinku geniuszu, druga sprawa naucz się odróżniać miesiące od tygodni bo Pani Lalunia mówiła o pierwszym miesiącu ciąży po czym o szóstym, ale tygodniu, a to spora różnica geniuszu, następnie bardzo dobrze, że plan się sypie, dziwniejszym by było gdyby wszytko szło zgodnie z planem w momencie gdy podczas takiej akcji widząc, że na zewnątrz czeka masa policjantów i nie tylko gotowych ich zabić, a w razie złapani zapuszkować na bardzo długo, stres, niepewność, strach etc wszystkie te emocję muszą wpłynąć na psychikę brak możliwości zachowania zimnej krwi które powodują, że plan się sypie gdy dochodzi do sytuacji nie do przewidzenia w stu procentach i trzeba improwizować, tak jak poddawanie się impulsą. Co do reszty twoich, ale też można się odnieść, ale szkoda czasu. Jednego nie rozumiem film nawet jak jest słaby to raczej z reguły ogląda się do końca, ale serial jeśli się nie podoba to po co go oglądać dalej tym bardziej nie widać ile będzie trwał toż to szkoda czasu, chyba że ogląda się tylko po to by się później zje... w takim razie musisz mieć bardzo nudne, frustrujące i smutne życie.
Musisz mieć bardzo nudne, frustrujące i smutne zycie, że musisz się tak dowartościować na obcej ci osobie.
Chciałem ci ostrzej napisać ale nie wart jesteś splunięcia ani 3 minut mojego czasu.
Geniuszu.
Najśmieszniejsze jest to, że się z Tobą w 100% zgadzam i powinienem ten serial ocenić tak jak Ty, a oceniam go wyżej... nie wiem dlaczego, po prostu ma on coś w sobie. Ale absurdów jest mnóstwo. 34i9328493 wystrzelonych pocisków - zero trafia...
Przy tych wszystkich wytkniętych, zresztą słusznie błędach, nikt nie wpadł na to że każdy film o takim napadzie musi być nierealistyczny? Mieli podać realny plan napadu na mennicę państwową? Skąd mieli mieć taką wiedzę? Kto by pozwolił im jej użyć? Największym absurdem jest oczekiwanie realizmu od takiej produkcji. To musi być infantylne żeby ktoś nie wpadł na taki pomysł.