Trudno mi zrozumieć fenomen tego serialu. "Psy" zaprezentowały dość szarą rzeczywistość a "Ekstradycja" mimo podejmowanych ciężkich tematów jak alkoholizm, walka z handlem twardymi narkotykami, jest taka jakaś lekka jak serial obyczajowy pokroju "Klan" i no właśnie, mam wrażenie że przede wszystkim źle dobrano aktorów. Zajcew nie powinien mieć tak pociesznej wiecznie uśmiechniętej miny, twardy nie ustępliwy i raczej nieobliczalny, taki powinien być a tymczasem mamy wiecznie uśmiechniętego Alosze. Marek Kondrat nie czuł granej przez siebie postaci, przykładowo mówi o tym że jest alkoholikiem w taki sposób jakby opowiadał o kupieniu bułek, po Nim tego absolutnie nie widać, polecam zobaczyć Pitbulla i role Krzysztofa Stroińskiego, tamten grając Metyla faktycznie pokazał zmagania z alkoholizmem. Marek widzę że nie przyłożył się do roli, nie do końca ma pomysł na to jaki ten Halski ma być. Co do przełożonego Halskiego powinien być bardziej twardy a nie też uśmiechnięty. Niby film sensacyjny o poważnych sprawach a każdy taki na swój sposób wesoły. Renata Dancewicz, o tak! Jej rola to już w ogóle gigant! Mieszka u siostry Halskiego i nie wiadomo nawet dlaczego. Jest nianią ale studiuje, to jak nie ma własnego domu? W sumie jeden z najbardziej przecenianych polskich seriali sensacyjnych ale który się dobrze ogląda i oddaje jako tako realia tamtej dekady. Oczywiście Rosjanie źli bo taki był wówczas styl kręcenia.