pisałeś oczywiście, ale dopiero potem kiedy ktoś inny wyprowadził ciebie z błędu kiedy to początkowo myslałeś że Sawitar mówił - ja jestem przyszłością, Flashu,.

edit: faktycznie pisałeś że jest nim Future Flash, ale to tylko był wtedy domysł

miło poczytać swoje zdanie z "ust" kogoś innego :)
zj*bany finał aż miło .. a cliffhanger to żaden cliffhanger .. gdyby Allen miał tam zostać na wieki to nie byłoby już serialu ..
pewnie będą kombinować jak go wyciągnąć i im się uda .. w końcu artykuł w 2024r. napisała Iris West-ALLEN ..
ciekaw jestem tylko arcywroga :)

Finałowy odcinek był głupszy niż cała reszta sezony razem wzięta. I na tym zakończę swoją wypowiedź.

ciekawe kiedy wypowiesz się na temat 4 sezonu który zapewne obejrzysz:)

Z pewnością. Wypowiem się, gdy tylko obejrzę.

Niezły z ciebie masochista, oglądając coś co nie sprawia ci przyjemności, to się nazywa dopiero paradox

Po pierwsze naucz sie odróżniać płeć, to nie jest trudne. a po drugie ostatnio durnio coś się nie popisałeś, więc przestań się dalej kompromitować. :)

To że HR się podłoży, już prawie każdy przewidywał??? I przez promo z widocznym HR zwątpiłem w ta teorię przez chwilę, a ty za to wylewasz ciągle frustracje odnośnie tego serialu, co jest żenujące, a wręcz żałosne, tyle w temacie, a tak w ogóle nie ty pierwsza wpadłaś na tą teorią z podmianą osobowości więc spłyń

Kochany durnio. Jeszcze tydzień temu twierdziłeś, że ta teoria jest chora i że napewno HR nie podłoży się za Iris. A zatem sam skończ wylewać frustracje bo wychodzisz na ignoranta biedny dzieciaczku.

Patrzcie i uczcie się jak nie kręcić seriali. Normalnie żal, że mają takie postacie, a tak bardzo marnują ich potencjał. Black Flash - pół sekundy zamrożenia i nie ma. Cisco - praktycznie się nie rozwija, jeśli chodzi o jego moce. Caitlyn - tak samo jak Cisco praktycznie, raz pokazali ten ice surfing w powietrzu, ale nic jak się tego nauczyła. Po prostu rach ciach i to potrafi. Wally - jest speedsterem, a chyba jedyne co robi to skacze po pizze jak Barremu się nie chce wstać z kanapy. Ostatnia walka z Savitarem, niby 3 na 1, tylko niech ktoś mi pokaże jaki udział w tej walce mieli Wally i Garrick poza zrobieniem sobie krótkiego sprintu obok Barrego, żeby chłopak sam nie biegał po lesie ;)

Co do Cisco, to mi się bardzo spodobała jego lekko szurnięta wersja z przyszłości, ta bez rąk. Myślę, że powinni byli mu naprawdę zamrozić te dłonie i pozbawić mocy, bo facet stoi w miejscu od dawna. Przy okazji Gypsy miałaby powód, żeby pojawiać się jeszcze częściej, albo zostać stałym członkiem teamu, bo teraz ich moce się prawie dublują.

Co do postaci, zgadzam się niestety ;/

Jakie dno ten odcinek. Większość już podsumowała, więc nie ma co się rozpisywać. Można się już spodziewać jak badziewiasti zacznie się S4. Szlochy, fochy, do tego Wally beksa łajza uganiająca się za złoczyńcami. Pewnie jakiś kiepski główny przeciwnik. Potem Barry wróci i pewnie jeszcze 4 sezon w ilości głupot pobije ten. Dno.

W sumie trochę podobne zakończenie co w S3 Arrow. Tam też główny bohater rzucił swoje herosowanie i wyjechał w bieszczady zostawiając swój team sam sobie.
Pewnie w 4 sezonie pojawi się jakiś mocny wróg i Wally pójdzie do SF prosić Barrego o pomoc, ten przyjdzie i będzie jedna wielka drama z Iris.

Już wyskoczyłam z tematem a tu patrzę byłeś szybszy:D

...no czego można było spodziewać się po finale skoro cały sezon był mocno średni?
Był ok, dopasowany do odcinków 1-22.
Szkoda tylko tego HR a reszta no chyba już wszystko zostało powiedziane. Przewidywane.
...i jak ja mogłam się łudzić, że Iris jednak zginie?:D

Ten serial to mistrzostwo świata.
Scena walki Savitara z ekipą i ten bieg przez las to pokaz prawdziwego kunsztu animacyjnego, po co oni im te wszystkie kostiumy i aktorzy, jak oni najprostsze sceny muszą robić w jakimś żałosnym CGI?
Tracy płacząca nad śmiercią swojego chłopaka, e tam, wyślemy tam jego sobowtóra, żeby się niezręcznie zrobiło, tak jak pod koniec drugiego sezonu z tożsamością człowieka w masce.
Cisco mógłby poskładać tam w tej norze Savitara i Killer Frost albo się teleportować na inna ziemie albo teleportować ich na drugi koniec planety no ale nie robi tego bo fabułe musi popchać do przodu
Black Flash - szkoda słów xD
Wally powinien stracić swoją moc - utracił ją jak Savitar stracił pamięć, teraz nie żyje więc nie ma tematu, nikt się nie kapnie xD
Barry odchodząc do więzienia speed force żegna się ładnie ze wszystkimi, a w tle Garrick zesrany stoi, bo się boi, że mu ktoś zaproponuje: ej weź Garrick idz tam no do więzienia bo jesteś już stary i wgl tam byłeś, a nam się tu Barry przyda xD
Ze speed force wychodzi mama Barrego i mówi: -chodź mój śliczny kochany chłopcze, już czas na wieczne tortury -dobrze mamo już idę xD
Śmierć HR'a trwała z 2 minuty, mogli go zanieść do szpitala, a całą te jego gadkę zrobić w formie nagrania zostawionego gdzieś w Star Labs, efekt byłby ten sam, a może nawet lepszy, a nie byłoby takiej oklepanej głupoty jak trzymanie na kolanach konającego faceta.
Normalnie uważam, że przesadzacie z tym hejtowaniem odcinków bo poprzedni mi się bardzo podobał, ale ten to porażka

ty w sumie nie pomyślałem że może portal otworzyć i spierdzielić hahaha BEKA xD

Najbardziej beznadziejny finał w historii wszystkich finałów tych seriali, ever, już nawet dinozaury w LoT były lepsze. Nie oczekiwałam jakoś wiele, po tak słabym sezonie ale jednak - udało im się mnie zawieść jeszcze bardziej - brawo. Myślałam, że chociaż cokolwiek w tym odcinku będzie dobre, chociaż jedna rzecz - nie było. Wszystko było tak fatalne, że właściwie nie ma się co rozpisywać, bo szkoda czasu.
Najlepsza była Iris: pomożemy ci, Savitarku, nie zostawimy cie, nie jesteśmy tacy.
A potem strzela mu w plecy! Ja rozumiem, że on chciał zabić Barrego ale mogła sobie darować ten wcześniejszy tekst, że "nie są tacy". Jasne, że są. Dokładnie tacy. Raz już go chcieli zabić więc wiadomo było, że zrobią to znowu. Tak to tylko Iris wyszła na hipokrytkę. No nic. Czas się chyba żegnać z tym serialem. Na początku było miło, szkoda, że trwało to tak krótko.

może nie umiem przepowiadać przyszłości ale jedno wiem wieksza polowa która już zegna się z serialem wróci i to bardzo szybko i nie tylko do serialu ale także po to aby się z niego posmiac na forum fakt majac dobrze dobranych aktorów czyli:Wells,Cisco,Barry,Julian,a także rozbudowana historie postaci jaka ma Flash była szansa na epicki serial i większy sukces bo nie ublizajac arrow Flash ma więcej motywów,ziem,villainów czyli taki zoom,reverse flash czy motyw podróży w czasie nie potrafili tego jakos ogarnąć wracając do odcinka za dużo gadania a za mało akcji a także pokonanie Savitara mnie jakos nie przekonuje liczyłem na więcej akcji a na koniec odcinka się załamałem że moje przypuszczenia ze to Wally będzie flashem się sprawdziły z nim w roli głównej ten serial zjedzie już w przepasc a dodając motyw ze on już wogule przez znikniecie Savitara nie powinien mieć mocy to już szczegół a i jeszcze jedno wiem ze wielu osobom przejadły się villainy jako speedsterzy ale innego motywu w tym serialu jakos nie widze chyba ze wy macie jakies pomysły

Pamiętam jak ku*wiłem na LoT, że nie ma bata, żebym go tknął po S1. Z resztą po S4 Arrow było podobnie, a teraz oglądam/ałem oba :D
Flasha dobrze będzie obejrzeć chociażby dla czystej beki.

Może ten DeVoe da radę, ciężko stwierdzić. Szkoda, że nie skorzystają z Abra Kadabry, on ma ogromny potencjał.

Najlepszy był właśnie motyw z tym, że Barry nie zabił Savitara i walnął przemowę o tym, że nigdy nie będzie taki jak on, itd itd, a zaraz BANG Iris zabija Savitara i w sumie nikt nie ma z tym problemu, za chwilę gołąbeczki planują wesele :)

Zastrzelenie Savitara przez Iris to była idealna kalka sceny z 1 odcinka 3 sezonu kiedy Barry walczył z Rivalem, pokonał go i się odwrócił(no bo w sumie czemu nie, co mu grozi xD) a Joe go zastrzelił. Pewnie myśleli, że wszyscy już zapomnieli.
Tak samo gadanie Savitara 'zanim umre zabije Joego, Wallego i Iris' to kalka z finału pierwszego sezonu, kiedy Reverse Flash chciał ubić wszystkich, brakowało mi tam tylko na końcu: 'i always win, Flaaaaaaash' xD

Nie zabiła go tak po prostu tylko ratując komuś życie a to co innego. No i wchodzi tu wątek fantastyczny - i tak za kilka minut by zniknął czyli nie miał życia.

To że Iris działała w samoobronie Barrego to koleżanka ma oczywiście w dupie, prawda?

W samoobronie, jak sama nazwa wskazuje, działa się dla siebie, a nie dla kogoś. Poza tym, Savitar po prostu biegł w kierunku Barrego, żeby mu wp.... , nawet nie był zbyt szybki skoro panienka w niego trafiła zwykłą giwerą. Praktycznie każdy przeciwnik Flasha co tydzień mu zagraża w podobny sposób, ale mało kto kończy z kulką między łopatkami.

Biegł w kierunku Barrego żeby mu zrobić wibrująca dłoń w klatkę piersiowej, zgadnij co by się wtedy stało?

Ja mam zgadywać, kiedy to Ty zgadujesz, że chciał mu od razu wsadzić wibrującą dłoń w klatę? Przecież jakby to zrobił, to by już całkiem stracił szanse na przetrwanie, a to tak jakby jego główna motywacja, żeby się narodzić i istnieć.
Zresztą skoro był na tyle wolny, że Iris w niego wycelowała, to Barry powinien zdążyć skoczyć na burgera i wrócić jeszcze zanim ten do niego dobiegnie, ale wiadomo, scenariusz ^^

"Przecież jakby to zrobił, to by już całkiem stracił szanse na przetrwanie, a to tak jakby jego główna motywacja, żeby się narodzić i istnieć."
Przed tą całą akcją gdzie nie udało mu się powielić powiedział do Barry'ego, że jeśli on nie może istnieć to i on (Barry) i cała reszta też mogą zginąć za nim on wyzionie ducha :) Zresztą się zgadzam.

Finał beznadziejny jak cały ten sezon zresztą.
O dziwo najbardziej mnie boli Black Flash. Pokazano jaką olbrzymią rolę odgrywa w LoT, kiedy zabił Reverse Flasha, a tutaj nawet nie zetknął się z Savitarem, a znacznie słabsza od obu Killer Frost po prostu go zamroziła. Super! To była największa głupota. Po tym jak cały Legion of Doom się go bał, został rozwalony w 30s.
Odcinek przewidywalny do bólu + głupie sceny, jak Iris zabijająca Savitara. Ktoś już wspomniał, że Barry plótł, że nie będzie taki jak on, a zaraz potem z Iris "planują wesele". Raziło to w oczy.
Denerwuje mnie też jedna rzecz ostatnio w serialach. Kiedy umiera jakaś postać, to już nie odczuwa się jej nieobecności. Np. kiedy zabito Henry'ego, zaraz się okazało, że Jay Garric wygląda tak samo, jak zabito HRa, mamy zaraz Wellsa z Ziemi-2. Podobnie w Arrow - niby zabito Laurel, ale zaraz mamy Black Siren. Każda ze śmierci znacznie traci na znaczeniu.
Dalsze minusy już inni wymienili, ale podsumowując cały sezon: był od do bani. Z rzeczy fajniejszych puki co przychodzi mi walka Flasha z Solovarem i Killer Frost, minusów mam znacznie, ale to znacznie więcej. I obawiam się, że będzie analogicznie jak w Arrow: 4 sezon znacznie gorzy od 3. Ale podejrzewam, że wytrwam do sezonu 5, może znowu się coś odmieni. W Arrow tak się stało i liczę, że jutrzejszy finał wymaże złe wrażenia jakie zostawił ten.

oj mi się wydaje ze ten kto tak narzeka wpadnie z deszczu pod rynne jeszcze wszyscy będą prosić o jak najszybszy powrót Barrego jak zobaczą Wallego w akcji i jak powieje już totalna nudą nikt już nie będzie narzekac ze znowu kolejny speedster bo według mnie na cały sezon innego rodzaju villain się nie sprawdzi może na 1-4 odcinki ale nie 23 może to co napisze będzie trochę głupie ale wydaje mi się ze najlepszym motywem na zakończenie 3 sezonu byłoby kolejne cofniecie w czasie np.Barry powstrzymuje samego siebie przed stworzeniem flashpointu ale innego rodzaju zmiana w czasie która spowodowałaby przywrócenie Eobarda i przede wszystkim Eddiego,który by pamietal co się wydarzyło i pod wpływem negatywnych emocji staje się Cobalt Blue i rodzinka Twahne w komplecie to jest najlepszy motyw na villaina Eddie +Eobard

Twórcy CW sami mówili że otrzymamy nie sprintera w s4, raczej zmiany czasu w przeszłości swojej flash nie będzie zmieniał bo dostał już nauczkę po flashpoint, w 2020 muszą przywrócić Eddiego i Reverse Flasha, gdyż linia czasu musi pozostać taka sama

a gdzie jest napisane ze musi pozostać linnia taka sama? Bo z tego co widze to ciagle cos się zmienia a jeśli chodzi o 2020 to będzie ta pozostałość czasowa Eobarda i tyle

Nie chodzi że linia czasu trzyma się jednej, ale to że barry który ratował siebie młodszego przed RF, przeżywał dokładnie to samo w sezonie 1 i 2, inaczej twórcy by sobie sami zaprzeczyli.

W komiksach też tak było, Eobard Thawne powstał przez to że zobaczył siebie jak zginął. Gdy RF wracał do swoich czasów, wyleciał hełm garricka, skąd by się on wziął, gdyby eddie nie zabił się, i ne wymazał Reverse flasha, przez co powstała dziura grawitacyjna i zoom wszedł do E1

Tak samo Eobard Thawne w odcinku flashpoint mówi że flashpoint to nie jego dom, tylko miraż.
Dlaczego? Bo on wiedział że barry wychował się bez rodziców

Tak samo savitar nie miał początku i końca, w przypadku flasha jest identycznie

w speed force zawsze ktoś musi przebywać wcześniej był to Savitar a teraz co zrobić aby Barry powrócił nikt dobrowolnie nie zajmie jego miejsca a do serialu niedługo powróci ciekawe jak to rozwiaza

Plot Force'em pewnie. Jak często ostatnio...

Co wy piepszycie do jasnej cholery? :D Finał odcinka był zajebisty dla mnie. Scena 3 sprinterów walczących z savitarem, MOC

Co do kontynuacji Allena, to przewiduje 3 alternatywne wątki

A) Flash z 2024 roku przenosi się do 2017, linia czasu się zmienia więc flash z 2024 pamięta nową wersje zdarzeń, i wie że nie było flasha od tego roku, więc postanawia do zastąpić

B) Pewien fan Barrego Allena z 30 wieku pragnie poznać go osobiście, gdy Thawne odkrywa że to on stał sie profesorem zoomem traci rozum, i wmawia sobie że to on jest savitarem

C) Barry Allen przenosi się do 30 wieku i tam kontynuuje swoją misję.

Dla mnie najprawpodobniejsza jest A, tłumaczyłoby czemu flash z 2024 roku zniknął, mielibyśmy nowy strój i wątki z 2017-2018 byłyby kontynuowane, potem B ale flash nie zabil Thawne, wiec jego historia przejścia na złą stronę byłaby teraz z dupy, i na końcu C, nie wyobrażam sobie amatora idioty Allena (sory Gustin, ale podziękujmy scenarzystom) w 30 wieku z lepszymi vilianami

ja nawet sobie nie wyobrażam aby Barrego nie wyciągnęli ze speed force co do zakończenia sezonu to motyw który opisałem powyżej uważam za najlepszy:)

Raf co sądzisz o tym że Savitarem był Barry orginalny tak naprawdę, a nie resztka czasowa jak wszyscy myśleli.
Gdy Barry wyrzuca Savitara z kostiumu, ten mówi że jest mu to pisane. A następnie mówi że jeśli go zabije to stanie się nim. Czyli zabicie przez Barrego, czyni go savitarem

W sumie to nie jest takie głupie

ja uważam ze gdy mowil ze jest mu to pisane to miał na myśli ze czy Iris umrze czy nie jego przyszloscia jest stanie się Savitarem ja tak to zrozumialem nie czepiam się już fabuly bo lubie ten serial ale strzelili sobie w kolana z ta resztka no ale w serialu jasno było wyjaśnione ze to resztka i tego należy się trzymać chociaż gdyby Barry go zabil to stałby się nim i dlatego Savitar tak stwierdził natomiast inna kwestia jest taka ze uważam iż bez flashpointu to oryginalny Barry był Savitarem tylko ze flashpoint nadpisal historie zresztą Savitar mówił ze flashpoint dał mu szanse wyjścia z wiezienia wiec tutaj aby mogl się nim stać musial być zastosowany motyw z resztka stworzona przez flasha z 2024

Takie moje gdybanie po prostu było teraz ;d

Cóż, co do historii savitara to jest prawie 100% pewne że pierwotny savitar był inny niż barry i był nim orginalny savitar z komiksów, i myślę że przez flashpointem właśnie on był pierwotnym savitarem, a resztka po prostu przejęła kult speed force i imię, w końcu tak samo Hunter Zoolomon przejął imię garricka

A myślę że speed force sam się przyczynił do uwolnienia savitara/barrego tworząc kamień i szkatułkę, aby dać barremu nauczkę za stworzenie flashpointu

Bardziej zastanawia mnie początek s4, jeśli ten barry z s3 uwolni się prawie od razu ze speed force to uważam to za durnotę

wiesz ja nie czytałem komiksow wiec jesteś dużo do przodu w wielu kwestiach co do Savitara także gdzies podlapalem ze to był jakiś pilot ale gdyby w serialu zerznęli wszystkie motywy z komiksu to byłoby bez sensu i zbyt przewidywalne ale jak już wspominałem znowu CW strzelilo sobie w kolano gdyż zakończenie 2 sezonu i flashpoint ich przerosło po jakiego grzyba to robili wiedzac ze nie maja kasy i konkretnego planu na stworzenie swietnej historii druga sprawa teraz uwiezili go w speed force gdzie jestem pewien ze długo nie zabawi i jak to wytlumacza to jestem ciekaw jak cholera i znowu cale forum będzie jechalo po bandzie ale zapewne speed force powie do Barrego wracaj do domu swiat cie potrzebuje musisz uratować wszystkich a cala logike i wytłumaczenie diabli wzieli

Bo teraz za flasha zabierają sie najgorsi scenarzyści ;/

mam takie male przemyślenia odnośnie fabuly 3 sezonu może chcesz zobaczyć czy byłoby lepsze niż nam to pokazali w serialu?

No spoko, pisz na PW jak coś żeby nie spamować w temacie

Finał był tragiczny, kpina. Akurat Wellsa lubiłam (jak każdą jego wersję ale to zasługa aktora, podoba mi się jego gra) więc jestem bardzo niezadowolona z jego śmierci chociaż było to do przewidzenia. Nie rozumiem natomiast jednego, skoro Barry nazywa się "najszybszym człowiekiem na świecie" dlaczego nie zabrał H.R do szpitala? Tak po prostu, zwykły szpital. Przecież to cały czas tylko ludzie. On nie był żadnym meta więc nie było by problemu i w sumie to samo mogli zrobić kiedy Iris umierała ale no faktycznie lepiej niech ktoś umiera w ramionach bo to wtedy takie głębokie... I tak jak ktoś wyżej wspomniał jak tylko Barry zobaczył Iris to od razu H.R miał w d****. Prawdziwy przyjaciel tylko pozazdrościć. Osobiście nie lubię Iris, nie widzę sensu w jej postaci. Jedyne co robi to 1) "Poszukam wskazówek w gazecie..." 2) "Pójdę z nim pogadać".I teraz końcówka odcinka- mistrzostwo. Pochowali "przyjaciela" i zaczynają się śmiać, zadowoleni, że Iris żyje i wszystko fajnie, zaplanujmy sobie ślub- wiem, że trochę przesadzam bo o tym nie mówili ale wiecie o co mi chodzi. Jak na bohatera to Barry jest okropnie samolubny i w sumie głupi. Nie przewiduje konsekwencji za swoje czyny. Flashpoint i to wszystko to jego wina i wszyscy inni płacą za jego błędy- Cisco, Caitlin. Już tylko czekałam aż powie do Jaya "hej, nie chcesz iść za mnie? Bo wiesz Iris żyje i mamy trochę inne plany.". Dno a nawet niżej...

W jUSEju mają zagwozdkę właśnie, że w tym sezonie cały TeamFlash to generalnie ekipa egoistycznych assholi. To w jaki sposób potraktowali HR było przecież także przyczyną powstania Savitara - zbędna postać jednorazowego użytku.

Satysfakcjonujący finał, mimo wszystko :) Szkoda, że sezon nie miał podobnego poziomu bo, mimo że słabszy od dwóch poprzednich, byłby zdecydowanie lepszy w odbiorze......
Trochę męczyła mnie drama z Future Barrym i rozkminą, czy mu pomogą - prawdopodobnie gdyby widział, że byliby w stanie to nie próbował wszystkich jednak strollowac, no ale.. wyszło jak wyszło. Szkoda jednak, że takie dobre relacje postaci dopiero nastąpiły na koniec co pokazuje, że gdyby wcześniej 'wyszło szydło z worka', końcówka sezonu byłaby lepsza. Więc.. nadal nie kumam, czemu tak późno wyjawili kim jest Savitar.
Killer Frost.. Caitlin.. w sumie chce zostać 'something else'. Niech dadzą jej osobny serial xP
Szkoda mi HR, w większości wypadków lubiłem jego żarty (chyba 2 odcinki, kiedy walił najzwyczajniej w świecie sucharami ale tak to zawsze go chwaliłem :P).
Sprawdziło się, że Barry trafi do speedforce na koniec, no proszę.
Największa bolączka finału: wałkowali, jak to ten Savitar aka Future Barry wszystko wie to, co wie 'nasz' Barry a w finale.. zostawmy bez komentarza, tak po prostu pasowało scenarzystom..

Jeśli chodzi o całość, to sezon uważam za najsłabszy we Flashu na dzień dzisiejszy a szczerze.. ZDECYDOWANIE słabszy niż s1 i s2. Niektóre odcinki były fajne ale w większości było tych mniej fajnych a czasami miałem po prostu wrażenie, że twórcy piszą ten serial już na kolanie.. bo tak wygodniej najwidoczniej. Szkoda.
Przeciwnik sezonu, Savitar, kompletnie się nie spisał. Od momentu pojawienia się, w zasadzie, naśmiewałem się, że wizualnie przypomina Megatrona z Transformersów a gdy już wyszło wszystko.. okazało się, że za długo z tym zwlekali (co pokazują w zasadzie, powiedzmy, ostatnie 2 odcinki; Gustin w roli tego złego wypadł świetnie, więc tym bardziej nie rozumiem tego, co zrobili i jak długo z tym czekali xD).
Oby s4 nie podzielił losu adekwatnie do s4 Arrow, bo oglądać się nie będzie dało :(

I nie było zj3banego cliffhangera