Frasier
powrót do forum 3 sezonu

SEZON 3

03x01 She's The Boss

Niles: Tato pożycz mi broń.
Martin: Maris znów uczy się śpiewać?
Niles: Naprawiają nam alarm. Brama na pilota nie działa. Będę się czuł bezpieczniej ze spluwą.
Frasier: Przecież Ty nawet spluwać porządnie nie umiesz.
Niles: Maris umiera ze strachu. Wszyscy ochroniarze są na Palm Beach.
Martin: Nic z tego. Nie znasz się na broni.

Martin: Cywile nie powinni mieć broni.
Niles: To nie fair. Matka Maris dała jej spluwę.
Martin: Więc ona posprząta bałagan, gdy Maris przypadkiem odstrzeli Ci łeb.
Niles: Gadasz głupoty. Matka Maris w życiu nie miała ścierki w ręku.

03x03 Martin Does It His Way

Niles: Dzisiaj Maris przewodniczy w klubie książki. Nie lubią towarzystwa mężczyzn.
Frasier: Niles onieśmiela kobiety.
Niles: Przysłuchiwałem się ich ostatniej dyskusji. Panią Eastbrook Cindridge prześladował tik gdy mówiła o sekstynach.

03x04 Leapin' Lizards

Daphne: Przyniósł Pan pigułki Eddiego?
Niles: Weterynarz zalecił żeby podawać mu jedną co godzinę aż ustąpią dreszcze. To dla Maris. Te są dla Eddiego.

Niles: Jeśli mówiłeś poważnie mam taką poduszkę w domu. W zeszłym roku zezłoszczona służąca położyła ja na krześle Maris. Na szczęście Maris okazała się za lekka żeby żart wypalił.

03x05 Kisses Sweeter Than Wine

Niles: Mówiłem, że jest dobry. To człowiek, który zadowolił Maris. Mnie się to jeszcze nie udało.

Niles: Maris chce przebudować moją bibliotekę żeby pomieścić gdzieś kapelusze. Może zajmiesz się tym.

Niles: Drugą butelkę mam w torbie na kręgle.
Frasier: Masz torbę na kręgle?
Niles: Maris i ja kupujemy sobie głupie prezenty. Dałem jej książkę kucharską.

Niles: Nie musisz karmić tych facetów. Maris twierdzi, że pracują szybciej gdy są głodni.

Niles: Całe 700 $
Martin: Nosisz przy sobie taką forsę?
Niles: Maris prosiła żebym zajrzał do apteki.

03x06 Sleeping With The Enemy (1)

Niles: Nie ma większego przyjaciela klasy robotniczej niż Maris. Pamiętasz jak naszemu stajennemu pękł wyrostek. Kazała go odwieźć do samej granicy na własny koszt.

Niles: Maris znalazła siwy włos.
Martin: Daphne podaj mu brandy.
Niles: Na samym przedzie grzywki.
Martin: Całą butelkę.
Niles: Wini za to mnie. To niby przez stres jakiego wczoraj doznała. Niechcący włączyłem światło gdy się rozbierała.

03x07 The Adventures Of Bad Boy And Dirty Girl (2)

Niles: Wybacz mi Frasier. Przeżywasz trudne chwile. Podobnie jak Ci co noszą to samo nazwisko. Maris jest zdruzgotana. Zamówiła nowe wizytówki z akcentem na e. Od dziś będzie figurować jako Pani Maris C R A N E.

03x08 The Last Time I Saw Maris

Frasier: Maris zniknęła. Nie szukaj w sadzawce. Zaraz przyjadę. Trzymaj się.

Daphne: Widzę Panią Crane jak wymachuje pogrzebaczem i krzyczy to Ci się nie uda złodzieju.
Niles: Tak krzyczała na architekta, który policzył jej podwójnie za wystrój.

Martin: Jestem Mike. Tak nie ma jej od trzech dni.
Frasier: Zaginęła 3 dni temu, a Ty dopiero teraz wpadłeś w panikę.
Niles: Dopiero to odkryłem. Dwa dni pukałem do jej drzwi mówiąc dobranoc, ale odpowiadała mi cisza. Sądziłem, że wszystko jest jak zwykle.
Martin: Chuda, bardzo chuda. Biała, bardzo biała.
Niles: Co się z nią dzieje?
Martin: Masz coś? Sprawdza karty kredytowe. Ktoś robił zakupy w Nowym Yorku.
Niles: Porwali ją, używają jej kart.
Martin: Trochę wolniej. Armani, Valentino, Cartier, Tiffany.
Niles: Jakieś restauracje?
Martin: Ani jednej.
Niles: Ona żyje!
Frasier: Jesteś pewien?
Niles: Tak, w tyh sklepach szukała zapomnienia po 35 urodzinach.
Martin: Dzięki Mike. Stawiam piwo.
Daphne: Ulżyło mi.
Niles: Mnie też. Jestem wykończony. Tak się bałem. Frasier o co chodzi? Nie jesteś zadowolony, że Maris nic się nie stało?
Frasier: Jestem. Tyle, że Ty umierasz ze strachu, a ona jedzie sobie na zakupy. Nie sądzisz, że to irytujące.
Niles: Zachowała się nierozważnie.
Frasier: Żadnej kartki, telefonu.
Martin: Nie mieszaj się to ich sprawa.
Frasier: Wciąż doświadczamy skutków samolubnego działania Maris. Zawsze ona jest ważniejsza niż on. Ma w nosie rodzinę. Nie uczestniczy w życiu rodziny. Czy to Cię nie wkurza?
Niles: Zaakceptowałem jej ekscentryczny charakter.
Frasier: Jest arogancka i samolubna.
Martin: Ale on nie jest zły.
Niles: Jak powinienem zareagować?
Frasier: Wyrzucić z siebie złość.
Niles: Dostałem pokrzywki.
Frasier: Szczyt ekspresji uczuć. Powiedz w końcu to co czujesz.
Niles: Mam dość Twoich psychiatrycznych rad.
Frasier: Nie złość się na mnie tylko na Maris.

Niles: Walnij mnie w głowę. Upozoruję włamanie.
Frasier: Przestań. To Ty jesteś stroną pokrzywdzoną nie Maris.
Niles: Ale ten bałagan.
Frasier: To fizyczna manifestacja gniewu tłumionego latami. Czas oddzielić przeszłość grubą kreską. Pokaż jej kto tu rządzi. To Twój bałagan.
Niles: Masz rację, powiem, że nie będę tolerował takiego zachowania. Musi mnie przeprosić.
Frasier: Doskonale.

Frasier: Jak poszło z Maris?
Niles: Kazałem się jej wytłumaczyć. Podobno podczas lunchu w klubie Maris dowiedziała się, że nowe kolekcje już są w Nowym Yorku. Pognała na lotnisko i zapomniała mnie zawiadomić.
Frasier: Nie do wiary.
Niles: Na samą myśl robię się wściekły.

Niles: Powiedziałem jej – Maris zachowałaś się nierozważnie. Jeśli będziesz chciała mnie przeprosić zadzwoń do Frasiera. I wyszedłem trzaskając drzwiami. To były wrota z katedry bawarskiej, więc dwóch służących pomogło mi nimi trzasnąć. Brak spontaniczności wyrównał huk trzaśnięcia.

Niles: Witaj Maris. Wiem, że nie przywykłaś do takiego traktowania. Oto chodzi. Rozumiem. Dziękuję. Wiem, że trudno Ci było zadzwonić. Żąda rozwodu.

Niles: Maris kazała mi zabrać rzeczy do zmroku. Potem odda je do Kościoła.

Niles: Dziękuję Wam za lata wiernej służby. Proszę żebyście opiekowali się Panią Crane. Teraz zostajecie tylko Wy i ona.
Marta: Mamy pytanie. Możemy pójść z Panem?
Niles: Niestety tę drogę musze pokonać samotnie.

Niles: Nigdy nie lubiłem stanu kawalerskiego.
Frasier: Usiądź na chwilę.
Niles: Gdzie? Tutaj. Na krześle, które wybrałem z Maris podczas podróży poślubnej w Wiedniu. Czy tam, gdzie siadywałem w niedzielę grając Molerra podczas gdy Maris malowała. A może tu gdzie sączyliśmy szampana w ostatnią rocznicę ślubu. To naprawdę była ostatnia rocznica.

Marta: Pani Crane mówi, że może Pan zostać jeśli przyzna się Pan do winy.
Niles: Mogę zostać?
Marta: Czeka na górze.
Frasier: Zanim podejmiesz decyzję przypomnij sobie wszystkie fakty. Owszem kupiłeś krzesło w Wiedniu, ale wolałbyś kupić inne w Paryżu. Co niedzielę grałeś Maris Mollera, ale Ty go nie cierpisz. Jak wszyscy oprócz Maris.
Martin: Daj mu pomyśleć.
Frasier: W waszym małżeństwie były dobre i złe chwile. Z niektórymi rzeczami nie mogłeś się pogodzić. Jeśli chcesz coś zmienić musisz się jej postawić. Jeśli teraz się poddasz do końca życia będziesz zahukanym pantoflarzem, który nigdy nie odważył się powiedzieć nie pozwolę się tak traktować Lilith Maris. Straciłem wiarygodność. Tato powiedz coś.

Martin: Zwariowałeś. Pójdziesz skomleć u stóp tej jędzy po tym co Ci zrobiła.
Niles: Szedłem po kluczyki do auta, ale dzięki za obiektywną radę.

03x09 Frasier Grinch

Niles: Ja też mam powód do świętowania. Przed Nowym Rokiem Maris i Ja może znów się zejdziemy.
Frasier: Naprawdę?
Niles: Zadzwoniłem do Niej w sprawie prezentu. Powiedziała, że jedyny jaki przyjmie to uniżone przeprosiny.
Frasier: Uległeś jej?
Niles: Przeciwnie. Powiedziałem, że nie przeproszę. Od tamtej chwili w jej głosie wyraźnie dał się słyszeć szacunek. To nie byle co zważywszy, że mówiła do słuchawki przez dziurę w stole do masażu.

Frasier: Rozmawiałeś z Maris?
Niles: Nie, ale olśniło mnie. Odcinając mnie od pieniędzy Maris chce powiedzieć, że mnie kocha. Zawsze używa pieniędzy, by dostać to, czego chce. To dowód, że chce mnie odzyskać. Co Ty na to?

Frederick: Mam nadzieję, że ciocia obudzi się ze śpiączki.
Niles: Spytał, gdzie jest. Nie chciałem go denerwować.

03x11 The Friend

Niles: Osiągnąłem dziś przełom w leczeniu hazardzisty. Dał mi 2 bilety na sobotnie wyścigi. Najlepsze miejsca. Pomyślałem, że pójdziesz.
Frasier: Z przyjemnością. Dlaczego sam nie skorzystasz?
Niles: To przez jokeyów. Drobne, wychudzone sylwetki w jedwabiach dzierżące szpicruty za bardzo przypominają mi Maris.

03x12 Come Lie With Me

Frasier: Tak już jest kiedy ludzie się rozstają. Przyjaciele wybierają któreś z małżonków. Na pewno zaważyły tu koneksje i majątek Maris.

03x13 Moon Dance

Niles: Maris wypływa w rejs. To zdjęcie z balu pożegnalnego. Stoi z Pirsonem Brodwaterem.
Daphne: Prawie go nie dotyka i ledwo co się uśmiecha.
Niles: Słyszę jak bije jej serce.
Daphne: Ależ doktorze.
Martin: Przykro mi.
Niles: Jest gorzej. Rozmawiałem z Martą, moją eks-służącą i obecnym szpiegiem. Podobno Maris odwiedzają tabuny mężczyzn. Kłębią się wokół niej jak mrówki wokół snickersa.
Martin: To doskonale. Z nikim nie związała się na poważnie.
Niles: Tak sądzisz?
Martin: Pewnie, to tylko towarzysze z którymi bywa na balach.
Niles: Nigdzie nie chodziła sama. Tylko do łóżka.
Martin: Tym lepiej. Ty też powinieneś gdzieś wyjść od czasu do czasu.
Niles: Jeśli masz na myśli randki to sobie daruj. Nie jestem pociągający dla kobiet.
Martin: Miałeś mnóstwo dziewczyn.
Niles: Policzmy. Była Maris… i Dora z Kostaryki, z którą korespondowałem. W 4 klasie namówiłem jedną dziewczynę żeby mi pokazała majtki.

Niles: Maris nigdy nie tańczyła. Nie lubiła publicznych podrygów.

Andrew Lloyd: Przykro nam z powodu Twojego rozwodu.
Lacey Lloyd: Byliśmy zdruzgotani. Wszyscy o Was mówili.
Niles: Co takiego mówili?
Lacey Lloyd: Byli zdruzgotani. To samo powiedzieliśmy Maris i Barkleyowi Paxtonowi na wyścigach.
Andrew Lloyd: Na wyścigach była Carlem Binardim.
Lacey Lloyd: Trudno nadążyć. Jeśli moglibyśmy Cię rozweselić daj znać.

03x14 The Show Where Diane Comes Back

Diane: Niles pamiętasz nasz ostatni wspólny obiad? Zacząłeś umawiać się z tamtą kobietą. To było najdziwniejsze stworzenie jakie widziałam. Zjadała wszystkim sorbety, a potem kładła się i szatniarka musiała masować jej brzuch. Mam nadzieję, że się nie wygłupiłam. Chyba się z nią nie ożeniłeś i nie żyjecie sobie szczęśliwie?
Niles: Raczej nie.

03x15 A Word To The Wiseguy

Niles: Dziś rano pierwszy raz od rozstania Maris zadzwoniła do mnie z prośbą.
Frasier: I Ty się cieszysz? Dzwoni, gdy czegoś chce.
Niles: Nie chce. Tylko prosi. Pokażę jej, że jestem niezbędny załatwiając sprawę.
Martin: Jaką?
Niles: Poszukuje jej Policja. Tydzień temu przejeżdżała koło sklepu z obuwiem. Zapatrzyła się na pantofelki Ferragamo. Wiecie jak widok pantofelków wpływa na jej koordynację ruchów. Wjechała na chodnik. Policja sprawdziła tablice i odkryła mnóstwo niezapłaconych mandatów za złe parkowanie.
Frasier: Maris parkuje na miejscach dla niepełnosprawnych bo ma alergię na czekoladę.
Niles: Nie stawiła się w Sądzie, więc wystawiono nakaz aresztowania. Tu wkraczasz Ty Tato.

Daphne: To straszne. Biedna Pani Crane w celi więziennej.
Frasier: Będą musieli zwęzić kraty.

Niles: Prześladują Maris za głupie mandaty. Myślałem, że odpuszczą gdy wyjaśnię jaka jest Maris.
Frasier: Wielki Boże.

Niles: Gdy Maris prosiła mnie o przysługę spytała: Niles, będziesz moim komandorem?
Frasier: Komandorem?
Niles: Tak mówiła do ojca. Ten człowiek załatwiał wszystko.
Frasier: Z pewnością.
Niles: Pamiętasz jak Maris zwinęła krucyfiks przyjmując I Komunię w Rzymie. Kto zadzwonił do Watykanu.
Frasier: Gdzie te czasy kiedy rodzic wracał ze smarkulą na miejsce zbrodni i kazał jej powiedzieć Wasza Wielebność to się nie powtórzy.
Niles: Nic nie rozumiesz. Jeśli pokażę Maris, że działam jak komandor nabierze dla mnie szacunku. Odbudujemy partnerski związek. Błagam Cię.

Frasier: Pokaż Panu zarzuty.
Niles: Jest ich trochę.
Jerome Belasco: Nadmierna prędkość, niebezpieczna jazda. Pana żona to ostra kobietka.
Frasier: Łatwo się naciąć.

Niles: Cześć Maris. Właśnie zajmuję się tą sprawą. Poczekaj chwilę.
Frasier: I…?
Jerome Belasco: Sprawa załatwiona.
Niles: Maris wszystko jest pod kontrolą. Co powiedziałaś? Pierwszy raz słyszę te słowa. Nie ma za co.

03x16 Look Before You Leap

Niles: Maris dzwoniła. Chce się spotkać wieczorem.
Frasier: Już czas żebyście się dogadali.
Niles: Jej nie chodzi o rozmowę. Gdy mówi spotkajmy się ma na myśli zabawę z bitą śmietaną. Zarezerwowała sobie pół godziny. Będzie czas na grę wstępną.

Frasier: Muszę przyznać, że trochę mnie to martwi. Jesteś na każde skinienie Maris.
Niles: Nie zapominaj, że będę coś z tego miał. Nie kochałem się od pół roku.
Frasier: Przesadzasz. Rozstaliście się 3 miesiące temu.
Niles: Co z tego.
Frasier: Chcesz poświęcić swoją godność dla chwili tarzania się w sianie.
Niles: Nie tyle w sianie co na kanapie z XVI wieku.
Frasier: Nie rozwiązaliście swoich problemów. Jako psychiatra wiesz, że seks może tylko zaszkodzić.
Niles: Nie masz pojęcia jak jestem wyposzczony. Od rozstania płaciłem kobietom żeby mnie dotykały. Manikiurzystkom, pedikiurzystkom, kosmetyczkom. Każdy zadbany mężczyzna w cierpi na brak seksu.
Frasier: Przemyśl to co powiedziałem.
Niles: Maris rano leci do Europy. To moja jedyna szansa.

Niles: Dzięki za doradzenie mi zimnego prysznica.
Frasier: Podziałało?
Niles: Nie. To tylko przesąd, bo wciąż myślę o swojej żonie.
Frasier: Powinienem był wiedzieć, że chłód tylko Ci o Niej przypomni.

Frasier: Wiem, że to trudne, ale Maris musi nauczyć się, że nie jesteś na każde jej skinienie.

Niles: Muszę zająć się czymś żeby nie myśleć o Maris, która właśnie zanurza się w kąpieli z chudego mleka.

03x18 Chess Pains

Frasier: Zagramy?
Niles: Lepiej nie. Jeszcze bym się zasmucił. Co czwartek graliśmy w szachy z Maris. Uwielbiała to.
Frasier: Nic dziwnego w tej grze to królowa ma całą władzę.

Frasier: Witaj Niles. Czemu zawdzięczam tę przyjemność.
Niles: Wziąłem sobie do serca radę Daphne w sprawie towarzysza. Oto nowa dama mojego życia. Sam tego nie rozumiem. Nie przepadam za psami, ale coś mnie pociąga w tej konkretnej rasie. Zadziwiające.
Frasier: Niebywałe.
Niles: Wstąpiłem dziś do sklepu zoologicznego. Chciałem się tylko rozejrzeć. Pokazali mi kilka głośnych szczeniaków. Wtedy usłyszałem cichy odgłos z klatki w kącie. To była ona. Siad mała. Jest trochę nerwowa, ale dobrze wychowana. Chciałem ją pogłaskać, ale mi nie pozwoliła.
Frasier: Dziwne, że nikt jej nie kupił przed Tobą. Ludzie nie chcą płacić za jej lekarstwa na nerwice. Nie na kanapę, zejdź. Ok.
Martin: Co to?
Niles: Mój najlepszy przyjaciel.
Frasier: Zobaczył ją w sklepie i nie mógł się jej oprzeć.
Martin: Widać jej żebra.
Frasier: No właśnie.
Niles: Daphne to dzięki Tobie.
Daphne: Proszę nie rozpowiadać, że mam z tym cos wspólnego.
Niles: Czas na nas idziemy. Chodzenie po ulicach niszczy jej łapki. W domu zrobię jej pedicure.
Daphne: Czy tylko ja?
Frasier i Martin: NIE.
Daphne: Czy doktor ma pojęcie?
Frasier i Martin: NIE.

03x21 Where There's Smoke There's Fired

Niles: Jeśli ją wypuścisz wypali pół paczki jeszcze w windzie.
Frasier: Skąd wiesz?
Niles: Nie zauważyłeś błysku obłędu w jej oku?
Frasier: Ona zawsze tak wygląda.
Niles: Maris wyglądała tak samo w okresie uzależnienia od syropu.

03x22 Frasier Loves Roz

Niles: Być w Szwajcarii i nie wyskoczyć na narty. Urwałem się z konferencji i na stoku spotkałem Maris. Przyleciała na kurację z koźlich łożysk.
Frasier: Naprawdę to już sezon na koźle łożyska.
Niles: Ścigaliśmy się. Uciekła mi. Starałem się jechać po jej śladach. Niestety ich nie zostawiała.

03x24 You Can Go Home Again

Frasier: Dziękuję, że zaprosiliście mnie z Maris na kolację. Jesteście bardzo szczęśliwi?
Niles: To miłość jak maskonury razem na zawsze. Nawet nie patrzę na inne kobiety.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones