Nawet nie chcę się rozpisywać na temat tego czegoś, wkurza ją mnie wpisy typu dobra robota, super adaptacja, i inne takie od pseudo krytyków filmowych, co to w ogóle za zawód, krytyk filmowy...
Ten serial to żenada w typowym amerykańskim stylu, pomieszanie z poplątaniem, owszem, chodzi niby o fundacje, ale na pewno...
Przeczytałem 5 tomów Fundacji autorstwa Asimova, pozostałe trzy (2, 3 i 4) napisane przez innych jeszcze nie. Mimo upływu znacznego czasu, jeszcze wiele z nich pamiętam, dlatego oglądanie serialu wywołało u mnie najpierw niepokój co do mojej pamięci, a później rozżalenie, że to kompletnie inna historia. Było to dla...
Jedynkę można faktycznie dać, gdy wszystko w filmie/serialu jest spieprzone. Ale w tym przypadku pozostają niezłe efekty i świetna strona wizualna, dobra gra aktorska, ogólnie serial jest naprawdę niezły, łącznie ze scenariuszem.
A to, że nie jest wiernym odzwierciedleniem książek, punkt po punkcie, to nie powód aby...
Psia ich mać. ..... czarni czarni, wszędzie czarni.... i jak ktoś napisał wcześniej - Asimov się przewraca w grobie ...
Demerzel też była kobietą !!!
Czasami jest tak, że w trakcie przekładania książki na języka filmowy, trzeba coś dodać od siebie. We "Władcy Pierścieni" takie wkładki były gorsze niż oryginalne źródło. Dla odmiany, w tym serialu najlepsze jest właśnie to czego, nie ma w powieściach. Pomysł na dynastię genetyczną jest genialny. Sprytne rozwiązanie...
więcejWątek o imperium ciekawy. Wątek fundacji dno totalne. Ogólnie to nie ma prawie nic wspólnego z książkami. Powciskane murzynki na siłę, zamiast prawdziwych bohaterów z książek są odpychające estetycznie.
To świetny pomysł że okazało się że imperator tak naprawdę jest kobieta, I świetnie ukazane jak przyjęcie milionów imigrantow wywolalo rozkwit Fundacji.
Pomieszanie z poplątaniem. Raczej nie polecam, jakiś pojedyncze fajne momenty. Właściwie najlepszy to 9, przedostatni odcinek drugiego sezonu, tak na 7/10. Nie będę więcej oglądał.
Jak w większości hollywoodzkich produkcji ostatnich lat postanowili każdy jeden serial popsuć zabiegami typu zamiana płci (co najmniej 3 postacie zostały zmienione magicznie na kobiety), zamiany ras (wiadomo - na czarną - skrajny rasizm i tępienie białych), nachalny homoseksualizm. W związku z tym i wybujałą wyobraźnią...
więcejPomijając różnobarwnych co jako tako można uznać za neutralne patrząc już teraz na proporcje w kolorach. Po pierwszym odcinku jest dalej bardzo dobrze. Liczę na jeszcze większy rozmach byle z sensem.
Dostaliście dzielo sztuki. W każdym aspekcie. A wy co?? : gej, czarny, kobieta... zalosne.
Gdy Asimov pisal fundacje, był całkiem inny paradygmat życia społecznego i gwarantuje wam, ze gdyby obejrzał ta adaptacje, to klaskałby na stojąco!
Poczytajcie, dowiedzcie sie cos o tym kim byl prywatnie, jakie mial poglady...
Przypominam, że serial oceniamy nie tylko na podstawie wierności co do materiału książkowego. Żadne dzieło filmowe nie jest w stanie odzwierciedlić książki 1 do 1. Weźmy pod uwagę takie detale jak dialogi, kostiumy, scenografię, efekty specjalne, muzykę, logikę i interpretację naukową. Ten serial zasługuje na więcej...
więcej
Jak na razie (po czterech odcinkach) jest całkiem nieźle. Świat przedstawiony jest fascynujący, wizualnie piękny. Historia powoli nabiera rumieńców.
Na razie brakuje mi ciekawych bohaterów. Mimo że jest ich tam trochę, ich losy mnie specjalnie nie angażują. Ale może potrzebują oni jeszcze trochę czasu na ekranie....
Drugi sezon Fundacji to jakby kalka pierwszego, problem w tym, że to, co było intrygujące za pierwszym razem, za drugim już takie nie jest. Nudny, przewidywalny serial, z momentami żenującą grą aktorską i bezsensownym scenariuszem. Oczywiście obowiązkowo wątek LGBTQWERTY. Fuj.