Jak wyżej, naprawdę potrzeba w jakiejś zagranicznej produkcji tylko naszego rodaka żeby ludzie piali z zachwytu? Fajnie zobaczyć jakiegoś dobrego polskiego aktora w takiej produkcji, ale to nie znaczy, że cały serial jest mega super i wgl jak ludzie tu piszą. Pierwsze 3 może 4 odcinki zapowiada się dobrze i potrafi zaintrygować a potem już loty obniżone totalnie. O co chodzi z całym wątkiem brania tych tabletek przez główną bohaterkę? Bierze, potem nie bierze, ktoś tam jej zwraca na to uwagę i tyle. Tak samo z alkoholem, postanawia pić bo miała niełatwe życie potem już nagle nie pije bo znowu ktoś jej zwrócił uwagę. Dużo jest tych rzeczy które przynajmniej MNIE kłują w oczy. Wątek matki/matek głównej bohaterki mógłby być o wiele ciekawszy a tak to dostajemy czarno na białym, że po prostu miała/miały coś nie tak z głową (tak to odbieram, jeśli chodzi o jej obydwie matki).O ckliwej i w ogóle nie pasującej do całej historii i klimatu serialu końcówki rodem z bajek dla dzieci mającej nieść jakieś pokrzepienie i pozytywne emocje nawet nie wspomnę. A nie, jednak wspomniałem
Mnie jeszcze zapadła w pamięć scena jak Beth spotyka w sklepie byłą koleżankę z małym dzieckiem, która pod wózkiem schowała zapasy alkoholu. Dobrze ukazana "uwikłanie" kobiety w latach 50 i 60 w Stanach. Na zewnątrz gra pozorów, mąż, dzidziuś, a w środku znużenie udawaniem, sztucznymi uśmiechami, brak poczucia sensu, pigułki i alkohol "na odzyskanie spokoju" jak to mawiała adopcyjna matka Beth.