jak w temacie... Czy wiadomo, o czym będą kolejne sezony? Że będą to pewne, nie zabija się kury, która znosi złote jajka ;p ale przyznam szczerze, że dopiero dzisiaj dotarło do mnie, że jakkolwiek nie chcieliby rozwiązać wątków absolwentów, na pewno nie będą grali w jednych scenach, zwłaszcza w liceum, w ich sali spotkań. O ile o takich bohaterów jak Rachel, Kurt, Finn nie ma co się martwić, bo ich wątki będą pokazywane chociażby ze względu na Nowy Jork, tak podejrzewam, że Britney, Santana, Mercedes, Puck, Mike zostaną zdegradowani do postaci epizodycznych - a taką Quinn co sama jedna jedzie na Yale już tym bardziej.
Czy są już konkretne informacje, z którymi z aktorów przedłużą kontrakt?
ryan murphy powiedział, że każdy aktor, który zechce zostać, zostanie. co nie oznacza, że wszyscy będą w każdym odcinku. przypuszczam, ze wątki niektórych (np. quinn) będą znacznie okrojone lub ograniczą się wyłącznie do występów gościnnych przy szczególnych okazjach (np. odcinek świąteczny czy przyszłoroczne zawody. nie wyobrażam sobie, żeby tegorocznych absolwentów miało tam zabraknąć)
czwarta seria ma być dwoma serialami w jednym. po pierwsze liceum, ci, którzy zostali oraz nowe postacie. po drugie nowy jork, wiadomo, że absolwenci, którzy tam wyjadą, czyli rachel, kurt i finn zostaną pokazani podczas odnajdywania się w wielkim jabłku.
will, sue, emma podpisali kontrakty na sześć lat. kurt, rachel, finn i santana mają zapewniony udział w czwartej serii. o britanny nie masz się co martwić. ona nigdzie się nie wybiera. będzie powtarzała rok.
i, ale to na razie plotka, czeka nas kolejny odcinek poświęcony britney spears. a z gwiazd zobaczymy kate hudson (podpisała kontrakt na udział w 6 odcinkach) oraz sarah jessicę parker.
Wiadomo coś więcej o roli Kate Hudson? Rola jakaś główniejsza, czy małe epizodziki itp.?
Dodam, że serialu na razie nie oglądam, więc z fabułą nie jestem w temacie... ;p
kate gra nauczycielkę tańca w nyadzie, szkole artystycznej, do której rachel dostała się po ukończeniu liceum. jest twarda i ostra. rachel nie przepada za nią. na razie pojawiła się w 2 odcinkach i zaśpiewała ''americano/dance again''
Na początku, jak wspomniałaś/eś, Kurt, Rachel, Finn mieli odejść z serialu. Na szczęście ostatnio coś się pozmieniało i jednak zobaczy się ich w 4 sezonie :). Istnieje jednak obawa, że zniknie Sam. Poza tym nie sądzę, żeby zniknęło wiele postaci. Schemat Glee wygląda tak, ze właściwie żaden wątek się nie kończy, bo stare wciąż wracają i są dalej kontynuowane. Spodziewam się- oczywiście subiektywnie- ciąży Emmy, dalszych knowań Sue i powrotu Jessiego. Na pewno będą nowe postacie. Z nieoficjalnych informacji, że w roli pomocnika chóru, tak jakby drugiej Holly Holiday, ma się pojawić Ricky Martin.
"ma się pojawić Ricky Martin." Przecież on już się pojawił. Co najwyżej to wróci na ekrany by zostać pomocnikiem chóru.
Ojej, przecież wiem. Po prostu literówka i ucięło mi słowo "znów". I znów, bo w Gleepedii czy gdzieś tam pisało, że nie zniknie w 4 sezonie. Z drugiej strony trochę mnie to martwi, bo wolałam postać Holly niż Davida; Martinez też niezły, ale chyba po prostu bardziej lubię Paltrow :)
mam nadzieję, że powróci dawna Sue, bez jej gierek, knowań i podstępów było jakoś tak.. inaczej xdd
No nie, jak wątki najlepszych postaci w tym serialu ( w moim odczuciu) mają być tak okrojone to dziękuje bardzo- mam na myśli Quinn, Santane, Pucka. Brittany też lubię ale sama bez swojej trójcy to nie to samo.. Jak będzie za dużo samej Rachel i Finna których zbytnio nie lubię, są tacy jacyś przesłodzeni i ogólnie jak dla mnie mają w sobie coś odpychającego to ten serial wiele straci.
Ja osobiście nie wyobrażam sobie glee bez Finnchel i Santany (mam nadzieję, że jakimś cudem ona i Mercedes pojadą do NY i będą próbować swoich sił na Broadwayu w inny sposób niż Kurt i Rachel) Finn w szkole aktorskiej -> świetne rozwiązanie i bardzo ciekawy wątek.
Dochodzę do wniosku, że równie dobrze mogliby zrobić oddzielny serial tylko z ich wątkami :D Tzn. co robią po skończeniu szkoły i byłoby to ciekawsze dla ludzi takich jak, czyli studentów ;)
Z drugiej strony nie zobaczylibyśmy więcej Sue i Figginsa, a to by była wielka strata. Mr Shue powinien rzucić hiszpański i wyjechać z nimi na Broadway :D W końcu już raz dostał propozycję :D
Dokładnie mogliby jakoś to posklejać np. członkowie Glee na studiach i się jakoś skupić w każdym odcinku na kimś innym i by też były odcinki wspólne- jakieś ważne wydarzenia,ślub, pogrzeb, święta, wspólne wakacje powiedzmy, regionalne. Bo teraz bez nich będzie tak dziwnie, a to skakanie z wątku na wątek i z miejsca na miejsce będzie bez sensu- najpierw odwiedzimy Rachele w Nayadzie, potem Quinn w Yale a następnie Santane w tej szkole cheariosek gdzie się wybiera, potem zajrzymy do szkoły Mercedes co tam słychać, a na końcu do Glee.. jeśli to by miało tak wyglądać to by było zupełnie bez sensu.
ciekawy pomysł, ale to chyba byłby już inny serial :| ja lubię ten klimat licealny, choć od samego początku serialu wiedziałam, że po 3 klasie wątek się skomplikuje.
nie chcę być niegrzeczna, ale po czwartej klasie ;) Joe jest w drugiej, Tina w trzeciej, a Rachel i inni absolwenci w czwartej.
Hm, to dziwne ;( ja większość odcinków Glee oglądnęłam na komputerze, i zaraz w 1 odcinku 3 sezonu Jacob pyta Tinę "a gdzie ty składasz papiery?". Tina mówi "Nigdzie. Jestem w drugiej klasie". No to nie wiem.
to chyba niedopatrzenie... Bo Tina musiałaby wtedy w pierwszym sezonie jeszcze nie chodzić do liceum, gdyż akcja sezonów trwa zawsze ~rok, czyli w pierwszym była w pierwszej klasie, w drugim - w drugiej, w trzecim - w trzeciej a w czwartym będzie już seniorem. A tacy Finn, Rachel, Quinn, Puck, w pierwszym sezonie byli już w drugiej, więc teraz kończą już szkołę.
bedzie jak bedzie i tak bede ogladal . A co do do Quinn i reszty, Yale jest w Nowym Yorku, Puck jedzie do LA, tak samo jak Mercedes i pewnie Santana tam skończy . Wiec będziemy mieli polowe absolwentow w NY a reszte LA, ja tak to widze.
NO TO w takim razie Quinn będzie studiować tam gdzie Santana? Bo ona też ma chyba w tej szkole cheariosek w Connecticut być
O Chryste Panie, nie spodziewalem się w ogole tego, co wydarzyło się w finale. Nie wiem co teraz o tym myśleć, co będzie z Finnem, Kurtem i tak dalej.
No i co teraz?? Bez Rachel i Finna to juz naprawde nie bedzie to samo. Chyba ze Rachel i Jessie??? On tak ladnie na nia patrzyl na zawodach....
może ciekawsza, bo Finn&Rachel bywają nudni, ale... jak dla mnie Rachel byłaby idiotką, będąc z kimś, kto ją oszukiwał, bawił się jej uczuciami i robił akcje w stylu obrzucania jej jajami. może potem ją kochał, może nie, ufać mu raczej nie może. ;) uwielbiam ich duety, Jesse ma genialny głos i, mimo wszystko, lubię jego postać, ale nie chciałabym widzieć go znowu z Rachel. niech sobie mają dobre kontakty, ale NIE :P niech ma swój happyending z Finnem. ;D
nie mogę się z Tobą nie zgodzić, happy end powinna mieć z Finnem, ale bardzo lubię postać Jessiego, mam nadzieję, że go jeszcze zobaczymy :)
No tak ale koniec końców to Rachel zrobiła mu świństwo i zabawiła się jego uczuciami dla zdobycia popularności. NY to inna rzeczywistosc a Jessi ewidentnie ma do rachel slabosc
Zgadzam się z tobą całkowicie. Uwielbiam ich jako parę, a ich głosy razem brzmią niesamowicie. Oby Jessie wrócił w IV sezonie, może nawet pójdzie do tej samej szkoły co Rachel, bo kiedyś już próbował ;)
Jessie do nyady zupełnie nie pasuje. Nie jest typem osobowości, która poświęci całe swoje życie na tak ciężką pracę nad sobą, swoim ciałem i głosem, charakterem. Mam wrażenie, że ma chłopak szczęście, a sukcesy osiągnął przy niewielkich nakładach wysiłku. Albo to tylko poza.
Z początku był uroczy, ale później zupełnie jakoś ta postać przestała mnie interesować, i o dziwo wokalnie też już przestał zachwycać.