Witam
widzialam wlasnie pierwszy odcinek :D fajny :) wykonanie New York State of Mind Bilie Joela
powala na kolana - jedna z moich ulubionych piosenek.
Sama fabula - ciekawe nowe glosy, dosyc sporo sie wydarzylo :) Ogolnie warto bylo czekac.
Aha Blaine sie pojawil w pierwszym odcinku :) nawet solowke dostal :P
Jestem podobnego zdania, a niecierpliwość szarpała od czerwca :) Jake mi się nie podobał (kto go zresztą lubi?!") ale Marley niezmiernie przypadła mi do gustu. Smutne jest to, że podobno do końca sezonu nie zobaczymy Quinn :(
Ja go lubię. Jake ma problemy, źle poprowadzone przez scenarzystów i kiepsko zagrane, ale ma. Jednak go lubię, a jego relacja z Marley, choć naciągana, może być interesująca. Ja się nie mogę doczekać, ich duet powinien być świetny.
Rose wszyscy kochają. No bo jak jej nie kochać. Melissa ma w sobie aż za dużo charyzmy.
Skąd wzięłaś taką informację? Przecież jeszcze kilka dni temu była na planie Glee do odcinka ze Świętem Dziękczynienia.
wszyscy z ND wracają na wszystkie święta : ) bez wyjątku. nawet Quinn i Rory :) a ja Jake'a też lubię. baardzo przystojny jak dla mnie ;p a Marley jest po prostu cudowna, strasznie podoba mi się jej relacja z jej mamą.
Marley to taka dziewczyna 'do rany przyłóż', naprawdę słodka. wiadomo, kiedyś pokaże swoje wady i słabości, ale póki co - bardzo dziewczęca, łagodna, rodzinna.
Jake też lubię, zaczęło się ciekawie, widać, że tłumi w sobie urazę i złość, mam nadzieję, że relacje z Marley nie będą wymuszone typu 'oooch, ja, aniołek Glee, przeciągnę Cię na dobrą stronę, diabełku z przedmieścia!' i wyjdzie to bardzo fajnie. ;)
tak, na święta wszyscy wracają. i na ślub Wemmy, jeśli dojdzie do skutku. :D
Tak, coś słyszałam, że Rory wraca.
Jacob ma takie pieskie oczy. Ale nie jest w ogóle podobny do Noah.
Marley wszyscy kochają. Tak, jej mama też jest świetna. Kiedy zrozumiałam, o co chodziło z tym, że Marley ma "trudne życie", czy coś takiego, (nie pamiętam, ja to ujęli), płakać się zachciało.
Nie bardzo wiem, jak mają pokazać wady Marley, bo na razie nie widać żadnych. Tej postaci zepsuć nie mogą.
musi mieć wady, jak każdy bohater, źle by było, gdyby była idealna... jak dla mnie, Marley może się okazać bardzo niezdecydowana, jeśli chodzi o związki [zwłaszcza, jak wplączą ją w jakiś trójkąt typu Sam-Marley-Jacob :P], i trochę zbyt ufna w stosunku do ludzi [chociaż już teraz trochę się 'przejechała']. wydaje się trochę naiwna jak dziecko, mam nadzieję, że zrobią z nią coś ciekawego. :D
Sam? Przez cały czas myślałam, że Blaine, już zaczęłam ich shipować, aż sobie przypomniałam, że to nie ta orientacja :D Ale różne rzeczy się teraz dzieją, Santana jest tego najlepszym przykładem.
To "I thought you guys are different", o którym według mnie mówisz, było trochę nie na miejscu. Znała ich od kilku dni, a wcześniej już słyszała, jak się wyśmiewają z jej matki, więc nie, nie wiedziała.
Nie liczmy na wiele, takich wątków RIB prowadzić nie umie. Tak naprawdę, nie wiem, jakie wady mogą jej wymyślić. Np. jedyną wadą Sama jest chyba jego bieda, no i dysleksja, ale na to się nie zwraca ostatnio uwagi. Jeśli z Marley będzie tak samo (z biedą, nie z dysleksją), to będzie źle.
no, moim zdaniem te słowa to dowód jej naiwności, jakby myślała, że Glee to anioły bez wad... no i wcześniej słyszała ich żarty. też mnie to zdziwiło. ;)
Och, widocznie przeczytałam jakąś głupią informację na twitterze Ryana, że się nie pojawi, ale skoro jest inaczej, to dobrze :) ale sądzę jednak, że jej wątek bedzie raczej słabo rozwiniety :(.
Jak to? Murphdemort od zawsze pisał, że Quinn wróci, nikt mu nie wierzył, ale ten pisał i tak. Hashtag #QuinnFabrayLives
Pewnie tak. Ale na samym plakacie promującym serial był tłum, nie można ich wszystkich wcisnąć z dobrym wątkiem. Niektórzy zawsze będą robić za mówiące tło, niektórzy będą mieć tylko kilka sekund na ekranie.
Zdziwiło mnie, że Sue było tak mało. I, o dziwo, dla mnie to dobrze. Choć wciąż czekam na informację, kto jest ojcem Robin.
Nie było też NeNe Leakes, ale ona ma teraz The New Normal.
Owszem, nawet powiedział krótko: Finnchel, Klaine, Brittana, Fabbery forever. Ale obawiam się, że akcja będzię teraz głównie kręcić wokół Rachel, nowym postaci tj Jake i Marley, a Quinn na pewno nie będzie postacią kluczową, a i pewnie Santany też nie będzie, jakie mam wrażenie z ostatniego odcinka, tyle ile zapowiadali.
Trochę się bałem tego odcinka. Sezon trzeci był bardzo przeciętny i widoczny w był brak pomysłów. Jednak pierwszy odcinek daje nadzieje na świetny sezon. Dużo się zmieniło i mi się te zmiany podobają. Widać dużo pomysłów, nowe postacie są ciekawe i mogą wprowadzić bardzo wiele. Nawet dziwi mnie to, że nie brakowało mi starych członków Glee... ten nowy skład to powiew świeżości.
Co do piosenek to Chasing Pavement było zdecydowanie najlepsze dla mnie... teraz czekam na odcinek z Santaną, bo ciekawi mnie co u niej słychać.