Córka Boba i Lee, Jenny, weźmie udział razem z Juanitą w konkursie talentów. Doktor poinformuje Susan, ze jej nerka działa jeszcze gorzej. Później, gdy Susan i Mike będą chcieli się kochać pośród drzew, "przygoda" zostanie im przerwana przez statystów odtwarzających wojnę secesyjną. Pewna kobieta przyjedzie do szpitala by oddać swoją nerkę. Kiedy lekarz ostrego dyżuru odrzuci jej papiery ponieważ znajdzie się w złym oddziale, kobieta się zastrzeli. Renee będzie opiekować się Paige. Nie pozwoli jednak by obecność dziecka powstrzymała ją od pójścia na randkę. W jej trakcie, Renee zapłaci kelnerce by zajęła się małą.
Beth. Na początku to było właśnie tak jak podał to Michal1996. Potem zmienili, że "Beth podejmie drastyczny krok".
Źródło:
http://desperate-housewives.tripod.com/id3.html
Promo:
http://www.youtube.com/watch?v=8ZOktV78mWQ
Niech was nie zmylą PIERWSZE SCENY...
Łzy mi napłynęły do oczu, sam nie wiem dlaczego.
Promo lepszej jakości, ale głos Mary Alice jakiś inny...
http://www.youtube.com/watch?v=42c2wnrIsSg
Właśnie, co z tym głosem? Serio jakiś jakby się miodu nażarła, przesłodzony.
Beth! :O Kurde, taka ciekawa postać....
Szok...
To nie jest głos Brendy Strong. Założył bym się o moje włosy lub zgolenie na łyso, że to nie Brenda Strong.
Pewnie to była wstępna, robocza wersja czytana przez kogoś innego. Później podłożą oryginalne głosy. Tak samo na końcu nie pojawia się oryginalny głos lektora abc tylko jakiś dziwaczny głosik nawet nie silący się specjalnie.
I znowu trzeba czekać-.- Zapowiada się naprawdę dobry odcinek a tu klops- 2 tyg. przerwy^ ^
Mi się raczej nie wydaje że ona się postrzeli. Raczej że wróci do tego żeby zlikwidować Paul'a.
Co? Beth chce oddać nerkę? To ona ma takie dobre serce :)
Nareszcie pojawi się Felicia :D
a może to Felicia będzie chciała oddać swoją nerkę Susan ? w końcu Mike z Felicia kiedyś się "funflowali" mieli wspólny cel - dobro Zach'a - zło Paula.
Myślę iż nie zrobi tego bezinteresownie. Ona oddaje nerkę jego żonie , to on niech jej pomoże zlikwidować Paula - taka karta przetargowa.
Felicia odda nerkę? Wątpię. One Mike'a traktuje jak służącego, który na jej zlecenie ma "uszkodzić" Paula (wnioskuję tak po rozmowie przez komórkę między obojgiem). Tak więc Susan nic nie znaczy dla Felicii. A jeżeli to Beth odda nerkę to się załamię, taka fajna postać powinna przynajmniej do końca sezonu dotrwać.
napewno nie traktuje go jako służącego przywołując tu sceny z 2 sezonu. Rozmowa przez telefon hmm ona tylko che zemsty za to , że zabił jej siostrę - sama gdybym była w jej sytuacja też byłabym żądna zemsty.
A po drugie ona nie chciała właśnie żeby Mike uszkodził Paula tylko żeby go zabił.
Ja i tak narazie uparcie jakoś w SWOJĄ wersję wierzę gdyż nie raz scenarzyści udowodnili , że rozwiązania są dla ans szokiem
Eddie - zabijający kobiety w Fairview ? niespodzianka , na dodatek po fakcie dowiadujemy sie dlaczego
Nerka dla Susan - od mężczyzny , który się w niej kocha od czasów szkoły - sądzę iż nikt się tego nie spodziewał
Postrzelenie Paula przez Zacha ? - też zagadkowe biorąc pod uwagę ,że tyle go nie było i nagle ni z tąd ni zowąd się zjawił
Tak samo i tu może scenarzyści chcą nas zaskoczyć
Jeszcze mi się przypomniało - no Susan dla Beth nic ale dla Mika jest ona całym światem - więc gdyby Felicia zaproponowała nerkę dla jego żony za zabicie Paula Mike bez dwóch zdań by się zgodził .
Przyznam ze to jest bardzo dobra i bardzo prawdopodobna teoria:)
Chociaz z nerka to nie jest tak, ze kazdy moze ja oddac:) bo kogos lubi, trzeba byc z godnym tkankowo, a ponadto w Polsce albo uzyskuje sie od zmarlego dawcy albo od najblizszej rodziny. Zyjacy Znajomi sa wykluczeni. FIlm to film:) Ameryka to tez inna bajka:)
Ale pewnie tu będzie tak, że Felicia będzie idealnie pasowała tkankowo do Susan.
I myślę że ta teoria jest bardzo prawdopodobna.
Chciałbym żebyś miała rację, lecz Felicia już się dogadała z Mikem (przed wypadkiem Susan) więc czemu ma zmienić warunki umowy, gdyby Mike zażądał nerki Felicii w zamian za usunięcie Paula, kobieta mogłaby kogoś innego wynająć do zrealizowania swojej zemsty. Przywołujesz tu sceny przyjaźni z 2 sezonu, ale czy Mike nie "naraził" się Felicii przez to że nie zabił wcześniej Paula ze względu na Zacha? Beth miała by oddać nerkę dla Susan ponieważ Felicia to zaproponowała przyznam że ciekawe, lecz Beth nie wierzy już bezgranicznie swojej matce.
Mysle ze Mike nie stawialby zadan Felici, to raczej ona wyszlaby z propozycja nie do odrzucenia
Fakt tego nie przemyślałem, w końcu ona jest psychiczna (szantaże, wrobienie we własne morderstwo, zlecenie zabójstwa, "gra" z Paulem przy pomocy własnej córki).
Możliwy mały spojler!
Wg mnie finał 7x15 sugeruje wyraźnie, że Beth się zastrzeli. A Felicia raczej nie ma powodów, by podejmować tak drastyczne kroki - wręcz przeciwnie, ma po co żyć, bo ma plan. Na http://www.wisterial.fora.pl/sezon-7,42/7-17-tba,1808.html jest napisane: --> Zgadnijcie kto wyjdzie z więzienia? Jak więc Felicia może oddać nerkę czy się zabić skoro jest w więzieniu? A może zastrzeli się zupełnie ktoś inny?
Swoją drogą zauważam tendencję do usprawiedliwiania w serialu "potworów": w 6 sezonie tak było z Eddiem, teraz z Paulem. Pokazywane są jego uczucia, samotność - sama zaczynam go żałować.
Gdyby jego druga żona sie zastrzeliła, byłoby to zbyt przerażające i tragiczne. Ale jeżeli sezon 7 ma być ostatnim to wszystko może sie zdarzyć.
bo jak mówiła Mary Alice w narracji kończącej odcinek o Eddim, potworem człowiek się staje zwykle przez innego potwora....
Co do "usprawiedliwiania potworów"... Każdy człowiek nie rodzi się zły. Staje się dopiero takim pod wpływem otoczenia, rodziny i wydarzeń w jego życiu. Niekiedy sami, swoim usposobieniem i słabą psychiką, wypuszczamy "zdolną do wszystkiego" bestię, która siedzi w każdym z nas.
Co do Beth to myślę, że ona sie postrzeli. Jednakże z innych powodów. Mary Alice do 26 września 2004 roku była szczęśliwą, żywą kobietą. Była lubiana i powszechnie szanowana. W odcinku 4x05 wspomniano nawet, że była szefową związku właścicieli Wisteria Lane. Miała przyjaciółki, które tak jak w przypadku Katherine, mogły zeznać policji, że Martha kłamie. Nie zrobiła tego bo nie chciała. Decyzję o samobójstwie podjęła w chwili gdy ktoś, a nie wiedziała kto, poznał jej sekret. Sama nie była świadoma jaką część prawdy ta "obca" osoba poznała: o tym, że jeszcze jako Angela, kupiła dziecko, o martwej Deirdre pod basenem czy o obydwu wątkach. Mary Alice chciała chronić rodzinę i dlatego padła martwa od rewolweru. Natomiast Beth? Przeszła dużą ewolucję. Od dziewicy, sterowanej jak automat przez matkę stanęła po drugiej stronie barykady, bo dostrzegła, że siostra ś.p. Marthy jest nieco szalona w swych pomysłach. Felicia też myślę, że popełniła błąd. Z tych niewielu opowieści, bodajże jednej, z odcinka 7x08, można wywnioskować, że Beth, mimo, że była lubiana (patrz: jej słowa w epizodzie 7x12), chowano pod kloszem i chroniono przed zakochaniem się. Dlatego, wbrew rozumowi i planowi Felicii, Beth otworzyła swe serce dla Paula. Ja wierzę, że się zakochała. W końcu nienawiść od miłości dzieli jeden krok. Po tym jak mąż ją wyrzucił z domu i nie ma się domu do którego można wrócić oraz kocha się matkę, człowiek nie wie często [specjalnie nie napisałem "zawsze" - przyp.] co zrobić. Problemy go niekiedy przerastają i sięga po broń. Pamiętajcie o tych różnicach. Wybaczcie za taki długi wykład.
W odcinku 1x23 Mary Alice powiedziała: "tajemnica, za którą oddałam życie". Nie powiedziała, że zabiła się przez Paula. Wręcz przeciwinie - podkreślała, że była szczęśliwa, a "cicha rozpacz", która wypełniała jej życie, nie była związana z jej mężem, ale (w domyśle) z brakiem dziecka, a potem z powrotem Deidre.
Zach więc nie ma racji. Nie przez Paula Mary sie zabiła.
Ale Paul przez lata traktował syna źle - okłamywał (np. co do Deidre i Mike'a), zamknął w ośrodku terapeutycznym, oddzielał od Julii.. Wiele było między nimi nieporozumień. Wiele też ma na sumieniu względem Mike'a i Susan - np. szantażowanie Susan, w związku z chęcią kupna jej domu czy pośrednio przyczynienie sie do zamieszek, na skutek których Susan teraz ma dializy. No i chęć stworzenia tego domu resocjalizacji byłych więźniów..
Paul się zmieniał na gorsze po śmierci Mary - wcześniej nie miał w sobie tyle złych cech.
Natomiast Beth go kocha, ale pamiętajmy, że wierzy w to, co jej powiedział na początku siódmego sezonu - że nie zabił Marthy.
Przykre jest to, że jak człowiek popełni tyle błędów co Paul, to ludzie nie potrafia uwierzyć w to, że się zmienił..
Dokładnie. Paul popełnił wiele błędów, ale myślę, że mógłby stać się znowu "normalnym" człowiekiem. Co do morderstwa Marthy, to jest moim zdaniem dość usprawiedliwione, w końcu Paul dowiedział się, że to przez jej szantaż zabiła się jego ukochana Mary Alice.
Zgadzam się z Wami. Paul nie jest złym człowiekiem, on chce nim być. Właściwie Martha rozpętała tę całą wojnę.
Ale mi się nie wydaje że to Beth z jednego wątki. Widzimy rewolwer 35 lub 38. A Beth ma inny rewolwer.
Zobaczcie sami http://desperatefans.org/gallery/displayimage.php?pid=227140&fullsize=1
A w promo ustawcie na 20 sekund i zatrzymajcie.
Za tydzień. 7 marca będzie dostępny w Polsce. Potem będzie miesięczna przerwa bo odcinek 7x17 będzie dopiero 5 kwietnia (u nas).
Jill02 . Ja widzę PO PROSTU dwa rewolwery. Na twoim zdjęciu i na promo. Wyjaśnij mi łopatologicznie: różnią się rękojeścią czy rodzajem metalu a może tym dzynksem co jest nad wylotem lufy? Bo na prawdę NIE WIDZĘ ŻADNEJ RÓŻNICY.
K***A! Nie mogę edytować i do tego jeszcze poniedziałek, 4 kwietnia, miałem zaznaczone jako niedziela!
Dlatego też poprawiam się: Odcinek 7x16 - 7 marca a 7x17 - dopiero 4 kwietnia w Polsce.
Dopiero w kwietniu!? :o Czym spowodowana jest taka długa przerwa?
Wiadomo juz coś o 8 sezonie?
Tak dopiero w kwietniu. Tak samo było między odcinkami 6x18 (emisja: 21 marca 2010) a 6x19 (premiera: 18 kwietnia 2010). Prawdopodobnie będzie duży cliffhanger, czyli ważne wydarzenie, tak jak w odc. 5x18 był to wypadek Edie. Możliwe, że zostawią nas na miesiąc w niepewności. Jednakże w 6x18 też spodziewaliśmy się czegoś dużego. Wtedy jednak takim cliffhanger'em był tylko przyjazd Patricka Logana na Wisteria Lane.
W tym tygodniu dowiemy się, czy DH zakończy swą przygodę (na co sam osobiście liczę, bo lepiej zejść ze sceny niepokonanym) czy w maju będzie tylko przerwa na kolejny sezon. Nie mniej jednak, jeśli dojdzie do tego, że ósmy sezon powstanie to go obejrzę.
Ja bym się cieszyła gdyby nakręcili 8 sezon ale musiałby byś dosłownie idealny.
Dokładnie fashion! Tak jak szósty sezon był idealny po słabszym piątym sezonie. Zauważyliście też, że oprócz sezonu pierwszego, wszystkie nieparzyste numery sezonów wychodzą jakoś tak... gorzej? W trzecim musieli skrócić tajemnicę przez ciąże Marcii Cross, ale wtedy się tak nie odczuwało, piaty to wiadomo przez przeskok czasowy (króry przerwał poczucie ciągłości przygód naszych bohaterek) i wyjawienie w połowie sezonu, że Dave to wdowiec po Lily a siódmy? Paul nie ma tajemnicy. Czekaliśmy tylko na jego zemstę a teraz na rozgrywkę z Felicią.
Zgadzam się z Michem w 80 %. Zgadza się, że nieparzyste sezony są słabe. Ja tam wyjątkowo odczułem zbyt szybki rozwiązanie tajemnicy w trzecim sezoni. Odcinki od szesnastego wzwyż były słabe i niemrawe. Piąty sezon był słaby i z tym zgadza się większość fanów. Nie uważam żeby była to kwestia przeskoku czasowego. Z resztą można cofnąć się do opinii zaraz po premierze piątego sezonu- w których niemal wszyscy piali z zachwytu jak to ten przeskok wprowadził do serialu powiew świeżości. Siódmy sezon jest żałosny. Poziomem sięga do Beverly Hills 90210 i powoli kończy mi się cierpliwość. Jeżeli forma się utrzyma to serial sięgnie poziomu "Prison Break" czyli maksymalne zmęczenie materiału.
I nasuwa mi się jeszcze jedna refleksja. Bardzo mało osób potrafi na tym forum spojrzeć na ten serial z pewnym dystansem. Po premierze nowych odcinków większość pieje z zachwytu i wyrokuje jaki to cudowny sezon. A gdy wszystkie odcinki z danego sezonu zostaną wyemitowane pojawia się lament i zgrzytanie zębami. Tak będzie pewnie i z 7 sezonem. Ciągle czytam oceny odcinków "celujący" "wspaniały", ewentualnie "średni". A jak się sezon skończy to w wakacje te same osoby zaczną lamentować ogłaszając siódmy sezon najgorszym w historii
Aha! I jeszcze kilka zdań do Micha. Nie za bardzo rozumiem Twojego zachwytu nad szóstym sezonem. Był według mnie lepszy niż piąty ale zbyt wiele było w nim naciąganych i w gruncie rzeczy niedokończonych wątków. Ale każdy lubi co innego. Moim zdaniem godne zainteresowania były sezony w kolejności 4,1,2- reszta ocierała się co najwyżej o przeciętność
Lubie sżósty, bo:
* pojawiła się Julie oraz pełno młodych postaci, czego w 5. sezonie nie było. Nie licząc pojawienia się dzieci.
* Bree pokazała się z innej strony poprzez romans z Karlem. Zawsze przecież była tą z najtwardszymi zasadami moralnymi i okazywała je podczas całego romansu przez momenty zwątpienia i nie chwalenia się romansem.
* Mieliśmy porównanie między dwiema Gabrielle: tą właściwą, około 40-stki i tą nastoletnią, równie temperamentną, w postaci Any.
* Lynette była w ciąży co też było komiczne, bo po raz pierwszy mogliśmy zobaczyć jak ją przeżywa.
* Susan znowu była z Mike'iem a to przecież jest moja ulubiona para.
* Katherine przestała już być tymi ciepłymi kluchami z sezonu piątego i cała zemstą na Susan oraz wątkiem w psychiatryku, pokazała swój pazur a Dana: talent
* Bolenowie byli zaje***ci, zwłaszcza Angie, jak zwróciła się do Any i syna: "Ty będziesz jej pisać teksty, podczas, gdy ona będzie grać w pornosie".
* Angie nie była drugą Edie, tak jak Katherine nie była drugą Bree.
* Patrick Logan był przerażający. Brakowało mi takiej postaci od czasów Wayne'a Davis'a (ex-męża Kath z 4. sezonu). Dave natomiast prezentował faceta cierpiącego i rozdartego: pokazała to finałowa scena sezonu piątego. Nie był zepsutym, zdemoralizowanym demonem zła.
* Mieliśmy dwie tajemnice, bo pamiętajmy o "dusicielu z Fairview": Eddie Orlofsky.
* Tajemnica ciągnęła się nie do 12 odcinka, jak w przypadku sezonu piątego, tylko do samego końca.
* Pokazano ponownie wnętrza mojego ulubionego domu, ze względu na wystrój: tego przy 4352 WL.
Myślę, że 12 argumentów starczy.
Przyznaję. W sezonie piątym podobały mi się odcinki 5x01, 5x05, 5x12, 5x18 i 5x19 oraz 5x23 i 5x24. Bardzo. Natomiast inna pozostaje ocena całego sezonu, bo o ile te odcinki podciągały cały sezon w górę to wyjaśnienie tajemnicy w połowie sezonu oraz ZAMORDOWANIE EDIE PRZEZ CHERYY'EGObardzo tę ocenę obniżyły.
i tu zgadzam się z Tobą michu w 100% , 6 sezon do końca utrzymywał w niepewności a według mnie w 5 był jeden główny watek - DAVE natomiast nie szło to najlepiej wiec postanowili dolać oliwy do ognia i zabić Edie po czym Dave znów mógł swój plan wdrążyć w życie. Mogli zabić Edie ( chociaż ja bym wolała aby została ) w ostatnim odcinku , kiedy Dave wyruszał z Susan i MJ'em w "podróż" byłby to świetnym odcinek kończącym sezon - Edie umiera próbując ratować rodzinę Delfino , a Dave ląduje w psychiatryku , a tak połowa osób ( w tym głownie ja ) kiedy Edie zginęła i zagadka się rozwiązała w połowie miałam delikatny niesmak co do reszty odcinków przyznam , że oglądałam je głownie z innych przyczyn i mocno były już naciągane aby tylko wytrwać do końca
W miejscu Edie powinna być Katherine... W piątym sezonie potraktowali ją po macoszemu bo nie miała własnych retrospekcji w odcinkach 5x05 i 5x13 oraz 5x19. Tak Marc Cherry kochał Dane Delany. (szyderczy śmiech) Tym samym Edie by została i powrócili by wcześniej do systemu: pięć stałych mieszkanek + ś.p. Mary Alice, która jest narratorem + osoba z tajemnicą. Taki układ był podstawą sukcesu serialu a nie to co zrobili w 5. sezonie zostawiając Katherine i zabijając Edie.
Co do postulatów Micha dotyczących szóstego sezonu to z większością z nich zgadzam, ale dla mnie to wciąż za mało żeby pociągnąć cały sezon. Obie tajemnice w gruncie rzeczy były banalne w swoich założeniach. Spodziewałem się, że wątki uduszenia i Bollenów będą ze sobą powiązane. Ogólnie szósty sezon nie jest więc zły, ale ustępuje choćby 1,2 czy 4.
Ps. Jestem pod wrażeniem Michu. Coraz mniej emocji a coraz więcej konkretnych, rzeczowych argumentów. I tak powinno być:)
Mi się sezon siódmy podoba, właśnie ze względu na to, że nie ma powtórzenia schematu "zwykłej tajemnicy", a są po prostu różne mniejsze tajemnice związane z Paulem(np. jaka będzie jego zemsta,kto go postrzelił). Nie chciałabym, żeby serial ciągnął się w nieskończoność, ale jeszcze jeden, ostatni(!) sezon byłby idealny, wciąż czuję niedosyt, te kilka odc jakie zostały, moim zdaniem nie dadzą satysfakcjonującego zakończenia.
Rzeczywiście DH powinny skończyć się na ósmym sezonie. Może on być krótszy niż inne (np. 20 odc. - tak jak to było w przypadku "Brzyduli Betty"), ale żeby był i żeby od pierwszego odcinka był reklamowany jako "początek końca".
Btw. Mi się najbardziej podobały sezony: 1, 2, 3, 4, 6, 7. Ale piąty też lubię. Tylko że nie aż tak.
Dobrze powiedziane, sezon 8 powinien być ostatnim i od razu reklamowany jako ostatni. Nie podoba mi się to, że gdyby DH skończyło się juz teraz to myślę, że nie zdążą wymyślić czegoś dobrego na finał. Finał DH musi być mocny, zaskakujący po prostu DOSKONAŁY. Mam nadzieję, że nakręcą świetny (od 1 do ostatniego odcinka) 8 sezon na pożegnanie. Siódmy sezon lubię, ale czekam na coś co powala.
W teorii macie rację. Świetnie byłoby gdyby wasze prognozy dotyczace ostetniego ósmego sezonu się sprawdziły. Zjedźmy jednak na ziemię. Skoro twórcy od kilku ostatnich miesięcy nie mają pomysłu na ani jeden naprawdę oryginalny wątek to szczerze wątpię by nagle nazbierali na tyle dużo pomysłów by wypełnić nimi cały sezon. Z resztą nawet gdyby nagle serial dostałby zwyżki formy to wiązałoby się to ze zwiększoną oglądalnością a ta pociągęłaby za sobą kolejne sezony. Prawda jest taka, że serial nie ma szansy zejść z anteny naprawdę w szczycie formy. Jak przynajmniej nie znam takiego przykładu. Niestety, ale ostatni odcinek każdego serialu jest albo przesadnie patetyczny, albo na siłę stara się być patetyczny czy zaskakujący. Koniec serialu= koniec kasy= koniec klasy. Taka jest gorzka prawda.