Bree, Lynette, Gabrielle czy Susan?;)
Napiszcie dlaczego:P
Ja tam lubię Edie, bo była urocza w swoim chamstwie, seksowna w swej szczerości oraz inteligentna w swoich wszystkich docinkach.
Ja najbardziej też lubię Edie. Jest najlepsza i tyle ;) A z tej czwórki to nie mam pojęcia, którą wybrać. W pierwszym sezonie lubiłam je wszystkie, ale teraz najmniej lubię Lynette. Uwielbiałam też Angie, ale moją ulubioną desperatką jest Edie ;)
Z tej czwórki Gabrielle. Ale ogólnie ze wszystkich 10 bohaterek to Angie i Betty, nie mogę zdecydować którą bardziej :-).
oj inteligencją nie wykazała się np w momencie gdy chciała upozorowac swoje samobójstwo :D
albo kiedy poślubiła Davida, takie kity jej wciskał, a ta wszystko lykała :D:D
ja lubię każdąz osobna, bo każada z bohaterek jest niepowtarzalna :))
Dlaczego nie była inteligentna w swym samobójstwie z przełomu sezonów 3 i 4? Tylko ona i Mary Alice wiedziały, że to było upozorowane. Reszta to łyknęła i o to chodziło Edie.
Co do Dave'a to pamiętaj, że Ty jesteś widzem. Dlatego wiedziałaś wszystko a Edie nie i dlatego uwierzyła.
no ok, wszyscy łykneli, że chciała sie zabić, ale mogła wymyślić coś innego - przeciez o mały włos, a faktycznie by się powiesiła, moim zdaniem to nie było w żadnym ułamku mądre ;)
a co do Dava - nie zdziwiło ją to, że chce sie przenieśc na WL? czemu nie zainteresowała się jego przeszłością? czemu nie zapytała co z jego zoną? nie wiedziała nawet , że miał dziecko...
to też nie jest zbyt mądre podejście do zycia ;)
była zdesperowana by miec faceta i pochwalic się nim przed sąsiadkami z WL :D
inteligentna kobieta tak nie robi, po prostu ;)
ale żeby nie było bardzo lubiałam Eddie, za tą jest hmm sukowatośc :D:D:D
EDDIE TO FACET!!!! EDIE to kobieta. Gdybym do Ciebie pisał na przykład per "Marian" a nie "Marianna" to była by to różnica, nie?
Plan był mądry, ale wykonanie, przez Karen McCluskey, poszło nieco gorzej.
Bree też nie wiedziała, że Rex miał trzecie dziecko, starsze od jej własnych dzieci a byli małżeństwem przez 18 lat (1987 - 2005 r.) Więc z tym dzieckiem to tak nie wyjeżdżaj, zwłaszcza jak dziecko i rodzic mają inne nazwiska. Co do reszty to mogę ci przyznać rację, ale też i nie. Możliwe, że Edie poznała historię swoich poprzednich mężów czyli Charles'a McLaina'a i Umberto Roswella a i tak się na tym przejechała bo oni ich opuścili. Może z Davem chciała po prostu "być i żyć"? Co prawda w odcinku 5x12 wiemy, że Edie zdradziła mu całą swoją historię a z epizodu 5x03 powiedziała, że gdy przedstawiał jej swoją przeszłość, nie była zainteresowana, ale ja jej za to nie osądzam. Przypominam też, że Dave był mówcą motywacyjnym. Nie wiem KONKRETNIE na czy ten zawód polega, ale z nazwy to sądzę, że na zachęcaniu kogoś do czegoś. Na podstawie dedukcji twierdzę też, że jest to zawód bardzo opłacalny, skoro Dave'a było stac na zakup domu przy 4352 WL i jeszcze pobieranie za to niskiego czynszu od Mike'a. Skoro był tak dobry w swym zawodzie to łatwo mógł omamić Edie.
sorry za tą EDIE :P
nie porównuj ufnej - na samym poczatku - Bree do Edie :P która była podstepna i wszechwiedząca ;)
dla mnie była konkretna, wyrazista, ale napewno nie inteligentna, nawet Susan z całym szacunkiem dla niej, jest madrzejsza od niej :D:D
Jak tam uważasz... Nie mniej przykład Edie pokazuje nam jedno: "Lepiej o rodzinie wiedzieć dużo, niż za mało bo wtedy trudno Cię zaskoczy."
Z tej czwórki to Bree i Gaby (chociaż w ostatnim sezonie, jej "dramatyczna" postawa mi do niej nie pasowała)
A z całej dziesiątki to Edie i Angie. Obie piękne, Obie mają niepowtarzalny charakter, Obie (jak michu powiedział co do Edie) "urocze w swoim chamstwie".
Pozdrawiam!
Katherine - za bycie prawdziwą desperatką. a tej podstawowej czwórki: Bree - za fajny tyłeczek, Lynette - za bycie prawdziwą kobietą
pomyśl: najpierw śmierć córki, zakopanie ciala w lesie, wzięcie podobnej dziewczynki z sierocińca, żeby nikt się nie zorientował. trzeba do tego mieć głowe, przyznasz. potem kolejne schizy... nie chce mi się wymieniać. następnie miłośc do Mike'a, która doprowadzila ją do zalamania. tylko desperatka sama jest w stanie dźgnąc się nożem i zwalić winę na kogoś innego. następnie powrót z psychiatryka i BOOM! jestem lesbijką, zakochałam się w Robin, ale twierdzę, że ona mi się wcale nie podoba. to jest prawdziwa desperatka. z resztą Bree też niczego nie brakuje patrząc na jej akcje przez 7 sezonów. Tak, Bree też jest prawdziwą desperatką. najmniej z desperatki ma w sobie Susan, co widać i słychać. takie cieple kluchy z niej...
dobra. przez najbliższe godziny nie piszę, bo jak szef zobaczy, że nie zajmuje się pracą to mam przewalone. trzymajcie sie.
Moja ulubiona postacia jest Bree, bardzo zlozona postac, ktorej zycie nie oszczedza, po za tym jest piekna, a sceny z nia sa niezmiernie zabawne. Lynette jest zbyt wladcza, ale podoba mi sie, ze zrobi wszystko dla swojej rodziny. Susan lubilam do 4 sezonu, potem stala sie meczaca i irytujaca. Gaby, to Gaby, egoistyczna, pewna siebie, nigdy nie byla moja ulubiona postacia. Katherine, samotna, zagubiona, zal mi jej, ze sie tak pogubila. Fajna postac. Renee to kiepska podrobka Edie, ktora byla szalona, zabawna i, jak to okreslily inne desperatki ''jedyna w swoim rodzaju'':)
a ja najbardziej lubię Susan i Lynette są chyba najbardziej prawdziwe i pełnokrwiste... nie wiem którą bardziej, są wkurzające i irytujące czasem do bólu, ale to tak jak z rodziną, czasem masz ich dosyć ale nie możesz bez nich żyć
definitywnie Edie i Angie, ale to z powodu ogromnej sympati do Drea de Matteo (ktora wlasnie bedzie goscinnie w nowym sezonie Californication) ;)
Odpowiednio: 1. Gabrielle, 2. Bree (właściwie na równi) i kiedyś kolejno 3. Susan i 4. Lynette - teraz Susan trochę mnie drażni oceniając ją na podstawie wszystkich sezonów. Lubie też Renee i lubiłam też Angie.
Podoba mi się jak Bree się zmienia (nie mówię, że na lepsze, ale widać, że ewoluuje). A na Gaby zawsze patrzę z przymrużeniem oka ;)