Przyznam szczerze, że na początku nie lubiłem tej postaci, jednakże z ostatnimi odcinkami
zacząłem się do niej powoli przekonywać. Bardzo podoba mi się jej humor i ta scena z
odcinka "Im still here" z nią i dziewczynką na rowerze :D Omal z krzesła nie spadłem. W
związku z tą postacią mam jedno pytanie. Czy ona również jest "jednosezonówką" jak np.
Angie, czy zostanie dłużej jak Katherine? Może coś wiecie na ten temat, a jak nie wiecie, to
jakie są wasze przypuszczenia?
Nie wiem na sto procent ale ona chyba zostanie na dłużej. Pokazywana jest w każdym SP, na zdjęciu promującym sezon jest w centrum... Jeśli będą kolejne sezony to pewnie się pojawi. Ja tez jej nie lubiłam, teraz mi już nie przeszkadza. Bywa, że ma fajne teksty, np. ten o zbirach wychodzących z autobusu :D
Została wprowadzona w miejsce Edie jako piąta desperatka, gdy serial wrócił do korzeni w siódmym sezonie:
Gabi - seksowna ex-modelka i matka dwóch córek o luzackim podejściu do wychowania
Lynette - "matka-polka", wiecznie dążąca do kariery
Bree - doskonała pani domu
Susan - ciapowata pani domu (ostatnio raczej pechowa; patrz: fiasko zarobku przez internet oraz problemy z nerką)
Renee a kiedyś Edie - ździrowata i szczera do bólu suka.
Serial zboczył z tej trasy, gdy wprowadzono Katherine do piątego i szóstego sezonu. Osobiście uważam, że to jej postać powinna zginąć w odcinku 5x19. Wtedy nie było by tego całego ambarasu ze wściekłością fanów i te nie było by Renee, no bo żyła by Edie. Jednak tak się nie stało. Jednakże dobrze, ze scenarzyści uczą się na błędach.
PS. ORSON I BREE = FOREVER!!!!!
Zgadzam się z przedmówcą - Orson i Bree razem.. :)
Wątek Orsona zepsuto po trzeciej serii, ale mimo wszystko mógłby wrócić na miejsce Keitha, który, jak dla mnie, jest na pierwszym planie już zbyt długo.
A Amber powinna iść jednak do Keitha w wiadomej sprawie, a nie Jego dziewczyny ;)
Kocham Desperatki :)
Orson i Bree! Idealni :) Strasznie bym sie cieszyła gdyby znowu byli razem.
Keith niech już kończy przygodę z Bree. Wie ktoś czy Green zostaje na stale?
Bree znowu idealna ? Może powoli do tego wraca, ale przypuszczam, że nie prędko do tego dojdzie. Cieszę się najbardziej z Renee, która wprowadziła do serialu troch świeżości chociaż nadal tęsknie za Edie a nie mówiąc już o Angie, która była fenomenalna no ale cóż serial idzie dalej .. :(
scena z odcinka "Im still here" z nią i dziewczynką na rowerze
nie rozumiem tej sceny ;P wytłumaczy ktoś?
Chodziło o to, że Bob i Lee powierzyli Renee zadanie urządzenia pokoju ich córki i jak ona wychodziła od nich z domu jak już zawarli umowę to któryś z nich powiedział coś w stylu "Wiedz, że musisz się pośpieszyć, nasza córka będzie w przyszłym tygodniu", a ona na to "A ty wiedz, że mam zmysł macierzyński jak każda kobieta". Mówiąc to stała na chodniku z boku jechała dziewczynka na hulajnodze i Renee wyciągnęła rękę, żeby ją zastopować, a dziewczynka spadła z hulajnogi w trawę.
To była pierwsza scena w tym odcinku.
A ta by the way to czy nie wydaje wam się, że nowa dziewczynka namiesza troszkę. Bo tak mi przeszło przez myśl, że skoro Gaby straciła Grace, potem lalkę, to teraz może jej kolejną rzeczą, którą spróbuje zastąpić sobie dziecko będzie córka Boba i Lee?
"w końcu na Wisteria Lane wszystko jest możliwe..."
no dokładnie ;D
najwyżej jak sie skończą pomysły, to deszcz meteorytów spadnie na wisteria lane i mimo, iż to mało prawdopodobne, to wcale nie niemożliwe ;)
Edie była świetna, mimo to uważam, że Renee ją dobrze zastępuje, a nadal czasami tęsknię za Angie:) jedyna postać sezonowa, której odejścia bardzo(!) żałowałam. Orson i Bree byli świetną parą dopóki Orson był partnerem dla Bree a nie jej pantoflowatym podnózkiem:/ Wątek z Keithem mi się dość podoba, nie narzekam.
Tak, Angie była najlepsza!, Drea de Matteo postawiła bardzo wysoko poprzeczke, była niesamowita w 6 sezonie. Renee mimo bardzo mocnego makijazu nie jest aż tak bardzo charakterystyczną postacią w porównaniu do Angie:)
nie cierpię Orsona od kiedy próbował zabić Mike, nigdy go nie lubiłam i bardzo cieszę się że jak naraazie go nie pokazują
Co do Angie, to szkoda, że nie została na dłużej. Znałem ją jeszcze przed tym jak zagrała DH, a kiedy się dowiedziałem, że wystąpi w tym serialu, to oniemiałem z radości.
A co do Orsona, to na początku go lubiłem, ale potem tak jakoś z 6 sezonem przestałem go lubić. Nie wiem dlaczego, ale zaczął mi się kojarzyć z takim wiecznie spoconym i śmierdzącym natrętem.
Angie była świetna bo została na jeden sezon. Gloria Hodge była świetna bo została tylko na odcinki 3x0 - 3x15, Katherine była świetna/ bez zarzutu w 4 sezonie a skiepścili jej postać bo zostawili ją na kolejne dwa sezony.