o to,to "są gusta i guściki" .Tylko ja potrafię docenić jak należy :estetkę, piękno i sztukę, dzięki harmonijnemu i przyjaznemu do nich nastawieniu. Innymi słowy: mam gust, a cała reszta to ma tylko jakieś tam guściki.
Taka jest prawda.

Brakowało mi tego XD.

Kto? Nazwiska poproszę. Wymień mi te milion postaci.

Joffrey, Bronn, Sandor, Gregor, Jorah Mormont, Tyrion, Jaime, Jon, Littlefinger, Robb, Varys... Melissandre, Cersei...

13 wymieniłeś, zostało ci jeszcze 999987 nazwisk. Czekam.

Cała populacja Westeros, Essos, Quarth. Nie mogę podawać danych osobowych.

Nie znasz całej populacji, o większości ludności nawet pewnie nie słyszałeś więc jak możesz twierdzić, że są ciekawszymi postaciami?

Ktoś tu chyba nie rozumie że żartuję...

Nie wykręcaj kota ogonem.

Dosłownie każdy jest ciekawszy od niej - 1000 razy wolę Catelyn Tully - Stark !

Jestem ciekawy ilu zwolenników miała by Danka jakby w serialu wyglądała tak jak np. Lysa...

hehh ,ógłbym zapytać o to samo, jeśli chodzi o Cercei,czy nawet Melissandre

Prawda, Emilia Clarke w blond włosach to 10/10. Ale w książce jest przecież wiele razy napisane, że była najpiękniejsza.
Ciężko żeby do roli najpiękniejszej kobiety dobrali w serialu aktorkę o przeciętnej aparycji. Albo nawet "tylko" bardzo ładną. Musieli wybrać ponadprzeciętnie piękną.

Swoją drogą w takim Władcy pierścieni jakoś nie dobierali tych kobiet za specjalnie. Szczególnie Galadriela powinna być właśnie na poziomie urody serialowej Daenerys Targaryen. Cate Blanchett jest oczywiście ładna, ale miała onieśmielać wszystkich urodą i blaskiem, tak jak w książce (tak, że Gimli nie wiedział gdzie jest, jak ją zobaczył). A po prostu ładna nie wystarczy. Właśnie taka Emilia Clarke by się tam przydała. Oczywiście to nie umniejsza wartości filmowego Władcy. Taka dygresja tylko.

"Ładność" i piękność to rzecz całkowicie względna i subiektywna. Z tego powodu to, że próbujesz oceniać urodę aktorek ze swojej perspektywy, ważąc to która WEDŁUG CIEBIE jest ładniejsza, jest całkowicie pozbawione sensu.

Nie. Gust się włącza dopiero jak mamy do czynienie z dwoma ładnymi, lub dwoma pięknymi kobietami i tak dalej, czyli o podobnej klasie urody. Ale jak jedna o dwie klasy przewyższa drugą, to raczej nie znajdziesz osoby, która powie, że ta druga jest ładniejsza.
Uroda jest kwestią gustu do pewnego stopnia. Są obiektywnie piękne kobiety.

Ps. Fajny thorgalowy avatar. :)

Nie ma granicy między ładnymi, a pięknymi. Nie jesteś w stanie tego wyznaczyć. To całkowicie subiektywne. Jeśli już chcesz taki podział wprowadzić to musiałbyś przeprowadzić ankietę na reprezentatywnej próbie przedstawicieli danego kręgu cywilizacyjnego, którzy ocenialiby według jakiejś skali poszczególnie kobiety. Ty byłbyś tylko jednym z setek tysięcy oceniających. To co dla jednego ładne, dla kogoś innego jest piękne albo najpiękniejsze. Dla mnie np. i Emilia i Cate są po prostu ładne. Nic więcej. I co? Zabronisz ? ;)

Jedyne co można robić to próbować prognozować co zostałoby uznane za najładniejsze przez większość populacji, ale te prognozy tak naprawdę ograniczają się do tego, że modelki, znane aktorki, kobiety o odpowiednich proporcjach będą gdzieś z przodu, a niezadbane dziewczyny z nadwagą i innymi negatywnymi cechami będą gdzieś na końcu. W sumie takim wyborem tej najnaj mają być w teorii wybory miss krajów i miss świata. Tyle, że większości osób z którymi rozmawiami te miss wcale nie przypadają do gustu na ogół. Chociaż aktualna miss polonia jest super ;)

Rękopis też spoko.

Nie mówię, że jest jakaś jedna granica, to wszystko jest płynne. Ale jak masz skalę od brzydoty do piękna, to czasem dwie osoby znajdują się na niej na tyle daleko od siebie, że nie sposób ich porównać, ani się pomylić, która ładniejsza. Prawda? :) Akurat Blanchett to zły przykład był, bo jest ładna, ale weź sobie Clarke i porównaj z pierwszą lepszą osobą z miejskiego autobusu (tak, będą ładne wyjątki, które tylko potwierdzą regułę).
Istnieją takie kobiety, które są tak piękne, że nie ma szans, żeby znalazło się więcej, niż kilka osób (wyjątki), które nie nazwą ich co najmniej ładnymi. Piękno nie jest aż tak bardzo kwestią gustu. To powiedzenie wymyślił jakiś mało atrakcyjny człowiek :)

Rzeczywiście, bo kobiety w autobusie też mają tony makijażu wykonanego przez specjalistów, dobre oświetlenie i komputerowy retusz. Być może Emilia już by ci się tak nie podobała, gdybyś ją spotkał na ulicy.

Być może. Choć wątpię. Zbyt ładne oczy i za ładne rysy twarzy. Co najwyżej mogłaby mieć gorszą cerę, w co wątpię. Znam dziewczyny o takiej urodzie, które bez makijażu są nadal piękne.

To ciekawe, bo ja nie znam. Chyba że na okładce magazynu...

Są np. filmy na YT. Rysy twarzy i kolor oczu można na ich podstawie ocenić. Makijaż wcale tyle nie zmienia, jak niektórzy myślą. Z nieładnej nie zrobisz ładnej.

99% kobiet się z tobą nie zgodzi :D

Zacytuję fragment z South Park. Jeśli Cartman udowodni Kyle`owi, że potrafi być miły, to Kyle zaprosi go na swoje urodziny do Casa Bonita (taka restauracja, ulubione miejsce Cartmana). Więc Cartman ubrał ładny sweter, zaczesał grzywkę i przychodzi do Kyle`a. I teraz dialog:
http://24.media.tumblr.com/50429790af737b1d51013df36c602319/tumblr_mh05jdQ9YS1rl o1q2o1_500.jpg

- To nie jest to Cartman!
- Nie jest co?
- To nie jest bycie miłym. To tylko ubranie ładnego swetra.
- Nie rozumiem różnicy.
- Wiem, że nie.

:)

Mylisz się. Niektóre kobiety są zaniedbane lub nie potrafią się wykorzystać swoich zalet np. źle dobierając rodzaj makijażu, kolor włosów, fryzury czy styl ubierania się. Z dziewczyny, która wydaje się brzydka nagle może się zrobić całkiem ładna panna gdy o nią zadbać. Zresztą był kiedyś taki program do którego przychodziły kobiety, które nie były zadowolone ze swojego wyglądu. Część była wyciągana na poziom przyzwoity, ale wiele było też takich z których "wyprodukowano" niezłe laski :)

Poza tym tak jak Ci powiedziała Dakinia, a o czym sam także chciałem wspomnieć - kobiety w TV i w kinie to zupełnie co innego niż kobiety na ulicy. Tutaj już nawet nie chodzi o makijaż, komputerowe poprawki itd. itp. ale to, że te kobiety stać na najlepsze kosmetyki i zabiegi pielęgnacyjne.

Ależ oczywiście że z nieładnej kobiety można makijażem zrobić ładną, na pewno w dużej ilości przypadków. Ciekawe jak Danka wygląda bez tapety...

Dużo bardziej mi sie podoba Cate Blanchett niż Emilia Clarke.

mi też, chociaż już na przykład Emilia Clarke bardziej mi się podoba od Liv Tyler :P

Ty byś napisał nawet, że Grodzka Ci się bardziej podoba od Clarke, żeby tylko żadnego plusa nie znaleźć w Daenerys. :D

Nie, akurat pisze to bez złośliwości. Nie mój typ.

Nie zgodzę się. Blanchett ma właśnie ten "blask", i tą swoją elficką urodę.

Nie ufam słowom osoby, która ma avatar z Joffrey`em. :D

Kwestia gustu ja w niej nie widzę jakiejś oszałamiającej piękności. Dużo ładniejsza była Doreah.

Proszę Was - Ci, którzy uważacie, że Dany jest "szalona" - wyjaśnijcie mi o co chodzi, bo nie czaję. Viserys był krejzi, Melisandra jest fanatyczką, Cersei jest nienormalna, JOFFREY jest posraaany, Ramsay jest szalooony... Ale co według Was jest nie tak z Dany? Bo już mnie to wkurza. Tyle opinii, a żadnego racjonalnego wytłumaczenia, opartego na konkretnych dowodach.

He he, dokładnie. Akurat, przynajmniej w serialu, ona jest w miarę normalna na tle innych postaci i działa dość logicznie...

Nie lubią jej przez zazdrość. :D
Bo jest piękna, inteligenta, charyzmatyczna i ma wielki potencjał. Wszystko jej się udaje. Wiedzą, że zdobędzie Żelazny Tron, nie mogą tego znieść i dlatego wyładowują się na forum. :D

Gratuluję, rozgryzłeś mnie...

Cieszę się bardzo.

Tak jak piszesz. :)

Czekam na to od pierwszego tomu i jakoś nie mogę się doczekać ale w Winds of WInter możemy się doczekać tej pięknej chwili.

Nie doczekacie się tego nigdy. W przeciwieństwie do was Martin jest normalny i nie uśmierci niewinnej, 16-letniej dziewczyny. Wy lubicie czytać o mordowaniu dzieci? :P

No pewnie. Z niej już żaden dzieciak.

Chwila skoro to jeszcze dzieciak to lubisz czytać jak dziecko rozkłada nogi gdzie tylko się da ?

Czyli gdzie?

No przed Drogiem, Naaharisem, służącymi ze świty (na dodatek lesba)

Drogo ją zmuszał, ona tego nie chciała.

Tylko na początku, potem z chęcią przed nim rozkładała nogi.

Bo:
a) była jego żoną
b) pokochała go

Ok co do Droga się zgadzam nie miała wyboru. A co z Daario ?

Nie czaję. Że co z Daario?
Kochała go i tyle. Przecież nie miała już wtedy męża, bo zginął. Ale miała też na tyle klasy, że powiedziała Daario, iż po ślubie koniec. I to po ślubie, który wzięła dla tych wszystkich ludzi w mieście (mimo, że kochała innego). To się nazywa poświęcenie.

Podaj mi chusteczkę, chlip, wzruszyłem się;-)