Wg mnie najbardziej irytująca grupa ludzi w tym serialu. Nie wiadomo dlaczego, ale jest ich tu od cholery i ciągle coraz więcej
-zwolennicy Pana Światła (głupoty Stannisa chyba tłumaczyć nie trzeba. Poświęca przyjaciół, rodzinę, wszystko. Gdyby mu tak kazała kapłanka, pewnie popełniłby samobójstwo)
-Ludzie Bez Twarzy (choćby ostatni odcinek- chcą ukarać Aryę za to, że odebrała "niewłaściwe" życie. Kto im dał prawo decydować, kto powinien umrzeć? Zresztą o ile dobrze zrozumiałam, wg ich zasady jeśli ktoś odebrał życie, powinien je zwrócić bogu. Czy człowiek, którego zabiła Arya, nie odbierał żyć? Hm...)
-Wróble (to ciągłe biadolenie o sprawiedliwości mocno mnie irytuje. Poza tym dlaczego niby karzą ludzi za homoseksualizm?)
Zabawna jesteś wiesz, bo przecież to hipokryzja, bo kobiety w prawdziwym naszym świecie najczęściej zakochują się właśnie w najbardziej płytkich facetach :)
Sam miałem to szczęście w życiu, że jestem dość urodziwy i nigdy nie musiałem nawet się starać, by mieć powodzenie. Ogólnie tak jest, że przystojni lub przebojowi lub zamożni nie muszą się starać, a i tak mają wokół siebie kobiety,
bo kobiety same są nimi zainteresowane i
same się o nich starają jak ktoś ma bardzo dobry wygląd.
A mało przystojni, czy mało przebojowi czy biedni muszą się więcej napracować, by mieć jakiekolwiek choć małe powodzenie i doznają wielu upokorzeń ze strony kobiet.
Bo żadna kobieta nie ma sentymentów, gdy odrzuca i upokarza najbardziej wartościowych i moralnych facetów (brzydkich....nieśmiałych...biednych)
Ogólnie rzecz biorąc wy kobiety ignorujecie, olewacie i źle traktujecie tych najbardziej wartościowych facetów,
na przykład tylko dlatego, że są bardzo mało przystojni, bardzo nieśmiali lub bardzo biedni.
A ciągniecie do najbardziej płytkich, próżnych i egoistycznych samców czyli:
- płytkich przystojniaków (wysokich, lepiej zbudowanych, ładnych z twarzy) lub
-pewnych siebie i przebojowych cwaniaków ze świetną bajerą umiejących się sprzedać kobietom lub
-zamożnych czy ogólnie z wysokim statusem społecznym
A te trzy grupy z największym powodzeniem wyróżnia to,
że z racji powodzenia i wysokiego ego są
najmniej moralni i w swoim życiu zaliczają zdecydowanie najwięcej kobiet, a więc traktują kobiety najbardziej przedmiotowo. Wam to nie przeszkadza jakoś albo
nie chce o tym wiedzieć, że ciągniecie do płycizny i dna.
Nieważne czy są prostakami czy kłamcami czy
przedmiotowo traktującymi kobiety przebojowymi samcami czy zdradzającymi swe lube.
Obojętnie czy są dżentelmenami czy też nie to
zaliczają najwięcej kobiet, a kobiety do trzy typów mężczyzn ciągną albo z głupoty i naiwności lub z próżności i egoizmu.
Bo dla kobiet najważniejsze przecież jest to -
jacy są przystojni lub jacy przebojowi lub zamożni.
Fakty mówią same za siebie, że z takimi najczęściej kobiety godzą się na seks bez zobowiązań na
jeden raz, kilka razy, układy bez zobowiązań czy romanse.
Z takimi najczęściej godzą się na seks licząc na związek i są wykorzystane.
Nie chcą starań facetów , bo wolą o wiele bardziej same wybrać faceta, który im się podoba i
same się o niego starać i próbować zmieniać na lepsze.
Kobiety najczęściej ciągną do facetów z powodzeniem z największą tendencją do kłamstw i zdrad,
nie chcą wierzyć, że taki zdradzi nawet, wolą nie wiedzieć, nawet gdy wszystko na to wskazuje,
ale gdy już wyjdzie nawet takie coś na jaw to zdziwione jeszcze i starają się dość często wybaczać mówiąc,
że kochają i atakują kochanki zamiast zdradzającego czyli swym postępowaniem UWIELBIAJĄ DAWAĆ PRZYZWOLENIE NA KOLEJNE ZDRADY.
Ogólnie kobieca miłość jest warta tyle co zero, bo..
nie ma możliwości, by kobieta chciała się z kimś spotykać kto nie przyciągnie jej:
-PRÓŻNOŚCIĄ czyli dobrym wyglądem lub
-CWANIACTWEM czyli pewnością siebie, przebojowością i dobrą bajerą lub
-EGOIZMEM czyli kasą i statusem społecznym
A zatem jedynymi trzema powodami, by kobieta się mocniej zainteresowała facetem jest jedno z trojga
próżność...cwaniactwo...egoizm i to głównie decyduje,
że w jakimś bliższym lub dalszym etapie relacji
kobieta też daje seks...daje miłość...daje związek samcowi.
W skrócie kobieta idzie do łóżka czy tam zakochuje się, bo najpierw facet dał jej :
dobry wygląd (próżność) lub
przebojowość (cwaniactwo) lub
kasę/status społeczny (egoizm).
I to decyduje.
Nie ma ktoś wyglądu ma zerową wartość.
Nie ma ktoś przebojowości ma zerową wartość.
Nie ma ktoś kasy ma zerową wartość.
A więc każda kobieta ma bardzo wiele z dz...wki, nieważne czy jest zwykłą prostytutką za 200zł czy
pustą laską dającą seks jeszcze taniej pierwszym lepszym pustym przystojniakom poznawanych na dyskotece,
którzy postawią jej drinka za 15zł i szukają w takich miejscach łatwych i tanich kobiet
czy kobietą dającą seks pierwszym lepszym przebojowym cwaniakom za zabranie jej na 2-3 randki za 200zł lub
najdroższą prostytutką świata czyli żoną, która dostaje wypłatę co miesiąc od męża 2000-4000zł i
jeszcze niektórym stroi fochy o seks, czy woli dawać za darmo na boku kochankowi, który ją zbajerował i ma darmową dziw...kę.
Zawsze jest jakiś rodzaj prostytucji, a kobiety czy chcą tego czy nie ciągną dla najbardziej pustych facetów,
a omijają szerokim łukiem tych najbardziej wartościowych, a nawet jeśli już z takimi się zadają,
to tacy często są okłamywani/zdradzani/opuszczani.
To co pokazuje bardzo precyzyjnie próżność i
egoizm kobiet to pewne fakty:
-tysiące biografii sławnych ludzi, aktorów, piosenkarzy, sportowców, ludzi bogatych, znanych, z władzą itp
którzy zaliczyli w swoim życiu kilka tysięcy kobiet lub bardzo mocne kilkaset.
Kobiety ciągną do największych ku...rwiarzy tego świata i zawsze ciągły od czasów antycznych.
Wiedzą jacy są lub nie wiedzą, ale kręci kobiety sława/władza/bogactwo/przebojowość/dobry wygląd
Kobiety wręcz marzą o randce z kimś takim, o mocnym staraniu się o kogoś takiego, a w dupie mają jakieś starania facetów o kobietę i to pokazuje, że uwielbiają być darmową dziwką na raz czy kilka razy daną na tacy sławnym facetom,
którzy traktują kobiety jak kur...wy.
-książki uwodzicieli, którzy zajmowali się przez powiedzmy kilka lat tylko uwodzeniem, podchodzili do 5-10 tysiecy ładnych kobiet i umawiających się z połową czyli 2,5-5tysięcy.
Tacy mężczyźni nie muszą mieć dobrego wyglądu czy kasy, bo do perfekcji opanowali przebojowość,
umiejętności flirtu, humoru, wprowadzania seksualnej wibracji, męskie cechy charakteru, wychodzenie z inicjatywą, pewność siebie i szeroką strefę komfortu,
niezależność, dojrzałość emocjonalną, zaradność, kreatywność, szybkie przesuwanie eskalacji dotyku
w stronę seksualnej, radzenie sobie z kobietami i imponowanie im, wpływanie na emocje kobiece,
a to dało im efekty, że zaciągnęli do łóżka mocne kilkaset ładnych kobiet.
Tacy mężczyźni podobnie jak ludzie sławni/znani są poprzez czyny/wybory kobiet wręcz ideałami dla was więc
zarówno osoby sławne/znane albo też tacy zawodowi uwodziciele z zajebistym męskim charakterem wam
na tyle mocno imponują, że nieważne jest dla was, że jesteście dla takich tylko szmatami do seksu
i nieważne dla was jest przeszłość seksualna czy ktoś zalicza 200 czy 1000 kobiet.
Wy dajecie seks i zakochujecie się najszybciej w największych ku.....wiarzach tego świata.
-selekcja naturalna w miejscach w których szybko dochodzi do wyborów tak/nie np: kluby/bary.
Bardzo łatwo i szybko w takich miejscach zaobserwować jak
kobiety źle traktują wartościowszych facetów, a jak dają fory i lepią się do pustaków.
Włóczą się potem takie kobiety w wieku 16-30 lat po dyskotece z takimi zerami, którzy co 7 słowo mówią ku..wa,
a kobiety jak idiotki piszczą ze śmiechu i są przeszczęśliwe, że dają du...py takim śmieciom.
-Już w szkole można zaobserwować, że najwięcej ładnych kobiet jest wokół facetów, którzy mają największą tendencję do krzywdzenia innych, do ośmieszania, bicia innych.
Z tymi wartościowszymi trzyma o wiele mniej kobiet.
-Z wszystkich znajomych jakich znałem to najbardziej płytcy i próżni zaliczali najwięcej kobiet, traktowali przedmiotowo, mieli kochanki i zawsze mieli wokół siebie kobiety,
bo mieli próżność/cwaniactwo/egoizm, a teraz mają żony, które pewnie nie wiedzą nawet z kim są lub małe ma znaczenie dla nich przeszłość ich faceta, bo przecież mają pustego przystojniaka czy cwaniaka, którym mogą się pochwalić przed innymi.
A osoby wartościowsze miały duże problemy, by mieć dziewczyny, nie mówiąc o kochance bez zobowiązań.
Zresztą większość wartościowszych facetów jest naiwna na tyle, że wierzy, że akurat ich żona była cnotką, a te inne kobiety są sz....tami, a prawda jest taka, że większość takich żon, kiedyś była tylko szma...ą do seksu dla płytkich przystojniaków czy cwaniaków zanim została czyjąś żoną.
-Kiedyś zrobiłem test na czacie. Pisałem do około 100 kobiet z 2 profili. W jednym udawałem przebojowego i zajebistego cwaniaka z męskimi cechami charakteru, mega stylem życia, który cieszy się swymi ambicjami i pasjami, otacza się kobietami, miał wiele kochanek, podróżuje po całym świecie, uwielbia kobiety, zajebisty seks, ale szuka teraz fajnej kobiety na stałe lub seksu bez zobowiązań,
a w drugim udawałem moralnego, normalnego faceta, szczerego, prawdziwego szukającego kobiety.
Zainteresowanie pierwszym typem faceta było ogromne u kobiet, chciały się poznawać, spotykać,
a nawet od razu umówić na zajebisty seks z męskim i zdecydowanym ciachem, a zainteresowanie drugim profilem było znikome lub wręcz malutkie.
-Kiedyś też podobny test zrobiłem na portalu społecznościowym ze zdjęciami.
Pisałem do tych samych kobiet z dwóch profili, ze swojego profilu z moimi zajebistymi zdjęciami oraz z profilu kolegi bardzo mało urodziwego, którego poprosiłem byśmy takie coś sprawdzili.
Zainteresowanie moim profilem było bardzo duże,
a mogłem udawać nawet prostaka lub
kogoś co traktuje kobiety dość przedmiotowo,
mogłem pisać byle co, a kobiety ciągły do męskiego silnego charakteru z fajnym wyglądem i chciały się spotkać i odważnie rozmawiały wprost o seksie ze mną,
gdy je nakrecałem, że jestem napalony i zainteresowany nimi zarówno seksualnie, ich osobowością i wyjątkowością.
Natomiast z profilu mojego kolegi odpowiedzi było na odczepne lub żadne, a produkowałem się mocno i dałem zajebisty obraz przebojowej osobowości jak
w pierwszym profilu na czacie, a kobiety skreślały profil mego kolegi jakby już na starcie przez wygląd gorszych zdjęć.
W skrócie tyle warta jest miłość kobieca.
Zwykłe dawanie dupy najpłytszym facetom.
Nie istnieje coś takiego jak miłość, jest tylko szukanie jak najlepszych genów, by przedłużyć gatunek.
Bo to czy ktoś jest wartościowy
ma jakieś czwartorzędne znaczenie skoro tacy są
omijani bardzo szerokim łukiem.
Nie ma sensu żałować kobiet obojętnie co was złego spotyka ze strony facetów, bo jesteście bardzo płytkie i próżne.
Osobiście zawsze miałem duże powodzenie, ale drażniło mnie zawsze jak możecie być takie puste.
Kiedyś spytałem żony czy wybaczyłaby mi zdradę i odpowiedziała, że musiałaby się zastanowić i wziąźć pod uwagę wszystkie za i przeciw. Mnie, gdyby moja żona zdradziła to oznaczałoby koniec absolutny i nigdy więcej
nie zobaczyłaby ani mnie, ani dzieci. Taka jest różnica między kobietami, a mężczyzną pozbawionym naiwności.
Nie rozumiem kompletnie kobiet jak:
-mogą ciągnąć do facetów którzy zaliczają najwięcej kobiet,
-czemu uwielbiają z płytkimi facetami seks bez zobowiązań, a potem ukrywają przeszłość przed mężami,
że tylko były sz.....tami do seksu dla pierwszych lepszych
-że nie ma dla kobiet znaczenia przeszłość seksualna faceta, jak to powinno być najważniejsze,
bo czyny/wybory nas głównie określają
-że mogą wybaczyć kłamstwa/zdrady
Nie dziwię, że kobiety są uznawane nadal za istoty znacznie mniej rozumne od mężczyzn, bo są zbyt emocjonalne,
a mężczyźni kierują się bardziej logiką.
Gdyby nie mężczyźni pewnie nadal byśmy byli w epoce kamienia łupanego. W krajach islamskich ponoć jest takie powodzenie, że kobieta czy zasłuży czy nie
powinna raz dziennie dostać porządnie lanie,
by wybić jej głupie pomysły z pustego łba.
Jest w tym poniekąd wiele racji.
Wystarczy przytoczyć fakty o jakich pisałem.
Albo co wyrabiają, gdy nikt nie patrzy i nie ocenia, na przykład, gdy wyjadą za granicę nagle nawet świętoszki
w bogatszym kraju niż Polska dają du.....py na prawo i lewo byle komu.
"Zabawna jesteś wiesz, bo przecież to hipokryzja, bo kobiety w prawdziwym naszym świecie najczęściej zakochują się właśnie w najbardziej płytkich facetach :)"- rozumiem, że wnosisz tak na podstawie szczegółowej statystyki, która obejmuje wszystkie kobiety na świecie
"Bo żadna kobieta nie ma sentymentów, gdy odrzuca i upokarza najbardziej wartościowych i moralnych facetów "- coś mi się zdaje, że jakaś bardzo cię skrzywdziła i się teraz wyżywasz w internecie
-"PRÓŻNOŚCIĄ czyli dobrym wyglądem"- bo wy faceci, patrzycie tylko w piękne wnętrze niewiast, ignorując powłokę zewnętrzną
-"CWANIACTWEM czyli pewnością siebie, przebojowością i dobrą bajerą"- a więc nie lubimy pantoflarzy, co nie mają własnego zdania i są "nieśmiali". No wybacz, że nie chcemy całego życia spędzić na rozwiązywaniu krzyżówek, albo czekać, aż po 15 latach znajomości on w końcu się ośmieli zaprosić nas na randkę.
-"EGOIZMEM czyli kasą i statusem społecznym"- co kasa ma do egoizmu? Rozumiem, że tylko biedny człowiek może być wartościowy i poczciwy, bo jak ktoś jest bogaty to zaraz wylęgarnia wszelkich pustości.
"A więc każda kobieta ma bardzo wiele z dz...wki,"- naprawdę owa niewiasta musiała ci bardzo dokopać
"Kobiety ciągną do największych ku...rwiarzy tego świata i zawsze ciągły od czasów antycznych."- szczególnie Penelopa i Andromacha
Dalej mi się nawet nie chce czytać. Widać, że jesteś sfrustrowanym samcem, myślącym, że przyciągniesz do swojej sprawy resztę samców (nie mężczyzn, ale samców takich jak ty) staniesz się ich guru i razem zrealizujecie wszelkie twoje wizje.
A kolejnym razem nie wciskaj do dyskusji o GoT z dupy wziętych przekonań, które w żaden sposób nie rzutują na rozmowę i nie popychają jej do przodu.
A jeśli chcesz się wyżyć, to wejść sobie sadisti*c i tam pododawaj swoje wszelkie rozważania.
Ten koleś wszędzie wciska te swoje rozważania, enty raz je widzę^^.
Co jest najsmutniejsze to to że wiele w tym prawdy niestety. Kobiety często lgną do sukinsynów którzy ich w ogóle nie szanują. Sama mam kilka takich kumpel i po prostu to się czasem w mózgu nie mieści z jakimi kolesiami się zadają...Jak oni je traktują to jest masakra. A jak powiesz takiej żeby na oczy przejrzała to się oczywiście obrazi że "ja go nie znam, on nie jest taki zawsze, czasem jest zupełnie inny" taaa, gadanie.
Ale to co returner wypisuje na szczęście nie odnosi się do wszystkich kobiet, tak jak on twierdzi.
Ja myślę, że to on zakochał się w takim pustostanie i teraz się będzie wyżywał na całym gatunku ludzkim. A nie, nie na całych, bo przecież wszystkiemu zawsze winne są kobiety.
On niby z tego co pamiętam (bo chciało mi się czytać te wywody przyznaję^^)twierdzi że(sic!) ma żonę i to oczywiście najlepszą z możliwych kobiet...Patrz jaki szczęściarz. wszystkie kobity to dzi*ki i tępoty co na kasę lecą a on akurat znalazł jedyną co się okazała inna^^.
Uff, odetchnęłam z ulgą, że udało mu się tak dokładnie wyselekcjonować płeć piękną i znaleźć tą jedyną- najlepszą, najpiękniejszą (a nie, to przecież nie ważne), najmądrzejszą, pośród samych tępot, pustaków i dziwek. Do tego impotentów mózgowych.
To mu się naprawdę trafiło. Tylko pogratulować. Oby tylko nie mieli córek, bo jeszcze wyrosną na takie pustaki i tępoty. Chyba, że dzieci Mary Sue, od razu też są Mary Sue. To mu się trafiło.
A tak serio, nie chce mi się wierzyć, żeby w pełni usatysfakcjonowany z życia facet wypisywał takie bzdury.
Ja się nie mogłem szmato zakochać w nikim, bo takie coś jak zakochanie nie istnieje. Istnieje takim termin w bajkach dla dzieci i pustych idiotek. Natura każe szukać dobrych genów, by przedłużyć gatunek.
Zastanawia mnie, czy on ma zapisane gdzieś te swoje wypociny i robi po prostu kopiuj-wklej, czy też za każdym razem się na nowo produkuje. Jeśli to drugie, to jestem pod wrażeniem wytrwałości w dążeniu do nawrócenia innych na mizoginizm ;)
Jakie ma znaczenie, że kobieta przejrzy, skoro zadawała się z zerem i dawały mu dupy ? Jest więc kur..ą bez żadnej wartości.
Jak minął dzień tobie i twoim koleżankom kur..wkom,
które dają dupy zwykłym zerom ?
To że jesteś pustą szmatą jak prawie każda kobieta, która daje dupy próżnym przystojniakom lub przebojowym cwaniakom co ładnie udowodniłaś, którzy zaliczają takie puste laski bez mózgu jak ty to nie musisz sobie dopisywać, że miałem złe doświadczenia. Nie miałem.
Miałem zawsze wręcz z górki i same kobiety do mnie ciągły.
Sorry, ale nie za bardzo chce mi się czytać ten cały komentarz (tak z 1/3 przeczytałam). Dyskusja na ten temat mnie zwyczajnie nie interesuje. Skoro raschel97 ci odpisała, to sobie podyskutujcie w dwójkę, ja nie mam ochoty pisać z kimś, kto wrzuca wszystkie kobiety do jednego worka
Jak ktoś ma 15 lat może wierzyć, że kobiety szukają wartościowych facetów, chcą starań i dobrego traktowania.
Tyle, że to nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, bo kobiety chcą przede wszystkim facetów, którzy im się podobają czyli próżnych przystojniaków...przebojowych cwaniaków...zamożnych.
Co to ma wspólnego z wrzucaniem do jednego worka.
Podałem wszystkie argumenty nie do podważenia więc nie miałabyś szans nawet ich podważyć to z miejsca się poddałaś.
Jak to, co to ma wspólnego z wrzucaniem do jednego worka? Mówisz wszędzie o wszystkich kobietach, tak jakby wszystkie bez wyjątku były takie same.
Nie poddałam się. Po prostu mi się nie chce. Zresztą nie przeczytałam tych twoich argumentów i nie mam ochoty
Wszyscy ludzie są tacy sami idiotko.
Kobiety dają dupy tylko jak ktoś jest pustym przystojniakiem lub przebojowym cwaniakiem lub zamożny. Nie ma nic z tego to myślisz, że któraś zainteresuje się wartościowym facetem, bo jest brzydki, nieśmiały i biedny ? Musisz jak każda kobieta być pełna obłudy, fałszu i hipokryzji ?
Owszem, bo dobrze wiesz,że jak każda kobieta jedyne co masz do zaoferowania to urodę i dupę oraz mały móżdżek kobiecy, który zawsze ciągnie kobietę do dawania dupy największym kur...arzom, przystojnym lub przebojowym lub zamożnym.
Szkoda, że mnie nie chcesz, już myślałam, że coś z tego będzie :( Podobno jesteś przystojny, więc brałabym z miejsca, jako że przecież jestem pustą szmatą :) A w ogóle to skoro kobiety są takie straszne, spróbuj z facetami, może akurat to twoje klimaty :) Nie poddawaj się!
Kim ty jesteś, by tak do mnie mówić.
Uroda na mnie nie robiła nigdy wrażenia, bo i tak nawet kobieta z największa urodą i fochami traktująca wielu byle jak jakimś dawała dupy, którzy ją traktowali jak gówno.
To co nas określa głównie to z iloma, kim i dlaczego.
Cała reszta mówi o nas bardzo mało i jest mało ważna.
A prawie każda kobieta daje dupy byle komu,
pustym przystojniakom, przebojowym cwaniakom lub zamożnym czyli takim co zaliczają w swoim życiu najwięcej kobiet czyli traktują kobiety jak szmaty. Nic mnie nie obchodzi, że nie chcecie znać przeszłości tych,
którym dajecie dupy, bo macie ptasi móżdżek.
Kim jestem? A ja myślałam, że już wiesz o mnie wszystko? Bo przecież skoro wszystkie kobiety są takie same, to znasz nas wszystkie bardzo dobrze i nie muszę ci tego tłumaczyć :)
A z tymi facetami to ja tak serio pisałam. Nawet bym ci w tym kibicowała. Myślę, że inni z tego forum też nie mieliby nic przeciwko, no może z wyjątkiem Slawoj25 ;) Może akurat znalazłbyś szczęście i przestał męczyć ludzi na forum, who knows
To, że pisze prawdę o wszystkich kobietach to nie znaczy,
że macie od razu mi skakać do gardła z tego powodu i uprawiać kobiecą hipokryzję. A wracając do twego pytania -
to że powiedziałaś że umiesz latać to nie znaczy, że złapię cię za rękę, kiedy będziesz chciała skoczyć ze mną z mostu.
Jesteś w fazie testów, jeśli znajdę usterkę to... wrócisz do lizusów. Jeśli okaże się że jesteś....... ????,
może zdecyduje się.....???
Ale już w tym momencie wiem, że zawiodłaś mnie,
bo sadziłem, że jesteś bujającą w obłokach romantyczką spędzającą całe dnie na łące pośród maków.
Teraz wiem, że się myliłem, ty masz wady.
Dlatego tak długo próbowałem cię naprawić.
Inną sprawą jest popsuty produkt zdolny do naprawy.
Inną ten który pozostanie na zawsze uszkodzony :(
Skakać do gardła? Przecież to ty tu nas wyzywasz, człowieku xD
Przykro mi, że cię zawiodłam :( :( :( Tak bardzo przykro... Nie wiem, jak się po czymś takim pozbieram ;/
Wiedziałem że tak będzie.
Martwisz się tylko o siebie. Wiedziałem to od pierwszej chwili.
Widzisz ? Prosze bardzo. Nie masz ani finezji ani stylu.
Nie masz się czym targować. Tylko o tym mówisz.
Prawdziwa Kobieta nie musi kierować uwagi na swoje czyny.
Jesteś zwykła. Zwykłą co-to-nie-ja.
Prawdziwa kobieta powinna być
uczciwa, szczera i godna zaufania.
Czy możesz być na tyle grzeczna i słuchać mnie uważnie, kiedy do ciebie zawsze grzecznie mówię ?
Właśnie dokładnie o tym mówię. Gdybyś posiadała jakieś maniery...
Wiesz ja nie wyzywam.
Gdybyś przeczytała całość uważnie pierwszego postu od
A do Z wiedziałabyś, że pisze fakty znane od setek lat i to są ramy w które wchodzą wszystkie kobiety. Jedne w te, drugie w inne, jedne mniej, drugie bardziej, ale ogólnie wszystkie kobiety w te ramy o jakich pisałem wchodzą,
bo taką macie naturę, że wasz wybór komu dajecie szanse jest podyktowany tylko poprzez 3 rzeczy - dobry wygląd...przebojowość..kasę. A więc przyciąga was próżność...cwaniactwo..egoizm. Nie ma wyjątków od reguły co udowadniają ludzie zadający się z tysiącami kobiet.
Z każdym rodzajem kobiet i zawsze działa na kobiety to samo.
Nie zawiodłaś tak do końca. Przepraszam cię za wszystko. Wybacz. Zapomnisz kiedy powiem, że w domu czeka na nas ciepły kominek, a ja zrobię ci kawę, kiedy wrócimy do domu.
Wiem proszę o zbyt wiele, wiele rzeczy nie dostrzegałem, ale to uczucie wiązało mi chustkę na oczach :) Mam ją zdjąć ?
Mi nic nie jest potrzebne. Oddałbym wszystko byś znów tylko była szczęśliwa. Z rana zrobię ci śniadanie. Bo wiem, że lubisz kiedy przynoszę ci je do łóżka.
Herbatę rozlewasz wtedy na pościeli, a resztki jedzenia zostają na prześcieradle :)
Codziennie piorę naszą pościel,
bo mamy tylko dwa komplety :)
Dlaczego jesteś do mnie taka okrutna ?
Już mnie nie kochasz ?
Ach, ale nie częstuj mnie już więcej tymi słodkimi cukierkami.
Mam ochotę wymiotować po nich.
"Ja się nie mogłem szmato zakochać w nikim, bo takie coś jak zakochanie nie istnieje"
Po tym, jak to napisałeś, stwierdziłam, że nasz dalszy związek nie ma sensu. Czy cię kochałam? Owszem, ale to już bolesna przeszłość
Nie widzisz, że jesteś prawdziwą szczęściarą.
Dawałem Tobie szansę zostania moją nauczycielką i nauczenia mnie czegoś :)
Ale wiesz co ? Damy jeszcze radę.
Wyjedźmy daleko stąd i zaczniemy wszystko od nowa.
Robaczku gdybyś tylko chwyciła mnie za rękę mógłbym z tobą wsiąść do pierwszego pociągu na peronie.
Jechalibyśmy na gapę póki by nas nie złapali. Bo ja nie potrzebowałem kiedyś nic prócz zachodu słońca przy Tobie.
Po co mi były pieniądze skoro gdy mnie całowałaś zasłaniałaś dla mnie cały świat.
Szkoda tylko, że moja wersja romantycznego faceta
umarła 15 lat temu przez obserwacje, że to jest nieopłacalne być wyjątkowym i kreatywnym facetem dla kobiet, bo tego kobiety nie doceniają, a bardziej opłaca się być
draniem bawiącym się kobietami.
Ale gdybyś spotkała mnie 15 lat temu kto tam wie :)
No dobra, ale jestem objedzony po obiedzie skarbie.
Już nic nie zmieszczę :) Na pewno nie. O czekolada! :)
Muszę przyznać ci jedno. Jesteś bardzo urocza gdy się bronisz.
Znasz mnie już chyba całkiem nieźle,
dlaczego udawałaś, że poddajesz się moim intrygom?
Jednak jesteś trochę uległa :)
Gdybym nie wiedział,że jesteś dość bystrą i inteligentną kobietą, znudziłbym się Twoją naiwnością.
Jesteś CZARUJĄCA.
Mógłbym cię pokochać z czasem, a znienawidzić w jednej chwili tylko po to, byś zobaczyła jak bardzo mnie zniszczyłaś :)
Ale skarbie nadal nie rozumiesz do jakiej bajki trafiłaś przez przypadek losu. Naprawdę mi przykro bo sądziłem, że czasem jesteś bystra :)
W moim świecie Czerwony Kapturek flirtuje z wilkiem, Kopciuszek biega gdzieś boso,
a Śnieżka wpieprza jabłka z sadu sąsiadów,
ale nic się nie martw, zaraz powinien przyjść jakiś tępy i piękny księciu, w końcu nada się idealnie :)
Ja nie mam kurtki - mam płaszcz, długi, biały i ocieplany,
a jedyną formą zbliżenia do kogoś tak zimnego jak ja
może być moment, kiedy przypniesz swoje sanki do moich sani. Ale wiesz...chyba wolisz tego księcia,
więc odpuszczę sobie przejazd w Twoim pobliżu.
Do tego kiepska z Ciebie matematyczka - szturmując moje królestwo nie uwzględniłaś wysokości i grubości lodowych ścian. To takie nieprofesjonalne :)
Moja osoba przecież nie ma żadnych uczuć.
Moje serce jest z lodu. Wybacz. Żegnaj.
Zwyczajnie brzydzę się Tobą i taki jest powód.
Na żywo bym cię zniszczył psychicznie i ośmieszał na każdym kroku za bycie tym kim jesteś - istotą która całe życie gorzej traktuje i unika jak ognia wartościowych i wyjątkowych facetów, bo mało przystojni, bo mniej śmiali, bo biedni,
a ciągnie i daje dupy pierwszym lepszym -
płytkim przystojniakom...przebojowym cwaniakom lub zamożnym, którzy są próżni i zaliczają najwięcej kobiet w swoim życiu.
A co ciebie to obchodzi jak jesteś i tak szmatą bez wartości jak prawie każda kobieta, której nie warto żałować obojętnie co was złego spotyka ze strony facetów, jak dajecie dupy byle komu, bo jesteście tylko kur...ami z ptasim móżdżkiem.
Ale się nią całe życie opiekował i żebrał, żeby nie musiała się sprzedawać. Śpiewał jej kołysanki i opowiadał historię o rodzinie. Ale wiem, że ty książki nie czytałaś, nie zmienia to faktu, że był on jej bratem. Będąc siostrą nie wyobrażam sobie, żebym oddała mojego brata płynnemu złotu. On był pijany i sfrustrowany, a ona wykorzystała okazję. Wolałabym żeby to on przeżył, a ona się utopiła w złocie. Zresztą zawarła małżeństwo polityczne, by otrzymał armię. To fajnie, że wyzbywa się narzuconej kobiecie przez społeczeństwo roli, ale mogło obyć się to bez ofiar. Albo ofiarą mógł być jej słodki khal (zupełnie nie mój typ urody).
Tyriona nigdy nie lubiłam, to i bronić go nie będę. Myślę, że ludzie przeceniają jego inteligencję i przymykają oko na jego wady. Po tym jak załatwił Tywina, którego z kolei bardzo lubiłam, znienawidziłam go na amen. A ostatnio jeszcze przez niego zginęła Myrcella.
LF lubię, ponieważ jest świetnie napisaną postacią. Od początku życzyłam mu śmierci, ale jednocześnie chciałam by nastąpiła ona jak najpóźniej. Lubię o nim czytać, lubię o nim dyskutować, ale mam nadzieję, że przyjdzie mu zapłacić za swoje winy. LF robi wszystko pod siebie, dobrze, że w książce akcja z Sansą nie miała miejsca. Myślę, że i tak ją w jakiś sposób wykorzysta. To dlatego typuję ją do roli jego morderczyni. Uwielbiam LF, ale z całego serca życzę mu śmierci. Na podobnej zasadzie lubiłam Kirę. Od początku życzyłam mu śmierci, ale chciałam by nastąpiła ona jak najpóźniej, bo mnie fascynował.
Podobnie jak tobie się podoba ignorancja i arogancja Dany, mi podobało się to u Viserysa. On od samego początku był przedstawiany jako zimny, niemyślący o nikim arogant, w takim stopniu, że niemal żałosny. Według mnie jego kreacja była lepsza niż kreacja Dany.
Ok, ale przynajmniej Dany ma jakąkolwiek klasę. Viserys to niepohamowany, tępy, żałosny dzieciak
Nigdy się nie zgodzimy, bo ja nienawidzę Daenerys, a ty Viserysa. Obie mamy ku temu powody.
To, co on robił, było po prostu potworne. Z każdym jego tekstem do niej czuło się tylko jad. A najgorsze było chyba to, że cały czas rozkazywał jej, jakby była jego zupełną własnością. Jeszcze można przełknąć, jak kobietę tak traktuje jakiś wredny mąż, ale własna rodzina?! Nie tłumaczył jej spokojnie, że niestety musi zaaranżować małżeństwo, żeby zdobyć władzę. On miał taką obsesję na punkcie tej władzy, że zupełnie nie zważał na niczyje uczucia. Czasami (a właściwie to praktycznie zawsze) zwracał się do niej w taki sposób, że ja na jej miejscu jak nic bym go trzasnęła. Ale on pewnie uznałby to za taką plamę na swoim świętym honorze, że by mnie za to pobił do nieprzytomności, o ile nie zabił, bo on w sumie totalnie nie potrafił się hamować. Przykład: https:// www.youtube.com/watch?v=KFELQv3yWFI I ty serio lubisz kogoś takiego??? A poza tym aż nie mogłam uwierzyć, jak bardzo był tępy. Te jego wybuchy gniewu były chyba najbardziej żałosne. Człowiek, który zupełnie nie potrafi nad sobą panować, chciał zdobyć koronę? Już widzę jego jakiekolwiek negocjacje z kimkolwiek. Niezależnie od tego, jak ta osoba byłaby potężna, jeśli nie zgodziłaby się z nim, zostałaby zwyzywana. Doradców pewnie też by nie potrzebował. On przecież sam miał się za takiego chodzącego geniusza. Już w sumie o nim zapomniałam, ale w związku z tym, że mi odświeżyłaś niemiłe wspomnienia o nim, mogę stwierdzić, że w zasadzie nienawidziłam go jeszcze bardziej od Stannisa, o ile to możliwe.
Też jestem siostrą, ale nie mogę powiedzieć z miejsca, jak bym postąpiła. W przypadku serialu biorę pod uwagę przy ocenie tylko ten skrawek postaci, który mi pokazują. Dany znała go całe życie, ja kilkanaście scen. Ale gdyby zachowywał się przez całe życie jak przez te kilkanaście scen, to wydaje mi się, że pozwoliłabym na to samo, co Dany. Chociaż pewna nie jestem, musiałabym sama się w takiej sytuacji znaleźć.
Też mam takie niejasne wrażenie, że ją wykorzysta, ale zobaczymy.
Ja mam inaczej. Uwielbiam Lighta i nienawidziłam wszystkich, którzy się mu przeciwstawiali. To był kult absolutny. Mikamiego też na końcu znienawidziłam, gdy powiedział, że Light "nie jest żadnym bogiem". I po ostatnim odcinku Notatnika byłam strasznie wściekła, że Light umarł, chociaż wiedziałam doskonale, że prędzej czy później tak się musi stać, żeby było "edukacyjnie". Niedawno zaczęłam też takie anime "code geass"i tam też jest postać, która ma wyższy cel i ucieka się do nieczystych środków, żeby go osiągnąć. Na początku serię oglądałam odcinek za odcinkiem, bo jest rewelacyjna, ale w pewnym momencie stwierdziłam, że mam dosyć oglądania ze świadomością, że ta postać (którą pokochałam, oczywiście nie tak jak Lighta, ale jednak), też pewnie umrze. Szkoda, że twórcy tak rzadko zdobywają się na coś kontrowersyjnego i nie dają takiej złej postaci przeżyć ;/
No cóż. Jego siostra w zasadzie też nie potrzebuje doradców, bo nigdy ich nie słucha. Wyrósł na opowiastkach o tym, że ludzie na niego w Westeros czekają, bo jest ostatnim smokiem. Dlaczego mi się on podoba? Bo jest skrajny. Może nie było to w zamyśle Martina, a może było, ale myślę, że został stworzony tylko po to, by skontrastować się z Dany. Ona dobra i współczująca, on nienawistny. Mimo to zdobył moją sympatię. Czasami lubię postaci bardzo dobre (Jon, Gryf), czasami złe (LF, Cersei), a czasami żałosne (Viserys). Ale tylko lubię, tak jak LF, Cersei i Ilyna- lubię go, bo się wyróżnia. Zresztą i tak jego śmierć by wkrótce nastąpiła, bo koronowanie żebraczego króla nie było w myśl planu Illyria i Varysa. I tu zachęcam cię do przeczytania książki, bo pojawia się tam postać z rodu Targaryenów w której się od razu zakochałam (nie Rhaegar bynajmniej- jego nie cierpię ani maester Aemon chociaż jego bardzo lubię). Lubię Viserysa, bo dzięki niemu wątek Dany nie był nudny. Ale to tylko sympatia, którą czuję do prawie wszystkich postaci w sadze, oprócz wyżej wymienionych.
Widzisz i tu znowu mamy wykwit kreatywności twórczej dedeków. Bo Viserys nie był taki diaboliczny. Myślę, że nie tyle mnie razi jego śmierć, co reakcja Dany- "On nie był prawdziwym smokiem". Rany on się nią opiekował, opowiadał jej wszystko, a ona tak go podsumowała. "On nie był prawdziwym smokiem- ciekawe czy gdyby ktoś wylał jej na głowę garnek płynnego smoka, nic by się jej nie stało. W każdym razie myślę, że jest to moment kluczowy dla Dany, poczuła się wtedy bezkarna, co uważam, że w dalszych latach się pogłębiło i zaowocuje szaleństwem w pełnej formie już niedługo. Viserys był tylko dodatkiem do Dany, tego jestem pewna i nie trzeba budować mu jakiegoś szczegółowego portretu psychologicznego. Jak pisałam wyżej, myślę, że został stworzony do skontrastowania z siostrą, ale nie wykluczam, że i tacy ludzie się zdarzali. Karmieni fałszywymi ideami, przez obłudnych ludzi, ulegli na każdą manipulację. Dla mnie postać bardzo ciekawa i z chęcią bym jeszcze o nim poczytała/ pooglądała. Wątek Dany po jego śmierci stał się nudny.
Bardzo prawdopodobne, że LF przetrwa i przeżyje wszystkich. Martin moralizuje czytelników w inny sposób- myślę, że bardziej życiowy. Pokazuje, że nie zło gubi człowieka, tylko drobniejsze grzeszki- pycha w przypadku Oberyna, głupota i naiwność w przypadku Neda, dokonywanie złych wyborów w przypadku Robba (tu muszę się odnieść do książki, bo w serialu zostało to pokazane tak, jakby Młody Wilk zlekceważył obietnicę daną Freyom. W książce stanął pomiędzy młotem, a kowadłem. Rozdziewiczył szlachecką córkę, więc postanowił ją poślubić, żeby nie została naznaczona piętnem nierządnicy. Myślał, co uczyniłby jego ojciec i że nie może naruszyć honoru dziewczyny- takie myślenie zawsze człowieka gubi). Więc śmierć LF nie jest przesądzona.
Nie za bardzo rozumiem. Wiele postaci lubisz, ale chcesz, żeby zginęły. Wydaje mi się to bez sensu. Jak ja lubię jakąś postać, to automatycznie jej kibicuję. Nie masz przypadkiem po prostu na myśli, że uważasz te postacie za ciekawe i dobrze zbudowane?
Dany czasem słucha doradców. A przede wszystkim już sam fakt, że uważa, że może ich potrzebować, odróżnia ją od brata. Opiekował się, bo chciał ją potem wykorzystać. Bił ją praktycznie za nic, wściekał się za wszystko, nawet za dobre akty woli. No i tak jak już wspomniałam, był nie tylko agresywny ale też tępy.
Dobrze go podsumowała. Po tym, co wyprawiał, w ogóle nie było mi go żal. Powiedziała, że ogień by nie zranił smoka no i przecież potem to udowodniła.
Nie sądzę, żeby miało to zaowocować szaleństwem. Wydaje mi się, że jakby tak miało być, to już by zaczynało się to dziać. Ale czas pokaże
Widzę, że próbujesz go usprawiedliwiać. Wg mnie bicie własnej siostry, która na dodatek niczego mu nie zrobiła, trudno usprawiedliwić, no ale spróbujmy od tej strony. Tylko najpierw muszę się doinformować. Kto go karmił tymi ideami? Kto nim manipulował?
Na LF najmniej mi zależy akurat. Tak jak już wspomniałam, możliwe, że zaraz odpadnie z lubianych postaci. Ale na Lelouchu z "Code geass" zależy mi bardzo, a muszę oglądać ze świadomością, że na końcu prawdopodobnie i tak polegnie, bo tak jest poprawnie
Tak właśnie to mam na myśli. Jeżeli postać jest dobrze zbudowana to ją lubię i lubię o niej czytać. Później mi szkoda, że ginie, nawet jak szczerze życzę jej śmierci. Szkoda mi, że ginie, bo dobrze wpływała na fabułę i było ciekawiej. Z tego wynika moja sympatia, rozgryzłaś mnie.
Już napisałam ci, za co lubię Viserysa i nie chcę się powtarzać. Dzięki niemu wątek Dany był ciekawszy.
No to ja ci powiem, że Arianne i ja inaczej to widzimy. Myślę, że był to już początek i nie ma się co oszukiwać, że w żaden negatywny sposób to na Dany nie wpłynęło. Później ukrzyżowała panów, bo jak ona się czuła całe życie niewolnicą brata, tak i musieli czuć się wszyscy niewolnicy. Myślę nawet, że w dużym stopniu to na nią wpłynęło, bo zdała sobie sprawę, że będzie "wyzwolicielką" (niszczycielką) i uratuje świat od takich osób.
Mieszkał u Illyria, który od kiedy go przygarnął wmawiał mu, że Westeros tylko czeka na jego powrót. W dodatku jego matka ukoronowała go, kiedy umierała, po urodzeniu Dany. Później musiał sprzedać tą koronę, bo nie miał pieniędzy, których potrzebował by utrzymać siebie i Daenerys. Illyrio karmił go fałszywymi złudzeniami, a on to kupował, bo był podatny na manipulację.
Ja chcę śmierci LF, byleby była ona na samym końcu, bo książki bardzo stracą, kiedy zabraknie jego osoby.
Właściwie to ta sprzedaż korony matki go złamała i Dany pisze, że od tego czasu zaczął być innym człowiekiem.
Ok, rozumiem. Dochodzimy do tego punktu w dyskusji, kiedy każda ze stron już powiedziała, co myśli na dany temat i dalsza dyskusja nie ma większego sensu, bo i tak żadna z nas zdania nie zmieni, ale jednocześnie zaspokoiłyśmy swoją ciekawość na temat punktu widzenia innej osoby ;)
Dobra, to trochę tłumaczy, skąd jego zachowanie. Ale ten cały Illyrio powinien mu też przy okazji wpoić, że dba się o własną rodzinę.
Illyriowi na Viserysie nie zależało. I Varys i Illyrio postawili na Aegona. Śmierć Viserysa była im jak najbardziej na rękę, nawet pewnie się ucieszyli, że sami nie muszą się brudzić.
Też jestem już za tym, by to zakończyć, nie tyle z wyczerpania wszelkich argumentów, co z tego, że ja się już w tej dyskusji nie mogę odnaleźć. Wszędzie są te wątki porozrzucane, nie wiem co jest odpowiedzią na co.