Wg mnie najbardziej irytująca grupa ludzi w tym serialu. Nie wiadomo dlaczego, ale jest ich tu od cholery i ciągle coraz więcej
-zwolennicy Pana Światła (głupoty Stannisa chyba tłumaczyć nie trzeba. Poświęca przyjaciół, rodzinę, wszystko. Gdyby mu tak kazała kapłanka, pewnie popełniłby samobójstwo)
-Ludzie Bez Twarzy (choćby ostatni odcinek- chcą ukarać Aryę za to, że odebrała "niewłaściwe" życie. Kto im dał prawo decydować, kto powinien umrzeć? Zresztą o ile dobrze zrozumiałam, wg ich zasady jeśli ktoś odebrał życie, powinien je zwrócić bogu. Czy człowiek, którego zabiła Arya, nie odbierał żyć? Hm...)
-Wróble (to ciągłe biadolenie o sprawiedliwości mocno mnie irytuje. Poza tym dlaczego niby karzą ludzi za homoseksualizm?)
a jeśli chodzi o LF to ja go kocham, jest taki cudownie upadły^^ poza tym że to mastermind, czego niestety w serialu nie widać:/
Stannis nie był w serialu fanatykiem. Palenie ludzi na stosie nie jest równoznaczne z fanatyzmem. Wątpił w Rulora, dopiero po efektach magii krwi się bardziej do niego przekonał. Składanie ludzi w ofierze nie oznacza, że ktoś jest fanatykiem. Owszem, gdyby wziąć rzecz na nasze czasy, to i może, ale w czasach GoT nie tylko fanatycy, ale zwyczajni ludzie wierzący składali różne ofiary swoim bogom.
Melisandre też nie jest fanatyczką. Ona wypełnia wolę Pana Światła, bo w niego wierzy. Nie każdy kapłan jest od razu fanatykiem. Nie każdy wierzący i praktykujący jest fanatykiem.
Arya nie jest fanatyczką. Ona się zemściła, za co została ukarana. Postąpiła wbrew oczekiwaniom boga śmierci. Ludzie bez twarzy to też nie fanatycy.
Wróble to tylko robale co wylęgły i rozpanoszyły się po śmierci Tywina. W ich przypadku można mówić o fanatyzmie, bo oni naprawdę są przekonani, że wypełniają wolę bożą. Karanie ludzi za homoseksualizm czy inne wykroczenia moralne jest fanatyzmem.
Nie wiem dlaczego akurat to ta grupa cię irytuje. Ja bym określiła mianem fanatyczki Brienne, która żyje zemstą. Z tym, że i tak bym była z tym ostrożna. Trzeba przestudiować dogłębnie psychikę bohatera, by stwierdzić, że jest fanatykiem.
Aryi fanatyczką nie nazwałam. Co do reszty przyznałam ci rację już powyżej.
Też się zastanawiam, czemu konkretnie. Może dlatego, że dają sobie prawo do oceniania innych (Ludzie Bez Twarzy, Wróble)
Ludzie bez Twarzy nikogo nie oceniają, oni tylko wykonują zlecenia. Zwykli płatni mordercy, jeśli brać to na nasze czasy.
A działalność wróbli jest spowodowana śmiercią Tywina i tym, że Królowa Regentka zamiast ich rozpędzić, to im przyklasnęła. Więc stali się bezkarni. Gdyby nie było Wiary Wojującej, żadne podobne sądy nie doszłyby do skutku.
A to bardzo zmienia postać rzeczy. Bo zachowywali się dokładnie tak, jakby to była kara. O ile pamiętam, mówili, że odebrała niewłaściwe życie i że za odebrane życie płaci się śmiercią
Nie będę się wtrącać w ich metody wychowawcze. Ale Arya zachowała się tak skandalicznie, że ja bym ją z Ludzi Bez Twarzy od razu usunęła.
Nie tyle zamordowała Meryna, co zrobiła to w sposób makabryczny. Ludzie Bez Twarzy stają się nikim i wyzbywają się dawnych uraz, nienawiści, miłości. Nie mogą się mścić. A to co ona zrobiła- było obrzydliwe.
Już z kimś niedawno o tym pisałam nawet, ten ktoś porównywał Aryę do Ramsaya, a ja się nie zgodziłam. Nie wiem, o co wam chodzi z tym zabójstwem Aryi. Ok, może to pokazało, że daleko jej od wyzbycia się siebie, ale ja zarejestrowałam jej czyn po prostu jako kolejne z wielu morderstw w gocie. Już prawie taka codzienność, a niektórych nie wiadomo dlaczego akurat to morderstwo rusza. Nie przyzwyczailiście się jeszcze?
Nie przyzwyczaiłam się jeszcze do tego, by dziewczynka mordowała kogoś z takim okrucieństwem, którego by się Ramsay nie powstydził.
No mnie nie ruszyło ani trochę. A Aryi i tak od samego początku nie lubię, więc niczego to nie zmieniło w moim stosunku do niej
" A Aryi i tak od samego początku nie lubię,"
Kurcze, jak rzadko widzę że masz podobne do mnie sympatie/antypatie ;) To takie rzadkie że jak komuś o tym mówię to mi nie wierzy że ktoś może Aryi nie lubić.
Może nie lubimy jej właśnie dlatego, że robi za postać, której wszyscy mają kibicować ;)
Ale tak serio, to tak jak już gdzieś napisałam, często spotykam się z takim typem bohaterki w książkach fantastycznych, ale wydają mi się po prostu jakieś sztuczne. Słodkie, waleczne dziewczynki, które niczego nie wnoszą, poza tym, że przeżywają zazwyczaj coś strasznego, są "dzielne " i uczą się walczyć
Co do Ramsaya to zgadzam się, że w tamtej chwili mu dorównywała, ale ta osoba tak ogólnie całościowo stawiała między nimi znak równości, a z tym się trudno zgodzić
Nie całościowo, ta osoba wyraźnie podkreśliła, że stawia między nimi znak równości pod względem okrucieństwa (zdolności do okrucieństwa).
Swoją drogą to dziwne, że cały czas mieliśmy na myśli to samo, a wypisaliśmy tyle komentarzy i nadal się nie zrozumieliśmy ;)
Arya naprawdę zasłużyła na śmierć za tamtą scenę, a oni nawet jej nie ukarali. I nie, Meryn Trant nie odbierał żyć bez większego powodu, a za dziewczynki powinieneś obwiniać właścicieli burdelu
*powinnaś
Czy odbierał bez powodu, tego nie wiem, ale na pewno odbierał. Tak samo jak Arya, tak samo jak masa ludzi, których spotykają na co dzień Ludzie Bez Twarzy. Dlaczego akurat ją chcą ukarać? A zresztą sami też zabijają i to też "bez powodu", przykładowo jak odwdzięczano się Aryi za uratowanie życia. Wskazałaby dowolną osobę i też by ją zabito. A kto decyduje, kogo zabić jest "właściwie", a kogo nie? Jakieś bóstwo. No śmiechu warte...
Ludzie bez twarzy są wynajmowani i są to skrytobójcy.
Płacą im za dokładnie przeprowadzone skrytobójstwo, w wielu przypadkach ma to wyglądać jak wypadek. To zwykli ludzie do wynajęcia.
Myślę, że ma to związek ze słowami:„valar morghulis” (co w języku starovalyriańskim oznacza „wszyscy muszą umrzeć”). Odpowiedzią na to jest „valar dohaeris”, czyli „wszyscy muszą służyć”.
Oni służą Bogu o wielu twarzach- valar dohaeris, a zabijając oddają mu śmierci. Nie zabijają jednak dla niego, tylko są oni wynajmowani przez ludzi, zależnie od tego jakie jest zlecenie, taką opłatę otrzymują. Zabijając kogoś wartościowego typu Daenerys- liczą sobie bardzo dużo, tak dużo, że Varys napomknął, że lepiej by było wynająć tysiąc najemników.
Są oni zabójcami na życzenie ludzi, ale śmierci zabiera Bóg Śmierci. Nie zabijają w jego imieniu, więc nie są fanatykami.
Co do Stannisa,to mamy tutaj do czynienia z kompletną głupotą scenarzystów. To,co wyprawiał serialowy stasiek,przypomina jakąś operetkę mydlaną. Stannis mordercą swego dziecka ? Tępym dowódcą,co rzuca swoją armię na pewną śmierć ? Od kiedy ? :) ( w skrócie WTF :D)
Zwolennicy Pana Światła to nie tylko Melisandre.
http://gameoflaughs.com/wp-content/uploads/2015/06/1LiX4eH-850x1296.jpg
Ale zwolennicy Pana Światła nie są od razu fanatykami. To śmieszne określać kogoś kto wierzy takim mianem.
Racja, zapomniałam o nich. Więc doprecyzujmy - nie wszyscy zwolennicy Pana Światła mnie irytują
Porzucono ich wątek, podobnie jak Gendrego. Do niedawna Arya w swojej modlitwie powtarzała imiona Berica i Thorosa, a ostatnio nawet tego nie było. Jakby twórcy serialu kazali nam o nich zapomnieć.
Thorosa lubię. On nie palił ludzi na stosach zresztą inni kapłani Rhlorra z książki też. Tylko ta wariatka Mellisandre to robiła.
Moqorro nie miał szczególnych problemów z akceptowaniem palenia ludzi przez Victariona.
Ciekawe czy w serialu Vic też będzie palił najpiękniejsze, czy to tylko Stannis taki zły, że pali NIEWIERNYCH (aha)
Powinni wprowadzić wszystkich 3 wujków Theona. Wszyscy lubili sobie od czasu do czasu kogoś rytualnie utopić, a Euron lubił też poznęcać się nad ludźmi niczym Ramsay.
Benfreda Tallharta utopił na śmierć. Za młodu był z niego wesołek i pjak. Chyba przegrana bitwa morska ze Stannisem i lochy Casterly Rock go odmieniły. Teraz jest bogobojny, skwaszony i sztywny jakby mu ktoś kij w rzyć wsadził. I tak go lubię. To taki pozytywny dziwak.
Dlaczego każą ludzi za homoseksualizm? Co za głupie pytanie. Wyczuwam osobę mającą głęboki uraz do ludzi wierzących i wyznających zasady moralne, które ograniczają głupawe ideologie "wolnościowe" promowane hasłami "róbta co chceta", "tolerancja dla wszystkich". Każdy normalny człowiek jest świadom, że pedalizm to zło i obrzydliwe wynaturzenie. Niestety w obecnej chorej cywilizacji jest nagonka na ludzi zwalczających ten plugawy proceder i stara się propagować to wśród - o zgrozo - dzieci. Homoseksualizm należy piętnować, a nie jeszcze ułatwiać ludziom z takimi schorzeniami zawieranie związków, czy w najgorszym wypadku posiadanie dzieci. Obrzydliwość!!!
Taa jasne. Ciemnogród, mroki średniowiecza itd itp brednie. Najlepiej tak mówić o ludziach, którzy wolą się trzymać jakichś zasad moralnych, które przez wieki były zaszczepione wśród ludzi do czasu, gdy przyszedł taki Karol Marks i jemu podobni i zaczął wszystko wywracać do góry nogami. Co mamy teraz w zamian? "Wolnościową" antycywilizację, której poglądy ograniczają jej członkom zdolność logicznego myślenia. Wartości moralne, które kiedyś były uświęcane są całkowita odwrotnością tych, które są promowane przez burdel europejski, a mianowicie promocja homoseksualizmu i innych dewiacji, rozwiązłość seksualna, zacierane granic między płciami, a wszystko to w imię górnolotnych hasełek "wolność, tolerancja, demokracja". Ta tolerancja tak zaślepia patrzałki tym panopkom z UE, że pragną sprowadzać do Europy muzułmanów, którzy przecież nienawidzą propagowanego przez Unijczyków homoseksualizmu, przez co może polać się krew. To tylko jeden z wielu przykładów braku myślenia.
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=1409007052761007&id=1000095517 63392&pnref=story
Kolejny przykład antylogizmów u Unijczyków.
https:// www.facebook.com/ permalink.php?story_fbid=1409007052761007&id=100009551763392&pnref=story
poprawiony link, pousuwać spacje
Jak można "promować" coś, co się ma od urodzenia? Homoseksualizm istnieje od zawsze i wychowanie nie ma na to żadnego wpływu. Co najwyżej prowadzi do wyparcia się swojej orientacji i później są problemy, gdy mąż okazuje się być kryptogejem. Czyżbyś się bał "zarażenia" homoseksualizmem? Żaden w pełni heteroseksualny facet nie powinien się tego obawiać. I jeszcze od razu wyskakujesz z Marksem i muzułmanami... Brakuje jeszcze tylko żydów, masonerii i cyklistów.
Po pierwsze homoseksulizm to zaburzenie chorobowe, które należy leczyć. Mówienie, że jest to czymś normalnym jest kłamstwem propagowanym na potrzeby obecnej antycywilizacji, która albo oprzytomnieje i wróci do zasad ojców albo zniszczy się sama przez sprowadzanie do Europy muzułmanów. Niech cię nie dziwi, że wyskoczyłem z Marksem, kiedy ty czepiasz się średniowiecza, które przez półinteligentów nazywane jest ciemnogrodem i jeszcze innymi beznadziejnymi określeniami.
WHO i eksperci w dziedzinie psychologii nie uważają homoseksualizmu za chorobę, ani zaburzenie. Mam uwierzyć, że niejaki Slawoj25 jest większym autorytetem naukowym niż wybitni psycholodzy ze światowej organizacji zdrowia? Mówienie, że homoseksualizm to choroba jest poglądem fałszywym i nie mającym żadnego podparcia w nauce. Już nawet papież powiedział odnośnie gejów "kim ja jestem, żeby ich osądzać?" Natomiast katolicka Irlandia w referendum poparła małżeństwa jednopłciowe. Leczyć lub mordować homoseksualistów chcą głównie organizacje pokroju Państwa Islamskiego. Dlatego określenie "ciemnogród" jest w tym przypadku adekwatne.
Co jeszcze należy leczyć według ciebie?
"wróci do zasad ojców"- czyli do czego? Homoseksualizm był obecny zawsze, tylko, że wcześniej się piętnowało takich ludzi. Zaowocowało to zaskakującą liczbą samobójstw wśród młodych. Bo jak leczyć coś co jest uwarunkowane genetycznie? Izolacja "ludzi chorych" od społeczeństwa owocuje wieloma chorobami psychicznymi. To chyba dobrze, że nowe pokolenie i społeczeństwo jest bardziej tolerancyjne i otwarte na każdego.