Tak jak w tytule - szkoda na każde pytanie zadawać oddzielny wątek a lepiej właśnie uwagi zbierać razem - może niektórzy skorzystają. Prosiłbym przy tym o traktowanie tego wątku tak jak trwa akcja serialu - nie spoilerować przyszłych tomów w tym tego czego nie zekranizowano na teraz z Nawałnicy ewentualnie pisać "dowiesz się na koniec 3 tomu" i td. Aktualnie czytam "Starcie królów" więc jeszcze daleko mi do przegonienia serialu.
1. Dlaczego Boltonowie mają za godło ubiczowanego człowieka? Jakby nie było dosyćmakabryczny i dziwny symbol zarazem, przy którym wymiękają inne godła jak emblemat "cebulowego rycerza" i td.
Z góry dzięki.
Widać dla Locke'a nie miał, zresztą wyjaśnił mu to bardzo klarownie.Locke nie był lojalny w stosunku do Lannisterów, służył Północy. Bractwo nie kocha Lannisterów - Berica do walki posłał Ned Stark. Na tym polega różnica.
Tak ogólnie mówię. Jaime za jęzor ( dzięki któremu uratował poniekąd Brienne życie, bo gdyby ją zgwałcili to tak czy siak znając jej charakter zabiłaby się ) stracił łapę. Dla niego jako szermierza to podwójna tragedia. A ta bździągwa ciągle miele ozorem i jeszcze krzywda żadna jej nie spotkała...Ot, fuksiara jedna;)
Był już taki jeden co chciał dobrze dla innych i stracił głowę. Ten stracił tylko rękę. Szczęście? :D
Ned miał pecha że Martin jest jajcarz;) No i HBO chyba nie chciało za długo trzymać drogiego Seana Beana na liście płac, eheheh.
A tam. Ja tam przeważnie rzygam tęczą przez zamulających akcję słodkopieldzących Starków. Bardzo dobrze jak ich mało w odcinku, najlepiej żeby wcale ale to raczej niemożliwe;)
Wg mnie Martin faworyzuje Danke i Sama (pewnie się z nim utożsamia).
Chociaż z drugiej strony opieram się głównie na serialu, a już wielokrotnie słyszałam, że fajniejszy jest Sam w książce (irytujący w serialu), za to znowu Peter stworzył postać Tyriona przebijając pierwowzór książkowy.
Serialową Aryę lubię. Podoba mi się, że jest sprytna i odważna, nie załamuje się, ani się nie poddaje, ale też wciąż głupiutka i dziecinna, o czym często zapominają twórcy robiąc z dzieci małych dorosłych. Lubię też w niej to, że nie jest typowym Starkiem, ma jeszcze to poczucie sprawiedliwości i pewną szlachetność, ale jest już w interesujący sposób skrzywiona.
"Sama (pewnie się z nim utożsamia)." :D
Tego nie zauważyłem - wymieniłbym Tyriona, Daenerys i właśnie Aryę.
Dlatego obstawiam, że Martin się z nim utożsamia i dlatego trzyma przy życiu. Kolo powinien już dawno gryźć piach :/
Traktuję to jako osobistą obrazę, że ta ciapa jeszcze żyje i fika, a inne, lepsiejsze Kruki nie ://////
Odwaga a bezmyślne narażanie własnego życia i życia ziomków to dwie różne rzeczy.
Ciągle. Odzywa się do starszych, większych od siebie osobników w taki sposób, że to niepojęte że jej conajmniej jęzora jeszcze nie wyrwali, zważywszy na wyrywność większości. No ale przecież gdzie takie rzeczy, ukochanej przez wszystkich dziewuszce miałyby się stać;)
Ej no sorry, pyskowanie do dorosłych uważasz za bezmyślne narażanie siebie i innych? Jak w takim razie wypada przy niej jej braciszek olewający przysięgę wobec sojuszników, matkę szczającą na powiązania i obietnice Starków wobec swoich ludzi - a nawet nie zacznę pisać o Dance, ta to dopiero ma pomysły, że hoho.
Arya ma taki charakter, z tego co zauważyłam, ta zadziorność i wręcz pyskowanie podoba się otoczeniu, bo to nie jest Duma i uprzedzenie, tylko średniowieczne klimaty, gdzie wojowniczość budzi szacunek. Poza tym z tego co widzę, wszystkim wojakom z Tywinem na czele, którzy do tej pory poznali Aryę, podoba się ta dziewucha (nie w TYM sensie), lubią ją, jej brawurę, odzywki, chociaż równocześnie traktują z lekkim pobłażaniem. Gdyby była potulną psinką, na pewno już dawno byłoby po niej.
Nigdy też nie odniosłam wrażenia, że Arya wykorzystuje swoje nazwisko - wręcz przeciwnie, ukrywa swoje imię jak tylko może i unika tych, którzy mogliby ją rozpoznać.
Reszta Starków wypada równie durnie, się zgadzam.
Dany zwraca się do ludzi raczej uprzejmie, to że ma ogółem więcej szczęścia niż rozumu to inna sprawa.
No widzisz, jestem jakaś inna może. U mnie wojowniczość też budzi szacunek. Ale 12 letnia dziewuszka drąca japę do wielkich osiłków "ZABIJĘ CIĘ!" i wychodzącą z postawą "naskocz mi", nie jest wojowniczką tylko idiotką.
Nie chodzi żeby była potulną psinką. Wkurza mnie po prostu że jej wszystko uchodzi bez konsekwencji.
Ponadto mnie ta cwaniara wkurza na równi ze Snowem, także to tylko moje odczucia, których zdaje się nikt nie podziela;) IMO te dwa bambarylce zabierają czas antenowy Spoko.
Nie chodzi mi o to że ona wykorzystuje. Chodzi o to jak inni się zachowują słysząc to nazwisko.
No i mając Aryę to się nie ma jakiejś tam dziuni, tylko a) potencjalny kesz (Clegane), b) zakładniczkę, c) drugi klucz do Północy. Jest oczywistą oczywistością, że lepiej mieć żywą i całą Aryę w garści, niż pobitą, zgwałconą, lub nieżywą = nieprzydatną. Jak kobiety bez wartości rzeczowej lub negocjacyjnej są traktowane widać wyraźnie na przykładzie Brienne.
Poza tym do tej pory Arya albo trafiała na sprzymierzeńców, lub choćby neutralnych wobec Starków, albo na wrogów, którzy nie wiedzieli kim jest. Oprócz Ogara, który widzi w niej woreczek złota. Więc jak do tej pory, dziewczę ma fuksa.
Widziałam wcześniejsze porównanie jej sytuacji do Jamiego - nie ma jej co porównywać do niego, bo Jamie jest Kingsleyerem, przedstawicielem znienawidzonego rodu, do tego narobił sobie przez życie dość wrogów, żeby chcieć go zwyczajnie zabić, albo troszku poznęcać.
Oprócz tego o czym wspomniałaś trzeba zwrócić uwagę że książkowy Vargo Hoat był początkowo na usługach Tywina, którego zdradził. Nie może Jamiego ot tak zabić, ale jest mu bardzo nie na rękę żeby był cały i zdrowy, ponieważ ewentualny pokój między Boltonem a Tywinem doprowadzi do jego śmierci (Lannister zawsze płaci długi). Jeśli Jamie trafiłby w ręce dowolnej innej grupy podejrzewam, że dalej by miał obie dłonie, a najwyżej kilka zębów mniej.
Dan Hildebrand - sprawdziłem go już tydzień temu bo myliłem go wizualnie z innym bardziej znanym aktorem:).
Dzięki ;) ja na początku myślałem, że to ten sam koleś co gra stryja w Księciu Persji ale to nie on ;P
No akurat myślę że Ben Kingsley ma zupełnie inny wygląd. Zgaduję że o niego ci chodzi:)?
Brad Pitt.
Moje pytanie:
Oberyn Martell zabije Gore w walce, ale sam zginie.
Pojawi sie w kolejnym sezonie, bedzie kozakiem, rozwali Gore, ale przez glupote podejdzie za blisko i zginie.
Moje pytanie to: jakiego mial koloru spodnie? Nie pamietam.
A ja mam pytanie: kto aktualnie rządzi na Ziemiach Burzy? Czy Stannis przejął tam władzę po zabiciu Renlye'go? Jeśli tak, to czemu dalej siedzi na Smoczej Skale zamiast zbierać tam nową armię? Ponadto w którymś z ostatnich odcinków Cersei powiedziała, że Robert został pochowany w Końcu Burzy - jak to się niby odbyło, skoro tuż po śmierci króla Renly - wówczas lord tych ziem - wystąpił z otwartą rebelią wobec Joffrey'a?
Serialu nie ogladam wiec nie powiem ci jak to tam wyglada.
W ksiazce Stormland jes kolejno rzadzona przez Renly-Stannis-Joffreya. Gdy Stannis przegrywa nad Czarnym Nurtem, kolejni lordowie Krainy Burzy opuszczaja go i przechodza pod sztandar Joff'a. Z racji tego ze Joff "jest" potomkiem Roberta to on ma narazie jedny senowny tytul do tych ziem. Moge sie mylic ale chyba mial byc tak ze Joff jest krolem a Tommen mial zostac nastepnym wladca Stromlandu
Lordowie Ziem Burzy, z tego co wiem, ugięli się pod Żelaznym Tronem, al Końcem Burzy cały czas włada Stannis, który pozostawił garnizon pod dowództwem Gilberta Farringa.
A ja mam pytanie do tych co czytali książki odnośnie tego ile lat upłynęło (w świecie westerowskim) od pierwszej części do ostatniej obecnej.
Zima. Wszyscy się boją zimy w Westeros ale co z innymi kontynentami i krainami?
Na przykład Dorne. Pustynia jak okiem sięgnąć. Czy w środku zimy klimat tam się ociepla? Rosną kwiatki, a gumisie hopsają w laskach?
Essos. Z tego co wyczytałem to w Braavos już zamarzły kanały. Ale co z innymi miastami. W zatoce niewolniczej jakoś nikogo nie obchodzi zima. Ani zdania nie ma o zimie.
Co z Dothrakami? W tych swoich skąpych strojach powinni się przejmować zimą. A są mniej więcej na takie wysokości jak Bravos i Dolina.
zasadniczo gdy planeta oddala sie od słońca wszędzie powinno byc zimno jak jasna cholera! I zima powinna trwac wielokrotnie dłużej jak lato. I jak tu ziemie uprawiać i z czego żyć??
I z czego robili wino??? Tylko sprowadzali.
Astronomicznie sytuacja jest kłopotliwa. Hej!
To ja mam takie pytanko.
Jak myślicie czy pokazą oni jeszcze pocałunek deanerys z jorahem czy raczej nie??
nttsystem -> Po staremu "a cholera wie". Jak nie było dotąd jakiegoś zdjęcia z planu lub fragmentu odcinka to znaczy że na razie nie wiadomo
kensozc -> Ja p....ę - pisz że omawiasz SPOILER który dotyczy czegoś czego jeszcze nie było w serialu. Ja jestem w książkach dopiero na etapie ucięcia łapki Jaime'a i siłą rzeczy nie wiem czy taka scena będzie czy ją zmyślasz.
Mam nadzieję że to nie było ze złych intencji - tym nie mniej na najbliższe parę miesięcy przed skończeniem tomów 3 - 5 dołączyłeś do mojej honorowej listy potencjalnych złośliwych trolli:). Wiesz jakie to jest męczące najpierw sprawdzać "wyliczankę Aryi" w stosunku do użytkowników a potem zaczynać czytanie wątku od męczącego gapienia się na lewy lub prawy róg ekranu patrząc czy jakiś niedorozwinięty Czosnek albo inny White przypadkiem nie jest obok i nie troluje spoilerami?
Po prostu prośba ze względu na "czytelników serialowych" którzy niekoniecznie lubią zdradzanie fabuły:). .
"Wiesz jakie to jest męczące najpierw sprawdzać "wyliczankę Aryi" w stosunku do użytkowników a potem zaczynać czytanie wątku od męczącego gapienia się na lewy lub prawy róg ekranu patrząc czy jakiś niedorozwinięty Czosnek albo inny White przypadkiem nie jest obok i nie troluje spoilerami?"
Hehe, znam to. Sam pochłonąłem wszystkie części między 1. a 2. sezonem i pamiętam jak wchodziłem podczas 1. na forum i stosowałem analizę antyspoilerową. :D
w sumie to powinni pokazac bo podobnie bylo z tym samem i tym białym wędrowcem przez niego zabitym(w ksiązce szybciej go zabil niz w serialu) moze tez w tej scenie takie cos będzie ze poprostu w serialu pozniej? jak myslicie????
Dlaczego niby miałbym się tłumaczyć tobie z błahych spraw imbecylku?
Zanim kogoś nazwiesz trollem to sam zobacz co ma wspólnego twoje durne pytanie z tytułem wątku:).
Korzystam z tego tematu, zamiast zakładać temat na coś, co w zasadzie chcę tylko potwierdzić po lekturze TzS; pytanie dotyczy Theona i głównie jego rozdziałów <pod rożnymi nazwami>: oczywiście o palcach jest klawo napisane, co kto <Ramsay xD>, i dlaczego, ALE jeśli chodzi o narząd rozrodczy jest tylko frywolne bawienie się z czytelnikiem przez Martina, gdzie nie daje czysto na białym, czy Theon stracił penisa czy też nie <choćby sceny, jak np. gdzie myśli przy Roose'ie Boltonie i reszcie, że dobrze, że nie kazali mu się rozebrać, lub gdzie Ramsay chce, aby Fetor zajął się jego świeżo poślubioną żonką i sam mówi do bękarta że to tamto, a ten mu każe ustami>; w serialu tez dali całkiem 'sympatyczną' scenę, ale gwoli klarowności: Theon został eunuchem czy też nie? <pomyślałem w pewnej chwili, że tak, później czytam, że nie, a później znowu tak, a wszystko okraszone takimi zwrotami, że wygląda to tak, jakby np. Theon stracił penisa, ale jądra zachował, albo że połowę penisa stracił itp.itd.> Dzięki za odpowiedzi <oczywiście prosiłbym raczej o sensowne aniżeli 'bo tak' ; ]> Z góry dzięki za odp.
Myślę, że mamy wystarczająco dużo przesłanek, żeby stwierdzić, że tak. To tak samo jak z homoseksualizmem Renly'ego - jego zabawami z Połykającym Miecze czy stosunkami Stannisa z Mel, jest to zasugerowane w sposób wystarczający myślę, żeby tak stwierdzić. Sam te przesłanki wymieniłeś, więc już nie będę dopisywał, a czy jądra mu zostawili, czy co mu tam obcięli, czy też nie, to ani mnie, ani myślę jego (no, chyba że w kwestii co jeszcze można obciąć :D) ni grzeje, nie ziębi.
Ok, chociaż jedna osoba odpowiedziała - zawsze COŚ! xD Dzięki!
btw. Martin zamiast walnąć czysto na białym to.. grrr <xd>. To w takim razie teraz nie mogę doczekać się scen pomiędzy Theonem a Ashą xDXD
Skoro nikt nie chcę mi odpowiedzieć na me pytanie o zimie (gumin płaczu płaczu) to daję nowe pytania:
-wiadomo coś o tej wilkorzycy co dała pieski starkom? W książce nawet zza murem wilkory są rzadkością.
-Czy Stannis naprawdę przegrał pod Wintefell?
-Jak stoi ta sprawa ze starymi bogami, Miałem nadzieję, że Bran zarzuci tekstem do dzieci lasów "Słuchaj Liść, kim są ci bogowie do których mój lud modli się już przynajmniej 8 tysięcy lat". A tutaj dostaliśmy bardziej wyjaśnianie czym są drzewa oraz, że bogowie czasami obdarzają kogoś darem.
Jeśli nie ma jakiejś dziwnej rozbieżności chronologicznej, to Stannis jeszcze nie przegrał, ponieważ na początku 6 tomu żyje i ma się dobrze (chyba że dzieje się to przed tym jak Jon otrzymał list).
Co do bogów, myślę że GRRM nie ma zamiaru wyjaśnić ani powiedzieć dokładnie jak to jest naprawdę z tymi bogami i wydaje mi się że nawet widziałem wywiad z nim, w którym mówił że nie ma zamiaru rozstrzygać czy i którzy bogowie istnieją.
Pytanie : Zacząłem czytać 1 tom i pewne wydarzenie zwróciło moja uwagę( podczas oglądania serialu ta scena mi umknęła). Arya miała złapać jakiegoś kocura i ścigając go zagubiła się w jakichś katakumbach. I właśnie tam pojawia się dwóch kolesi, którzy rozmawiają ze sobą jednocześnie spiskując. Jednym z nich jest chyba Varys, ale drugiego za cholerę nie kojarzę mimo, że na ujęciu w serialu widać jego twarz bardzo wyraźnie.I właśnie - Kim jest ten drugi gość?