Przepraszam bardzo! Ed Skrein, czyli wysoki i przystojny Daario z szelmowskim, zawadiackim
uśmieszkiem, aktor do którego się przyzwyczaiłam i mi się spodobał, ma być zamieniony na
jakiegoś śmiesznego, grubego konusa: Michiel'a Huisman'a (nazwisko mówi samo za siebie)?
Proszę powiedzcie, że to nie prawda...
Nieeeeee!
Ten Daario, którego widzieliśmy w poprzednim sezonie był najgorszym wyborem jeżeli chodzi o obsadę w całej Grze o Tron, więc bardzo dobrze, że zagra go ktoś inny.
Najgorszy wybór w całym sezonie? Siostra Theona. I nikt nie zaprzeczy.... W książce była opisana jako piękna, intrygująca kobieta. A na tę obecną, raczej nikt by nie poleciał;/
Głupio zrobili zmieniając jej imię, ale to ponoć po to, żeby nie myliło się z inną bohaterką. Z tą dzikuską Oshą czy jakoś tam...
Ta obecna jest wstrętna i źle dopasowana do roli, pod względem wyglądu, ale nie chciałabym, żeby ją teraz zmienili, bo już do niej przywykłam i ciężko byłoby mi się przestawić na nową . Nie lubię jak zmieniają aktorów. Ale cóż czasem siły wyższe...
Wygląd to sprawa dyskusyjna, ale książkowa Asha miała też niesowitą charyzmę, zawadiackość, cięty język, poczucie humoru. Serialowa Yara snuje się jak cień, jest wyblakła i nieciekawa.
Dokładnie! I jej wygląd tym bardziej mnie odstrasza;/ W książce ją lubiłam, mimo że była dziewczyną ze skał ;D, to nie miała tak zrytego łba ja reszta jej rodziny.... A w filmie zrobili z niej drugiego, mściwego Balona Greyjoya.
"A w filmie zrobili z niej drugiego, mściwego Balona Greyjoya."
Na tym etapie serialu to stwierdziłaś? Póki co jej wątek <oprócz sceny z 10 odcinka 3 sezonu> idzie zgodnie z książką <pomijam już wyznacznik wyglądu>, a sezon 4 albo dostarczy jakiegoś fanfika, albo twórcy serialu co nieco pozmieniają z pewnym wątkiem z Dreadfort. Trzeba poczekać również, co szykuje się w związku z wiecem krakena <bo póki co nie wiadomo, co jak i dlaczego xd>. Tak naprawdę Asha/Yara przestaje być "mściwym Balonem Greyjoy'em" wraz ze śmiercią ojca i wtedy należałoby oceniać, jak to w serialu zostanie zaprezentowane, imo.
Tak zauważyłam to teraz, bo wcześniej nie zaprzątałam sobie nią głowy. Za dużo w serialu to jej nie było, ale może w kolejnym sezonie się bardziej rozkręci? A może jak dobrze pójdzie to zmienią aktorkę? Daaria zmienili, to czemu by nie ją ;D
Daarai zmienili, bo Daario nie chciał grac xP Tutaj aktorka musiała by nie chcieć grac, w co powątpiewam że odejdzie z obsady.. xP
Wiem dlaczego on odszedł, przecież ona może zrobić, to samo albo znaleźć milion innych powodów. Zawsze pozostaje nadzieja. A pomarzyć mi nie zabronisz :-D
Nie, swoją drogą, już nie chcę zmian w obsadzie. Nigdy duplikat nie daje rady, bo wszyscy porównują go z oryginałem, więc przed nim podwójne zadanie. Jak już jest ona, niech ona zostanie do końca serialu, no chyba, że wielkoduszny Martin ją ukatrupi, jak wszystkich xD I tak wszyscy umrą
Siostra Theona mi pasuje. Dobrze, że nie wzięli jakiejś piękności do niej, gdyż ludzie z Pyke kojarzą mi się właśnie raczej z mniej urodziwymi ludźmi. Ważne jest to, że sama aktorka dobrze spisuje się na ekranie. A Daario? Tragiczny.
Właśnie piękność, mogłaby nas zaskoczyć i być bardziej niebezpieczna. Nie znasz żadnej pięknej wojowniczki z filmów i bardziej miłej dla oka? Akurat z tą nie trafili. No ale cóż, jest jak jest.
Daario tragiczny? Dlaczego? Bo ci się nie podoba z wyglądu?? Według mnie idealnie wpasował się w postać książkową... A nowy może być gorszym drewnem;/
Piękność nie pasowałaby. Bardziej niebezpieczna? Asha jest już niebezpieczna jak cholera. "Nie znasz żadnej pięknej wojowniczki z filmów i bardziej miłej dla oka?" Serio, jakby to miało jakiekolwiek znaczenie?
Trafili z nią świetnie.
Daario - jest beznadziejny, gdyż: nie jest podobny do książkowego, gra tak niesamowicie plastikowo jakby mu się nie chciało, jego uśmiech bardziej odstrasza niż intryguje jak w książce, wygląda na idiotę, a jak wiemy Daario należy do bardziej skomplikowanych postaci. Jest zwyczajnie tandetnie dobrany - jakby na nim oszczędzali.
Raczej nie oszczędzają na obsadzie, bo mają z tego niezłe zyski. Jak już się przyczepiać do gry aktorskiej, to można przyczepić się też do innych aktorów. Ale nawet nie będę zaczynać z tobą takiej dyskusji.
Daario? Dla mnie grał świetnie, podobał mi się w obsadzie. Jakby nie potrafił grać, to by go nie zatrudnili.
Trafili z nią fatalnie, chociażby pod tym względem, że nie wygląda jak bohaterka książkowa. Bo z resztą obsady trafili idealnie. Nie przypominam sobie w tym momencie, żeby ktoś nie pasował... A wiem Catelyn - za stara, ale w sumie prawie wszyscy w serialu są za starzy ;-)
Również uważam, że grał tak jak powinien. Kręcenie serialu nie ma na celu skopiowania książki - tylko się na niej wzoruje. A postać wykreowana przez aktora grającego Daaria mnie osobiście bardzo się spodobała. Zupełnie nie rozumiem jak można mu zarzucić brak tajemniczości... to praktycznie definicja opisu tej postaci.
No właśnie ja mam tak samo, jego zachowanie w stosunku do Dany, błysk w oku, zawadiacki uśmieszek, świetnie się zaprezentował w filmie i był idealnym Daariem ;-P
coooo? tajemniczość? wg. mnie ten koleś wyglada jak jakiś pedalski konan barbarzyńca;O
A czy mówię, żeby zatrudnili śliczną idiotkę? W serialu są same piękne kobiety, oprócz paru wyjątków, i jakoś nie widziałam tam idiotek...
W życiu przeważnie piękne kobiety okazują się mniej interesujące, a bardziej próżne, choć nie zawsze,
ale może dlatego tak jest, że zakładają, że jak są przepiękne to już starcza na facetów :)
Starcza, ale tylko na przeciętnych. Dla mężczyzny z klasą kobieta musi być inteligentna i interesująca.
Ale patrząc w drugą stronę często kobiety są naiwnymi idiotkami, bo w pierwszej kolejności lecą na
władczy charakter, bogactwo, dobry bajer czy wygląd faceta czyli szukają szczęścia tam,
gdzie dużo mniejsza szansa na szczęście wśród mniej wartościowych,
a bardziej egoistycznych facetów, a nie interesują się miłymi i wartościowymi facetami :)
Osobiście spławiałem kobiety, gdy zauważyłem, że doceniają mnie głównie z powodu wyglądu czy bogactwa,
a nie z powodu fajnych cech charakteru.
Wiesz akurat to, że kobiety lecą na władczych, bogatych, zaradnych, nawet chamskich facetów, nie koniecznie wyglądających jak z okładki, ale bardziej jak brutale, to nie świadczy o ich naiwności czy idiotyzmie, wręcz bym powiedziała, że na odwrót. Kobieta widząc władczego, bogatego, zaradnego faceta, widzi przede wszystkim, to że były on w stanie ją obronić, zapewnić byt jej i jej potomstwu, pomoc, itp.
Wiadomo nie mówię tu o pustych lalkach, które nie mają własnego zdania i oleju w głowie, ani o ćwierćmózgich pakerach, nie takich z Warshaw shore xD, ale o kobietach i mężczyznach rozsądnych, dorosłych.
Nie jestem materialistką czy jakąś divą, miałam wielu miłych kolegów, i niestety nigdy z żadnym z nich bym się nie związała, bo nie potrzebne mi są ciepłe kluchy, mieszkające z mamusią, które musiałabym niańczyć, bo mimo, że potrafię o siebie zadbać, potrzebuję czasem być sierotą i ofiarą losu i zdać się na pomoc mężczyzny, chociażby w sytuacji, gdy zawirusuję sobie laptopa, czy zepsuję samochód...
Wiadomo, że największe powodzenie od zawsze mieli mężczyźni z silnym charakterem czyli
pewni siebie, zdecydowani, konkretni, stanowczy, władczy obojętnie czy mieli klasę czy byli prostakami :)
Atrakcyjność mężczyzn dla kobiety :Pewny siebie > bogaty > dobry bajerant > przystojny > miły > nieśmiały
A zatem kobietę dużo mniej obchodzi jaki jest mężczyzna, bo liczy się dla niej
przede wszystkim władza, bogactwo, dobra bajera co kobieta łączy z poczuciem bezpieczeństwa
lub ewentualnie wygląd faceta, by dzieci były ładniutkie :)
Dużo mniejsze ma znaczenie to jakim człowiekiem jest facet czyli
wartości, zainteresowania, szczerość, wysławianie, elegancja, maniery itp
Są dwie strony medalu. Kobiety za swe wybory płacą cenę, że są wykorzystywane, źle traktowane,
tacy faceci których wybierają słabo się starają lub wcale, zdradzają itp
Z tego punktu widzenia kobiety są idiotkami, bo szukają szczęścia tam gdzie jest na to dużo mniejsza szansa :)
Ale może dlatego, że z ewolucyjnego punktu widzenia kobieta wręcz jest stworzona do służenia facetowi,
bo jest głównie po to, by rodzić dzieci i potrzebuje głównie poczucia bezpieczeństwa.
Osobiście dla mnie kobieta musi być elegancka, zadbana, pewna siebie, inteligentna,
mieć wysokie poczucie własnej wartości, interesująca, fajna, wartościowa, mieć klasę.
Mało takich kobiet, ale kilka takich spotkałem w życiu. Jedna z nich została moją żoną.
Może moje wymagania były za wysokie dla kobiet, ale nigdy nie związałbym się z kobietą,
która została wykorzystana przez faceta bo leciała takie pierdoły jak władczy charakter, bogactwo, dobra bajera... została omamiona obietnicami o złotych górach i zgodziła się na związek bez zobowiązań...
była źle traktowana...nie zaznała starań facetów o nią...była zdradzana.
Gardzę naiwnością...niskim poczuciem własnej wartości...niską inteligencją.
Zawsze gardziłem osobami, które były/są z prostakami i są źle traktowane,
bo lecą na władczy charakter, bogactwo, pusty bajer, a spławiały w sumie fajnych facetów.
>A zatem kobietę dużo mniej obchodzi jaki jest mężczyzna, bo liczy się dla niej
przede wszystkim władza, bogactwo(...)
Oczywiście jeśli chodzi o pierwsze wrażenie, bo jakby bogaty, przystojny, władczy, z kontaktami itp, napieprzał mnie co noc, to bym go zostawiła i podejrzewam, że każda szanująca się kobieta by tak postąpiła.
Ale nie oszukujmy się, w przyrodzie tak jest, że partnerka wybiera silniejszego partnera, a nie jakiegoś ciapka.
A co do ładniutkich dzieci, nieraz wyrastają na kompletne kołpaki, choć rodzice wyglądają jak Jolie i Pitt... Nie ma niestety reguły ;P
>Są dwie strony medalu. Kobiety za swe wybory płacą cenę, że są wykorzystywane, źle traktowane,
tacy faceci których wybierają słabo się starają lub wcale, zdradzają itp
Z tego punktu widzenia kobiety są idiotkami, bo szukają szczęścia tam gdzie jest na to dużo mniejsza szansa.
Wiesz mądra kobieta, jak dokładnie pozna takiego faceta, to zapewniam Cię długo z nim nie zostanie. Generalizujesz po prostu. Ja współczuję wręcz takim dziewczynom. Osobiście znam faceta, przystojnego, troskliwego, czułego, hojnego, wiernego, odważnego... Dużo by wymieniać, choć i w nim jest również wiele wad... Jak to w każdym. A co najlepsze poznałam go jako właśnie takiego macho, pewnego siebie, z dobrą bajerą, bronił mnie i pomagał (władczy, odważny, bezpośredni)... Dobrze trafiłam :-D Więc w sumie nie ma reguły.Ale większość takich to niestety sami palanci, którzy nie dbają i wykorzystują naiwne dziewczyny.
Powiem Ci, że niestety wielu jest facetów, którzy zdobywają kobietę pięknymi słowami, obietnicami, gestami,a później je wykorzystują, pobawią się i porzucają, i niekoniecznie muszą to być bogacze w BMW... I kobieta nabiera się na coś takiego i wychodzą później takie sytuacje.
Ale jak patrzę na obecne małolaty, choć sama nie jestem wiele starsza, to otwieram oczy ze zdumienia. Chwalą się publicznie że się nayebały, że straciły cnotę, że lizały się z pięcioma na dyskotece. Och ja te 5-6 lat temu, byłam zupełnie inna;/
Laski się nie szanują i takie jest zdanie facetów na ich temat. One desperacko próbują zdobyć każdego kolesia "lepszej partii", aby przypodobać się znajomym, żeby pochwalić się na FB, a później strasznie rozpaczają, właśnie przez swoją naiwność i głupotę. Ale nie nazywajmy takich osób kobietami, raczej dziewuszkami...
Pierwsze wrażenie jest zawsze zakłamanym obrazem rzeczywistości,
a ludzie przywiązują do niego tak duża uwagę :)
Kobieta na coś leci, a resztę sobie tylko dopowiada co często nie ma nic wspólnego z rzeczywistością :)
Większość kobiet okłamywanych, zdradzanych, źle traktowanych nigdy nie odchodzi od męzów.
Zamiast zmierzyć sie z rzeczywistością i wzgardzić swym pustym facetem atakują bardziej kochanki,
choć to mąż je zdradza, a nie osoba trzecia, która nic nie obiecywała im :)
Nie zrozumiałaś o co mi chodzi w poprzednim poście. Kobiety lecą na facetów,
którzy na wojnach biją je, gwałcą i mordują na potęgę.
W strefie pokoju też nie traktują dużo lepiej, bo kobiety lecą na władczy charakter,
bogactwo, dobra bajera, a służą takim głównie za worek na spermę na jeden raz,
na kilka razy, na seks bez zobowiązań, a jesli jest związek to kobieta jest tylko dodatkiem do mężczyzny.
Gardzę kobietami naiwnymi z niskim poczuciem własnej wartości, które są ślepe.
Gdy ja widzę pustego bajeranta, mało wartościowego i egoistycznego, a kobieta powie,
że on jest czarujacym, przebojowym przystojniakiem, a po czasie wykorzystana przejrzy na oczy
nie ma w moich oczach żadnego współczucia. Każdy ma to na co zasługuje :)
Jak dają sobą pomiatać to ich sprawa. Jak ktoś nie ma szacunku do siebie, nie będą go mieli inni do nas.
Im większa bieda tym większa zauważalna naiwność kobiet i pole do popisu dla egoistów :)
Dużo kobiet jest naiwnych. Bardzo dużo.
Od zawsze na byle gadkę dają się złapać egoistom i prostakom,
na puste obietnice, które ja bym skwitował śmiechem.
Obojętnie czy leci kobieta na realną zamożność czy wierzy w bajeczki o złotych górach i
za to daje chętnie dupy dla pierwszym lepszym egoistom/pustakom to żenujące.
Takie czyny kobiet tylko pokazują, że wszędzie były, są i
będą pojemnikami na sper...e dla pustych facetów.
Za bycie naiwnym, mało inteligentnym, pustym, próżnym płaci się cenę,
że jest się wykorzystanym przez podobnych sobie :)
Ja też im gorzej traktowałem kobiety tym bardziej na mnie leciały to o czymś świadczy,
że kobieta jest jak mała głupiutka, zagubiona dziewczynka,
która szuka w mężczyźnie oparcia, jakby ojca,
który ja ukarze jeśli zasłuży, który pokaże co w życiu ważne i
co się na prawde liczy, bo chce sie czuć malutka i bezpieczna.
Kobiety nie interesuje, albo tego nie wiedzą, bo są naiwne, puste czy próżne,
że najważniejsze są wartości jakie ma w sobie człowiek,
a nie tego szuka większość kobiet w mężczyznach. Tego szukają tylko bardzo inteligentne kobiety.
Inteligentna osobę interesuję przede wszystkim to jaki jest drugi człowiek i
ocenia po czynach, a nie po nic nie wartych słowach, które mają zerową wartość dla mądrych ludzi.
I tylko przy wartościowym człowieku, któremu możemy bezgranicznie ufać
można stać się spełnionym i szczęśliwym.
Po Twoim opisie można stwierdzić, że spotkałeś i znasz kompletnie głupie, naiwne i bezwartościowe puste laski. Smutne trochę, bo szczerze powiedziawszy ja znam takich niewiele. Może dlatego że sama jestem inna i nie ma wokół mnie takich przypadków?
Ale faceci w sumie wcale nie są lepsi, polecą na tyłek, gołe cycki i miły uśmieszek. Nawet faceci w związku nie grzeszą zbytnim rozumem, bo zdarza się niestety dosyć często, że mają kogoś na boku. Albo jeśli nie nawalą z prawej (kochanka), to z lewej (mamusia). Oj życie facetów bez nas kobiet byłoby takie smutne i zagubione xD
Nigdy więcej nie odzywaj się do mnie w ten sposób! Jeszcze wiele musisz się nauczyć o życiu mała.
Nie rozśmieszaj mnie. Gustowałem tylko w kobietach inteligentnych z klasą,
więc kobiety mniej rozgarnięte są jeszcze bardziej głupiutkie.
Kobiety wszędzie i od zawsze są takie same i potwierdzi to każdy doświadczony facet.
Zbyt dużo widziałem w swoim życiu. I to o czym pisaliśmy to prawdy znane od lat.
Kobieta swymi czynami pokazuje, że ma gdzieś jaki jest facet i czy jest wartościowy.
To sprawa drugorzędna. Gustuje w tych co ją traktuje z góry i może wykorzystać.
Nie wierzę, że gdybym nie miał silnego zaskakującego charakteru, nie był dobrze sytuowany i
nie był przystojny wielkie znaczenie miałoby to co na prawdę się powinno liczyć,
że mam fajne cechy charakteru, ciekawą osobowość i jestem szczerym wartościowym człowiekiem,
dla którego liczy się przede wszystkim klasa, dobre maniery, wysławianie, elegancja, szarmanckość.
Mam wysokie wymagania, zawsze miałem i potrafiłbym ocenić drugą osobę,
choćby po tym, gdzie zabiera kobiety na randki.
Dla mnie bycie zaskakującym i nieprzewidywalnym zawsze było bardzo ważne.
Często widząc na ulicy kobietę z wulgarnym chamem, który ją wyzywa za byle co zastanawiam się -
"jak można być taką tępą idiotką i marnować czas z kimś takim, a spławiać fajnych, miłych facetów"
Nigdy nie związałbym się z kobietą, która dała sie w przeszłości źle traktować,
więc miałem małe grono kandydatek, które miały u mnie szanse.
Odpowiedź na mała? To jest twoja pała.
Niby jak ja się odezwałam do Ciebie? Przecież cię nie obraziłam. Mówiłam o rzeczywistości.
>Nigdy nie związałbym się z kobietą, która dała sie w przeszłości źle traktować,
Już chyba napisałeś to 4 raz... I nie tylko to.
No dobrze, wszystkie kobiety są głupie naiwne dają sobą pomiatać, oprócz twojej żony, matki, siostry i przyjaciółki. A resztę można wrzucić do jednego worka. A co tam.
Sorry skoro tak piszesz źle o kobietach, to skąd to bierzesz jeśli nie z własnego doświadczenia i życia? Więc nie miej do mnie pretensji skoro napisałam ci wprost, że znasz/znałeś takie kobiety,. Miałeś pecha. Ja znam takich niewiele. Nie otaczam się beznadziejnymi ludźmi, czy to facet czy babka. Może i jestem młoda, ale potrafię odróżnić pustaki od porządnych ludzi... I nie tracę czasu na bezwartościowe przypadki. Człowiek, czy to on czy ona, skoro chce robić z siebie ofiarę, to już jego problem. Ja bym nie potrafiła żyć wbrew sobie, przez kogoś poniewierana, bita, gnojona czy lekceważona, no i sama nie potrafiłabym tak nikogo traktować. Więc jak już jest ktoś na tyle głupi, to co mi do tego? Jego życie.
Doprawdy pocieszna wiadomość :) Obraziłaś.
Chodziło o to, że nie życzę sobie na takie wpisy :
"Po Twoim opisie można stwierdzić, że spotkałeś i znasz kompletnie głupie, naiwne i bezwartościowe puste laski."
Nie ma to zdanie kompletnie nic wspólnego z rzeczywistością.
W takich kobietach gustują przeciętni faceci, którym starcza uroda kobiet,
a ja jak pisałem byłem bardzo wymagający, bo od siebie też zawsze wymagałem wiele.
Nie ma takiej możliwości by mieć świetną osobowość i ciekawe życie,
jeśli samemu nie poświęci się na to wiele lat pracy.
Równie dobrze mogę napisać,
że ty gustujesz w mało wartościowych facetach bez klasy, co może okazać się bliższe prawdy,
jeśli ty uważasz, że nie napisałaś nic co obrażało mą godność.
Co do pały, to nie wiem skąd u ciebie wywlekania tak chorego argumentu,
zupełny brak ogłady, żadna nie narzekała na moje 19cm.
Może powiedz coś o swoich piersiach :)
Jako 100% skorpion czyli perfekcjonista jestem winien płci przeciwnej doskonałość.
Mam nieograniczoną fantazję seksualną, wysoki poziom libido i jestem długodystansowcem.
Kwestia odpowiedniej diety i zdrowego trybu życia :)
Lubię czasem dyskutować z ludźmi, ale internet to akurat bardzo złe miejsce do tego,
bo zabiera ludziom to co najcenniejsze w obcowaniu z drugą osobą.
Można powiedzieć, że nie daje taka rozmowa żadnej satysfakcji mej osobie i
nikt nigdy nie wpłynął w ten sposób nawet lekko na moje emocje :)
Ale to akurat bardzo trudne nawet w realu, bo bardzo twardo stąpam po ziemi.
Wpłynąć na mnie mogą tylko bardzo wyjątkowe osoby,
które są w stanie mnie zaskoczyć bardzo pozytywnie :)
Z racji mego zajęcia w życiu nie reaguje emocjami na żadne negatywne rzeczy,
które gdzieś tam się jednak przejawiają w życiu np:
niezrozumiana złość w stosunku do mnie czy wulgarność obcej osoby, która przyszła.
Uczucie lekkiego podirytowania połączona z zabawną ironią to maksimum co mogę z siebie wykrzesać w stosunku do osób, które na co dzień omijałbym szerokim łukiem :)
Karmię się tylko dobrymi emocjami, bo złe są dla mnie bezcelowe.
Hmm, a to ciekawe... W sensie czym się zajmujesz. Bo każdy kto w ogóle wychodzi z domu styka się z ludźmi i siłą rzeczy także z ludzkimi emocjami. Domyślam się, że z racji swoich wymagań wobec ludzi, większość musisz omijać szerokim łukiem. To jak Ty się w ogóle poruszasz po świecie? Jeździsz Rolls-Royce`m?
Nie gustuje w takich samochodach :)
Ale fakt faktem zgadłaś. Prędzej spotkałabyś mnie w teatrze, filharmonii,
nad jeziorem, w górach z interesującą kobietą na poziomie niż
popijającego piwo z grupą kumpli gadających o pierdołach.
Mówisz tak, jakbyś nie wiedziała jacy są ludzie :):):)
Wiesz, że gardzę chamstwem i prymitywizmem.
Nic mnie nie obchodzi, że większość ludzi w Polsce jest prosta, wulgarna i prostacka
dopóki mnie to bezpośrednio nie dotyka :)
Niestety czasem z racji tego, że przychodzą do mej firmy różni ludzie jestem skazany
na nieprzyjemne zachowania ludzkie. Wysokie poczucie własnej wartości,
opanowanie, dobre maniery i zdolności interpersonalne przydają się w życiu.
Jestem pewny z racji poznawania bardzo wielu ludzi,
że większość mężczyzn w Polsce jest słaba psychicznie i
to nawet te osoby, które uważane są przez kobiety za silnych mentalnie/fizycznie.
Co innego być silnym psychicznie na pokaz, cwaniakować i imponowąć szczeniackim zachowaniem prostakom/prostaczkom , a co innego być silnym mentalnie wewnętrznie i
radzić sobie ze stresem, trudnymi sytuacjami w życiu.
Tak, istnieje różnica pomiędzy umiejętnością radzenia sobie w stresowych sytuacjach a cwaniactwem na pokaz, ale Ty cały czas zakładasz, że kobietom ta różnica nie jest znana. Otóż pocieszę Cię (lub rozczaruję) jest znana i to bardzo dobrze. Nie mam pojęcia jakie kobiety spotykałeś na swojej drodze, ale Twoje uwagi o kobietach zupełnie nie odnoszą się do tych, które sama znam. Czy Ty na poważnie uważasz, że kobiety lubią chamów i prymitywów? Chyba z marginesu społecznego, a i nawet one pewnie wolałby inne otoczenie. No, ale na szczęście nie jesteś na takie przypadki skazany. Z tym, że w teatrze, filharmonii, czy na łonie natury możesz spotkać większych palantów niż pod przysłowiową budką z piwem. Z chamstwem możesz się zetknąć i w korporacji i na uniwersytecie. Ciężko musi się żyć z Twoim podejściem do bliźnich.
Pod budką z piwem jest procentowo o wiele większa szansa na spotkanie z chamstwem.
Tak samo jak to, że szukając kobiety w klubie czy przez internet
drastycznie ograniczamy swoją szansę na poznanie bardzo wyjątkowej osoby.
Przykro mi, ale kobiety widzą to co chcą widzieć :)
Bardzo często mylą cwaniactwo i arogancki brak szacunku z
pozytywną pewnością siebie, zdecydowaniem, zaradnością :)
Moja Droga widziałem wiele w życiu.
Prawie każda kobieta wybierze pewnego siebie, czarującego bajeranta czy prostaka niż miłego, dobrego faceta. Oczywiście większość kobiet marzy o
pewnych siebie mężczyznach z klasą, ale takich jest zwyczajnie mało.
To co widzi kobieta w facecie, a jaki jest na prawdę facet to spora różnica.
Znam doskonale prawdziwe myśli facetów o was.
Prawie żadnej kobiecie nie spodobałoby się to.
Wybór kobiety uzależniony jest od stu różnych czynników. Innego faceta wybiera sobie na niezobowiązujący romans, innego na całe życie. Plus gusta zmieniają się wraz z wiekiem. Mnie samej na przestrzeni całego dotychczasowego życia podobały się różne typy mężczyzn. Z jednych typów się wyrasta, do innych się dojrzewa. Ale Twojego zdania prawdopodobnie nic nie zmieni więc pozostaję tylko stwierdzić, że mamy w tej kwestii różne opinie. Nie wiem jakie są te "prawdziwe myśli" facetów o nas, ale to chyba lepiej dla mnie.
Wiem, że przeszłość powinna być mniej ważna.
Kobiety od zawsze gustowały przecież w facetach władczych czy bogatych,
którzy sypiali w dużą ilością kobiet 20-200, a to nie przeszkadzało kobietom,
bo dla kobiety nie liczyło się przeważnie jaki jest facet tylko jego silny charakter i bogactwo.
Dla mnie jednak liczy się przede wszystkim jakim człowiekiem jest kobieta.
Wolałem zawsze sprawić, by dowiedzieć się coś o kobiecie.
Skreślałem kobiety fajne i interesujące jak przyznały się, że:
-zostały wykorzystane na jeden raz
-były tylko kochankami, bo manipulator tak poprowadził relacje obiecując lub kłamiąc,
że były tylko na seks bez zobowiązań
-nie było starań i byle jakie traktowanie
-były zdradzane
Po tym wiedziałem, że leciały na mało wartościowe rzeczy, bo były próżne
Obojętnie jak inteligentna jest kobieta to gardzę naiwnością, próżnością
Przy jakiejkolwiek zdradzie tego samego dnia dziewczyna/żona byłaby skreślona na amen
wtf? ;OOO kogo to obchodzi człowieku? idź sobie żyj swoim bajecznym, niesamowitym życiem, a nie wypisujesz jakieś bzdury o kobietach.
widać że w życiu miłości nie zaznałeś, nigdy nie byłeś z nikim naprawdę blisko, bo wszystkie zainteresowania, pasje i to kim jesteś z zewnątrz nie liczą się wtedy. inny wymiar.
i jak mozna 'skleslić kogoś', bo byl zdradzony?
Byłem bardzo blisko z kilkoma kobietami i tworzyłem dobre relacje.
Wiem co to bezinteresowna miłość, a większość nigdy takiej nie przeżyła,
bo kieruje się od początku wyborem partnera zwykłymi pobudkami egoistycznymi
czy to się komuś podoba czy nie.
Według ciebie przeszłość jest nieważna. To bardzo...wygodna opinia :)
To jakich wyborów dokonujemy, z kim się zadajemy,
jak jesteśmy traktowani określa nas samych i nie uciekniemy nigdy od tego.
Ludzi określają takie rzeczy jak sposób myślenia...i serca...to co czują...
także to z kim się sypia. I każdy musi zadać sobie jedno pytanie.
Jedno, nie do końca proste. Kim jestem? Ja nie lubię osób, którzy nie mają do siebie szacunku, wyszło tak, że zostali źle potraktowani. A sam nigdy bym nie wybaczył zdrady.
To, że ktoś wybacza i tłumaczy to jakimiś miłostkami, jest zwykła obawą przed samotnością, strachem o własne bezpieczeństwo, niskim poczuciem własnej wartości,
świadomością o niskim powodzeniu i przeświadczeniu, że nie znajdzie się nikogo lepszego.
Głownie dlatego ludzie w związkach wybaczają kłamstwa, zdrady, złe traktowanie.
Ale każdy ma swoje priorytety, substytuty, godność, dumę, poczucie własnej wartości.
Różne offtopy widziałem. W niektórych sam uczestniczyłem. Ale nie pomyślałbym o tym że w temacie o nowym Dariu dojdzie do takich intrygujących dyskusji :D
:D. Od dawna wiedziałam, że offtopy są najlepsze, nic tak ludzi nie poderwie do dyskusji jak temat natury "ogólnej" (czyli damsko-męskiej). Niech nawet to będzie w temacie Daario ;)
Jak to internet potrafi człowieka zadziwić, a już sobie myślał, że nic go nie jest w stanie zaskoczyć :-D
A ja lubię frytki, okazjonalnie serek Hohland i czasami poprzerzucać węgiel z miejsca na miejsce. Zdarza mi się golić brodę i szlifuję futryny w drzwiach, co sprawia że strasznie się kurzy.
Czasami pewne rzeczy można podsumować tylko ulubionym słowem naszego kolegi Replikanta ;)