A ja skończyłam oglądać z nadzieją na przyszły pogrom, jaki zgotuje wszystkim Smocza Lady i jej smoki :)) chyba przeczytam trzecią część

A ja mam jedno pytanie do osób czytających całą serię. Czy Sam czy jak on tam się nazywa przeżyje spotkanie z Innymi?

nie dość, że przeżyje, to zostanie bohaterem i znanym killerem potworów ;D

OD zera DO BOHATERA ! ^^

a to będzie tak że z takiego grubaska zrobi się jakiś pro macho?

Raczej nadal pro grubcio ;)

hmm... jakoś mi się to nie widzi no ale zobaczymy jak to zrobią w serialu o ile kiedyś do tego dojdą:P
dzięki

powie mi ktoś dlaczego stolica północy została spalona ? bo nie czaje

Na skutek zdrady Boltona.

czyli ten bękart co pojechał złapać zdrajcę którego miał potem przywieść do Robba, zdradził Robba i spalił mu zamek, tam mam to rozumieć ?

Wrzucam wyjaśnienie książkowe:
""Kiedy jego ojciec był na wojnie, Ramsay(bękart) zaczął gromadzić swoją armię w Dreadfort. Kiedy dowiedział się że pobliskie ziemie rodu Hornwoodów straciły panów i dziedzica, wziął siłą za żonę Lady Donellę Hornwood. Po skonsumowaniu małżeństwa zmusił ją do nazwania go dziedzicem, a potem zamknął w wieży, gdzie umarła z głodu.

Kiedy Ser Rodrik Cassel wyruszył z Winterfell żeby pojmać Ramsaya, ten zamienił się ubraniami ze swoim służącym Fetorem, w efekcie czego prawdziwy Fetor zginął. Rodrik nie zabił fałszywego Fetora (bękarta) tylko dlatego, że wierzył że ten będzie zeznawał przeciwko Ramsayowi w sprawie prawdziwego dziedzictwa rodu Hornwoodów.

Kiedy pod nieobecność rodrika Theon Greyjoy zajął Winterfell Ramsay(bękart), w zamian za wolność, obiecał mu służyć. Ramsay obiecał wrócić do Winterfell z posiłkami, które miały pomóc Theonowi w walce z wracającymi siłami Rodrika. Bękart powrócił z siłami kilku tysięcy ludzi i zaatakował stacjonującą pod zamkiem armię Rodrika. Kiedy po pokonaniu armii bramy Winterfell zostały otwarte, Ramsay ujawnił Theonowi swoją prawdziwą tożsamość, a potem zwrócił się przeciwko obrońcom zamku.

Ramsay pojmał Theona i spalił Winterfell. Theon został uwięziony w Dreadfort""

A co z tego zostało pokazane w serialu? No właśnie. Mam nadzieję, że w sezonie 3 raczą wprowadzić do akcji Ramsaya, choć cała akcja z Fetorem i zgrabne wyjaśnienie zdobycia Winterfel przepadły bezpowrotnie...

Jak dla mnie to niepotrzebne było pokazanie Innych. Tzn powinni skonczyć na tym widoku na Innych z oddali, gdzie jeszcze ich nie było widać dobrze, to by lepiej zbudowało klimat, a tak kawa na ławę i teraz nawet jakby chcieli ich poprawić graficznie to są ograniczeni tą sceną. Pozatym błędem było nie pokazanie tej klimatycznej sceny, z paru odcinków wcześniej gdzie mówili o ilości tych sygnałów z rogu, że 1 to costam, 2 to dzicy, a 3 to biali wędrowcy, bo ta rozmowa budowała niesamowicie klimat, a tak to nawet moi znajomi jak 3 razy zadął ten róg nie pamiętali co to znaczyło, niby powinni, ale to przypomnienie moim zdaniem było potrzebne.

wjr, czyli na końcu Biali wędrowcy wraz z zombie atakują "Mur", tak?

1necki, no tak, Bolton okazał się jeszcze większą mendą niż Theon.

nie atakują Muru tylko miejscówkę, w której aktualnie przebywa Nocna Straż...

Czyli w 3 sezonie będzie się działo.

W 3 tomie generalnie tempo akcji jest nawet wieksze niz w dwoch poprzednich

Jakiś czas temu czytałem książkę i może nie bardzo pamiętam, ale zdawało mi się, że Jon Snow walczył na "pięści pierwszych ludzi" i sama walka miała miejsce w starciu królów, a w nawałnicy był zdaje się odwrót i obrona muru, mógłby ktoś zorientowany w temacie odświeżyć mi pamięć?=]

Jeszcze coś. Mówie sobie co chcecie. Może i serial ogólnie taki sobie, może i wątki pozmieniane tudzież postacie, może i do książek się nie umywa. Może to wszystko prawda a może po prostu liczy się to co się komu podoba. W każdym razie na samym końcu w scenie w której na dźwięk 3 rogu pada hasło "w nogi!", poczułem autentyczne ciary. I teraz kiedy 3 sezon już się dawno zakończył kiedy sobie to przypomnę, czuję dreszcze. Wydaje mi się, że mimo wszystkich niedociąnieć, to chyba najlepsza nagroda dla jego twórców. Szkoda, że 3 seria dopiero za rok.

Mnie dziwi tylko 1 rzecz - czekałam na to naprawdę z zaciekawieniem - na Tyriona bez nosa - a tu totalne rozczarowanie.

Ogólnie odcinek najlepszy z całego sezonu - pomijając wątki Rose co totalnie mnie nudziło, i patrząc na tąę scenę zadawałam sobie pytanie - dlaczego nie wprowadzono innego wątku - np spotkanie Johna z Królem za murem? To by dopełniło odcinka, jak wisienka na torcie - jak dla mnie.

pozdrawiam wszystkich forumowiczów ;)

dla mnie bardziej niż spotkanie samego Mance'a Rydera lepszą wisienką byłoby ujrzenie przez Jona tych wszystkich maszerujących gigantów, mamutów itd. bo tak przecież było w książce, że dołączył do tej wielokilometrowej pielgrzymki a dopiero potem było ukazane z daleka w odcinku obozowisko

Mnie dziwi tylko 1 rzecz - czekałam na to naprawdę z zaciekawieniem - na Tyriona bez nosa - a tu totalne rozczarowanie.

Ogólnie odcinek najlepszy z całego sezonu - pomijając wątki Rose co totalnie mnie nudziło, i patrząc na tąę scenę zadawałam sobie pytanie - dlaczego nie wprowadzono innego wątku - np spotkanie Johna z Królem za murem? To by dopełniło odcinka, jak wisienka na torcie - jak dla mnie.

pozdrawiam wszystkich forumowiczów ;)

Mnie dziwi tylko 1 rzecz - czekałam na to naprawdę z zaciekawieniem - na Tyriona bez nosa - a tu totalne rozczarowanie.

Ogólnie odcinek najlepszy z całego sezonu - pomijając wątki Rose co totalnie mnie nudziło, i patrząc na tąę scenę zadawałam sobie pytanie - dlaczego nie wprowadzono innego wątku - np spotkanie Johna z Królem za murem? To by dopełniło odcinka, jak wisienka na torcie - jak dla mnie.

pozdrawiam wszystkich forumowiczów ;)

Cóż, pozostaje mieć nadzieję, że w trzeciej serii Jaime będzie miał obcięte co trzeba :)

fakt, odglos 3 rogu robil wrazenie, ale po co wstawili te scenke z Innym ? a ni to straszne anie przerazajace, lepije byloby gdyby zostawili WW, a pokazali tylko tlumy martwych kraczacych we mgle robiloby to lepsze wrazenie

SPOILER





Mylisz się, Jona nie był na Pięści a Inni póki co jeszcze przez 5 tomów nie zaatakowali Muru, zrobili to Dzicy.

chodziło mi właśnie o obrone przed dzikimi, z Jonem faktycznie mogłem sie mylić, zmyliło mnie to, że w książce to Jon odnalazł te "paczkę" ze smoczym szkłem, dzięki za odpowiedź.

Tak sobie myślę. Wolałbym, żeby Robba nie było w drugim sezonie, niż żeby miał zostać ukazany tak, jak został. Zepsuło mi to cały sezon. Na następny nie czekam już tak niecierpliwie.

Ja też. Po 1 sezonie to aż mnie skręcało, teraz podchodzę już na luzie, będzie to zobaczę;)

Jaco80, to w takim razie jak będzie z tym marszem na mur? Odpuszczą sobie? Czy jak?

Poczekamy zobaczymy jak to twórcy serialu wciągną;)
Główną dewizą ksiązki jest "winter is comming" a w 3 tomie jest dopiero Jesień;) więc na Innych troche sb, poczekają osoby, które zamierzają oglądać tylko serial;)
Ja polecam książke dla tych mniej cierpliwych...
Nick_filmweb SPOJLER!
dzicy zaatakują mur, i coraz ważniejsza będzie postać Jona Snowna;)

No dobra, to, że dzicy atakują to wiem ale co z zombiakami i z "Innymi"? Bedą iść na mur przez dwa kolejne sezony?

Aż tak chcesz sb zniszczyć przyjemność z oglądania?
Spojler
Właśnie, w serialu nie pamiętam żeby Sam otrzymał od Jon'a smoczy sztylet... więc jak zamierza zabić tego dzikiego??
chyba, że coś przeoczyłem

W serialu Sam z ziomkami znalazł pakę ze Smoczym Szkłem.

nie pamiętam tego-_- tak to jest jak odcinki oglada sie na wykładach:D

Czemu takie ukazanie robba zepsuło ci sezon?

dla tych co pisali że Inny jest inny niz ten w pierwszym odcinku 1 sezonu: jest taki sam! tylko tam jest w mroku, cieniu nie widać go dokładnie, ale jak się dobrze przypatrzeć to widać że ta sama morda:)

Na plus:
- Dany i smoczy ogień; wreszcie smoczątka miały okazję się wykazać. Fajne z nich dzieciaki.
- Scena w sali tronowej; to ścierwo Joff i jego stara przeżyli, więc jest dalej kogo nienawidzić. Położenie Sansy stało się jeszcze bardziej okropne niż dotychczas, przez co oczekiwanie na jej uwolnienie staje się wręcz nie do zniesienia. Jej dotychczasowa metoda trust-no-1 dobrze się sprawdzała, ale nowe okoliczności pewnie zmuszą ją do zaufania komuś innemu (pewnie temu burdeltacie; szkoda, że już nie ma Ogara przy jej boku). To właśnie Sansie najbardziej będę kibicować w trzecim sezonie. Twarda z niej sztuka.
- Marsz zombie - robi wrażenie. Przywódca wygląda trochę bezcieleśnie jak na zombie i trochę śmieszne ma te płonące gały... ale mnie zazwyczaj śmieszy większość "niesamowitych" efektów komputerowych. Najważniejsze, ze armia żywych trupów w końcu się pojawiła i zapowiadana od dwóch sezonów zima w końcu naprawdę nadchodzi.
- cały watek Tyriona, którego ukochana rodzinka i tym razem nie zawiodła. Ciekawe, jakie będą dalsze losy tej postaci.

Na minus:
- zmiana twarzy Jaquena - no nie, co to ma być, a był taki przystojny!
- ślub Robba - harlequin; w ogóle trochę skiepścili jego wątek, bo jakoś nie przypominam sobie, żeby w tym sezonie Król Północy dokonał czegoś istotnego w tej wojnie, cały czas pokazywali tylko ten wątek miłosny.

Odcinek bardzo dobry, może nie tak efektowny, jak finał pierwszego sezonu. ale wątki najważniejszych postaci zostały doprowadzone do jakiej takiej poprawy (poza Sansą), więc nie trzeba nadmiernie skręcać się z ciekawości, co z nimi dalej będzie. Pojawił się nowe okoliczności: spalenie Winterfell - chociaż nie wiem, kto właściwie to zrobił, wzmocnienie władzy Danerys, uwolnienie Aryi, Jon w krainie dzikich, zombie, tak więc ciekawych i niebezpiecznych przygód nie zabraknie. Mimo drobnych niedociągnięć nie ma co narzekać. Misiepodobało.

witam,

czy mógłby mi ktoś przypomnieć, gdyż dawno czytałem książki i nie pamiętam za bardzo dlaczego ludzie Robba spalili Winterfell ??

Trochę wyżej jest post w którym Vash bardzo dokładnie to wytłumaczył.

No więc generalnie odcinek mi się podobał. Krótko na temat 10 odcinka ;)
Minusy:
1. "-_-" <----- wtf? taką twarz ma czardrzewo? Jakoś zawsze inaczej je sobie wyobrażałem.
2. Zmiana twarzy Jaquena jakoś mi tak amatorszczyzną zalatuję, inaczej wyobrażałem sobie tą scenę, ale dobrze że wogóle się pojawiła.
3. Danka między smoczym ogniem - bueheheheh śmiech na sali.
4. Spalenie Winterfell, równie szybkie jak jego zdobycie przez Theona.
5. Półręki? Przecież ona ma dwie rece?
6. Dobry Anioł Stróż Petyr - tak od razu bez gry wstępnej oznajmia, że jej pomoże? so sad.
6. Mina Białego Dziadka Mroza. Nie dość, że strasznie sztucznie, to ma dziwny wyraz twarzy.
7.Joffrey - nosi on tą koronę jak melonik.
Plusy:
1.Zakończenie. Obawiałem się, że to 3 sygnały to nie będzie zbyt ciekawe zakończenie. Całe szczęście się zawiodłem. Epicka scena jak dla mnie. Wszystko fajnie poza twarzą i miną białego dziadka mroza.
2. Dany i jej wizyta w domu nieumarłych i późniejsze zamknięcie Xaro i złupienie jego domu - bardzo fajna scena jak dla mnie.
3.Obóz Mance Rydera. Za rok pojawi się jedna z moich ulubionych postaci. Nie zj*bać tego!
4. Brienne i Jamie. Ślicznotka fachowo pozbyła się oprawców.
5. Przemowa Theona mimo iż komiczna i o wiele gorsza niz książkowa wersja, to przypadła mi do gustu.
6. Blizna Tyriona. Wolałbym go oglądać bez nosa.
7.Tywin - klasa sama w sobie, nawet gdy mu koń nasra.
8. Ed, Brodaty i Sam. Lubię ich.
9. Stannis i Mellisandre. Myślałem, że znowu będzie ją pukał. Na szczęście nie. Myślałem, że może będzie scena z pijawkami, niestety nie było.

Ogólnei odcinek 10 bardzo mi się podobal ;)

Pijawki to Roose Bolron ;)

Czemu statki atakują na stolice a pozniej jest scena ze ich dowodca wchodzi do sali tronowej i mowi ze wygrali? Przeciez oni byli agresorami.

...
przecież dowódcą 'agresorów' był stannis, a do sali tronowej wszedł tywin lannister.
jak ty to ogladales ?!

Odpuść sobie ten serial, skoro mylisz postaci i nie ogarniasz tego co się dzieję

Oj tam każdemu może się zdarzyć :P

Jak dla mnie najlepszy odcinek z całych dwóch sezonów, klimatyczny, dobrze nakręcony nawet parę razy mnie ciarki przeszły. W przeciwieństwie do przedostatniego, który zalatywał mi niedopracowaną szmirą. Finałowy odcinek genialny, szczególnie wątek ze smokami i nieumarłymi. :)

Zgadzam się, słabiutki odcineczek

Nie czytałem książki i scena palenia stolicy mnie nie zdziwiła. Oczywiście to opowieść fantasy i nie wiadomo jakie to czasy, ale po broni i w ogóle, czasy podobne do np wczesnego średniowiecza, rzadko wtedy okupowano zdobyta miasta. Okupacja miała sens jeżeli była pewność że się da je utrzymać w razie kontrataku.

No i dobrze że nie czytałem, nie mam takich dylematów, o których tu czytam. :P